^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 21 gości oraz 0 użytkowników.

Ostatnia kolejka tygodniowego maratonu La Liga przyniesie nam wyjazdowy pojedynek z ekipą Levante. Będzie to starcie dwóch drużyn o jakże odmiennych celach. Ekipa z Walencji desperacko walczy o utrzymanie i do bezpiecznego miejsca traci 5 oczek tak więc dzisiejszy pojedynek to dla nich ostatni dzwonek na walkę o uniknięcie spadku gdyż później muszą liczyć na łut szczęścia i potknięcia rywali. Z kolei Athletic jeśli zgarnie 3 oczka to ma zapewniony udział w europejskich pucharach na przyszły sezon. Jest więc o co walczyć i mając na uwadze determinację rywali możemy być świadkami naprawdę świetnego widowiska na Ciutat de Valencia. Początek spotkania o godzinie 12.00.

 

Poprzednią kolejkę obydwie drużyny kończyły w kiepskich humorach. Athletic przegrał na własnym boisku z Atletico 0-1 po bramce Fernando Torresa i praktycznie pogrzebał swoje szanse na 4 miejsce w tabeli. O wiele gorzej było w ekipie Levante, która pojechała do Granady walczyć ze swoim bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie. Niestety w pojedynku za 6 punktów Granotas zostali rozgromieniu aż 5-1. Trzy bramki strzelił El-Arabi, po jednej Rochina i Success a przyjezdnych było stać tylko na honorowe trafienie Rubena Garcii. Dodatkowo zespół kończył mecz w 10 po czerwonej kartce dla Simao Mate. Po wygranej Getafe Levante ponownie spadło na ostatnie miejsce w tabeli La Liga.

To niepojęte co stało się z jedną z najlepiej zarządzanych drużyn w Primera Division. Zarówno pod względem organizacyjnym jak i kadrowym jest to ekipa plasująca się spokojnie w środku tabeli. Do tego dochodzi a właściwie dochodził świetny skauting oraz z roku na rok poprawiająca swoje osiągnięcia szkółka młodzieżowa – w ostatnich rozgrywkach JuvenilA młodzieżowcy Granotas prześcignęli w końcu swojego odwiecznego rywala z Valencii awansując do Copa del Rey. Teraz Levante, które jeszcze niedawno po raz pierwszy w swojej historii awansowało do europejskich pucharów zmierza wprost w otchłań Ligi Adelante. Jest tutaj jeszcze jeden paradoks gdyż akurat w obecnym sezonie po raz pierwszy od wielu lat sytuacja finansowa klubu na tyle się poprawiła że można było przeprowadzać całkiem spore jak na warunki La Liga transfery gotówkowe. Levante nawet pobiło swój rekord transferowy sprowadzając w zimie Mauricio Cuero z La Equidad za najwyższą kwotę w swojej historii – 3,2 mln euro. Wcześniej również nie żałowali grosza na Deyversona (1,8 mln) oraz Angela Trujillo (1 mln). Kadra również jest dość mocna, szczególnie jeśli popatrzymy na same nazwiska: atak – Giuseppe Rossi, Nabil Ghilas, Victor Casadesus to znani w La Liga snajperzy, Pomoc – Verdu jako rozgrywający, Verza, Morales, Xumetra i szczególnie Victor Camarasa (w orbicie zainteresowania klubów z Premier League) to również zawodnicy których dobrze znają kibice La Liga. Świetnie prezentuje się obrona i bramkarze gdzie można znaleźć takie nazwiska jak Trujillo, David Navarro, Lucas Orban, Pedro Lopez, Feddal, Medjani, Diego Marino. Wszyscy Ci zawodnicy należeli do wyróżniających się w swoich zespołach i naprawdę potrafią grać a już na pewno nie są gorsi od piłkarzy grających w drużynach które znajdują się w tabeli wyżej niż Levante.. Co więc poszło nie tak? Szczerze powiedziawszy jest to naprawdę spora zagadka. Oglądając pojedynki Granotas można było odnieść wrażenie że momentami zespół ten nie istniał na boisku jako drużyna, tylko każdy grał dla siebie. Niektórzy zawodnicy zachowywali się tak jakby mi w pewnym momencie odcięto dopływ tlenu do głowy. Z drugiej strony jeśli przyjrzymy się spotkaniom na Ciutat de Valencia to można zobaczyć ekipę walczącą jak jeden mąż o wygraną. Może to wina trenera. Trzeba przyznać że zarząd klubu trochę chyba stracił głowę bo już pod koniec października zwolnił trenera Lucasa Alcaraza zastępując go obecnym szkoleniowcem – Rubim. Czy był to dobry pomysł to ciężko stwierdzić. Wyniki trochę się poprawiły, szczególnie jeśli chodzi o pojedynki na własnym stadionie. Na pewno widać poprawę w obronie choć ostatni mecz w Granadą trochę temu przeczy. Tyle że była to trochę na zasadzie „zamienił stryjek siekierkę na kijek" bo Rubi nie jest ani lepszym trenerem od Alcaraza ani wyniki aż tak się nie poprawiły żeby uznać to za coś dobrego. Zamiast wydawać grubą kasę na zawodników lepiej chyba by było ściągnąć do klubu kogoś z naprawdę dobrym warsztatem, kto by uratował La Liga dla Levante. Można powiedzieć że tym razem jednak nos zawiódł włodarzy klubu. A co się stanie po ewentualnym spadku? Zapewne to co inne zespoły a więc exodus graczy i budowa drużyny od zera za o wiele mniejsze pieniądze bo przepaść pomiędzy La Liga a Adelante jest naprawdę potężna a i to nie gwarantuje sukcesu co możemy zaobserwować po przykładach Mallorki, Osasuny czy Almerii. Szkoda by było żeby ta olbrzymia praca w Levante jaką włożono w ten klub poszła na marne. No ale może dobre podwaliny jakie bez wątpienia mają Granotas spowodują że szybko wrócą do najwyższej klasy rozgrywkowej. A może nie będą musieli bo sezon wciąż jeszcze trwa i póki jest szansa na utrzymanie nie zabierajmy im jej.


