Jesteś tutaj: AthleticBilbao.pl » Runda play-off Ligi Europy - rewanż: Athletic vs. Panathinaikos... zapowiedź!
^Powrót na górę!
Cztery dni po kiepskiej postawie na otwarcie ligowych zmagań Athletic otrzymuje szansę rehabilitacji przed własną publicznością. Tym razem rywalem Los Leones będzie ekipa Panathinaikosu Ateny a stawką awans do rozgrywek grupowych Ligi Europy. Po pierwszym spotkaniu w Atenach i zwycięstwie 3-2 mecz rewanżowy wydaje się być formalnością ale rywal na pewno nie spasuje i będzie walczył do końca o awans. W jednym z wywiadów bramkarz Athletic Iago Herrerin stwierdził że grecki zespół nie ma nic do stracenia a wręcz przeciwnie wiele do wygrania i może grać na zupełnym luzie, co może być paradoksalnie o wiele groźniejsze. Potwierdził to trener Ouzounidis, który zapowiedział wyjście bez strachu na San Mames, ofensywę i grę o zwycięstwo. To zapowiada spore emocje bo Panathinaikos pokazał w pierwszym meczu że grać potrafi i dwa razy wpakował piłkę do bramki słabo grających Basków i kto wie jaka byłaby stawka dzisiejszego meczu gdyby nie sześciominutowy zryw podopiecznych trenera Zigandy i fantastyczna remontada za sprawą goli Aduriza (2) i De Marcosa. Miejmy nadzieję że tym razem Athletic oszczędzi swoim fanom nerwów a sobie zdrowia i rozstrzygnie ten mecz tak szybko jak tylko się da. Początek pojedynku o godzinie 20.45.
Grecki zespół podobnie jak Athletic przystąpi do dzisiejszego spotkania mając za sobą inaugurację rozgrywek ligowych. Podobnie jak ekipa z Bilbao nie może zaliczyć jej do udanych bowiem z wyjazdu na boisko zespołu Platanias przywieźli tylko remis, mimo że w 72 minucie wyszli na prowadzenie za sprawą Andreasa Chaveza. Zaledwie 7 minut później wyrównał Nikos Korovensis. Wynik ten w obozie Koniczynek został odebrany bardziej jako porażka gdyż zespół Marinosa Ouzounidisa aspiruje bardzo wysoko a ewentualny falstart może drogo kosztować. Na razie jednak czeka go pojedynek w Lidze Europy i jeśli Panathinaikos odpadnie a tak prawdopodobnie będzie to walka o ścisłą czołówkę ligi powinna być ułatwiona. Tyle że walka w dzisiejszym meczu nie będzie prosta. Przede wszystkim grecki zespół nie może stracić bramki o co może być trudno z kilku powodów. Pierwszy i najważniejszy to braki w defensywie, która będzie ustawiona mocno eksperymentalnie. Zabraknie Coulibalego a po meczu z Platanias doszli jeszcze Moledo i Reis. Wszyscy mają urazy. Wprawdzie trener przywiózł do Bilbao aż 21 zawodników ale to i tak nie zmniejsza jego kłopotów z zestawieniem tej formacji bo większość z nich to piłkarze ofensywni. Tutaj może być spory problem bo w ostatnich czterech meczach na San Mames Athletic strzelił minimum 3 bramki a najlepszym strzelcem był Aritz Aduriz, który z 14 bramek strzelił aż 8. Z drugiej strony trudno się dziwić bo Panathinaikos musi zaatakować. Ma w tym pomóc nowy nabytek zespołu 26-letni urugwajski napastnik Andres Chavez sprowadzony z Banfield. Powinien zagrać od pierwszej minuty obok Molinsa. Jest to naprawdę bardzo niebezpieczny napastnik i może sprawić sporo kłopotów obronie Los Leones.
Piłkarze Athletic zdają sobie sprawę że w niedzielny wieczór zawiedli swoich kibiców. Stąd przed spotkaniem w Lidze Europejskiej jest olbrzymia wręcz mobilizacja. Każdy zdaje sobie sprawę że ewentualne odpadnięcie z rozgrywek byłoby katastrofą i nikt nawet nie dopuszcza myśli że mogłoby się tak stać. Tyle że do tego trzeba o wiele lepszej postawy niż to co zaprezentowane zostało w pojedynku z Getafe. Ziganda bardzo solidnie przygotowywał drużynę do tego spotkania oraz kolejnego gdyż już w niedzielę na Estadio Ipurua czeka pojedynek derbowy z Eibarem. Trzeba więc odpowiednio szafować siłami. Sytuacja kadrowa na szczęście jest dobra więc o ewentualne rotacje nie trzeba się martwić. Wprawdzie ze składu na kilka tygodni wypadł De Marcos ale na jego pozycję jest odpowiednie zastępstwo i mogą tam zagrać Boveda i Lekue. W ostatnich dniach grupa trenujących piłkarzy powiększyła się o Andera Iturraspe, który wyleczy już swój uraz i teraz próbuje szybko nadrobić zaległości treningowe. Wciąż niedostępny jest Yeray, który trenuje coraz bardziej intensywnie ale jeszcze trochę potrwa zanim dojdzie do pełnej sprawności. Z trzech treningów w tym tygodniu zamknięte dla publiczności pozostały i w środę popołudniu Cuco podał listę powołanych na to spotkanie:
Bramkarze: Herrerin, Kepa,
Obrońcy: Boveda, Saborit, Laporte, San Jose, Lekue, Etxeita, Balenziaga
Pomocnicy: Benat, Susaeta, Mikel Rico, Vesga, Raul Garcia, Aketxe, Cordoba
Napastnicy: Muniain, Williams, Aduriz.
