^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 18 gości oraz 0 użytkowników.

Siedem dni i trzy spotkania. Dzisiaj ostatni dzień tego wyczerpującego maratonu i zdecydowanie najtrudniejszy przeciwnik bo aktualny wicelider tabeli a więc Sevilla. Andaluzyjczycy świetnie rozpoczęli sezon i mają spore apetyty na walkę o kolejny awans do Ligi Mistrzów nie tylko poprzez europejskie puchary ale przede wszystkim pozycję w lidze, gdzie chcą w końcu dołączyć do czołówki La Liga. Athletic ma podobne cele, może nie sięgające Ligi Mistrzów ale na pewno walki o jak najwyższe lokaty. Szykuje się am więc naprawdę ciekawe widowisko na San Mames i miejmy że obydwa zespoły zafundują fanom niesamowite emocje. Pierwszy gwizdek sędziego usłyszymy o godzinie 18.30.

 

W poprzedniej kolejce obydwa zespoły zainkasowały komplety punktów w meczach, które należały raczej do tych trudniejszych. Sevilla zmierzyła się na własnym obiekcie ze swoim odwiecznym rywalem a więc Betisem w Derbach Sewilli. Po ostrym, ciekawym widowisku, pełnym emocji zarówno tych dobrych jak i złych oraz niestety błędach arbitra wygrała 1-0 a strzelcem jedynego gola był Carlos Fernandez. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni trenera Sampaolego awansowali na drugie miejsce w tabeli. Athletic z kolei walczył na wyjeździe z Granadą gdzie nie potrafił wygrać od ładnych paru lat. Po ciężkim meczu udało się wygrać 1-2 a łupem bramkowym podzielili się Carcela oraz Raul Garcia z Aymerikiem Laporte. Dzięki tej wygranej Los Leones awansowali na 7 miejsce w tabeli.

