Negocjacje z Kepą Arrizabalagą nie są jedynymi, które prowadzą władze Athletic z własnymi zawodnikami. Kilku kolejnym zawodnikom na czele z Aritze Adurizem upływają umowy wraz z końcem obecnego sezonu jak również kilku ciekawych zawodników pokazało się z bardzo dobrej strony w młodszych zespołach czym zwrócili na siebie uwagę innych klubów. W związku z tym Los Leones muszą trochę zabezpieczyć swoje prawa do piłkarzy na tyle na ile się da. Ponadto szefostwo klubu z San Mames rozgląda się powoli za ewentualnymi wzmocnieniami składu.

Na pierwszy ogień poszedł Aritz Aduriz, który w środę przedłużył umowę z Los Leones. Nasz napastnik, który w lutym przyszłego roku skończy 37 lat pozostanie zawodnikiem Athletic co najmniej na kolejny rok do 30 czerwca 2019 roku. Klauzula odstępnego w przypadku naszego snajpera wynosi 40 mln euro. Tak więc Aduriz będzie mógł poprawić swoje osiągnięcie i pozycję wśród najlepszych napastników klubu z Bilbao. Na razie zajmuje 8 miejsce w klasyfikacji wszech czasów z 154 bramkami w 338 spotkaniach. W obecnym sezonie w 19 meczach trafił do siatki rywali 9 razy.

Poza Kepą, który jest priorytetem dla władz klubu, Urrutia chce koniecznie przedłużyć umowę z Agerem Aketxe, która również wygasa 30 czerwca przyszłego roku. Nasz utalentowany rozgrywający jest bardzo wszechstronnym zawodnikiem i może grać zarówno w drugiej linii jak i na mediapunta i lewym skrzydle. Problem jest taki że sam zawodnik nie jest tego pewien czy chce zostać w zespole gdyż pragnie jak najwięcej grać, co w obecnej sytuacji gdy trenerem jest Ziganda jest niemożliwe. Kuko nie polega zbytnio na utalentowanym pomocniku i jest trochę niezrozumiałe gdyż na wypożyczeniach Aketxe spisywał się co najmniej dobrze a stałe fragmenty gry w jego wykonaniu są zabójcze, co na pewno bardzo przydałoby się w obecnym zespole. Jak potoczą się dalsze losy naszego wychowanka czas pokaże ale strata takiego zawodnika byłaby na pewno niezbyt dobra.

Kolejni piłkarze, który znaleźli się na liście „konieczności" jeśli chodzi o przedłużenia umów i przede wszystkim podwyższenie klauzul odstępnego to napastnik Gorka Guruzeta, pomocnik Iker Undabarrena oraz Daniel Vivian. W najgorszej sytuacji jest nasz pivot, który ponownie doznał kontuzji więzadeł krzyżowych i przeszedł kolejną operację. Był kluczowym zawodnikiem w talii trenera Garitano i jednym z głównych kandydatów do przejścia do pierwszej drużyny. Może grać w zasadzie na każdej pozycji na środku od obrony gdzie sporadycznie zdarzało mu się przebywać aż do pozycji ofensywnego pomocnika gdzie również radził sobie bardzo poprawnie. To samo można powiedzieć o 18-letnim Vivianie, który w zaledwie rok od przyjścia do Baskonii z Santutxu trafił do rezerw gdzie z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem i dostał powołanie do kadry młodzieżowej Hiszpanii. Błyskotliwa kariera młodego stopera nie umknęła uwadze skautów innych klubów, szczególnie tych z Wysp Brytyjskich i szybko znalazły się kluby chcące go sprowadzić do siebie. Ale we wrześniu piłkarz doznał groźnej kontuzji więzadeł co zahamowało jego karierę jak i zainteresowanie innych. To paradoksalnie może pomóc w negocjacjach z tym utalentowanym zawodnikiem.

O wiele trudniejsza może być sprawa z Gorką Guruzetą. Napastnik obecny sezon ma wyjątkowo dobry bo w 14 meczach strzelił 6 bramek. Do tego bardzo dobrze spisuje się w rozgrywkach U23 Premier League do których Athletic został zaproszony przez Federację Angielską. Ma wszystko by stać się naprawdę doskonałym snajperem – mierzy 188 cm, doskonale gra głową, jest szybki i dobry technicznie. Cztery lata temu przyszedł z Antiguoko i z roku na rok poprawia swoje wyniki. Niestety wraz z tym przyszło zainteresowanie klubów, a jakże z Premier League i to z najwyższej półki bo znalazł się na liście skautów Chelsea, Tottenhamu i Arsenalu. Władze Athletic są więc zdesperowane by zawodnik znalazł się na dłużej w klubie, gdyż w przyszłej pretemporadzie ma się znaleźć już w składzie pierwszej drużyny i wziąć udział w przygotowaniach do nowych rozgrywek.