Kolejny raz na liście nie znaleźli się Sabin Merino i Kike Sola. Trochę to dziwne bo obaj spisywali się naprawdę dobrze w przedsezonowej pretemporadzie i należy im się szansa, szczególnie w takim meczu gdzie do awansu naprawdę nie trzeba wiele. Póki co trener nie korzysta z ich usług. Poza nimi na trybunach zasiądą Unai Nunez, Iturraspe oraz wspomniana dwójka kontuzjowanych zawodników. Ziganda będzie musiał również zrezygnować z jednego zawodnika gdyż powołanych zostało 19 piłkarzy. Dość trudno też określić skład jaki wyjdzie na murawę od początku meczu. Na pewno w bramce pojawi się Herrerin, który ma obiecane mecze w europejskich pucharach oraz Copa del Rey. Również w obronie zajdą zmiany, częściowo wymuszone bo trzeba będzie zastąpić De Marcosa oraz Nuneza i prawdopodobnie zrobią to Lekue i Etxeita. Całość formacji dopełnią Balenziaga oraz Laporte. Im dalej od tyłów tym będzie więcej niewiadomych. Według dziennikarzy z Kraju Basków w drugiej linii może pojawić się Mikel Rico jako zastępca Benata oraz Vesga. Raczej na pewno w ofensywie zagra Aduriz. Za jego plecami raczej nie zobaczymy Raula Garcii, który powinien odpocząć przed pojedynkiem z Eibarem. Pytanie tylko na jaki wariant zdecyduje się Ziganda. Jeśli bardziej nastawiony na ofensywę to powinni zagrać Susaeta, Williams i Muniain jako mediapunta. Być może jednak trener da szansę młodym a wtedy może znajdzie się miejsce dla Aketxe i Cordoby. Zapewne odbyłoby się to kosztem Muniaina i Williamsa.
Nietrudno wskazać faworyta tego meczu. Są nim gospodarze. Jakikolwiek inny wynik niż wygrana Athletic będzie sporą niespodzianką a brak awansu byłby prawdziwą sensacją. Jednakże lekceważenie rywala nie wchodzi w grę bo może to się bardzo źle skończyć. Mało brakowało by przekonał się o tym Athletic w pierwszy meczu na Apostolos Nikolaidis gdzie zaczął grać dopiero gdy rywale strzelili dwie bramki i w oczy zajrzało widmo porażki i wyeliminowania z Ligi Europy. Przestrogą powinny być również wydarzenia z Ramon Sanchez Pizjuan gdzie grająca w eliminacjach do Ligi Mistrzów Sevilla pomimo zwycięstwa 2-1 na wyjeździe z Besaksehir w Stambule ledwo zremisowała na własnym obiekcie 2-2 i w końcówce nawet mogła stracić gola i awans. Miejmy nadzieję że Athletic przedłuży passę Panathinaikosu z hiszpańskimi drużynami z którymi grecki zespół zawsze odpadał z rozgrywek. Zresztą ich statystyka spotkań w ekipami z La Liga jest dość słaba bo na 30 dotychczasowych spotkań przegrali 19 i 8 razy zremisowali. Tylko trzy z tych spotkań zakończyły się wygraną gości z Aten.
Przewidywane składy:
Athletic: Herrein – Lekue, Etxeita, Laporte, Balenziaga – Benat, Vesga – Williams, Raul Garcia, Muniain – Aduriz.
Trener: Jose Angel Ziganda
Panathinaikos: Viachodmimos – Johansson, Koutroubis, Kolovetsios, Hult – Lod, Kourbelis, Zeca, Chabezas – Chavez, Molins.
Trener: Marinos Ouzounidis
Data: 24.08.2017 r. godz. 20.45
Miejsce: Bilbao, Estadio San Mames (poj. 53332)
Sędzia: Benoit Bastien
Komentarze
Meczyk calkiem niezly... szkoda ze bardziej nie wykorzystuja Cordoby bo cklopak technicznie jest swietny i moze tam sporo wiatru na skrzydle zrobic...
Raul Garcia odpoczal, Muniain i Benat nie zagrali calego meczu tak jak Williams...
Ja wciaz zaluje Unaia Lopeza.... zmiennik za Benata idealny...techn icznie lepszy, niezla wizja gry, niezle potrafi podac.....jest jeszcze slabszy od Etxebarri ale rozwija sie.... nie wiem po co go wypozyczono.
Oby tylko nie zrobili takiego samego bledu jak z Ruizem de Galarreta. Valverde go skreslil i teraz chlopak wymiata w rezerwach Barcelony...
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.