Ubiegłoroczny zdobywca Ligi Europy przeszedł w lecie prawdziwą rewolucję kadrową. Poza obroną odeszli wszyscy najważniejsi piłkarze, którzy mieli kluczowy udział w zdobyciu pucharu. Coke, Gameiro, Krychowiak, Banega, Konoplyanka. Pozbyto się rówież zbędnego balastu jak Immobile, Llorente czy też solidnych zmieników jak Cristoforo, Figueiras, Beto, Reyes a do Tottenhamu po wypożyczeniu wrócił Fazio. Przede wszystkim chyba najbardziej odczuwalną stratą jest odejście do PSG trenera i autora sukcesu czyli Unaia Emerego, który idealnie wpasował się w klub i doskonale kierował zespołem. Na jego miejsce przyszedł Jorge Sampaoli. Władze klubu zapragnęły żeby ich zespół poza efektywnością grał również efektownie a to ma zagwarantować Argentyńczyk. Teoria może i słuszna bo południowoamerykańscy trenerzy słyną z tego że ich zespoły prezentują atrakcyjny wizualnie futbol jednakże mało przykładają się do obrony. Być może dlatego władze klubu nie ruszyły całej formacji defensywnej i mimo ofert dla poszczególnych piłkarzy robiły wszystko by zatrzymać tych odpowiedzialnych za obronę. Po wyprzedaży Dyrektor Sportowy ekipy z Ramon Sanchez Pizjuan Ramon Rodriguez Verdejo czyli popularny Monchi, specjalista w dziedzinie transferów za małe pieniądze i sprzedaży za wielkie chciał podać się do dymisji. Powód mógł być tylko jeden a więc miał dość ciągłego budowania zespołu niemal od nowa i sprzedaży piłkarzy często bez jego wiedzy bo klubowi włodarze są po prostu łasi na kasę. Sevilla już z tego powodu przeżywała kryzys kiedy po zdobyciu dwóch Pucharów UEFA z rzędu ówczesny prezydent Del Nido uwierzył w swoją wielkość i zaczął mu się wtrącać do pracy. Sevilla szybko obniżyła loty i ledwo łapała się do europejskich pucharów. Del Nido odszedł i Monchi mógł znowu pracować po swojemu co szybko zaowocowało kolejnymi sukcesami w europejskich pucharach i obecnie Sevilla może uczestniczyć w elitarnej Lidze Mistrzów. Tyle że historia lubi się powtarzać i ponownie pojawiają się tarcia na linii władze – Monchi. No i Dyrektor Sportowy zdecydował się odejść z klubu po sezonie 2015/2016. Tyle że zapis w kontrakcie Monchiego przewiduje klauzulę odstępnego w kwocie 5 mln euro i tyle kazali mu zapłacić jeśli chce odejść. Dziwne jest że żaden inny klub w La Liga nie chce takiego Dyrektora Sportowego za tak niską kwotę. A że jest niska to najlepszym dowodem jest obecne okienko transferowe w którym Sevilla jest prawie 25 mln euro na plusie. Jedno dobre okienko transferowe i Monchi by się spokojnie spłacił. No ale chcąc nie chcąc Monchi ponownie musiał udać się na zakupy. I tradycyjnie były one udane bo udało się uzupełnić wszystkie ubytki a piłkarze dają nadzieję że przyszły całkiem dobry zarobek dla klubu. Zaledwie za 9 mln euro udało się ściągnąć jednego z najlepszych napastników Ligue1 – Wissama Ben Yeddera, który przez lata w pojedynke niemal utrzymywał w lidze Toulouse. Do rywalizacji na szpicy ściągnięto Franco Vazqueza z Palermo (15 mln) oraz wypożyczono Luciano Vietto z Atletico. W pomocy postawiono na kreatywność i technikę sprowadzając niespełniony talent brazylijskiej piłki – Ganso oraz Joaquina Correę i Hiroshi Kiyotake. Ten ostatni słynie z doskonałych stałych fragmentów gry co będzie jak znalazł przy świetnie grających głową zawodnikach defensywnych Sevilli. Ze spadkowicza Getafe przyszedł również Pablo Sarabia, do obrony z River Plate ściągnięto również Gabriela Mercado oraz wypożyczono Samira Nasriego z ManCity i Matiasa Kranevittera z Atletico. Jeśli dodamy tych piłkarzy do pozostałych w zespole – Iborry, N'Zonziego, Vitolo czy Krohna-Dehliego to Sevilla ponownie ma bardzo mocny skład, zdolny jeśli nie powalczyć w Lidze Mistrzów to na pewno ponownie powalczyć o Ligę Europy. Pozostaje więc jedno pytanie czyli jak grę poukłada trener Sampaoli i czy zespół wytrzyma kondycyjnie sezon bo jak wiadomo trenerzy prowadzący wcześniej tylko zespoły z Ameryki Południowej albo reprezentacje krajowe mają z tym potężne problemy o czym przekonał się Athletic kiedy prowadził zespół trener Marcelo Bielsa. Trenery Ci nie lubią za bardzo rotacji, grają na dużej intensywności co powoduje również sporo kontuzji. I tych przed meczem z Athletic nie brakuje. Do kontuzjowanych już od dłuższego czasu Krohna-Dehliego i Tremoulinasa dołączyli niedawno Rami i Carrico. Szczególnie dotkliwe są urazy dwójki ostatnich bo to poważnie osłabia defensywę Sevillistas. Na szczęście o ile z Athletic nie zagrają to na mecz z Lyonem w Lidze Mistrzów powinni być gotowi. Mimo osłabień trener Sampaoli mógł powołać na dzisiejsze spotkanie bardzo mocną 18-stkę, które prezentuje się następująco:
Bramkarze: Sergio Rico, Sirigu
Obrońcy: Mercado, Kolodziejczak, Mariano, Escudero, Pareja,
Pomocnicy: Kranevitter, Iborra, Kiyotake, Nasri, N'Zonzi, Sarabia, Correa
Napastnicy: Carlos Fernandez, Vazquez, Vitolo, Vietto,
Z przyczyn technicznych w Andaluzji pozostaje jedynie Ganso i Ben Yedder. Ciekawa sprawa jest w przypadku tego ostatniego, który snajperem jest naprawdę bardzo dobrym o czym, jak już wspominałem można było się przekonać oglądając Ligue1. Do tego jest bardzo kreatywny bo zaliczał sporą liczbę asyst. Można go przyrównać trochę do Kevina Gameiro, który jak wiadomo świetnie spisywał się w ekipie Los Nervionenses. Dlaczego Sampaoli nie chce stawiać na niego tego nie wiadomo. Być może dotyka go ten sam fatalny nawyk jaki miał Marcelo Bielsa czyli woli swoich ulubieńców i jak już raz się do kogoś uprzedzi to nie ma zmiłuj i zawodnik ten do końca swojej przygody z klubem będzie miał mocno pod górkę. W każdym razie w meczu z Athletic go nie zobaczymy. A kto wyjdzie na murawę San Mames? Zmiana w porównaniu z poprzednim meczem może nastąpić z bramce gdzie Rico zastąpi Sirigu. W obronie zbytniego wyjścia nie ma bo jest sporo kontuzji i trener Sampaoli postawi raczej na sprawdzoną czwórkę a więc Mariano, Pareję, Mercado i Escudero. Zmiany mogą dotknąć drugą linię gdzie w miejsce N'Zonziego zagra Kiyotake a jego partnerem będzie Kranevitter. Iborra powinien zostać przesunięty do przodu na pozycję ofensywnego pomocnika gdzie nie raz zdarzało mu się grać. Po bokach powinien mieć Correę oraz Sarabię, którzy będą wspierać wysuniętego Vietto.

