Wygląda na to że i tym razem nie powiedzie się misja sprowadzenia na San Mames Nacho Monreala. Zawodnik Arsenalu zapowiedział że chce wypełnić kontrakt z klubem z Londynu. Tak więc władze Athletic zdecydowały się aktywować klauzulę w kontrakcie Enrica Saborita i jednostronnie przedłużyć z nim umowę o kolejny sezon do 2018 roku. Tak więc urodzony w Barcelonie piłkarz będzie naturalnym zmiennikiem Mikela Balenziagi oraz być może nawet Aymerica Laporte gdyż może grać również na środku obrony.

 

Podjęto również kilka decyzji odnośnie piłkarzy rezerw. Na wypożyczenie do Segunda Division w przyszłym sezonie uda się środkowy pomocnik Iker Undabarrena. Grający w ekipie Bilbao Athletic zawodnik miał początkowo wziąć udział w przedsezonowych przygotowaniach pierwszej drużyny ale ostatecznie zdecydowano, że może nie podołać trudom gry na takim poziomie, szczególnie że przez ostatni sezon ciężko mu było dojść do formy po kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych jakiej doznał grając wraz z rezerwami w Segunda Division. Po powrocie na murawę zanotował tylko 21 występów w których strzelił 2 bramki. Tak więc postanowiono że lepiej by Undabarrena spróbował swoich sił na zapleczu La Liga i tam się odbudował gdyż teraz potrzebuje jak najwięcej gry a na nią nie może na razie liczyć w pierwszej drużynie gdzie konkurencja w środkowej formacji jest naprawdę olbrzymia. Ponownie wypożyczony do Segunda Division będzie Markel Etxeberria, który w minionych rozgrywkach reprezentował barwy Valladolid. Niestety jego szanse na przebicie się do pierwszej drużyny są równe zeru gdyż na prawej obronie Athletic jest potężna rywalizacja i mogą tutaj grać De Marcos, Boveda i Lekue.

Komplikuje się sprawa sprowadzenia Mikela Merino i Alexa Berenguera. W przypadku pomocnika Borussii Dortmund wiele będzie zależeć od nowego trenera tego klubu Petera Bosza. Jego poprzednik nie liczył na wychowanka Osasuny i ten chciał odejść z klubu by móc grać. Teraz perspektywa trochę się zmieniła bo Holender zapewne będzie chciał się przyjrzeć wszystkim zawodnikom ekipy z Signal Iduna Park zanim podejmie jakiekolwiek decyzje. No chyba że władze zdecydują się sprowadzić kogoś innego w zamian. Jeśli chodzi o skrzydłowego Osasuny to dość nieoczekiwania do gry może wejść Napoli. Klub spod Wezuwiusza poszukuje wzmocnień a klauzula odstępnego w kontrakcie Berenguera nie jest dla nich żadnym wyzwaniem. Jeśli wierzyć dziennikarzom z Kraju Basków oficjalna oferta ma zostać złożona we wtorek i opiewać na około 6 mln euro. Athletic póki co zaoferował 4 mln za zawodnika oraz dodatkowy 1 mln euro w zmiennych. Niewykluczone że Josu Urrutia w przypadku wejścia do gry Napoli zdecyduje się ostatecznie na zapłacenie klauzuli. Oczywiście o ile prawdą jest zainteresowanie Włochów gdyż pogłoski o tym krążą po Pampelunie od kilku tygodni a jak przyznał agent zawodnika Felix Tainta żadnej oferty póki co nie złożyli i nikt z nim w Włoch nie rozmawiał. Być może władze Osy grają na zwłokę i chcą wyciągnąć jak najwyższą kwotę od Athletic gdyż wiedzą że Berenguer nie chce grać w Segunda Division a według El Correro osiągnął porozumienie z Los Leones w sprawie kontraktu i tylko czeka na dogadanie się obydwu klubów.

 

O ile mało owocne są starania o wzmocnienie składu pierwszej drużyny to o wiele lepiej władze sobie radzą z ściąganiem piłkarzy do rezerw i zespołów młodzieżowych. Tutaj wprawdzie rywalizacja jest bardzo ostra ale udało się ściągnąć kilku ciekawych zawodników.

