W ostatnich dniach mocno zintensyfikowały się negocjacje w sprawie nowego kontraktu dla Kepy Arrizabalagi. Athletic musi się spieszyć bo od 1 stycznia zawodnik może negocjować z kim chce i odejść za darmo do innego klubu w lecie przyszłego roku. Negocjacje nie są łatwe bo agenci zawodnika żądali dość wysokiej podwyżki a Los Leones obowiązuje limit płacowy w wysokości 68 mln euro. Obecnie płace kształtują się na poziomie około 60 mln euro wprawdzie zapas wydaje się całkiem spory to Prezydent Josu Urrutia musi jeszcze negocjować umowy z 8 zawodnikami pierwszej drużyny, którym kontrakty kończą się również z dniem 30 czerwca przyszłego roku. Athletic już się zwrócił o zwiększenie limitu płacowego co powinno ułatwić przedłużane umów.

W zasadzie jedynym problem w negocjacjach z Kepą jest klauzula odstępnego. Athletic chce się dobrze zabezpieczyć żeby nie stracić jednego z najbardziej utalentowanych bramkarzy nie tylko w Hiszpanii ale być może w Europie. Talent Kepy został dostrzeżony już gdy grał w reprezentacji U-21 gdzie był podstawowym goalkeeperem. Athletic mając w składzie Gorkę Iraizoza i Iago Herrerina długo trzymał go w rezerwach i później wypożyczał aż w końcu w minionym sezonie trener Valverde doszedł do wniosku że jest On już gotowy do gry w podstawowym składzie i zrezygnowano z wiekowego już Gorki. Problem pojawił się pod koniec pretemporady gdy z Madrytu dotarły wieści że zęby ostrzy sobie na niego Real Madryt. Kepa znalazł się na jednym z czołowych miejsc jeśli chodzi o pozycję bramkarza gdyż Królewscy nie są zbytnio zadowoleni z gry Keylora Navasa a i Kiko Casilla mimo że jest solidny to raczej trudno liczyć żeby sam wybronił mecz. Poza tym do młodzieniaszków nie należą a portero Athletic jest od nich o 10 lat młodszy. Do tego dochodzą indywidualne umiejętności w szczególności gra nogami. To ostatnie zwróciło uwagę nawet Pepa Guardioli a to oznacza, że obecna klauzula w wysokości 30 mln euro to zdecydowanie za mało.

Negocjacje nie były łatwe ale w miarę szybko osiągnięto porozumienie w sprawie kwestiach finansowych. W styczniu Los Leones oferowali Kepie ok. 700 tys. euro netto wraz z klauzulą odstępnego w wysokości 40 – 50 mln euro. Dobre występy bramkarza szybko zdezaktualizowały tą kwotę i trzeba było wysupłać więcej. Na szczęście negocjacje z agencja Bahia, która reprezentuje interesy bramkarza poszły szybko. Kwota została potrojona. Z długością umowy również nie było problemów bo zawodnik i jego pełnomocnicy tutaj nie mają specjalnych wymagań i może to być nawet 5 lat albo i więcej. Tyle że Urrutia chciałby aby zawodnik miał najwyższą klauzulę w zespole sięgającą 100 mln euro ale nie mniejszą niż 75 mln. Bramkarz z kolei nie chce mieć więcej niż 70 mln euro. Kolejna kwota jaka padła we wrześniu z Pałacu Ibaigane to 90 – 95 mln euro ale i to spotkało się z oporem ze strony agentów Bahii. Być może trzeba będzie podnieść wynagrodzenie bramkarzowi bo to by zapewne pozwoliło na większą elastyczność jeśli chodzi o kwotę odstępnego. Według Radio Bilbao po wrześniowym spotkaniu pomiędzy obiema stronami negocjacje stanęły na kwocie 2,2 mln euro netto dla zawodnika, pięcioletnim kontrakcie oraz klauzuli w wysokości 70 mln euro. Taką ofertę na ręce Josu Urrutii miał złożyć sam zawodnik. Podobno tuż przed dzisiejszym walnym zgromadzeniem socios klubu, które odbyło się w Pałacu Euskalduna obie strony doszły do porozumienia i o ile kwota kontraktu ma pozostać taka sama ale kosztem jednego roku długości kontraktu, klauzula ma wzrosnąć do 80 mln euro. Negocjacje są więc w dalszym ciągu otwarte ale bliskie finalizacji.

Kepa jest bardzo cierpliwym zawodnikiem. Mimo olbrzymiego talentu długo czekał na swoją szansę w pierwszej drużynie. A skoro ją dostał to raczej miejsca już nie odda. Jest bardzo związany z Athletic. Według osób blisko związanych z zawodnikiem jego absolutnym priorytetem jest pozostanie w klubie. Miał poprosić swoich agentów żeby nie przyjmowali żadnych ofert z innych klubów do czasu zakończenia negocjacji z zarządem Athletic. Pieniądze jakie ma dostać za rok gry nie są wysokie jak na jego możliwości i umiejętności bo w innych klubach mógłby spokojnie dostać trzy razy tyle niż na San Mames, tym bardziej że już teraz jest w kadrze La Furia Roja.

 

fot. strona oficjalna - www.athletic-club.eus