^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 19 gości oraz 0 użytkowników.

Derbowa klątwa została zdjęta. Cztery lata czekali piłkarze Los Leones i ich kibice na to by móc znowu się cieszyć z wygranej w niezwykle prestiżowych Wielkich Derbach Kraju Basków. I to jakiej wygranej. Podopieczni trenera Valverde zagrali naprawdę świetne spotkanie, pokazali bardzo dobry futbol a fani na trybunach doczekali się fantastycznej remontady w wykonaniu swoich pupili i tylko bardzo dobrej postawie Geronimo Rulliego w bramce oraz kolejnym popisie nieudolności człowieka z gwizdkiem, Txuri Urdin zawdzięczają to że nie wrócili do San Sebastian ze sporym bagażem bramek i skończyło się zaledwie na wyniku 3-2 dla gospodarzy. A bramki w tym meczu strzelali Muniain, Aduriz i Williams dla Athletic oraz Zurutuza i Inigo Martineza dla ekipy Erreala.

Athletic wyszedł do meczu w trochę przemeblowanym składzie z Iturraspe w miejsce Benata oraz Lekue w miejsce Balenziagi na lewej obronie. Szczególnie brak rozgrywającego mógł być dość odczuwalny ale Valverde doskonale przygotował zespół do tego meczu pod względem taktycznym kompletnie zaskakując Eusebio Sacristana, który spodziewał się walki w środku pola gdzie wystawił bardzo kreatywnych zawodników chcąc przejąć kontrolę nad meczem a tymczasem Athletic skutecznie omijał ten sektor boiska przenosząc grę na skrzydła. Byłto strzał w 10 bo ekipa Txuri – Urdin poza początkiem i końcówką meczu niewiele miała do zaoferowania na La Catedral.

 

Początek spotkania był nieco badawczy i przypominał partię szachów. Athletic wyszedł wysokim pressingiem do rywali starając się jak najmocniej utrudnić rozegranie swoim rywalom. Z kolei Sociedad próbował atakować jakby próbując sprawdzić w jakiej formie są gospodarze i co przygotowali na dzisiejszy mecz. Athletic nie dał się wciągnąć w sposób gry gości ale niestety jako pierwszy stracił bramkę już w 16 minucie spotkania. Rzut rożny z lewej strony wykonywał Vela, piłkę w kierunku długiego słupka przedłużał Xabi Prieto a atakujący środkiem i kompletnie niepilnowany Zurutuza bez problemu wpakował ją do bramki. 0-1 dla Sociedad i demony ostatnich spotkań derbowych powróciły na San Mames. Bramka jednak dobrze przysłużyła się widowisku bo od tego momentu oglądaliśmy świetne zawody w wykonaniu Los Leones a z kolei goście odpuścili usatysfakcjonowani wynikiem szykując się na grę z kontry, co szybko mogło się na nich zemścić. Już minutę po stracie bramki Athletic powinien wyrównać za sprawą Williamsa, który świetnie wyszedł do piłki zagranej z głębi pola ale niestety fatalnie zmarnował sytuację sam na sam z Rullim. Podopieczni trenera Valverde mocno podkręcili tempo i raz za razem szły ataki na bramkę rywali. Świetnie na lewej stronie spisywał się Muniain wykazując dawno niespotykaną ochotę do gry. Jego akcje mogły się podobać a kilka centr w pole karne było całkiem udanych i szkoda że żaden z partnerów nie dał rady dojść do podania albo bardzo dobrze ustawiali się obrońcy. W 36 minucie meczu ponownie swój zespół uratował Rulli i to dwukrotnie. Najpierw strzelał Muniain i argentyński portero odbił piłkę do której dopadł Iturraspe i mocno poprawił z dystansu ale i tym razem bramkarza stanął na wysokości zadania i skończyło się tylko na głośnym westchnięciu na trybunach San Mames. W 40 minucie powinien być rzut karny dla Los Leones. Z prawej strony pola karnego próbował zagrywać Aduriz, piłka po koźle trafiła w rękę Berchiche a że lewy obrońca Erreala znajdował się w polu karnym to powinna być jedenastka. Niestety gwizdek Pana Gonzaleza Gonzaleza milczał. To jednak nie zraziło gospodarzy bo już po chwili sunął kolejny atak na bramkę Rulliego zakończony świetnym strzałem głową Raula Garcii tyle że ponownie od straty gola uratował swoich kolegów nie kto inny jak wspomniany bramkarz. Na tym skończyła się pierwsza, niezwykle intensywna i naprawdę bardzo dobra połowa spotkania.