Po porażce z Granadą klub przeprosił kibiców za występ swoich zawodników. Zresztą patrząc po treningach Levante było widać że zawodnicy mocno przejęli się ta porażką. Szczególnie trener Rubi, który zapowiedział że do ostatniego meczu jego zespół nie rzuci ręcznika i nie podda się. Zapowiedzi to jedno a rzeczywistość drugie. Na pewno jednak Granotas stać na wygraną. Poza tym szkoleniowiec gospodarzy dysponuje w zasadzie pełną kadrą na dzisiejszy mecz. Zabraknie jedynie kontuzjowanych obrońców Tono i Ivana Lopeza oraz pauzującego za kartki Simao Juniora. Spośród reszty kadry trener wybrał następująca 18-stke:
Bramkarze: Diego Marino, Ruben,
Obrońcy: Pedro Lopez, Medjani, Feddal, Navarro, Juanfran,
Pomocnicy: Lerma, Jose Mari, Camarasa, Verza, Verdu, Ruben Garcia, Morales, Cuero,
Napastnicy: Rossi, Deyverson, Victor Casadesus.
Poza kadrą znaleźli się Orban, Trujillo, Xumetra oraz Ghilas. Szczególnie ciekawy jest przypadek Orbana, który prawdopodobnie nie zagra już do końca sezonu gdyż trener Rubi obwinił go za klęskę na Estadio Los Carmenes. Trochę to dziwne bo o ile Orban zagrał naprawdę słabe zawody to trudno mu przypisać winę za całokształt „twórczości" Granotas w tamtym meczu. A gdzie było pozostałych 10 zawodników? No ale to wewnętrzna sprawa zespołu z Walencji. Skład jaki wystawi Rubi powinien być raczej optymalny a więc w bramce stanie Merino, w obronie Pedro Lopez, Medjani, Feddal i Juanfran, w drugiej linii Lerma jako defensywny pomocnik, przed nim Verdu z Verza a w ataku Morales, Deyverson oraz Rossi. Baskowie będą musieli zwrócić szczególna uwagę na Rossiego, centry ze skrzydeł oraz stałe fragmenty gry gdyż Levante dysponuje sporą ilością zawodników potrafiących naprawdę dobrze grać w powietrzu.

