^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 14 gości oraz 0 użytkowników.

Przed nami finisz rywalizacji w grupie H rozgrywek Ligi Mistrzow i pojedynek z Szachtarem Donieck. Athletic jak wiadomo stracił już swoja szanse na awans do fazy pucharowej i pozostaje im ewentualna walka o 3 miejsce dające grę w Lidze Europy. Tak wiec teoretycznie nie jest to mecz bez znaczenia dla Basków. Tyle ze rywalem w tym wyścigu i promocje do fazy pucharowej jest BATE Borysów a wiec rywal, który za dwa tygodnie przyjedzie na San Mames i który we wtorek gra z FC Porto na własnym stadionie. Jeśli wygra lub zremisuje z Portugalczykami to Athletic musi wygrać z Szachtarem. Wtedy wszystko rozstrzygnie się za dwa tygodnie na La Catedral. I to byłoby chyba najlepsze rozwiązanie dla ekipy Los Leones. No ale na razie trzeba dobrze zagrać we Lwowie i liczyć na porażkę gospodarzy na Arenie Borysów. Część z nas będzie miała okazje oglądać spotkanie naszych pupili z wysokości trybun Areny Lwów. Początek spotkania we wtorek o godzinie 20.45 (21.45 czasu lokalnego).

 

 

W poprzedniej kolejce drużyna trenera Mircei Lucescu nie dala szans zespołowi BATE Borysów i pewnie pokonali ich na Arenie Lwów aż 5-0. Była to druga wygrana po laniu jakie zadał zespół ukraiński Białorusinom na wyjeździe gdzie aż siedmiokrotnie trafiali do siatki rywali. W tamtym meczu 5 bramek strzelił Luiz Adriano a tym razem jego dorobek zakończył się na klasycznym hattricku w drugiej połowie meczu. Jedna bramkę dołożył Alex Teixeira tuz po przerwie a w pierwszych 45 minutach gola strzelił kapitan drużyny Dario Srna. Dzięki tej wygranej ekipa z Doniecka zapewniła sobie awans do drugiej rundy i teraz będzie walczyć o pozycje z której awansuje do fazy pucharowej. Nie byłoby tego awansu gdyby nie porażka Athletic z FC Porto. Niestety Los Leones nie sprostali Portugalczykom na własnym stadionie i po bramkach Jacksona Martineza i Brahimiego odpadli z dalszej rywalizacji o awans. Teraz pozostaje im co najwyżej gra o Ligę Europy a i to nie jest zależne od nich samych.

 

