Po piąte zwycięstwo z rzędu i powtórzenie wyniku, który ostatni raz miał miejsce 30 lat temu za kadencji Javiera Clemente. To właśnie legendarny trener Athletic i twórca unikatowego stylu gry, pełnego poświecenia, agresywności i walki jaka prezentowali jego podopieczni poprowadził zespół do wygranych w kolejkach 26 – 30 nad Osasuna (5-0), Betisem (0-2), Murcia (1-0), Realem Sociedad (1-2) i Valencia (3-2). Teraz przed szansa stoi trener Ernesto Valverde. Athletic jest faworytem tego meczu i to mimo osłabień w postaci braku Aritza Aduriza oraz Mikela San Jose czyli dwójki najlepszych strzelców zespolu. Będzie to wiec czas dla zmienników i na udowodnienie szkoleniowcowi ze sa co najmniej dobra alternatywa dla podstawowych piłkarzy. Dodatkowa motywacja dla zespolu powinna być obecność na trybunach Josu Urrutii, który w piątek został zaprzysiężony na kolejna kadencje na stanowisku prezydenta klubu. To głównie dzięki świetnym wynikom zespolu i grze naszych piłkarzy były kapitan zespolu pozostał u sterów klubu. Tak wiec miejmy nadzieje ze i tym razem Los Leones sprawia miły prezent swojemu szefowi na otwarcie obecnej czteroletniej kadencji prezydenckiej.

W poprzedniej kolejce obydwa zespoły zapunktowały. Nieco lepiej powiodło się piłkarzom z San Mames, którzy pokonali na wyjeździe Celte Vigo 1-2 po golach Adruzia z rzutu karnego oraz Mikela San Jose. Honorowe trafienie dla gospodarzy zaliczył Larrivey. Almeria z kolei potykała się na własnym obiekcie z Villarrealem, który w dość rezerwowym składzie podzielił się punktami z gospodarzami. Zdobyte oczko pozwoliło na chwilowa ewakuacje w ligowej tabeli.

 

W Almerii nie dzieje się zbyt dobrze. Wprawdzie początkowo zmiana trenera w grudniu na Juana Ignacio Martineza okazała się zbawienna bo drużyna awansowała do kolejne rundy Copa del Rey oraz wygrała dwa kolejne spotkania ale później już było gorzej. W trzech kolejnych meczach przeciwko Sevilli, Valencii i Los Pericos zespół spisał się słabo. Kolejne dwa mecze do wygrane przeciwko Getafe i Cordobie. Szczególnie to ostatnie zwycięstwo wydaje się bardzo cenne bo odniesione nad bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie. Tyle ze Cordoba prawie nie liczy się już w rozgrywkach majac na swoim koncie 18 punktów i szanse na uratowanie ligowego bytu praktycznie stracone tak wiec nie jest tak naprawdę rywalem Almerii. Są nimi inne zespoły jak Deportivo i Elche a w ostatnich meczach z nimi zespół Martineza nie zanotował dobrych wyników. Jakby problemów było mało sankcje na klub nałożyła FIFA, która odjęła 3 punkty klubowi w rozgrywkach za nieprawidłowości przy transferze Michaela Jakobsena do FC Kopenhaga. Duńczyk przyszedł do Almerii z Aalborga za ok. 1 mln euro. Po odsprzedaniu go do kolejnego klubu Almeria miała przekazać procent transferu na konto Aalborga w ramach mechanizmu solidarności. Sprawa oparła się o kilka czy kilkadziesiąt tysięcy euro, które rzekomo nie zostały przekazane na konto duńskiego zespolu, który oddal sprawę do FIFA a ta przyznała mu racje. Po wyroku zespół z Andaluzji odwołał się za pośrednictwem LFP do FIFA i aktualnie sprawa czeka na rozpoznanie stad kara odjęcia trzech oczek została zawieszona i jeśli zostanie podtrzymana to trzy punkty zostaną odjęte na koniec sezonu. Tak wiec drużyna ma o co walczyć i jeśli chce być spokojna o swój byt musi wywalczyć odpowiednio bezpieczna przewagę nad strefa spadkowa. Tak wiec swoje kłopoty ma zarząd ale na ich brak nie może narzekać również trener Martinez. Swoje robią kontuzje. W dzisiejszym meczu nie będzie mógł skorzystać z usług Rubena Martineza oraz Mauro dos Santosa. Na szczęście urazy Dubarbiera, Thievy'ego oraz Ximo Navarro okazały się niegroźne i po kilku dniach lżejszych treningach powrócili do normalnych zajęć. Na ile są zdolni do gry nie wiadomo ale na pewno będą brani pod uwagę przy powołaniach.
Trener Martinez nie ma wyjścia i będzie musiał powalczyć o pełną pule punktowa. Dla niego każdy mecz teraz będzie jak finał. Tak wiec na San Mames możemy spodziewać się najmocniejszego możliwego składu. W bramce stanie zapewne rezerwowy portero Julian. W obronie powinni się pojawić od prawej Michel, Fran Velez, Trujillo oraz Dubarbier. W drugiej linii na pozycji pivota powinni się znaleźć nieco bardziej ofensywny Verza oraz cofnięty Edgar Mendez. Przed nimi na pozycji mediapunta zagra zapewne Corona. Almeria stosuje dość podobna taktykę w ataku do Athletic i ostatniego pomysłu trenera Valverde. Wprawdzie trudno tam szukać na prawym skrzydle obrońcy ale zespół z Andaluzji gra na trzech napastników, którzy w zależności od potrzeb bardzo płynnie wymieniają się pozycjami. Najczęściej pozycje środkowego snajpera pełni Hemed wspierany po bokach przez Welligtona oraz Thievego. Jednego z bocznych atakujących może zastąpić Zongo.

