^Powrót na górę!
Największy autorytet, prawdziwy wódz na murawie i poza nią, kapitan zespołu pozostanie z drużyną na kolejny sezon. We wtorek jeszcze przed treningiem zawodnik udał się do Pałacu Ibaigane gdzie złożył podpis pod kolejna, zapewne ostatnia umowa z Athletic. Będzie to 14 sezon naszego kapitana w pierwszym zespole Los Leones w którym debiutował 31 marca 2002 roku za II kadencji Juppa Heynckesa w przegranym meczu z Villarreal (2-5). W dotychczasowym dorobku ma 367 spotkań i 22 strzelone bramki. Byłoby ich zapewne więcej gdyby nie dwuletnia dość kontrowersyjna dyskwalifikacja za rzekomy doping.
Zaledwie tydzień po ogłoszeniu odejścia przez Andoniego Iraole, drugiego kapitana zespołu, Gurpegi zdecydował się pozostać a jeszcze jeden sezon. Jest to ważne dla drużyny, która w ten sposób nie straci na raz swoich dwóch filarów i piłkarzy, którzy mieli olbrzymi posłuch w szatni, można nawet stwierdzić ze stanowi jej dusze. Nasz kapitan długo zwlekał z podjęciem decyzji czy zostaje czy kończy karierę. Powodem tego były kłopoty zdrowotne. Zawodnik miał zerwane więzadła w obydwu kolanach i operacje ich rekonstrukcji. Niestety zdrowia się nie oszuka i coraz częściej kapitan Los Leones uskarżał się na dolegliwości i musiał pauzować w meczach bądź trenować z lekkim obciążeniem. Przed obecnym sezonem przeszedł zabieg na jednym z kolan. Pierwsze rozmowy na temat nowej umowy miały miejsce w październiku ale zawodnik prosił o przesuniecie ich bliżej końca sezonu. Gurpegi nie chciał być ciężarem dla zespołu i coś do niego wnosić a nie zajmować miejsca na ławce rezerwowych. Piłkarz był pytany o decyzje jeszcze dwukrotnie a pozytywna odpowiedz dal dopiero kilka dni po informacji Andoniego Iraoli o swoim odejściu. Jak powiedział sam zawodnik, nie chciał aby zespół przeszedł zbyt duży szok po odejściu dwóch kapitanów a poza tym w lecie istnieje prawdopodobieństwo ze odejdzie Aymeric Laporte tak wiec będzie potrzebny ktoś doświadczony na środek obrony do gry zanim znajdzie się odpowiednie następstwo.
Trudno nie odmówić piłkarzowi racji bo gdyby nie Gurpegi to Aymeric nie rozwinął by się na takiego zawodnika jakim jest dzisiaj. Zapewne gra Etxeity nie wyglądałaby również tak dobrze. Carlos jest dobrym duchem tej drużyny i świetnym nauczycielem dla młodych piłkarzy. Jego walory przywódcze i pedagogiczne dostrzegł Marcelo Bielsa, który w jednym z wywiadów stwierdził ze mieć takiego piłkarza w zespole to prawdziwy skarb i nie może się doczekać kiedy Gurpegi zasiądzie na ławce rezerwowych jako trener bo jest wręcz stworzony do tej roli.
Oto co powiedział dziennikarzom tuz po podpisaniu kontraktu:
„Kocham futbol, trenowanie i grę na najwyższym poziomie. Jeszcze nie jestem gotowy aby nie przychodzić do Lezamy każdego dnia i mam wielka nadzieje i pewność ze następny rok będzie lepszy niż obecny. Wiem ze niektórzy myślą ze mój czas się skończył. Ale futbol to moja pasja. Dzwoniłem do moich byłych kolegów z zespołu i przekonywali mnie żebym został. Jestem piłkarzem i chce odpłacić za zaufanie na boisku w czasie treningów i meczów. Chciałem zasłużyć na przedłużenie na boisku. Moi koledzy chcieli abym został i przekonywali mnie do przedłużenia umowy a Jon (Aspiazu dop. red.) uspokajał ich że wszystko będzie dobrze i ze chce zostać. Myślę ze dobrze zrobiłem ale czas zweryfikuje czy była to dobra decyzja czy zła."
„Pierwsze rozmowy były jeszcze w październiku ale wtedy miałem wątpliwości gdyż nie byłem w najwyższej formie jak również zdrowie mi nie dopisywało. Po Świętach Bożego Narodzenia było lepiej i byłem w coraz lepszej dyspozycji fizycznej. Łatwiej było mi wtedy podjąć decyzje. Jeśli wszystko idzie dobrze to jest o wiele łatwiej. Jeśli grasz źle jest o wiele trudniej bo nie chcesz zawieść nikogo i dlatego miałem wątpliwości bo chce żeby ludzie byli pewni ze zasłużyłem na ten kontrakt."
„Chce teraz zakończyć dobrze sezon, dobrze rozpocząć letnia pretemporade i rozpocząć dobrze nowy. Poprosiłem lekarza o raport medyczny na temat swojego organizmu i według niego moja gotowość do treningów i meczów wynosi 90% a wiec jest bardzo dobra."
„Mam nadzieje ze Aymeric zostanie z nami na dłużej. Jest jedna z kluczowych postaci zespołu. Ale ja jestem kapitanem i moja rola jest również pomoc zawodnikom w podejmowaniu decyzji, zastępowanie ich i wprowadzanie nowych do zespołu."
„Najważniejsze są teraz kolejne mecze i pokonanie Deportivo aby umocnić się na 7 miejscu. To najlepszy sposób by zagrać w rozgrywkach europejskich. Zależymy tylko od siebie a awans jest ważny dla zespołu i na pewno warty wysiłku. Ale nie będzie łatwo. Mam nadzieje ze po ostatnim meczu z Villarreal będziemy mogli cieszyć się z awansu do rozgrywek Ligi Europy."
Kilka słów Gurpegi poświęcił również swojemu koledze z drużyny Andoniemu Iraoli:
„Nie rozmawialiśmy zbyt wiele, mamy różne osobowości. Mam nadzieje ze wyzdrowieje na finał i przede wszystkim na spotkanie z Villarreal na zakończenie sezonu ponieważ zasłużył na to, na wspaniale pożegnanie od kibiców. Znamy się od gry w rezerwach w Bilbao Athletic i spędziliśmy wspólnie 12 sezonów w pierwszej drużynie, w jednej szatni, właściwie obok siebie. To wspaniały człowiek, zawodnik i przyjaciel. Przykro mi ze zdecydował się odejść."
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.