Generalnie należy się przygotować a najbliższych kilku a nawet kilkunastu miesiącach na liczne negocjacje transferowe władz Athletic z zawodnikami bo liczba kończących się kontraktów czy też utalentowanych zawodników, którym trzeba zabezpieczyć przyszłość jest naprawdę imponująca. Tylko w czerwcu przyszłego roku umowy kończą się jeszcze poza wspomnianymi Aketxe oraz Kepą również Bovedzie, Etxeicie, Mikelowi Rico, Kike Soli i Saboritowi. Raczej trudno spodziewać się kolejnych przedłużeń poza kontraktem dla Kepy. Za to będzie można już myśleć o kolejnych rozgrywkach w których umowy kończą się aż 12 piłkarzom na czele z Raulem Garcią, Muniainem, Iturraspe i Susaetą. Poza nimi są jeszcze bramkarze Unai Simon i Herrerin, obrońcy Balenziaga, De Marcos i Lekue, pomocnik Unai Lopez oraz napastnicy Sabin Merino i Villalibre.

Jeśli chodzi o potencjalne transfery to raczej nie dojdzie do nich w zimowym okienku transferowym ale już na nowe rozgrywki owszem. Los Leones szukają wzmocnień w zasadzie w każdej formacji a przede wszystkim na lewej obronie, która wciąż wydaje się być piętą achillesową. Balenziaga powyżej pewnego poziomu nie zagra a Saborit niestety nie spełnia pokładanych w nim oczekiwań. Propozycja skautów Athletic okazuje się nie tyle ciekawa co naprawdę bardzo nietypowa. Mianowicie do notesu Josu Urrutii trafił zawodnik z Rumunii 25 letni Cristian Ganea. Piłkarz ten wprawdzie urodził się w Rumunii w miejscowości Bistritia ale w wieku 9 lat przybył do Kraju Basków i osiadł w Basauri. Rodzice chcieli go początkowo zapisać do Baskonii ale niestety na czas nie przyszedł certyfikat z Rumunii i piłkarz rozpoczął treningi w miejscowym klubie. W wieku kadeta trafił już do Baskonii a następnie do Indartsu. W wieku 18 lat próbował go ściągnąć do siebie Athletic ale nie osiągnięto porozumienia i sprowadziła go do swojego zespołu Mallorca. Na Balearach spędził tylko rok i później wyjechał do Rumunii i obecnie gra w zespole Viitorul gdzie udało mu się awansować do Ligi Mistrzów oraz zadebiutować w reprezentacji kraju. Enaut Barandiaran, koordynator sektora młodzieżowego w Indartsu scharakteryzował zawodnika jako bardzo szybkiego, świetnie wyszkolonego technicznie i doskonale spisującego się w walce jeden na jeden bocznego obrońcę ewentualnie środkowego pomocnika bo i na takiej pozycji grywał. W Rumunii porównują go do słynnego Roberto Carlosa, nie tylko ze względu na niesamowitą szybkość ale i piekielnie mocne uderzenia z dystansu i rzutów wolnych. Jego postawa w Viitorulu nie umknęła uwadze innych klubów bo poza Athletic uwagę na niego zwróciły zespoły Malagi (ekipa z Andaluzji była gotowa zapłacić 400 tys. euro ale klub i piłkarz odmówili), Anderlechtu i Freiburga. Rywale nie są wprawdzie mocni ale Athletic jeśli chce pozyskać piłkarza to na pewno musi się śpieszyć. Pozostaje tylko kwestia narodowości i spełniania warunków do gry w Athletic. Z perspektywy wykluczenia przez Urrutię 150 dzieciaków ze szkółki w Oion i pochodzących z La Rioja, które rzekomo nie wpisywały się w filozofię Athletic zakrawa to trochę na ponury żart. No ale jakby nie patrzeć zawodnik wychował się w Kraju Basków gdzie rozpoczynał swoją przygodę z piłką a Prezydent Urrutia stosuje dość dziwne kryteria jeśli chodzi o dobór zawodników do zespołu i z tym spełnianiem zasad Athletic. Jakkolwiek Ganea byłby na pewno ciekawym wzmocnieniem na pozycji lewego obrońcy.