Barcelona z 27 Pucharem Króla. Nie to nie żart ale najbardziej prawdopodobny scenariusz finałowego spotkania Copa del Rey. Jeśli Athletic mógł się w jakikolwiek sposób łudzić ze będzie w stanie powalczyć z Blaugrana w finale a przynajmniej teoretycznie RFEF zadba o to ze na papierze szanse będą równe to może się już takich złudzeń pozbyć. RFEF jak zwykle stanęła na wysokości zadania i wybrała „najlepszy" oczywiście „neutralny" stadion dla obydwu zespołów w wiec Nou Camp w Barcelonie. Tak wiec Blaugrana będzie mogła podnieść puchar w obecności swoich fanów.

RFEF poszła na łatwiznę o bo ile po kategorycznej odmowie Fiorentino Pereza udostępnienia Santiago Bernabeu było wiadomo ze mecz nie odbędzie się w stolicy to w konkursie było jeszcze kilka stadionów. Wydawało się ze największym faworytem do zwycięstwa będzie Benito Villamarin w Sewilli. Jednak w miniony piątek kiedy dokonano wyboru do finalnego starcia dopuszczono tylko dwa obiekty i oba należały do finalistów czyli San Mames i Nou Camp. W takiej sytuacji wynik był przesadzony i La Catedral przegrała w stosunku 16 do 26 (niektóre źródła podają 26 – 18 albo 28 - 18). Glosowanie odbyło się na skutek braku porozumienia pomiędzy stronami obydwu finalistów.

 

Tylko w jeden tydzień po ogłoszeniu wyników i podaniu miejsca rozegrania finału firma transportowa ALSA sprzedała fanom Athletic aż 2000 miejsc. Łącznie przygotowano 80 autokarów z 4000 miejsc ale wedle zapowiedzi szefostwa firmy liczba ta może być w każdej chwili zwiększona. Klub już teraz stara się zorganizować specjalne pociągi do Barcelony, które zawiozą fanów na miejsce. Ile ich będzie nie wiadomo ale wszystko zależy od liczby chętnych. Na razie władze Athletic zwróciły się do RFEF o obniżenie cen biletów dla fanów z Kraju Basków ze względu na koszty podroży do Barcelony i koszty znalezienia noclegu. Na razie Federacja nie odpowiedziała na ta prośbę.

 

Dla Nou Camp będzie to czwarty finał w historii. Pierwszy miał miejsce w 1963 roku, drugi w 1970 a ostatni w 2010 kiedy to w ostatnim pojedynku rozgrywek zmierzyły się zespoły Atletico oraz Sevilli. Zespół z Andaluzji zwyciężył 2-0. W sumie Barcelona będzie gościć finał nr 18 w swojej historii. Poza Nou Camp rozgrywano mecze na Estadio Escopidora i Les Corts (4 razy) a najwięcej bo 9 finałów gościł Estadio Olimpico de Montjuic

 

Kibice Athletic bardzo zle przyjęli informacje o wyborze Nou Camp jako miejsca rozegrania finału. Jednakże to na pewno nie wpłynie na frekwencje o ile chciwi hotelarze i przedsiębiorcy z Barcelony nie będą chcieli po prostu wydoić fanów z Kraju Basków. Już teraz jak donoszą media nie tylko w Bilbao ale i w samej Barcelonie, ceny noclegów w tym terminie w niektórych hotelach wzrosły trzykrotnie. Jedna z firm lotniczych za przelot z Bilbao do Barcelony w dniu 30 maja zażądała za bilet aż 700 euro co jest suma astronomiczna. Jednakże mimo sporych obiekcji i niechęci do miejsca i stadionu na którym zostanie rozegrany finał kibice Los Leones na pewno się zjawia. RFEF przeznaczyła dla każdej drużyny po 39 tys. miejsc. 20 tys. zostanie do dyspozycji organizatora rozgrywek. W samej Barcelonie podobnie jak w przypadku finału z Madrytu rozgrywanego w 2012 r. powstanie specjalne miasteczko dla fanów Los Leones, którzy nie wejdą na stadion i tam będę mogli obejrzeć mecz. Na razie nie wiadomo ilu dokładnie przyjedzie do stolicy Katalonii ale wiadomo ze raczej ze sprzedażą biletów nie będzie problem