Szachtar Donieck już zapewnił sobie awans do fazy pucharowej wiec teoretycznie mecz ten mogą sobie odpuścić. Szanse na wyprzedzenie FC Porto, które zajmuje pierwsze miejsce w tabeli z 10 punktami są niewielkie. No chyba ze drużyna Julena Lopetegui przegrałaby w Borysowie, Szachtar wygrałby z Athletic i następnie uzyskał korzystny wynik na Estadio Dragao. Warunków sporo i walka niekoniecznie warta świeczki ponieważ dość niespodziewanie drużyna z Doniecka ma spore kłopoty w lidze ukraińskiej zajmując dopiero 3 miejsce z 2 punktami straty do prowadzących Dnipro i Dynama Kijów, które ma dodatkowo jeden mecz zaległy. Nieciekawie zaczęło się dziać po zremisowanym meczu z Athletic gdy zespół Lucescu przegrał domowy mecz z FC Zorya Lugansk. Później przyszedł nieszczęśliwy remis z Porto oraz porażka z Dynamem Kijów a wiec najgroźniejszym rywalem w walce o tytuł Mistrza Ukrainy. Wprawdzie później przyszły wysokie wygrane z Wołyniem Łuck (6-2) oraz BATE w Lidze Mistrzów (0-7) ale później znowu przyszła porażka z Metalurgiem Donieck. Kolejny mecz ligowy i tym razem remis z Dnipro na „własnym” terenie. Przed meczem z Los Leones nasi rywale zdołali jeszcze wygrać z Karpatami Lwów (0-2). Tak wiec rumuński szkoleniowiec potrzebuje podstawowych zawodników bardziej na rozgrywki ligowe niż na Ligę Mistrzów, gdzie cel został w pełni zrealizowany. Być może powodem słabszej formy w lidze jest gra w Kijowie gdzie zespół nie może liczyć na wsparcie swoich fanów a dodatkowo jest narażony na szykany ze strony fanów Dynama Kijów a wiec największego rywala. Stad tez właściciel klubu Rinat Achmetov rozpatrywał możliwość gry na Arenie Lwów nie tylko w meczach Ligi Mistrzów ale także w rozgrywkach rodzimej Ligi. Według prasy ukraińskiej najbogatszy człowiek w tym kraju miał podobno złożyć ofertę władzom Lwowa na kupno stadionu, na którym rozgrywały się mecze EURO 2012 a także terenów pod ośrodek szkoleniowy. To od razu zrodziło plotki i możliwym przeniesieniu klubu z Doniecka na stale do Lwowa i być może połączenie nawet na stale z tamtejszymi Karpatami. Wywołało to spore niezadowolenie wśród miejscowych fanów jak i tych z Donbasu. Achmetov nie zdementował pogłosek co tylko dolało oliwy do ognia. A ile w tym prawdy tego nie wiadomo. Na pewno jednak nie będzie to miało wpływu na grę Szachtara w zbliżającym się meczu z Athletic gdyż zespół ukraiński spisuje się naprawdę bardzo dobrze w rozgrywkach grupowych. Trener Lucescu będzie miał jednak trochę kłopotów przed wtorkowym meczem. Mianowicie dwójce podstawowych zawodników jego zespołu grozi wykluczenie z kolejnego mecz jeśli dostana kolejna żółtą kartkę. Są to Srna oraz Luiz Adriano. O ile pierwszego da się bez problemu zastąpić to już o wiele gorzej jest w przypadku superstrzelca z Brazylii, który jest tylko o jedna bramkę od poprawienia grupowego rekordu bramek Cristiano Ronaldo. A jeśli Adriano zostałby wykluczony z następnego meczu to walka o pierwsze miejsce z Porto byłaby mocno ograniczona. Jaki skład wyjdzie na wtorkowe zawody z Los Leones? Wydaje się ze najsilniejszy. Z Karpatami Lwów nie zagrała dwójka skrzydłowych w osobach Taisona oraz Douglasa wiec prawdopodobnie będą desygnowani od pierwszej minuty. Jako mediapunta zagra zapewne Alex Teixeira a z przodu mimo wszystko Luiz Adriano. Wątpliwości nie budzi również linia defensywna w której powinni się znaleźć Rakitskiy z Ordetsem na środku oraz Srna z Shevchukiem po bokach. Jedyna niewiadoma wydaje się para pivotow. Tutaj najczęściej grają ze sobą Stepanenko i Fernando. Jest to najczęściej wystawiany skład przez rumuńskiego szkoleniowca co jest również dość często zarzucane przez dziennikarzy i kibiców Szachtara gdyż trener niemal w ogóle nie stosuje rotacji a jeśli już to minimalna. To powoduje coraz większe zmęczenie piłkarzy którzy grają przecież również w europejskich pucharach.

 

W Athletic z każdym niemal meczem nastroje są coraz lepsze. Morale wzrosło jeszcze bardziej po piątkowym zwycięstwie nad Espanyolem, z którym Baskowie nie mogli sobie poradzić od trzech lat na własnym stadionie. Tym razem jednak udało się wygrać i to w naprawdę dobrym stylu. Wydaje się również ze trener Valverde znalazł w końcu ustawienie, które powinno zapewnić nie tyle co lepsza grę ale przede wszystkim bramki gdyż tego najbardziej brakuje ekipie z Bilbao. Dwa strzelone gole w rozgrywkach Ligi Mistrzów oraz tylko 10 w 12 kolejkach La Liga mówią same za siebie. Od początku sezonu gołym okiem było widać ze Aduriz potrzebuje wsparcia z przodu by mieć z kim rozegrać piłkę. Benat był za wolny i za bardzo cofał się do tylu. Valverde postawił ostatnio na Borje Viguere, ściągniętego z Alaves króla strzelców Ligi Adelante. Już dwa tygodnie temu w meczu z Valencia kiedy po raz pierwszy Athletic zagrał w takim ustawieniu, wyglądało to całkiem obiecująco mimo ze zamiast Aduriza zagrał Guillermo. W wersji nazwijmy to „ulepszonej” z Aritzem na szpicy zagrało to już niemal wzorowo i miejmy nadzieje ze jest to dopiero początek. Tyle ze prawdopodobnie nie ujrzymy tego ustawienia w meczu z Szachtarem tylko Txingurri w swoim stylu coś pokombinuje. Świadczą już o tym powołania na wtorkowy mecz, które wyglądają następująco:

Bramkarze: Iraizoz, Herrerin, Arrizabalaga

Obrońcy: Laporte, San Jose, Bustinza, Iraola, Etxeita, Balenziaga

Pomocnicy: Erik Moran, Benat, Iturraspe, De Marcos, Susaeta, Mikel Rico, Gurpegi, Unai Lopez,

Napastnicy: Muniain, Aduriz, Viguera.

