Nie udało się wygrać tydzień temu w Zilinie mimo ze Athletic prowadził 0-2 i ostatecznie przegrał 3-2 tak wiec podopieczni trenera Valverde zamiast na luzie podejść do dzisiejszego spotkania będą musieli się bardzo napocić by przejść do kolejnej rundy. Przed nami decydujący pojedynek w fazie play-off z drużyną ze Słowacji, który miejmy nadzieje drugi rok z rzędu pozwoli Baskom awansować do fazy grupowej europejskich pucharów. Nie będzie to łatwe spotkanie bo rywale zapowiadają walkę bez zadnego respektu dla renomowanego przeciwnika i trzeba przyznać ze maja ku temu sporo atutów. Athletic z kolei będzie również zdeterminowany by przerwać pasmo dwoch porażek z rzędu i zatrzeć złe wrażenie z drugiej polowy meczu w Zilinie i na San Mames z Barcelona. Trener Ernesto Valverde na przedmeczowej konferencji prasowej zapowiedział walkę na całej długości i szerokości boiska i chęć szybkiego rozstrzygnięcia spotkania na korzyść swojego zespolu. Jeśli oba zespoły zagrają tak jak zamierzają to szykują się nam spore emocje na La Catedral. Początek spotkania o godz. 20.45.

Po wygranym meczu na stadionie Pod Dubnom w Zilinie zapanowała euforia. Nie mogło być inaczej skoro zespół dokonał rzeczy naprawdę nieprawdopodobnej a wiec odwrócił losy meczu z wyniku 0-2 na 3-2 i to z nie byle jakim rywalem. Rok temu na tym stadionie Słowacy przezywali również chwile chwały kiedy ich drużyna narodowa pokonała 2-1 reprezentacje Hiszpanii. Wtedy bohaterami była cala reprezentacja a w poprzedni czwartek jeden piłkarz, który przywrócił nadzieje kibicom Ziliny. Tym piłkarzem był William, 24 letni napastnik, który powoli urasta do miana jokera w talii kart trenera Adriana Gula. Załatwił swojemu zespołowi awans w meczu z Vorskla Poltawa i po wejściu na boisko w meczu z Athletic strzelił dwa gole dające najpierw remis a później zwycięstwo. Brazylijczyk ma wszelkie zadatki na bycie świetnym snajperem. Dobra szybkość, technika, idealne wyjście w tempo do podania no i błyskawiczna ocena sytuacji oraz podjecie decyzji. W ostatnia niedziele wpisał się na listę strzelców w meczu z Senica, wygranym przez Zilina 4-1. W prasie słowackiej już spekuluje się ze zawodnik, długo nie zagrzeje w zespole i szybko przeniesie się do lepszej drużyny z bardziej renomowanej ligi. A Zilina na pewno na nim może sporo zarobić bo Brazylijczyk ma dopiero 24 lata i może jeszcze znacznie rozwinąć swoje umiejętności. Na razie jednak wchodzi On z ławki rezerwowych a trener Gula stara się chronić swojego asa atutowego przed agentami rywali przynajmniej do końca sierpnia kiedy zamknie się okienko transferowe. Być może również w meczu z Athletic zawodnik zasiądzie na ławce rezerwowych i wejdzie na murawę w drugiej połowie jeśli będzie tego wymagał wynik meczu. Choć z drugiej strony jeśli Zilina będzie chciała grac z kontrataku to Brazylijczyk byłby idealny w ustawieniu z Jeliciem oraz Cmelikiem na szpicy, którzy sa szybcy, zwrotni i świetnie czują się w grze z kontry.

 

