Przerwa na mecze reprezentacji bardzo przydała się podopiecznym trenera Zigandy, którzy najwcześniej ze wszystkich klubów La Liga rozpoczęli sezon 2017/2018 bo musieli grać w eliminacjach do Ligi Europy i mają o cztery mecze więcej w nogach w ciągu ostatniego miesiąca od pozostałych klubów Primera Division. Niemal dwa tygodnie wolnego zostało podzielone na dwie tury zgodnie z tygodniami. W pierwszej części obejmującej koniec sierpnia treningi miały raczej luźniejszy charakter i służyły bardziej odnowie biologicznej oraz szlifowaniu taktyki, natomiast druga część w obecnym tygodniu będzie już koncentrowała się na przygotowaniach do kolejnych spotkań w zbliżającym się miesiącu. A będzie on niezwykle intensywny bo do kolejnej meczów kadry na początku października Los Leones rozegrają aż 7 spotkań w niewiele ponad 3 tygodnie.

W minionym tygodniu odbyły się tylko cztery sesje treningowe w środę (rano i popołudniu), czwartek i piątek. Poniedziałek i wtorek zawodnicy mieli wolne podobnie jak miniony weekend. Pierwsza, środowa sesja odbyła się bez kilku zawodników. Przede wszystkim nieobecni byli trzej kadrowicze tj. Kepa Arrizabalaga powołany do kadry La Furia Roja oraz świeżo upieczony reprezentant U-21 Unai Nunez. Wraz z naszym stoperem na zgrupowanie reprezentacji młodzieżówki pojechał również trzeci bramkarz zespołu Unai Simon. Absencje uzupełniali kontuzjowani Yeray oraz Oscar De Marcos. Normalnie trenował za to Ander Iturraspe. W środę na zajęciach nie pojawił się również Enric Saborit, którego zmogła grypa. Za to z rezerw ściągnięto bramkarza Hodei Oleaga, żeby zastąpił powołanych goalkeeperów. Treningi zaczęły się od krótkiej wizycie w siłowni i dopiero po odbyciu zestawu ćwiczeń przygotowanych przez trenerów kondycyjnych rozpoczęły się zajęcia z taktyki oraz wewnętrzne gierki. W czwartek drobnego urazu na zajęciach doznał Benat Etxebarria i w piątek trener Ziganda zdecydował się pozostawić zawodnika w domu.

O wiele intensywniejszy będzie obecny tydzień. Piłkarze po wolnym weekendzie spotkali się na zajęciach dopiero w poniedziałkowe popołudnie. Tym razem trener Ziganda miał do dyspozycji 22 zawodników. Wrócił do zajęć Benat Etxebarria. Pierwsze 40 minut wszyscy spędzili na siłowni. Trochę strachu przysporzył fanom Iago Herrerin, który niemal w jednej chwili po strzałach kolegów dostał dwiema piłkami w głowę i zwijając się z bólu padł na murawę. Nie obyło się bez interwencji lekarskiej i przerwy w zajęciach, którą zaordynował trener Ziganda. Na szczęście nic się nie stało ale już do końca zajęć bramkarze ćwiczyli pod kierunkiem trenera Imanola Etxeberri, z dala od reszty grupy. We wtorek zespół pojawił się w Lezamie rano gdyż na 17.00 zaplanowano tradycyjną już wizytę w cyrku, który znajduje się w Parque de Etxebarria. Co roku zawodnicy spotykają się tam z najmłodszymi fanami piłki nożnej i biorą udział w różnych przedstawieniach a artyści chodzą ubrani w stroje klubowe Athletic. O ile poniedziałkowy uraz Herrerina przeszedł bez specjalnego echa to już we wtorek kibice mieli spore powody do obaw bo treningu nie dokończył Aritz Aduriz, który z powodu bólu w plecach. Wprawdzie snajper próbował kontynuować trening ale po kilku minutach Ziganda nakazał mu zejście z murawy i udanie się do szatni. Miejmy nadzieję że z Aritzem wszystko będzie w porządku i w następnych zajęciach. Za to do treningów powoli wraca De Marcos, który już powoli biega wraz z trenerem Xabim Clemente. Wtorkowe zajęcia przeważnie odbywały się w dwóch grupach. Tą złożoną z obrońców osobiście prowadził Ziganda, natomiast gracze ofensywni ćwiczyli pod okiem Bingena Arostegi.

Do środy zacznie się typowy taktyczny trening przed meczem z Gironą a piłkarze spotkają się na zajęciach rano i popołudniu. W czwartek ponownie dostaną wolne by ostatnie dwa dni ćwiczeń spędzić już w osamotnieniu z Lezamie gdyż zajęcia piątkowe i sobotnie będą zamknięte dla publiczności.

Duża liczba odpoczynku ma wspomóc piłkarzy w wzmożonym wysiłku jaki ich czeka w obecnym miesiącu. Jak już wspomniałem czekach Basków aż 7 spotkań i całość maratonu skończy się 1 października na Estadio Mestalla. Po meczu z Gironą Los Leones czeka 2000 km podróży w jedną stronę do Berlina. Po powrocie jeszcze dłuższa podróż na Wyspy Kanaryjskie by zmierzyć się z Las Palmas. 20 września zespół na krótko zawita do Bilbao na mecz z Atletico a później wyleci do Andaluzji gdzie na La Rosaleda będzie czekała Malaga. 28 września czeka Basków kolejny mecz u siebie w środku tygodnia a rywalem będzie Zorya Ługańsk. Całość maratonu zakończy się na Mestalla pojedynkiem z Valencią.