Wprawdzie wciąż w składzie na mecz jest 11 piłkarzy, którzy zagrali w pojedynku z Espanyolem ale wątpliwe jest by zespół wyszedł tak samo na w sumie nie wiadomo czy istotny mecz z drużyna z Doniecka. Valverde gdyby tak zrobił to pozbawił by się możliwości manewru w ofensywie gdyż w Kraju Basków pozostali Kike Sola, Aketxe, Toquero a nawet Ibai Gomez, który mimo ze jest idealnym wręcz rezerwowym to dość mocno podpadł Txingurriemu za swoje „gwiazdorskie” momentami zachowanie (odpuszczanie w obronie i strzały z niemal każdej pozycji mimo ze koledzy są lepiej ustawieni) nie tylko w meczach ale i na treningach. W sumie na liście znalazło się 20 nazwisk i dwójka z nich nie będzie mogła zostać wpisana do protokołu. Na liście mógł się znaleźć jeszcze jeden zawodnik, debiutant, który dołączył do zespołu na niedzielnym treningu i bardzo spodobał się Valverde. Mowa tutaj o środkowym obrońcy Bilbao Athletic Yerayu Alvarezie, który pauzował za 5 żółtych kartek i nie pojechał na mecz rezerw do Toledo (wygrana 1-0 zespołu Zigandy po bramce Inaki Williamsa). Być może Txingurri szykuje odpoczynek dla Aymerica Laporte albo faktycznie pogłoski o zimowej ofercie Chelsea są prawdziwe. Jaki skład wystawi we wtorkowy wieczór trener Valverde? Kibice chcieliby zapewne najsilniejszy czyli ten który tak świetnie radził sobie z Espanyolem. Tyle ze znając szkoleniowca Los Leones to nie byłby sobą gdyby czego nie pokombinował i nie zaskoczył wszystkich łącznie z własnymi piłkarzami o czym zresztą już wspominałem. Tym razem będzie można mu wybaczyć bo o ile na pewno wygrana byłaby świetną sprawa to żyłowanie się za wszelka cenę nie ma po prostu sensu. Tym bardziej ze już w sobotę o 16.00 czeka Athletic kolejne spotkanie wyjazdowe z Getafe, które w obecnej sytuacji jest o wiele ważniejsze a zmęczenie długą podrożą i meczem na pewno będzie spore.

 

Faworytem tego spotkania są gospodarze. Szachtar bardzo dobrze radzi sobie w Lidze Mistrzów, awansował już do fazy pucharowej i ma właściwie wszystkie atuty po swojej stronie. Athletic może spróbować powalczyć i pokazać ze forma zespołu rośnie co jest ważniejsze niż wygrana w tym spotkaniu. Szachtar dysponuje wręcz zabójczą siłą ognia w postaci kwartetu Brazylijczyków – Luiz Adriano, Alex Teixeira, Douglas i Taison, których powstrzymanie graniczy z cudem. Jedynym sposobem na to byłoby zepchniecie rywali do defensywy ale do tego trzeba by było wystawić ofensywny skład, co najmniej podobny do tego jaki zagrał z piątek. Valverde raczej tego nie zrobi a kurczowa obrona niczego dobrego nie wróży o czym przekonaliśmy się w meczach z Porto. Tak wiec miejmy nadzieje ze będziemy świadkami dobrego meczu i jeśli uda się urwać punkty gospodarzom to byłaby to naprawdę świetną sprawa ale jeśli nie to przynajmniej żeby nasza drużyna pokazała się z dobrej strony. Szczególnie ze część z nas będzie miała okazje obejrzeć ten mecz z perspektywy trybun Areny Lwów gdzie wybiera się kilkunastoosobowa grupa polskich fanów Athletic.

 

Przewidywane składy:

Szachtar: Pyatov – Srna, Ordets, Rakitskiy, Schevchuk – Fernando, Stepanenko – Douglas, Aleix Teixeira, Taison – Luiz Adriano.

Trener: Mircea Lucescu

 

Athletic: Iraizoz – Iraola, Etxeita, San Jose, Balenziaga – Mikel Rico, Iturraspe – Susaeta, Viguera, Muniain – Aduriz.

Trener: Ernesto Valverde

 

Data: 25.11.2014 r. godz. 20.45

Miejsce: Lwów , Arena Lwów (poj. 40 tys.)

Sędzia: Mark Clattenburg

 

AUPA ATHLETIC!!!

 

Komentarze   

#1 Joxer 2014-11-25 22:10
0-1 po strzale San Jose...

Mam nadzieje ze nasi wroca zywi ze stadionu jesli Athletic wygra...
#2 Joxer 2014-11-25 22:40
Koniec....wygra na... banderowska swolocz dostala za swoje.

You have no rights to post comments