Mecz kończący 33 kolejkę zmagań w La Liga odbędzie się na Estadio Ipurua gdzie miejscowy Eibar podejmie Athletic. Można powiedzieć że jest to swoistego rodzaju słodki deser po niedzielnych zmaganiach pomiędzy Realem Madryt i FC Barceloną na Santiago Bernabeu. O ile jednak tamte zespoły i kibice rywalizują na każdej płaszczyźnie nie lubiąc się przy tym zbytnio to w przypadku ekip z Bilbao i Eibar jest zupełnie inaczej. Dlatego będzie to dość niezwykłe spotkanie. Z jednej strony niezwykle kameralny obiekt oraz przyjacielskie stosunki nie tylko łączące obydwa kluby ale również kibiców oraz większość zawodników. Z drugiej strony natomiast mecz ten ma spory ciężar gatunkowy gdyż możliwe że rozstrzygnie się sprawa gry w europejskich pucharach w przyszłym sezonie jeśli wygra ekipa Los Leones. Jeśli zwycięży ekipa Los Armeros to wciąż będzie się liczyć Tak więc mimo sielskiej atmosfery i kibiców obydwu zespołów wymieszanych ze sobą na trybunach to na murawie możemy spodziewać się zażartej rywalizacji bo obie drużyny mają o co walczyć. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 20.45 a poprowadzi je Pan Del Cerro Grande.

W poprzedniej kolejce o wiele lepiej spisali się podopieczni trenera Valverde, którzy roznieśli w proch i pył ekipę Las Palmas wygrywając na własnym terenie aż 5-1 po golu San Jose i dubletach ustrzelonych przez Aduriza i Muniaina. Honorowe trafienie dla Los Amarillos zaliczył Bigas. Zawiódł natomiast Eibar, który na wyjeździe grał z Betisem i uległ mu 0-2 po trafieniach Martina i Ceballosa. Porażka ta kosztowała spadek zespołu w tabeli i stratę 3 oczek do ekipy z Bilbao.

Eibar to rewelacja obecnych rozgrywek. Ekipa trenera Mendlibara dość niespodziewanie włączyła się do walki o europejskie puchary mimo że tak naprawdę nikt wcześniej na nią nie stawiał. Nawet po dobrym początku sezonu przewidywano że zespół będzie walczył jeśli nie o utrzymanie to zajmie miejsce najwyżej w środku tabeli. Po pierwszej udanej rundzie dalej wieszczono im rychłe opadnięcie z sił i słabą drugą rundę. Jednak Rusznikarze na przekór wszystkim wciąż utrzymują się w czubie tabeli i nie zamierzają odpuszczać a na Estadio Ipurua coraz głośniej mówi się o walce o europejskie puchary. Sprawa będzie otwarta w razie wygranej z Athletic bo kalendarz sprzyja gospodarzom dzisiejszego meczu gdyż do końca rozgrywek czekają ich tylko dwa ciężkie mecze – oba na wyjeździe z Barceloną i Atletico. Awans do rozgrywek kontynentalnych byłby na pewno największym sukcesem ekipy z Ipurua. Byłoby to również osobistym sukcesem trenera Mendilibara, który dotychczas raczej nie był zbyt dobrze kojarzony z La Liga. Na pewno Rusznikarze byliby dobrą opcją aby grac w europejskich pucharach bo co roku robią olbrzymi progres a i widać że decydenci w klubie znają się na swojej pracy co potwierdzają choćby transferami. Być może dobra postawa zespołu to zasługa nowej Prezydent klubu Pani Amai Gorostizy i jej podwładnych z których aż 53% kadry administracyjnej stanowią kobiety. Jest to ewenement w La Liga a myślę ze i na całym świecie. Trudno wskazać zawodnika, który byłby niewypałem transferowym a każdy z nich można powiedzieć że idealnie pasuje do układanki i ma ściśle określoną rolę. Mimo niewielkich środków finansowych udaje się im nie tylko rozbudowywać stadion, powiększać bazę treningową ale również ściągać zawodników i to na własność a nie tylko na wypożyczenie co robi wiele klubów z La Liga. Oby jak najdłużej przebywali w najwyższej klasie rozgrywkowej bo tak profesjonalnych klubów brakuje w La Liga. No i żeby dalej wykonywali tak doskonałą pracę jak teraz. Czeka ich jednak trudne zadania tak jak i zespół w dzisiejszym meczu. Trener Mendilibar nie będzie mógł skorzystać z usług kilku zawodników w tym jednego bardzo ważnego jakim bez wątpienia jest stoper Lejeune wykluczony za kartki. Sprawa byłaby poważniejsza gdyby wraz z nim zabrakło Ramisa oraz Antonio Lunę mających urazy ale na szczęście obaj obrońcy zdołali się wykurować i został ujęty na liście powołanych, która prezentuje się następująco::
Bramkarze: Yoel, Riesgo,
Obrońcy: Capa, Ramis, Dos Santos, Galvez, Luna, Junca
Pomocnicy: Dani Garcia, Escalante, Rivera, Adrian, Pena, Pedro Leon,
Napastnicy: Inui, Baby, Kike Garcia, Enrich.
Trener Mendilibar będzie mógł przystąpić do dzisiejszego meczu z całym swoim arsenałem ofensywnym a więc Sergi Enrichem, Kike Garcią i Pedro Leonem. Zawodnicy Ci mają na koncie prawie 50% bramek strzelonych przez całą drużyną. Ich też Athletic musi się najbardziej obawiać i prawdopodobnie cała trójka jednocześnie znajdzie się na murawie od początku meczu. Atak uzupełni Japończyk Inui. Trochę problemów będzie w defensywie gdyż nie wiadomo w jakie formie są Ramis i Luna czyli dwójka podstawowych obrońców Eibar. Jednak powinni wystąpić bo trener nie ma za bardzo wyjścia wobec wykluczenie Lejeune. Aż takie przemeblowanie defensywy w takim meczu byłoby samobójstwem. Defensywę obok wspomnianej dwójki powinni uzupełnić Galvez i Capa. Raczej bez problemów powinno być w drugiej linii gdzie znajdą się zapewne Escalante oraz Dani Garcia.

