Nerwy fanów Los Leones w zimowym okienku transferowym są wystawione na mocną próbę bo dawno nie było takiej kumulacji informacji na temat transferów zawodników, czy też podpisanych umów. Ledwo skończyła się jedna opera mydlana z udziałem Kepy i jego „romansu" z Realem Madryt a już zaczyna się kolejny „serial", tym razem z Laporte w roli głównej. Być może jednak wyjątkowo krótki bo trwający kilka dni. Od wczoraj prasa w Hiszpanii huczy od informacji na temat klauzuli odstępnego jaką ma wpłacić Manchester City za naszego stopera by sprowadzić go na Etihad Stadium w zimowym okienku transferowym. Według mediów transakcja jest niemal pewna i na dniach ma dojść do jej finalizacji. Zawodnik miał już dojść do porozumienia w sprawie umowy z The Citizens i pozostaje wpłacenie kwoty odstępnego. Prezydent Josu Urrutia prawdopodobnie już wie o transferze bo zawodnik miał odesłać przedstawicieli City do władz Athletic w sprawie klauzuli odstępnego. Wcześniej piłkarza miał rozmawiać z Josu Urrutią informując go o zaakceptowaniu warunków ekipy z Etihad Stadium.

Trener Guardiola od dawna obserwuje Laporte'a, który jest wysoko na jego liście najlepszych obrońców do sprowadzenia. Teraz przed fazą pucharową chce wzmocnić swój zespół, gdyż jest bardzo niezadowolony ze swojego obecnego stanu posiadania. The Citizens mają w składzie czterech stoperów – Otamendiego, Stones'a, Mangalę i Kompany'ego. Problem jest taki, że w stabilnej formie są tylko dwaj pierwsi. Mangala gra mocno w kratkę i poza świetnymi meczami zalicza katastrofalne prokurując kuriozalne bramki. A ostatni, Kompany jeśli już gra to prawdziwy cud bo częściej siedzi w gabinetach lekarskich, ponadto ma już 32 lata więc raczej jest u schyłku swojej kariery. Stąd też potrzeba nowego obrońcy. Obywatele obserwują wprawdzie jeszcze stopera West Bromwich Albion – Evansa, ale jednak na szczycie listy znajduje się Aymeric. W tym celu, według mediów, Guardiola miał się spotkać w sobotę z Ferranem Soriano oraz Dyrektorem Sportowym City Txiki Begiristainem i poinformować i potrzebnych wzmocnieniach w tym głównie na pozycji stopera.

Być może nasz obrońca skusi się na ofertę ManCity bo jest ona naprawdę dobra. Zawodnik miałby właściwie pewny plac, bo można spokojnie zaryzykować stwierdzenie, że jest na pewno lepszy od Stones'a oraz Kompany'ego, od tego drugiego w każdym razie na pewno jeszcze dodatkowo zdrowszy i mniej podatny na kontuzje. Poza tym nasz stoper może liczyć na wysokie zarobki, rzędu ponad 7 mln euro netto za sezon oraz sześcioletni kontrakt. Kolejnym atutem za przeprowadzką jest prosta droga do reprezentacji Francji, której Laporte chce grać. Niestety mając pewny plac w Athletic nie może liczyć na uznanie selekcjonera reprezentacji Les Bleus Didiera Deschampsa. Grając na Etihad Stadium i to w podstawowym składzie na pewno nie będzie już mógł być ignorowany bo w razie potknięcia się Francji na Mundialu z powodów kłopotów w obronie fani Tricolores nie wybaczą szkoleniowcowi rezygnacji ze stopera.

Laporte od dłuższego czasu był łączony z wieloma klubami. W grę wchodziły Real Madryt, Barcelona, PSG oraz kluby z Wysp Brytyjskich. Praktycznie co lato dochodziły bardziej lub mniej prawdopodobne informacje na temat jego transferu. Tym razem jednak wydają się one jak najbardziej realne i być może na dniach ManCity zdeponuje w siedzibie LFP kwotę 65 mln euro, która widnieje w kontrakcie Laporte'a. Od lata by wzrosła do 70 mln euro. Pytanie jak zareaguje na to sam zainteresowany. Póki co Aymeric trenuje wraz z zespołem i milczy. Jednak być może skusi się na ofertę The Citizens bo jak sam powiedział dziennikarzom w Athletic ma wszystko co mu jest potrzebna poza trofeami. Być może to być decydujące w negocjacjach z The Citizens. No i niemal pewne powołanie do kadry Francji.

Jeśli Aymeric odejdzie to Athletic zyska olbrzymią kwotę, równą ponad połowie rocznego budżetu. Będzie to również rekordowa kwota transferu z klubu po sprzedaży Herrery za 36 mln euro do ManUtd oraz Javi Martineza do Bayernu za 40 mln euro.

Athletic musi teraz poszukać adekwatnego zastępstwa dla swojego najlepszego obrońcy. Opcji jest kilka. Pierwsza z nich to przesunięcie do tylnej formacji Mikela San Jose, który i tak nie mieści się w drugiej linii a druga to przesunięcie do pierwszej drużyny Oscara Gila lub Unaia Bilbao. Oba rozwiązania są bardzo interesujące i pytanie jak się sprawdzą. Na razie do pierwszej drużyny został przeniesiony Oscar Gil.

Pozostaje czekać na oficjalną informację w sprawie transferu, który jeśli wierzyć mediom ma być dopięty w najbliższych dniach jeśli nie godzinach. Do końca okienka transferowego pozostało jeszcze trochę czasu a po wydarzeniach z Kepą, jeśli chodzi o rewelacje prasowe trzeba mieć trochę dystansu do nich, choć w tym przypadku wszystko wydaje się już załatwione.