Przygotowania pod kierunkiem trenera Zigandy ruszyły z kopyta. Za nami pierwszy tydzień treningów, niezwykle intensywnych jak na początek letniej pretemporady. Na tyle ciężkich że opiekun Los Leones zdecydował się dać zawodnikom cały weekend wolny. W sumie trudno się dziwić bo piłkarze zaliczyli aż 9 jednostek treningowych i w zasadzie mieli tylko jeden dzień bez podwójnych ćwiczeń. Poza tym w poniedziałek zawodnicy udają się na zgrupowanie do Szwajcarii więc wolne i spędzenie tego czasu z rodzinami przed półtora tygodniowym wyjazdem na pewno będzie bardzo przydatny.

Zajęcia były intensywne i szczerze powiedziawszy bardzo ciekawe. Trener Ziganda mieszał treningi typowo kondycyjne z technicznymi podczas których zawodnicy mieli spory kontakt z piłkami. Jest to swoistego rodzaju novum bo dotychczas na początku pretemporady zawodnicy szlifowali głównie kondycję a mniej więcej po dwóch tygodniach skupiali się bardziej na grze z piłkami oraz taktyce. Nieco inaczej było u trenera Bielsy gdzie szlifowanie techniki było nierozłącznym elementem każdych niemal zajęć. Cuco poszedł w tym temacie dalej i niemal każde zajęcia kończy gierką treningową. Treningi są też o wiele bardziej intensywne bo potrafią trwać nawet i niemal 3 godziny be żadnych przerw. Sporo czasu trener poświęca również na rozmowy z zawodnikami, których będzie chciał przekonać do swoich metod treningowych a później taktyki.

Treningi bywając zróżnicowane dla poszczególnych formacji. Sztab szkoleniowy co ruszy przeprowadza treningi dla całej formacji czy to ofensywnej czy też defensywnej. Często osobno też trenują bramkarze pod czujnym okiem Imanola Etxeberri. Np. czwartek Ziganda osobiście nadzorował zajęcia dla formacji defensywnej natomiast Bingen Arostegi nadzorował formację ofensywną. W obronie w teoretycznie podstawowej formacji zagrali Balenziaga i Laporte wspomagani przez młodego Unaia Nuneza oraz Inigo Lekue. W drugiej czwórce znaleźli się Boveda i Etxeita na środku oraz Saborit i De Marcos po bokach. Takie zestawienie formacji trenowało najczęściej ze sobą i być może to właśnie Unai Nunez jest szykowany jako zastępca Yeraya na czas jego leczenia. Po treningu całej grupy na murawie zostali jeszcze defensorzy oraz trójka Aketxe, Unai Lopez i Muniain, którzy byli odpowiedzialni za centry w pole karne a czwórka obrońców musiała sobie radzić w obronie z czwórką atakujących defensorów. Z kolei w ataku skoncentrowano się głównie na strzałach w których poza napastnikami udział wzięli Benat i Aketxe, którzy ćwiczyli uderzenia z dystansu. Najładniejszymi popisali się Raul Garcia, Asier Villalibre i właśnie Ager.

W tym tygodniu kadra Athletic uszczupliła się o dwóch zawodników. W zasadzie o jednego gdyż Urtzi Iriondo nawet nie zdążył pojawić się na treningach i od razu przeszedł do Granady na wypożyczenie. W środku tygodnia do grona wypożyczonych dołączył Markel Etxeberria. Po nieudanym pobycie w Valladolid gdzie rozegrał tylko cztery mecze ligowe i trzy pucharowe wyraźnie przegrywając rywalizację z Javim Moyano teraz przyszedł czas na Numancię gdzie dołączy do Guillermo Fernandeza. Będzie też szóstym transferem trenera Jagoby Arrasate. Numancia od lat współpracuje z Athletic w temacie wypożyczeń i zawodnicy, którzy tam poszli zwykle dobrze sobie radzili i odzyskiwali formę. Miejmy nadzieję że i tym razem nasz piłkarz zaliczy więcej spotkań i odbuduje się z korzyścią dla naszej drużyny.

W ostatnich dniach Athletic dopiął jeszcze jeden mecz sparingowy. 12 sierpnia a więc na tydzień przed startem ligii Los Leones zagrają z Deportivo Alaves. Mecz odbędzie się w Barakaldo i będzie to pojedynek o Puchar Kraju Basków. Oba zespoły w pojedynkach derbowych zdobyły najwięcej punktów i zmierzą się o walce o to trofeum.