 

Mimo niezłego meczu z Atletico zawodnicy Athletic nie byli zadowoleni ze swojego występu bo uciekła szansa by ugrać co najmniej punkt w starciu z Los Colchonerros i przerwać serię porażek z tym zespołem na własnym obiekcie. Stracona została też praktycznie szansa na zajęcie 4 miejsca i kwalifikacje do Ligi Mistrzów. Pozostaje więc zapewnić sobie 5 miejsce i ominąć grę w eliminacjach do Ligi Europy zaczynając od razu od fazy grupowej. Tyle że nawet to może okazać się trudne. Do grupy kontuzjowanych zawodników, kluczowych dla drużyny dołączył kolejny Oscar de Marcos, który po sobotnim treningu uskarżał się na bóle kości wzgórka łonowego i jego występ przeciwko Levante został wykluczony. W poniedziałek lekarze przeprowadzą niezbędne badania i zapewne postawią diagnozę ale na razie zawodnik został oddelegowany do treningów z Xabim Clemente. To otworzyło drogę do kadry dla dwójki zawodników a więc Ibaia Gomeza oraz Javiera Eraso. Ostatecznie po zajęciach trener Valverde podjął decyzję o powołaniu Eraso a nasz skrzydłowy będzie musiał poczekać co najmniej tydzień z powrotem na murawę o ile w ogóle nastąpi to w tym sezonie gdyż w sumie nie wiadomo dlaczego Txingurri nie chce korzystać z usług Ibaia skoro i tak są olbrzymie braki w ofensywie a trenuje On już prawie miesiąc z zespołem i raczej już nadrobił zaległości treningowe. Poza tym raczej w gorszej formie niż Muniain nie będzie. Za to dobra wiadomością jaka usłyszeli kibice z ust opiekuna Los Leones była zapowiedź powrotu Aduriza na mecz z Celtą. Wprawdzie trener przestrzegał przed hurraoptymizmem ale stwierdził że uraz jest już prawie zaleczony i lekarze zapewnili go że jeśli nic nieprzewidzianego się nie stanie to powinien już dołączyć do wspólnych treningów. Tak więc ostatecznie kadra na dzisiejszy mecz wygląda następująco:
Bramkarze: Iraizoz, Herrerin,
Obrońcy: Boveda, Etxeita, San Jose, Balenziaga, Lekue,
Pomocnicy: Iturraspe, Benat, Susaeta, Raul Garcia, Gurpegi, Elustondo, Mikel Rico, Eraso
Napastnicy: Williams, Muniain, Viguera.
Jest kilka znaków zapytania jeśli chodzi o skład na dzisiejszy mecz. Przede wszystkim chodzi o zestawienie obrony. O ile wiadomo że na bokach zagrają Boveda oraz Balenziaga to problemem pozostaje środek. W meczu z Atletico pojawił się tam Mikel San Jose i trzeba przyznać że nieźle sobie poradził. Być może trener powtórzy ten manewr ale to będzie się wiązało z wystawieniem w drugiej linii Andera Iturraspe. Jako partner Mikela na środku obrony powinien pojawić się Etxeita ale Valverde bierze pod uwagę również Carlosa Gurpegiego. W ataku również mogą zajść zmiany i na środku ataku zamiast Viguery może zagrać Williams. Wtedy za jego plecami powinni się pojawić Susaeta i Muniain na flankach oraz Raul Garcia na pozycji mediapunty. Możliwe też że Inaki wróci na prawą stronę kosztem Susaety.