 

To że klubowy sztab medyczny Athletic należy do najlepszych w La Liga wiadomo od dawna ale w to że potrafi działać cuda to raczej trudno go posądzać. Tym razem można powiedzieć, że zdarzył się mały cud. W trakcie meczu z Valencią, po starciu z Gayą kontuzji doznał Oscar de Marcos i wprawdzie wstępna diagnoza nie pozostawała złudzeń i nasz prawy obrońca miał pauzować od 6 do 8 tygodni razem z drugim kontuzjowanym zawodnikiem Eneko Bovedą. Sztab medyczny jednak się nie poddał i przeprowadzał kolejne badania a sam zawodnik przechodził intensywną rehabilitację nie trenując. Ostatnie badania przeprowadzone w środę dały ostateczną odpowiedź – uraz nie był tak groźny jak wykazały wstępne badania i już tego dnia piłkarz przeprowadził pierwsze zajęcia. Kolejne w czwartek w których zwiększył obciążenia również nie dały żadnych objawów w kostce tak więc w piątek zawodnik ćwiczył już z całą grupą. Po treningu i przeprowadzeniu kolejnych testów Oscar dostał pozwolenie na grę. Nie wiadomo czy uraz wyglądał tak groźnie, czy też badania przeprowadzone w szpitalu były błędne ale dzięki determinacji sztabu medycznego Los Leones trener Valverde mógł powołać De Marcosa na sobotni mecz z Sevillą. Czy jednak zagra tego nie wiadomo bo Lekue całkiem przyzwoicie spisał się w pojedynku z Granadą i być może nie trzeba będzie forsować wychowanka Deportivo Alaves. W przeciwieństwie do swoich kolegów Oscar mógł sobie trochę odpocząć i powinien być w dobrej dyspozycji fizycznej o którą mocno obawia się trener Valverde i o czym wspominał na przedmeczowej konferencji prasowej. Stąd naprawdę wyjątkowo lekkie treningi dla niemal całego zespołu by ten mógł jak najszybciej odzyskać świeżość po naprawdę olbrzymiej dawce meczowej w ostatnich dniach. No ale po meczu z Sevillą będzie szansa że Los Leones dostaną w niedzielę dzień wolny bo do pojedynku z Rapidem w Lidze Europejskiej od meczu z Andaluzyjczykami będzie sporo czasu. A razie jednak trzeba skoncentrować się na pojedynku 6 kolejki La Liga a San Mames, który na pewno będzie z gatunku tych bardzo trudnych. Po dzisiejszym wieczornym treningu trener Valverde zdecydował się na następujących zawodników:
Bramkarze: Iraizoz, Kepa Arrizabalaga
Obrońcy: Laporte, San Jose, Lekue, Etxeita, Balenziaga, Saborit, Yeray
Pomocnicy: Benat, Iturraspe, Vesga, Susaeta, De Marcos, Raul Garcia
Napastnicy: Muniain, Williams, Aduriz, Sabin Merino.
W sumie na liście znalazło się 19 zawodników. Być może dlatego że tuż przed meczem trener zdecyduje o tym czy warto zaryzykować zdrowie De Marcosa czy nie gdyż w pogotowiu jest Inigo Lekue, który całkiem nieźle poradził sobie z Granadą. Ewentualnie może go zastąpić Yeray, który również występował na tej pozycji w pretemporadzie. W porównaniu do środowego meczu zaszło kilka zmian. Z listy wypadli Herrerin i Eraso a w ich miejsce powołanie dostali Iraizoz oraz Vesga. Poza tym mecz z trybun obejrzą Elustondo oraz Mikel Rico obok kontuzjowanego Bovedy. Raczej wątpliwe jest żeby Txingurri zdecydował się na jakieś rotacje, chyba że będą wymuszone bo przed meczem z Rapidem drużyna będzie miała aż cztery dni na przygotowania i zdąży dobrze odpocząć przez Ligą Europy. Tak więc możemy się spodziewać optymalnego składu i jeśli już dojdzie do jakichś zmian to mogą dotyczyć skrzydeł, które dość słabo funkcjonują, być może w środku zobaczymy Iturraspe zamiast San Jose. No i nie wiadomo co z De Marcosem, czy będzie mógł zagrać czy też ponownie na prawej stronie zobaczymy Lekue.