 

Drugie 45 minut było jeszcze lepsze. Piłkarze Athletic wyszli na drugą połowę niezwykle zmotywowani i dosłownie zmietli rywali z powierzchni ziemi. W 50 minucie Sociedad ponownie uratował sędzia nie dyktując jedenastki za faul Raula Navasa na Ikerze Muniainie. Tyle że minutę później już nic nie było w stanie zapobiec utracie bramki. Muniain świetnie znalazł się na lewej flance, ściął do środka mijając dwóch defensorów i na wysokości linii pola karnego pięknym technicznym strzałem umieścił piłkę w długim rogu bramki Rulliego nie dając mu szans na skuteczną obronę. Piłka odbijając się od słupka wpadła do siatki i było już 1-1. Chwilę później w polu karnym Raul Garcia przejął piłkę adresowaną do De Marcosa i zamiast dogodnej sytuacji bramkowej mieliśmy spalonego bo w przeciwieństwie do swojego kolegi Raul był na pozycji spalonej. W 60 minucie Los Leones wyszli na prowadzenie. Zmuszony wysokim pressingiem Raul Navas podał za lekko i sygnalizowanie do Rulliego na którego szarżował Raul Garcia. Argentyńczyk zdołał wślizgiem wybić piłkę ale ta trafiła do Williamsa. Inaki podał ją do Aduriza a ten widząc wysuniętego bramkarza i obrońców oraz jednocześnie brak szans na oddanie strzału siłowego zdecydował się na zamarkowanie mocnego uderzenia i delikatną podcinką, lobem skierował futbolówkę do siatki. 2-1 i prawdziwe szaleństwo na trybunach La Catedral. Strzał a'la „Panenka" tyle że sprzed pola karnego. No i należy tutaj wspomnieć o świetnej pracy jaka wykonał Raul Garcia doskonale wyczuwając zamiary rywali i zmuszając Rulliego do błędu. Za chwilę mogło być 3-1 ale kolejny raz swoimi nieprzeciętnymi umiejętnościami bramkarskimi popisał się Rulli broniąc bardzo groźny strzał Williamsa po kolejnym kuriozalnym błędzie obrony. W 65 minucie w końcu z szatni „wyszli" podopieczni trenera Sacristana a właściwie tylko Oyarzabal, który oddał ładny strzał z woleja z dalszej odległości od bramki ale został on obroniony przez Gorkę Iraizoza. Tyle że Mikel nie miał za bardzo partnerów do gry bo Vela zgasł po strzelonej bramce przez Zurutuzę a reszta partnerów w zasadzie tylko statystowała na boisku. A niektórzy nawet robili wszystko by gospodarze zdobyli trzy punkty bo w 72 minucie było już 3-1. Kolejny fatalny błąd popełnił Navas, który doprowadził do koszmarnej straty pod własnym polem karnym popisując się nieodpowiedzialnym podaniem do Illarramendiego naciskanego mocno przez Raula Garcię i tym samym wsadzając go na przysłowiową minę. Ofensywny pomocnik Athletic wybił piłkę spod nóg Asiera, którą przejął Aduriz i pognał sam na bramke Rulliego. Wprawdzie zdążył wrócić Inigo Martinez a i portero skrócił kąt to jednak nie uratowało to zespołu z San Sebastian przed utratą bramki bo Aritz zobaczył idącego mu w sukurs Williamsa i odwdzięczył się Inakiemu za podanie przy drugim golu. Prawoskrzydłowy Los Leones bez problemów, płaskim uderzeniem skierował piłkę do niemal pustej bramki mimo rozpaczliwej interwencji Rulliego. Piłkarze Sociedad byli tak zestresowani że na widok atakujących rywali popełniali kuriozalne błędy jak w 79 minucie kiedy w niegroźnej sytuacji Rulli chyba przestraszył się na widok szarżującego Aduriza i zamiast wybić piłkę daleko na połowę Athletic to skierował ją za linie końcową dając gospodarzom rzut rożny. Trener Valverde zdecydował się odpuścić to bardzo intensywne spotkanie w 80 minucie meczu wpuszczając Mikela Rico za Williamsa. I mogło się to skończyć nieciekawie bo w szeregi Athletic wkradła się dekoncentracja, która szczególnie w spotkaniach derbowych mogła kosztować bardzo słono. W 83 minucie rzut wolny wykonywał Illarramendi, posłał centrę na lewy słupek Iraizoza gdzie obrońcy nie upilnowali Inigo Martineza a ten strzałem głową w długi róg bramki pokonał Gorkę. Sociedad wrócił do gry i w 90 minucie mógł a właściwie powinien wyrównać stan meczu. Z lewej strony dośrodkował Concha, na długim słupku stał niepilnowany Willian Jose ale na szczęście fatalnie skiksował. Skończyło się na strachu. Po trzech minutach doliczonego czasu gry fani na La Catedral wraz z zawodnikami mogli świętować jak najbardziej zasłużone zwycięstwo odniesione nad odwiecznym rywalem, pierwsze od czterech lat.

