Od wczorajszego wieczora Athletic jest już w Szwajcarii w ośrodku Crans-Montana gdzie przez najbliższe kilka dni będzie szlifowana forma przed nowym sezonem. Przed wyjazdem Los leones zaliczyli jeszcze jedną poranną jednostkę treningową i popołudniu wyruszyli w podróż do Sion. Nie obyło się niestety bez przygód bo zespół przyjechał na miejsce z ponad trzygodzinnym opóźnieniem i odwołano wieczorny trening. Wszystko przez pogodę, która była bardzo zła i lotnisko w Sion było zamknięte. Dlatego też samolot z 27 zawodnikami Los Leones i sztabem szkoleniowym wylądował w Genewie i autokarem udał się w 188 kilometrową podróż do Crans Montana gdzie pojawił się w późnych godzinach wieczornych. W Bilbao pozostał tylko Yeray Alvarez, który kontynuuje leczenie oraz dwójka kadrowiczów U-21 którzy odpoczywają po trudach Mistrzostw Europy w tej kategorii wiekowej.

Dzisiaj punktualnie o godzinie 10.00 rozpoczął się pierwszy trening na obozie w Alpach. Warunki do ćwiczeń są wręcz wymarzone bo o ile wieczorem i w nocy padał rzęsisty deszcz a nad ranem była spora mgła to już w czasie zajęć niebo się rozchmurzyło i przez cały dzień utrzymywała się temperatura około 20 stopni oraz świeciło słońce. A trening był dość ciężki bo większość spędzono na intensywnych ćwiczeniach kondycyjnych. Dopiero pod koniec Ziganda podzielił zespół na dwie części. W pierwszej z nich trenowali pomocnicy i obrońcy a w drugiej napastnicy. Sam Cuco zajął się pierwszą grupą a atakujących zostawił pod opieką Bingena Arostegi. Nie jest to nowość bo również w trakcie poniedziałkowego treningu podział był podobny i również wtedy Ziganda nadzorował zajęcia obrońców i pomocników. Jak na razie treningi przebiegając bez zakłóceń i bez żadnych problemów zdrowotnych. A jedyne zmartwienie jakie ma trener Ziganda to rozróżnienie piłkarzy na murawie bo wszyscy są ogoleni na łyso. W minionym tygodniu w ramach solidarności ze swoim kolegą Yerayem Alvarezem który przechodzi chemioterapię piłkarze odwiedzili fryzjera, który dokonał zabiegu pozbawienia wszystkich włosów na głowie.

W dniu dzisiejszym odbył się jeszcze jeden trening o godzinie 18.00. W środę w godzinach porannych drużyna odbędzie kolejną jednostkę treningową a pod wieczór uda się do Lens by o godzinie 19.00 na Stade du Christ-Roi rozegrać pierwszy sparing w tej pretemporadzie a rywalem będzie ekipa FC Basel. Do końca obozu piłkarze zaliczą siedem sesji treningowych, które będą odbywać się również w dniach rozgrywania sparingów. Trener Ziganda zrezygnował tym samym z treningów wieczornych poza dzisiejszym dniem.

Zespół więc trenuje spokojnie w Szwajcarii a nie próżnują ludzie w Bilbao. W najbliższym czasie nowa umowa zostanie zaproponowana Oscarowi Gilowi, stoperowi, który w poprzednim sezonie był wypożyczony do Realu Oviedo. Tam niestety niewiele grał ale Los Leones wciąż wiążą z nim spore nadzieje. Zawodnik zaraz po podpisaniu nowej umowy uda się na kolejne wypożyczenie.

Athletic zdecydował się zorganizować jeszcze jeden sparing. Dwa dni po pierwszym meczu eliminacyjnym Ligi Europy podopieczni trenera Zigandy zmierzą się na boisku ekipy Leioa w Sarriena z drużyną Deportivo Reus. Katalońska drużyna świetnie spisała się w minionym sezonie na zapleczu La Liga jako beniaminek zajmując wysokie 11 miejsce. Prowadzona jest przez baskijskiego trenera Aritza Lopeza Garaia zresztą byłego zawodnika Athletic. Będzie to ósmy mecz Basków w letniej pretemporadzie.