Dzisiejszy mecz będzie małym jubileuszem dla Aritza Aduriza, dla którego będzie to spotkanie nr 350 w La Liga. Na dotychczasowe 349 spotkań aż 222 miały miejsce w barwach Athletic, 69 w Mallorce oraz 58 w koszulce Valenci. Aduriz debiutował w rozgrywkach 14 września 2002 r. za sprawą Juppa Heynckesa. W dotychczasowych meczach strzelił jak na razie 132 bramki co czyni go trzecim aktywnym strzelcem w La Liga za Messim (315 goli) i Cristiano Ronaldo (262). Za nim są Karim Benzema (112) oraz Roberto Soldado (106).

 

Ciężko wskazać faworyta tego spotkania. Z jednej strony Athletic gra na własnym obiekcie gdzie jest niezwykle trudnym rywalem i może wygrać z każdym. Z drugiej strony Sevilla póki co jest niepokonana w obecnym sezonie notując 2 remisy i 3 wygrane okupując pozycję wicelidera. Tyle że na San Mames radzi sobie nieciekawie przegrywając sześć ostatnich pojedynków ligowych. Udało jej się wygrać za to w ćwierćfinale Ligi Europy w kwietniu br. gdy po golach Kolodziejczaka i Iborry oraz trafieniu Aduriza dla Basków zwyciężyli 1-2. Ostatnia wygrana w Primera Division miała miejsce 26 września 2009 roku i była bardzo okazała bo aż 0-4 (gole Renato, Negredo, Kanoute i Jesusa Navasa). W sumie w Bilbao obydwa zespoły rozegrały 72 pojedynki ligowe i tylko 16 z nich padło łupem Sevillistas, 10 było remisowych i aż 46 razy wygrywali piłkarze Athletic. Co ciekawe jest to drugi najlepszy wynik Los Nervionenses bo więcej zwycięstw wyjazdowych w swojej historii odnieśli tylko na boisku Espanyolu. Zresztą wyjazdy są piętą achillesową Sevilli, która nie potrafi wygrać w lidze od 21 spotkań – 16 miesięcy. Wszystko jednak zależy od tego jak mecz potraktuje Sampaoli. Jeśli zdecyduje się na rotacje, nastawiając się na mecz z Lyonem we wtorek co jest jednak bardzo mało prawdopodobne znając charakter Argentyńczyka to większe szanse na wygraną mają Baskowie. Jeśli wystawi podstawowy skład czeka nas ciężki bój i wygrać może naprawdę każdy a o pełnej puli punktowej zadecydują detale. Miejmy nadzieję jednak że Athletic będzie chciał pokazać się z dobrej strony i ustabilizować formę tak by powalczyć o kolejne wygrane przedłużając dobrą passę w lidze.

 

Przewidywane składy:
Athletic: Kepa – De Marcos, Etxeita, Laporte, Balenziaga – Benat, Iturraspe – Williams, Raul Garcia, Sabin Merino – Aduriz.
Trener: Ernesto Valverde

Sevilla: Sirigu – Mariano, Pareja, Mercado, Escudero – Kiyotake, Kranevitter – Sarabia, Iborra, Correa/Nasri – Vietto.
Trener: Jorge Sampaoli

 

Data: 24.09.2016 r. godz. 18.30
Miejsce: Bilbao, Estadio San Mames (poj. 53332)
Sędzia: Hernandez Hernandez

Komentarze   

#1 LaLiga 2016-09-24 18:37
'Maikel Susaeta' , 'Atletico' ...

