Niespełna tydzień pozostał do zamknięcia zimowego okna transferowego w Hiszpanii i na razie trudno doczekać się jakichś spektakularnych transferów. Ba, nawet trudno doczekać się jakichkolwiek transferów bo kluby są wyjątkowo spokojne jeśli chodzi o ruchy kadrowe a jeśli już są jakieś dokonywane to raczej chodzi o zwykłą kosmetykę. Szczególnie widać to w przypadku klubów z Kraju Basków, które po sprawdzeniu kadr raczej pozbywają się graczy którzy odchodzą głównie na wypożyczenie celem szukania jak największej liczby minut gry przed kolejnym sezonem. Nie inaczej jest w przypadku ekipy Los Leones.

Wszystko wskazuje na to że raczej nie będzie żadnych wzmocnień. Mówiło się o możliwości sprowadzenie Mikela Merino czy też Berenguera z Osasuny ale prawdopodobnie trzeba będzie poczekać na te transfery do końca sezonu. Nic też nie słychać o innych potencjalnych wzmocnieniach, poza powrotem z wypożyczenia do Levante bramkarza Alexa Remiro, który a czas kontuzji Kepy ma stanowić alternatywę dla Iraizoza. Tak więc wygląda na to że trener Valverde będzie musiał polegać tylko i wyłącznie na ośrodku szkoleniowym w Lezamie i piłkarzach tam trenujących. A że są one potrzebne pokazują liczne kontuzje takie jak Sabina Merino, który we wtorek był operowany w klinice w Monachium i w środę wrócił do Bilbao. Zabieg się udał ale czeka go rekonwalescencja, która potrawa od 4 do 6 tygodni. Kontuzjowany jest również Kepa Arrizabalaga, który powinien powrócić do zajęć gdzieś pod koniec lutego lub na początku marca. Athletic próbuje wciąż ściągnąć z Levante Alexa Remiro, który byłby rezerwowym bramkarzem ale negocjacje skrócenia wypożyczenia przeciągają się i kto wie czy w ogóle dojdzie do tej transakcji. Txingurri musi więc polegać na napastniku Asierze Villalibre oraz Unaiu Simonie, portero z zespołu rezerw.

 

Jeśli chodzi o odejścia to jak na razie zanotowano jedno wypożyczenie. Mikel Vesga dokończy sezon w Sportingu Gijon. Nasz defensywny pomocnik trafi na El Molinon na niespełna pół roku jednakże bez możliwości wykupu po sezonie tak więc wróci do Bilbao na letnią pretemporadę. Vesga ma kontrakt z Los Leones do 2018 roku. Negocjacje w sprawie przejścia do Sportingu trwały wyjątkowo krótko bo Athletic ma bardzo dobre stosunku z klubem z Asturii gdzie przecież grają Isma Lopez czy też Borja Viguera, którym Athletic nie robił przeszkód w przejściu do klubu z Estadio El Molinon.

 

Ten transfer z klubu praktycznie przesądza pozostanie Elustondo na San Mames. Wychowanek Sociedad do niedawna miał poważny dylemat czy zostać z klubie z którym ma kontrakt do czerwca 2016 r. czy też odejść jeszcze w styczniu. Ostatnie mecze i dyspozycja w nich Gorki chyba przekonały ostatecznie Valverde do zawodnika, szczególnie do jego uniwersalności. Poza tym los Vesgi przypieczętował chyba Iturraspe, który wrócił do wysokiej formy a że konkurencja w drugiej linii Basków jest naprawdę olbrzymia to nie było wyjścia tylko pozbyć się jednego z graczy i wybór właśnie padł na najmłodszego z całej stawki.

 

Niewyjaśniony jest status dwóch zawodników – Kike Soli i Agera Akete. Ten pierwszy gra a raczej grzeje ławkę w Getafe, które nie może się zdecydować czy skrócić wypożyczenie napastnika i ma On wrócić do Athletic czy też nie. Jeszcze pod koniec grudnia i na początku stycznia niemal pewne było że wychowanek Osasuny zakończy swoją przygodę z Estadio Coliseum Alfonso Perez. Sprawa jednak nagle ucichła i Sola jak trenował w Getafe tak dalej trenuje. A rozwój wypadków z kolei czeka Numancia, której dyrektor sportowy Cesar Palacios bardzo chętnie widziałby piłkarze u siebie. Obaj znają się jeszcze z Osasuny i być może Sola miałby szansę odbudować swoją dyspozycję w Sorii. Innymi zainteresowanymi są Cordoba, Elche, Almeria, Mirandes i Tenerife. Miejmy nadzieję że sprawa wyjaśni się jak najszybciej.

Jeśli chodzi o Aketxe to po czyszczeniu łąkotki piłkarz przeszedł sprawnie rehabilitację i już dołączył do zespołu gdzie trenuje na pełnych obrotach. Na decyzję w sprawie wypożyczenia czeka Cadiz, która od niemal dwóch miesięcy obserwuje zawodnika i zapewne już dawno by go wypożyczyło gdyby nie wspomniany zabieg. Zespół z Kadyksu zapowiedział że poczeka do końca stycznia na decyzję i dalej będzie obserwował piłkarza. Problem jednak jest taki że po urazie Sabina Merino Athletic cierpi a niedobór lewoskrzydłowych a Aketxe może grać zarówno na skrzydle jak i jako ofensywny pomocnik. Poza tym władze kluby z Bilbao nie za bardzo chcą oddać tam zawodnika z powodu sytuacji z już wypożyczonym snajperem Gorką Santamarią, który grzeje tam ławę mimo kilku naprawdę obiecujących występów. Wysłanie Agera do Cadiz by podzielił los kolegi nie ma najmniejszego sensu i o wiele większe szanse będzie miał na występy u Valverde gdyż kadra pierwszego zespołu jest dość wąska. Tym bardziej wobec kontuzji Sabina Merino.