 

Faworytem tego spotkania będzie ekipa Levante, która w ostatnich trzech meczach na własnym stadionie spisuje się co najmniej dobrze zdobywając 7 oczek. Poza tym trudno nie zgodzić się ze słowami Valverde, który na przedmeczowej konferencji prasowej stwierdził że Granotas będą jeszcze groźniejsi niż normalnie ze względu na dotkliwą porażkę z Granadą na Los Carmenes i zapewne olbrzymią determinację by zmazać plamę z tego meczu przed swoimi kibicami. Kolejna sprawa to motywacja i o ile tej nie powinno zabraknąć obydwu zespołom to na pewno wyjątkową determinacją będą się wykazywać gospodarze dla których jest to po prostu walka o życie. Baskowie mają jeszcze margines błędu bo z bezpośrednim rywalem do 5 miejsca zmierzą się za tydzień na San Mames. Atutem gospodarzy będą również kibice. Od kilku dni na tablicach przed kasami widnieją tabliczki z napisem świadczącym o tym że biletów już nie ma i zapewne na Ciutat de Valencia pojawi się komplet widzów, którzy będą gorąco dopingować swoich pupili. Gospodarze będą mieli za sobą przede wszystkim statystykę. Na obiekcie Granotas gra się im wyjątkowo dobrze i w ostatnich dwóch latach zanotowali tam dwa zwycięstwa. Ostatnia wygraną gospodarze odnieśli w sezonie 2012 – 2013 kiedy pokonali Los Leones 3-1. W sumie na 10 spotkań w Walencji Levante odniosło tyle samo zwycięstw co porażek – 4 oraz dwa razy padł remis. Drugi atut Basków to fakt ze gospodarze muszą a podopieczni trenera Valverde po prostu mogą a czasami większy luz psychiczny powoduje że wszystko się udaje a za duża presja potrafi zgubić. Byle tylko za bardzo się nie rozluźnić bo to może być jednak zgubne. Miejmy nadzieję że nasi piłkarze rozegrają dobre zawody jednak załatwią sprawę gry w europejskich pucharach już dzisiejszego dnia. I to przy całej mojej sympatii do drużyny z Estadio Ciutat de Valencia.

 

Przewidywane składy:
Levante: Merino – Lopez, Medjani, Feddal, Juanfran – Lerma – Verdu, Verza - Morales, Deyverson, Rossi.
Trener: Rubi

Athletic: Iraizoz – Boveda, San Jose, Etxeita, Balenziaga – Benat, Iturraspe – Susaeta, Raul Garcia, Muniain – Williams.
Trener: Ernesto Valverde

 

Data: 24.04.2016 r. godz. 12.00
Miejsce: Walencja, Estadio Ciutat de Valencia (poj. ok 25 tys.)
Sędzia: Iglesias Villanueva

Komentarze   

#1 LaLiga 2016-04-24 12:44
Boveda... o rany.. przy bramce nie wiedzial ze trzeba zawezic bo rywal wbiega z drugiej linii??? Ciezko byc optymista po pierwszej polowie..
#2 Leones 2016-04-24 13:12
Viguera chyba pożegna się z Athletic...
#3 Leones 2016-04-24 13:17
Oj brakuje nam przy takich sytuacjach Aduriza :(
#4 Leones 2016-04-24 13:26
Nie wierzę w to co się dzieje !!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!! :C
#5 LaLiga 2016-04-24 13:26
....
#6 LaLiga 2016-04-24 13:52
Nie ma to jak zaczac grac w 88 minucie..

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Real Madryt - Athletic


 
-:-

 Data: 31.03.2024 godz. 21:00

Stadion: Santiago Bernabeu

Sędzia:

Poprzedni mecz

Athletic - Alaves

-:-

 Data: 16.03.2024 godz. 21:00

Stadion: San Mames

Sędzia: Muniz Ruiz

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 7 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United