O ile William jest jokerem słowackiej drużyny to asem w talii trenera Valverde jest bez wątpienia Aritz Aduriz. Txingurri dmucha i chucha na swojego najlepszego strzelca jak tylko może. Po meczu z Barcelona Aritz trenował osobno na bocznym boisku gdzie w towarzystwie Ikera Muniaina, który rozpoczął zajęcia z piłką, odbył specjalna sesje treningowa przygotowana przez sztab szkoleniowy zespolu, nad która czuwał Jose Antonio Pozanco. Niestety sytuacja w zespole pod względem kadrowym jest dramatyczna i najmniejszy grymas bólu na twarzy, któregokolwiek z zawodników wywołuje prawdziwe przerażenie nie tylko na twarzach ekip medyczny i sztabu szkoleniowego ale również wśród kibiców, którzy chyba bardziej niż o wynik w dzisiejszym meczu martwili się o to by w ogóle miał w nim kto zagrać gdyż na zajęciach normalnie trenuje zaledwie 17 – 18 zawodników a po każdym meczu dochodzą kolejne urazy. Po spotkaniu z Barca do listy dołączył Mikel Balenziaga, który ma wprawdzie łagodne naciągnięcie mięśnia uda ale po odnowieniu się kontuzji Williamsa raczej nie ma mowy żeby jakikolwiek zawodnik wyszedł na boisko za szybko po jakimkolwiek urazie. Balenziaga, jeśli nic się nie zmieni w najbliższych dnia najprawdopodobniej będzie miał ok. 2 tygodni przerwy tak wiec powinien wrócić na mecz z Getafe po przerwie na reprezentacje. Wydawało się ze na mecz z Zilina zdoła wyleczyć się Xabi Etxeita, który powrócił już do normalnych zajęć ale na wczorajszym treningu poczuł ból mięśniowy i Txingurri również jemu postanowił dać więcej czasu na rekonwalescencje. Jeśli wszystko dobrze pójdzie to na spotkanie z Eibar powinien razem z nim wrócić Ander Iturraspe. Tak wiec na dzień dzisiejszy lista zawodników kontuzjowanych obejmuje aż 7 nazwisk. Tak wiec Valverde musi korzystać ze stale grupy 18 piłkarzy, których chcąc niechcac musiał powołać na mecz z Zilina. Lista zdrowych zawodników prezentuje się następująco:
Bramkarze: Iraizoz, Herrerin
Obrońcy: Boveda, Laporte, Lekue,
Pomocnicy: Elustondo, Eraso, De Marcos, Benat, Gurpegi, Susaeta, Aketxe, Mikel Rico.
Napastnicy: Ibai, Sola, Viguera, Aduriz, Sabin.
Pozostaje wiec pytanie jaki skład wyjdzie na dzisiejszy mecz. Na pewno w bramce stanie Herrerin, który ma obiecana grę w pucharach gdyż liga jest zarezerwowana dla Gorki Iraizoza. W obronie raczej tez nie ma większego wyboru i do pary stoperów w osobach Gurpegiego i Laporte dołącza De Marcos oraz prawdopodobnie Lekue na lewej stronie. O wiele większy wybór jest w drugiej linii i w ataku. Raczej na pewno możemy spodziewać się Benata. Pozostaje pytanie o jego partnera w pomocy gdzie mogą grac Elustondo i Mikel Rico. Ponieważ Athletic będzie zmuszony do ataku to raczej zagra bardziej defensywny były zawodnik Realu Sociedad. Pozycje mediapunta, podobnie jak tydzień temu zajmie Aketxe wspierany po bokach przez Susaeta i Ibaia. W ataku powinniśmy zobaczyć Aritza Aduriza.

 

Awans do rozgrywek grupowych jest dla Basków obowiązkiem. Nawet w mocno rezerwowym składzie bez problemów radzili sobie w pierwszym meczu ze swoimi rywalami. Pozostaje tylko pytanie o kondycje poszczególnych piłkarzy, szczególnie w formacji obronnej, która jest mocno eksploatowana w obecnym zestawieniu osobowym. Tym bardziej będzie to ważne ze Zilina dysponuje szybkimi i dobrymi technicznie zawodnikami ofensywnymi wiec będzie trzeba zagrać bardzo uważnie w defensywie i nie stracić żadnej bramki. To będzie klucz do sukcesu w dzisiejszym meczu.

 

W europejskich pucharach Athletic trzykrotnie wracał na San Mames przegrywając w pierwszym meczu 2-3 i dwa razy zdołał awansować do dalszej fazy rozgrywek. Jeden jedyny raz kiedy to się nie udało miał miejsce w sezonie 1984/1985. Rywalem Athletic było Girondins de Bordeaux. Na Parc Lescure Endika i Julio Salinas odpowiedzieli na bramki Mullera i Battistona. Dopiero na 10 minut przed końcem wynik ustalił Lacombe. W rewanżu było 0-0. Dwa mecze zwycięskie miały miejsce w sezonach 1994/1995 kiedy rywalem Athletic byli ówczesny lider angielskiej Premiership drużyna Newcastle United oraz w sezonie 2004/2005 gdy Athletic mierzył się z Trabzonsporem. W pojedynku ze Srokami na San Mames kibice przezywali niesamowite emocje a awans zapewniła bramka Cuco Zigandy. Bardziej okazało zwycięstwo Baskowie odnieśli nad Trabzonsporem bo po bramce zaliczyli Santiago Ezquerro oraz Fran Yeste. Trenerem Athletic był wtedy nie kto inny a właśnie Ernesto Valverde.

 

Przewidywane składy:

Athletic: Herrerin – De Marcos, Gurpegi, Laporte, Lekue – Benat, Mikel Rico – Susaeta, Aketxe, Ibai – Aduriz.
Trener: Ernesto Valverde

Zilina: Volesak – Letic, Skriniar, Vavro, Spalek – Benes, Pecovsky, Paur – Jelic, William, Cmelik
Trener: Adrian Gula

Data: 27.08.2015 r. godz. 20.45
Miejsce: Bilbao, Estadio San Mames (poj. 53332)
Sędzia: Martin Strombergsson