 

Spotkanie na San Mames na pewno mogło się podobać kibicom Los Leones. Podopieczni trenera Valverde zagrali bardzo intensywny mecz z „zębem" i olbrzymią wolą walki. Do 80 minuty siedzieli niemal non stop na plecach swoich rywali, którzy pod wpływem tego nacisku popełniali fatalne błędy, dzięki czemu udało się nie tylko doprowadzić do wyrównania ale i wygrać. Szkoda tylko chwil dekoncentracji, które kosztowały utratę bramki. Trener Valverde musi wyeliminować te błędy, które niestety w niektórych meczach po prostu się powtarzają. Przy pierwszej bramce rywale na długim słupku zgubili krycie obrońców Los Leones, którzy w 4 - 5 poszli do jednego Prieto i dzięki temu Zurutuza mógł spokojnie strzelić bramkę. Kto go krył i dlaczego dał mu się tak łatwo urwać tego nie wiadomo ale jest to kardynalny błąd. To samo przy drugim trafieniu tym razem autorstwa Inigo Martineza gdzie najpierw obrońcy nie pokryli stopera rywali a później karygodnie na bramce zachował się Iraizoz, który nie wiadomo po co wychodził z bramki dając się przelobować. Gdyby stał przy słupku to myślę że miałby więcej czasu na interwencję i może zapobiegłby stracie gola. Poza tym nie ma się za co specjalnie przyczepić zawodników Los Leones, którym należą się słowa pochwały. Swietne zawody rozegrała cała ofensywna czwórka a więc Williams, Aduriz, Raul Garcia i Iker Muniain, która bezwględnie, wręcz cynicznie wykorzystała błędy rywali w defensywie. Wykonali kawał dobrej roboty w ataku nieustannie wywierając presję na rywalach. Szczególnie koszmarem dla rywali był Raul Garcia, którego niezwykłe wyczucie przy wyprowadzaniu piłki przez rywali doprowadziło do wymuszenia dwóch błędów po których padły bramki nr 2 i 3. Najpierw zmusił do niecelnego wybicia Rulliego a później wyłuskał piłkę Illarramendiemu. Muniain popisał się przepiękna bramką i bardzo mocno dał się we znaki rywalom na lewym skrzydle. Williams raz po raz popisywał się sprintami co musiało mocno nadwyrężyć siły Yuriego Berchiche. Klasą samą dla siebie był Aritz Aduriz u którego widać było olbrzymie doświadczenie. Strzelił fenomenalną bramkę kompletnie wyprowadzając w pole rywali a później popisał się ładną asystę do Williamsa. Olbrzymią pracę w środku pola wykonali Iturraspe oraz San Jose. Obaj nasi defensywni pomocnicy walczyli za dwóch, utrudniali jak mogli grę środkiem wykluczając dwójkę głównych reżyserów gry a więc Zurutuzę i Xabiego Prieto. Wprawdzie Ten pierwszy strzelił bramkę ale to było właściwie jedyna rzecz z jakiej pamiętają go w tym meczu kibice na San Mames. Nieco słabiej spisała się obrona ale i tak nie było źle bo poza pierwszym kwadransem oraz ostatnimi 10 minutami meczu grała bardzo poprawnie.

 

Statystyka meczu:
Składy:
Athletic: Iraizoz – De Marcos (65' Saborit), Yeray, Laporte, Lekue – Iturraspe, San Jose – Williams (81' Mikel Rico), Raul Garcia, Muniain (66' Susaeta) – Aduriz.
Trener: Ernesto Valverde

Sociedad: Rulli – Carlos Martinez, Raul Navas, Inigo Martinez, Berchiche – Illarramendi, Zurutuza – Carlos Vela, Xabi Prieto (65' Canales), Oyarzabal (88' Concha) – Willian Jose.
Trener: Eusebio Sacristan

 

Wynik: 3 – 2
Bramki: 51' Muniain, 60' Aduriz, 72' Williams – 16' Zurutuza, 83' Inigo Martinez
Żółte kartki: San Jose, Aduriz, Raul Garcia – Illarramendi, Inigo Martinez, Rulli.
Posiadanie piłki: 47% - 53%
Strzały: 15 – 6
Strzały celne: 11 – 3
Rzuty rożne: 7 – 4
Spalone: 4 – 3
Podania: 320 – 378
Faule: 17 - 19
Widzów: 47256
Sędzia: Gonzalez Gonzalez jako główny oraz Sanchez Santos i Rubio Palomino na liniach.

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Real Madryt - Athletic


 
-:-

 Data: 31.03.2024 godz. 21:00

Stadion: Santiago Bernabeu

Sędzia:

Poprzedni mecz

Athletic - Alaves

-:-

 Data: 16.03.2024 godz. 21:00

Stadion: San Mames

Sędzia: Muniz Ruiz

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 7 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United