Już pierwszego stycznia zostało otwarte zimowe okienko transferowe i piłkarze będą mogli zmieniać barwy klubowe. Zapewne wielu piłkarzy zmieni barwy klubowe jak również możemy spodziewać się kilku spektakularnych transferów. W kontekście Athletic raczej trudno spodziewać się jakichś poważnych ruchów a raczej typowej „kosmetyki" składu. W mediach raczej cisza jest jeśli chodzi o poważne transfery do klubu.

Tradycyjnie już powrócił temat transferu Aymerica Laporte. Zawodnik niedawno udzielił wywiadu w którym stwierdził że w razie wpłynięcia jakiejś oferty do klubu na pewno ją skrzętnie rozważy i od razu dziennikarze rozpętali falę domysłów na temat potencjalnych kierunków. Najczęściej wymieniane to oczywiście Wyspy Brytyjskie a więc ManCity oraz ostatnio doszedł ManUtd, który rzekomo ma wydać w zimowym okienku transferowym aż 200 mln euro. Drugim kierunkiem tradycyjnie już jest stolica Katalonii. Kwota odstępnego wynosi 65 mln euro.

Kolejnym zawodnikiem, który jest wymieniany w kontekście odejść jest Iker Muniain. Nasz lewoskrzydłowy znalazł się w orbicie zainteresowań Olimpique Marsylia. Dyrektor sportowy klubu z Ligue1 Andoni Zubizarreta szuka wzmocnień właśnie w Hiszpanii gdzie najlepiej zna rynek. Wprawdzie w listopadzie były już pierwsze próby kontaktu z Athletic, które spotkały się z odmową ale według L'Equipe to nie zniechęciło byłego bramkarza Barcelony i Athletic przed dalszymi próbami ściągnięcia Baska do Marsylii. Tyle że ekipy z Francji po prostu nie stać na zapłacenie klauzuli odstępnego za Muniaina, która wynosi ponad 40 mln euro.

Drugim najbardziej gorącym nazwiskiem w ekipie Los Leones jest Ager Aketxe. Właściwie to był bo piłkarz dopiero co wyszedł z ciężkiej kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych i rozpoczął treningi a czeka go kolejna rekonwalescencja gdyż tuż po świętach przeszedł zabieg czyszczenia łąkotki gdyż w trakcie treningów odczuwał dyskomfort, który nie ustępował i po badaniach stwierdzono, że doszło do niewielkich nadkruszeń chrząstki i trzeba dokonać zabiegu operacyjnego czyszczenia. Lista zainteresowanych klubów była dość spora bo obejmowała Tenerife, Cadiz, Saragossę, Mallorkę, Cordobę oraz i kilka innych z Segunda Division. Najbardziej zdeterminowany był klub z Kadyksu, który od niemal dwóch miesięcy zabiegał o to by zaraz po tym jak zawodnik zakończy rekonwalescencję ściągnąć go do siebie. Niestety wydaje się że transfer póki co jest nierealny, choć kto wie być może jeśli Aketxe zdąży się wykurować przed końcem miesiąca to jednak pójdzie na wypożyczenie. Władze Los Leones już dały wstępną zgodę. W międzyczasie jeszcze klub wykorzystał klauzulę w kontrakcie zawodnika do jednostronnego przedłużenia umowy o kolejny sezon. Dotychczasowy kontrakt kończył się 30 czerwca 2017 roku a obecny będzie trwał do czerwca 2018 roku.
Zespół opuścić może Elustondo. Defensywny pomocnik nie mieści się w planach trenera Valverde, gra nawet mniej niż sporadycznie a poza tym kończy mu się kontrakt już w czerwcu tego roku. Chętnych na sprowadzenie zawodnika nie brakuje bo są to zarówno kluby Primera Division takie jak Leganes, Osasuna czy też Deportivo La Coruna jak i z Segunda Division. Już w lecie piłkarz był blisko przejścia na wypożyczenie do Leganes ale na przeszkodzie stanęły sprawy finansowe zarówno jeśli chodzi o wynagrodzenie piłkarza jak i kwotę za wypożyczenie. Athletic próbował też włączyć Elustondo w transfer Berenguera z Osasuny ale klub z Navarry odmówił. Status Elustondo jest dość dziwny jeśli chodzi o Athletic bo Txingurri mocno chwali wychowanka Sociedad za jego pracę na treningach i rozumienie założeń taktycznych. Tyle że jakoś te pochwały nie zamieniają się za minuty spędzone na murawie. Jego kosztem grają Mikel Rico, Vesga i Iturraspe oraz oczywiście Mikel San Jose. Trochę szkoda byłoby stracić Elustondo, który gra jak na nowoczesnego defensywnego pomocnika przystało a więc zarówno dobrze spisuje się w defensywie jak i w ofensywie gdzie wchodzi w pole karne stwarzając przewagę dając więcej miejsca napastnikom. Poza tym bardzo dobrze rozgrywa i gra głową w czym jest lepszy zarówno Mikela Rico jak i młodego Vesgi. No i raczej nie notuje strat w okolicach własnego pola karnego w przeciwieństwie byłego piłkarza Granady.