Kibice Athletic odetchnęli z ulgą po efektownej wygranej nad Las Palmas. Podopieczni trenera Valverde pokazali że są w formie w końcówce rozgrywek i ich porażka z Villarrealem była po prostu wypadkiem przy pracy. Można więc było z optymizmem patrzeć na dalsze mecze, tym bardziej że kalendarz rozgrywek sprzyja Los Leones i w zasadzie jedynym bardzo wymagającym rywalem w drodze do europejskich pucharów będzie Atletico w ostatniej kolejce. Nastrój poprawia także dobra kondycja zespołu. Wprawdzie w meczu z Los Amarillos urazu doznał Balenziaga, w ciągu tygodnia problemy zdrowotne i sprawy prywatne ograniczyły treningi Benatowi (został ojcem) oraz Elustondo ale ostatecznie w piątek cały zespół trenował w pełnym składzie i wszyscy zgłosili gotowość do gry w dzisiejszym meczu. Stąd też Valverde miał pełen komfort wyboru i zdecydował się powołać następujących zawodników:
Bramkarze: Iraizoz, Kepa,
Obrońcy: Laporte, Yeray, Balenziaga, San Jose, Boveda, Lekue,
Pomocnicy: Iturraspe, De Marcos, Benat, Susaeta, Mikel Rico, Raul Garcia,
Napastnicy: Muniain, Williams, Aduriz, Sabin Merino.
Z przyczyn technicznych nie znaleźli się na liście Remiro, Eraso, Elustondo, Etxeita i Saborit. Jak więc widać podobnie jak Mendilibar również Txingurri wyciągnął na ten mecz swoje największe armaty. Pytanie tylko czy wystawi optymalny skład czy też zastosuje rotacje gdyż już w czwartek czeka ich mecz z Betisem na San Mames. Tyle że w spotkaniu derbowym raczej nie wystawia się rezerwowych a gra się optymalną jedenastką i taka też powinna wybiec na Estadio Ipurua.

Jako że jest to spotkanie derbowe to ciężko wskazać tutaj faworyta. Z jednej strony Eibar doskonale spisuje się na własnym obiekcie z którego zrobił prawdziwą twierdzę zdobywając aż 30 oczek na Ipurua z łącznej puli 50 jakie mają na swoim koncie na tym etapie rozgrywek. Sporo również strzelają bo 52 bramki również robią spore wrażenie. Z drugiej strony Athletic mimo że słabo gra na wyjazdach to jednak w spotkaniach derbowych w tym sezonie zdobył jak dotychczas aż 14 oczek i strzelił 11 bramek, co jest wynikiem naprawdę doskonałym. Gdyby liczyć mecze tylko pomiędzy drużynami z Kraju Basków to drugi w tej klasyfikacji Real Sociedad miałby na swoim koncie 10 punktów. Również statystyka na Ipurua nie pozwala wskazać faworyta bo obydwa zespoły odniosły po jednym zwycięstwie. W debiutanckim sezonie w La Liga dla Eibaru Athletic wygrał 1-0 po trafieniu Gurpegiego. Rok później Los Armeros zrewanżowali się rywalom i wygrali 2-0.

 

Przewidywane składy:
Eibar: Yoel – Capa, Ramis, Galvez, Luna – Escalante, Dani Garcia – Pedro Leon, Sergi Enrich, Inui – Kike Garcia.
Trener: Jose Angel Mendilibar

Athletic: Kepa – De Marcos, Yeray, Laporte, Balenziaga – Iturraspe, San Jose – Williams, Raul Garcia, Muniain – Aduriz.
Trener: Ernesto Valverde

Data: 24.04.2017 r. godz. 20.45
Miejsce: Eibar, Estadio Ipurua (poj. ok 8 tys.)
Sędzia: Del Cerro Grande.