Z Zamudio do rezerw przychodzi prawy obrońca Gaizka Larranzabal. Zaledwie 19-letni piłkarz był rewelacją rozgrywek w Segunda B Division strzelając 3 bramki i szybko zwrócił na siebie uwagę skautów Sociedad oraz Eibar. Trudno się dziwić bo piłkarz ten może też grać na pozycji prawoskrzydłowego. Nie uszło to uwadze również Athletic i pomimo oferty od Los Armeros udało się podpisać dwuletni kontrakt. A jeszcze rok wcześniej grał w JuvenilA ekipy Danok Bat. Larranzabal ma naprawdę spory talent i miejmy nadzieję że udźwignie brzemię z jakim będzie musiał się zmierzyć w klubie z San Mames. Nazwisko bowiem zobowiązuje gdyż jest to syn Aitora Larranzabala. Miejmy nadzieję że nawiąże do postawy swojego słynnego ojca, jednego z najlepszych lewych obrońców w historii Los Leones w których barwach rozegrał

Prawy obrońca to nie jedyne wzmocnienie tylnej formacji w Bilbao Athletic. Z Deusto ściagnięto z kolei lewego defensora, 20-letniego Jona Rojo Sagarnę, który podpisał kontrakt na 2 lata. Podobnie jak młody Larranzabal również On początkowo terminował w Danok Bat i gdy jego wiek nie pozwalał już na grę w JuvenilA to w lecie 2015 roku przeniósł się do Barakaldo skąd został wypożyczony właśnie do Deusto.

Kolejnymi wzmocnieniami rezerw są również Asier Benito, napastnik rezerw Deportivo Alaves, prawy skrzydłowy Gerniki Inigo Munoz, lewy obrońca Ibai Rodriguez z Retuerto. Z kolei do Baskonii przenosi się napastnik Danok Bat Andoni Tascon. Sztab szkoleniowy szczególnie liczy na pierwszą dwójkę. O Asiera Benito stoczono długą batalię z ekipą z Vitorii, która jak mogła utrudniała negocjacje z Athletic a gdy okazało się że snajper dogadał się z Los Leones to resztę sezonu spędził na ławce rezerwowych. Benito jest bardzo szybki i świetnie potrafi znaleźć się w polu karnym. Z kolei jako referencje dla Munoza dziennikarze podają jego styl gry, który bardzo przypomina Ikera Muniaina. Jest bardzo szybki, zwinny, lubi pójść w drybling.

Athletic dość mocno ograniczył w tym sezonie zaciąg z Navarry. Do Lezamy trafił z tamtejszych szkółek Los Leones tylko jeden zawodnik – Aimar Penalver, portero CD Pamplony, który trafi do InfantilA. Jest to o tyle dziwne że w tym roku Los Leones powiększyli liczbę klubów z którymi współpracują do sześciu podpisując umowę z CD Oberena. W poprzednich latach liczba zawodników była o wiele większa. Np. w 2015 r. do Lezamy trafił niespełna tuzin zawodników.

Poza potencjalnymi transferami do klubu prasa rozpisuje się również nad potencjalnymi ubytkami. Oczywiście dyżurnymi tematami wszystkich gazet jest zainteresowanie Williamsem (Juve, Arsenal, Liverpool) oraz Laporte (PSG, City, Barca), które jest odmieniane przez wszystkie możliwe przypadki. Ale Athletic to nie tylko ta dwójka bo kilku innych zawodników również może liczyć na oferty transferowe. Może nie tak spektakularne jak największe gwiazdy zespołu ale kilku znalazło się na celowniku innych zespołów.

Javiera Eraso bardzo chętnie powitałoby w swoich szeregach Leganes, które szuka środkowego pomocnika po odejściu Unaia Lopeza, który był wypożyczony właśnie z Athletic. Oba klubu bardzo dobrze wspominają wzajemną współpracę a i Javiera dobrze pamiętają na Estadio Butarque gdzie przybył wprost z Lezamy gdy zespół był jeszcze w Segunda B Division. Eraso ma niezbyt udany sezon za sobą na San Mames a rywalizacja w środku pola w kolejnym może być jeszcze bardziej zażarta gdyż trener Ziganda wiele sobie obiecuje po Unaiu Lopezie i Vesdze. Do tego dochodzą jeszcze Mikel Rico no i żelazna trójka czyli San Jose, Iturraspe oraz Benat. Eraso opuścił Leganes w 2015 roku. Miał szansę dwukrotnie wrócić na Butarque na wypożyczenie ale za każdym razem veto stawiał trener Valverde. Teraz decyzja zależy do Zigandy, który gdy oferta będzie korzystna dla zawodnika to raczej się nie sprzeciwi jego odejściu. Również władze Los Leones nie powinny robić problemów gdyż zawodnik ma jeszcze tylko rok kontraktu tak więc raczej nie będzie nawet klauzuli odkupu po sezonie.

W orbicie zainteresowań Panathinaikosu Ateny znalazł się z kolei Sabin Merino. Grecki zespół szuka wysokiego, środkowego napastnika. Merino miał kiepski sezon, w dużej mierze zdeterminowany przez kontuzję przepukliny. Jednak wcześniej radził sobie doskonale będąc jednym z głównych autorów awansu rezerw do Segunda Division dzięki czemu uzyskał przepustkę do pierwszej drużyny. Tyle że wątpliwe jest by trener Ziganda zdecydował się go puścić gdyż bardzo liczy na tego piłkarza jako głównego zmiennika dla Aduriza. A Greków raczej nie stać na wykupienie go z Bilbao gdyż klauzula odstępnego wynosi 30 mln euro.