Jeśli chodzi o transfery do klubu to Athletic będzie się starał ściągnąć do zespołu skrzydłowego Osasuny Berenguera. Zawodnik od dawna jest na oku Josu Urruti oraz Ernesto Valverde i o ile w lecie ekipa z Pampeluny skutecznie odmawiała sprzedania swojego piłkarza to już w ziemie mogą być bardziej skłonni ku temu. Powód jest prozaiczny a mianowicie klub potrzebuje pieniędzy na wzmocnienia by uratować swój ligowy byt. Trener Joaquin Caparros potrzebuje wzmocnień na każdej pozycji a to wymaga właśnie nakładów finansowych.

Powraca temat Mikela Merino. Wychowanek Osasuny niezbyt zaaklimatyzował się w Dortmundzie gdzie gra bardzo mało a trener niezbyt ufa młodemu środkowemu pomocnikowi. A Merino chce grac i pojechać na Euro U-21 w czym na pewno nie pomaga mu siedzenie na ławce Signal Iduna Park. Athletic miał złożyć oficjalne zapytanie o zawodnika ale póki co spotkał się z odmową. Również Osasuna stara się o tego piłkarza i tutaj z kolei jest chęć zarówno ze strony samego zawodnika jak i klubu, który może wypożyczyć go do Pampeluny. Los Leones zapewne do końca zimowego okienka będą monitorować sytuacje Mikela Merino i być może jeśli nic nie wyjdzie z zimowego transferu to temat wróci latem.

Szykują się też powroty do zespołu. Getafe chce skrócić okres wypożyczenia Kike Soli. O ile nasz napastnik jeszcze w pierwszej części rundy cokolwiek grał jak zespół trenował Juan Esnaider (6 spotkań – 112 minut i godzina w Copa del Rey) ale po słabych wynikach zastąpił go Jose Bordalas i Sola popadł w niełaskę. A klub nie chce utrzymywać drogiego zawodnika, który po prostu nie gra. Być może Kike Sola wróci do zespołu tylko na chwilę i władze Athletic poszukają napastnikowi innego klubu żeby dograł do końca sezonu. Kike Sola ma kontrakt z Athletic ważny do 30 czerwca 2018 roku.

Athletic sondował już możliwość powrotu z wypożyczenia Oscara Gila. Młody stoper gra aktualnie w Realu Oviedo i w lecie wraz z Yerayem brał udział w letniej pretemporadzie. Przegrał rywalizację i został wypożyczony. Tragedia jego byłego partnera z bloku defensywnego rezerw może mu otworzyć drogę do pierwszego zespołu. Wszystko jednak zależy od diagnozy pooperacyjnej Alvareza. Inną opcją jest promocja do pierwszej drużyny Unaia Nuneza z ekipy rezerw, który gra pierwszy rok w drugiej drużynie do której przyszedł z Baskonii i zbiera bardzo pozytywne oceny.

Athletic przygotowuje się również do podpisania kontraktów z kluczowymi zawodnikami pierwszego zespołu. Na pierwszy ogień ma pójść Yeray Alvarez a więc jedno z objawień w tym sezonie jeśli chodzi o La Liga. Josu Urrutia już rozpoczął negocjacje z jego agentem ale zostały zawieszone na okres postawienia diagnozy i leczenia piłkarza, które zdeterminuje dalszą karierę wychowanka Los Leones. Jeśli wszystko pójdzie dobrze i Yeray będzie mógł dalej grać w piłkę to umowa zapewne zostanie podpisana jak najszybciej gdyż według dziennikarzy stoper znalazł się w orbicie zainteresowania Barcelony a dotychczasowa klauzula odstępnego w wysokości 30 mln euro to raczej promocja na tak utalentowanego piłkarza. Tym bardziej przykre jest to co spotkało Yeraya, który miał olbrzymie szanse by wyjechać na Euro U-21 wraz z La Rojitą do Polski w lecie 2017 roku gdyż bardzo uważnie przyglądał mu się trener młodych Hiszpanów Albert Celades.

To wszystko jak na razie spekulacje dziennikarskie. Niestety trudno cokolwiek powiedzieć na temat transferów w takim klubie jak Athletic gdyż władze trzymają mocno „karty przy orderach" i najczęściej informacje o transferze są uzyskiwane tuż przed jego dokonaniem, niekiedy nawet na godziny przed nim.