Jesteś tutaj: AthleticBilbao.pl » Kiepska sytuacja kadrowa w pierwszym tygodniu przerwy reprezentacyjnej.
^Powrót na górę!
Przerwa na zgrupowanie kadr narodowych trwa w najlepsze. Z ekipy Los Leones wyjechało tylko trzech piłkarzy – Aritz Aduriz, którego powołał Julen Lopetegui selekcjoner La Furia Roja oraz Kepa Arrizablaga z Inaki Williamse, którzy przygotowują się wraz z kadrą U-21 w ośrodku Las Rozas. Niestety mimo że wydawałoby się że trener Valverde będzie miał do dyspozycji sporą grupę zawodników i będzie mógł przećwiczyć niektóre elementy taktyki przed meczem z Villarreal to niestety wszystko legło w gruzach i właściwe przygotowania zaczną się dopiero od najbliższego wtorku. Wszystko przez liczne kontuzje w zespole a liczba zawodników, którzy wypadają po każdym meczu z kadry jest niestety bardzo spora. Na szczęście nie są to groźne urazy ale trochę komplikują plany trenera Valverde by optymalnie przygotować zespół. Tym bardziej że po ostatniej w tym roku przerwie na rozgrywki reprezentacji Athletic czeka maraton spotkań rozgrywanych niemal co trzy dni bo oprócz spotkań ligowych i europejskich pucharów dojdzie jeszcze Copa del Rey. Kalendarz jest iście napięty bo Baskowie spotkają się kolejno z Villarrealem (20 XI), Sassuolo (24 XI), Las Palmas (28 XI), Racingiem (01 XII), Eibarem (4 XII), Rapidem (8 XII), Betisem (11 XII), Celta (18 XIII) i ponownie Racingiem (21 XII). Jak więc łatwo policzyć w miesiąc czasu Los Leones zagrają aż 9 spotkań. A do tego potrzeba zdrowych i w pełni formy zawodników.
Po wieczornym powrocie z Barcelony, drużyna spotkała się a zajęciach w poniedziałek gdzie odbyła się odnowa biologiczna. Niestety zespół był mocno zdekompletowany. Etxeita, Laporte, San Jose, Benat, De Marcos, Aketxe to piłkarze kontuzjowani plus trójka która pojechała na zgrupowanie kadry. Na lekkie urazy narzekali po meczu Boveda oraz Balenziaga i również nie wzięli udziału w treningu. Tak więc już w pierwszy dzień Txingurri miał dostępnych zaledwie 14 piłkarzy do dyspozycji. Niestety w trakcie tygodnia sytuacja wcale się nie poprawiła.
Po odnowie biologicznej w poniedziałek, wtorek piłkarze mieli wolny i do zajęć wrócili w środę. Niestety stan osobowy nie poprawił się za bardzo do końca tygodnia stąd też zajęcia ograniczyły się tylko do ogólnej poprawy kondycji fizycznej oraz zabaw z piłką. Sztab szkoleniowy doszedł do wniosku, że nie ma sensu przeprowadzać jakichś skomplikowanych treningów w sytuacji gdy tak duża grupa podstawowych piłkarzy jest nieobecna.
Jeśli chodzi o zdrowie piłkarzy to najgorzej wygląda sytuacja w przypadku Etxeity oraz De Marcosa. Przez cały tydzień albo w ogóle się nie pojawiali w ośrodku albo nie wychodzili z siłowni gdzie realizowali specjalnie przygotowany dla nich zestaw ćwiczeń. Oscarowi poza kontuzją przeciążenia ścięgna prawej stopy przyplątało się jeszcze zapalenie torebki stawowej, które poszło na urażone ścięgno. Stąd absencja gdyż osłabione ścięgno mogłoby ulec zerwaniu a wtedy absencja trwałaby o wiele dłużej a tak jest szansa, nawet spora na to że wyzdrowieje do pojedynku z Villarrealem.
Przez cały tydzień na bocznym boisku wraz z trenerem Xabim Clemente przebywali Benat, San Jose i Laporte. Pierwsi dwaj piłkarze powinni być do pełnej dyspozycji już od wtorkowych zajęć. Ciekawa sprawa jest z Aymerikiem Laporte. Zawodnik mógłby dołączyć do drużyny już w środę ale po konsultacjach ze sztabem medycznym oraz trenerem Valverde zdecydowano się opóźnić jgo powrót do wspólnych ćwiczeń co najmniej do wtorku. Wszystko przez prawą kostkę, którą leczył przez długi czas w trakcie kontuzji odniesionej w poprzednim sezonie, która wykluczyła go z gry w końcówce sezonu. Jak potwierdził dziennikarzom sam zawodnik, od czasu do czasu czuje on bóle w kontuzjowanym wtedy miejscu i wtedy musi ćwiczyć osobno wzmacniając odpowiednio to miejsce specjalnymi zestawami ćwiczeń. Nie jest to nic groźnego o ile reaguje się na sygnały jakie daje organizm. Badania nie wykazały żadnych nieprawidłowości ale jak stwierdził zawodnik według lekarzy uraz odniesiony w tamtym mieczu młodzieżówki był na tyle skomplikowany że jego skutki zawodnik może odczuwać jeszcze jakiś czas, tym bardziej że rekonwalescencja trwała dość długo. Laporte odmówił z tego powodu selekcjonerowi Francji Didierowi Deschampsowi, który w środku tygodnia powołał go do kadry na miejsce kontuzjowanego Samuela Umtitiego. Całej trójce towarzyszyli również Boveda oraz Balenziaga jednak bardziej z przezorności sztabu szkoleniowego niż w faktycznych urazów. Na czwartkowych zajęciach mało brakowało a kolejnym piłkarzem, który zasiliłby szeregi grupy Xabiego Clemente byłby Sabin Merino. W jednej z kontrolnych gierek trochę z ostrością przesadził Enric Saborit i po jego wejściu nasz napastnik mocno zwijał się z bólu leżąc na murawie. Na szczęście nic się nie stało a szybka interwencja masażystów spowodowała że zawodnik mógł wrócić do zajęć.
Ostatni trening odbył w się w piątek przed południem. Niestety nic się nie zmieniło pod względem frekwencji na treningu pierwszej drużyny. Jednakże według informacji uzyskanej od sztabu szkoleniowego większość piłkarzy powinna wrócić do zajęć od wtorku kiedy zespół znowu zbierze się na zajęciach w Lezamie. Weekend i poniedziałek zespół ma wolny.