Poczatek mamy mocny, dobrze oby tak dalej
#2 Joxer 2016-09-24 18:45
Ja juz sie przyzwyczailem ze komentatorzy Eleven to niestety zalosny poziom. Nawet przepisow nie znaja zbyt dobrze nie mowiac juz o tym ze widza rzeczy ktorych zwyczajnie nie ma albo interpretuja je zupelnie inaczej niz wygladaja... tak jak dzisiaj w meczu z Eibarem gdy usmialem sie do lez z tej reki Elustondo.... facet ewidentnie wystawil lape zeby pilka nie trafila do siatki a Ci sie upierali ze to bylo przypadkowe zagranie....

Ja sie tylko boje o kondycje... mam nadzieje ze wytrzymaja...
#3 Joxer 2016-09-24 18:56
Brawo San Jose!!!!!!..... ........1-0!!!! !!
#4 LaLiga 2016-09-24 18:57
Siedzi!!!
#5 Joxer 2016-09-24 19:02
Oby tylko sie nie cofneli i dalej dusili... przydala by sie bramka na 2-0...
#6 Joxer 2016-09-24 19:12
Iborra ma farta a Hernandez Hernadez slepy jak krecik ;) Liniowy tez zreszta..... i to po obydwu stronach.... ;)
#7 LaLiga 2016-09-24 19:13
Yeray!! Ale mnie cieszy ze chlopak sobie radzi :)
#8 Joxer 2016-09-24 19:28
Musze posypac glowe popiolem bo nie wierzylem ze Yeray sobie poradzi. Bo to co odstawial czasami w rezerwach w Segunda to wolalo o pomste do nieba.... popelnial juniorskie bledy i kilka bramek przez niego stracili....

Ale w La Liga poki co naprawde czapki z glow bo jak na ten wiek to naprawde jest fajnie :)
#9 Joxer 2016-09-24 19:29
Kepa zreszta tez niezle....nawet dobrze.... :)
#10 Joxer 2016-09-24 19:40
No i 1-1.... ehhh... gdzie byla pomoc??? San Jose? Benat? Tam powinni pilnowac zeby wlasnie nie bylo takich strzalow....
#11 LaLiga 2016-09-24 19:40
No i zamiast trzymac ich jak najdalej od bramki to do nas sie dobrali ehh..
#12 LaLiga 2016-09-24 19:41
No wlasnie, na przedpolu nikogo nie bylo, zero aserkuracji
#13 Joxer 2016-09-24 19:48
Co trzeba zrobic zeby Hernandez Hernandez zagwizdal karnego??? Stracic w polu karnym noge? A moze glowe?
#14 Joxer 2016-09-24 19:48
Bo to byl faul na Raulu Garcii...
#15 LaLiga 2016-09-24 19:50
ooooooooooooooo ooooooooooooooo
#16 Joxer 2016-09-24 19:51
MIKEL BALENZIAGAAAAAA !!!!!..... 2-1!!!!!!!!!!!!

Pierwsza bramka Mikela w barwach Athletic!!!!!!
#17 Joxer 2016-09-24 20:02
Co ten Valverde wykombinowal z ta zmiana? Saborit za Raula Garcie? Williams pewnie pojdzie na prawa strone a Saborit bedzie gral lewoskrzydloweg o... zobaczymy jak to wyjdzie....
#18 Joxer 2016-09-24 20:14
Dobrze ze Sirigu ma klepki nie po kolei w glowie ;)

A Aduriz to kawal cwaniaka.... ;)
#19 LaLiga 2016-09-24 20:16
No i 3 punkty wpadaja
#20 Joxer 2016-09-24 20:24
Czwarta wygrana z rzedu.... gdyby nie ta porazka ze Sportingiem to byloby tak ze hoho ;)

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Atletico - Athletic


 
-:-

 Data: 27.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Civitas Metropolitano

Sędzia:

Finał Copa del Rey

Athletic - Granada

-:-

 Data: 19.04.2024 godz. 21:00

Stadion: San Mames

Sędzia: Iglesias Villanueva

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 7 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United