 

Po wygranej z Celta trener Valverde dal swoim podopiecznym wolna niedziele i dopiero w poniedziałek zespół zebrał się na zajęciach. Były to dość luźne ćwiczenia ograniczające się głównie do rozruchu i odnowy biologicznej. Wykonano tez niezbędne badania kontuzjowanych zawodników w szczególności Aduriza, który na szczęście nie odniósł zadnego poważnego urazu ale dla bezpieczeństwa jego występ w pojedynku z Almeria od razu wykluczono. I trudno się dziwić bo nawet bez niego Athletic ma taki potencjał ze powinien sobie bez problemu poradzic. Zresztą z drużyny zeszło już ciśnienie z początku rundy gdzie niewielki dorobek punktowy i dolne rejony tabeli powodowały ze każdy mecz był traktowany jak o życie. Okazuje się ze bez swoich liderów drużyna tez jest w stanie sobie poradzić tak wiec kolejne braki jak np. Mikela San Jose za czerwona kartkę nie robią już specjalnego wrażenia. Wiadomo ze spokojnie ktoś z pary Gurpegi – Mikel Rico może go zastąpić nie mówiąc już o Anderu Iturraspe, który może dostanie szanse odbudować swoja pozycje u trenera stracona po serii słabych występów. Przed dzisiejszym pojedynkiem problemy zdrowotne miał Iraola ale ostatecznie przezwyciężył je i od czwartku było wiadomo ze będzie do dyspozycji Txingurriego w dzisiejszym meczu wiec trener będzie mógł bez problemów kontynuować swój nowy wariant ataku z Andonim w roli prawoskrzydłowego lub prawego środkowego pomocnika (w sumie to nikt nie wie jak gra nasz drugi kapitan). Błyskawicznie za to do zdrowia wraca Iago Herrerin i być może będzie do dyspozycji Valverde już w kolejnym meczu. Na dzień dzisiejszy lista kontuzjowanych zawodników obejmuje jeszcze Bustinze i Borje Viguere. Po piątkowym treningu trener Valverde podał następująca listę powołanych piłkarzy:
Bramkarze: Iraizoz, Remiro,
Obrońcy: Laporte, Iraola, Etxeita, Balenziaga
Pomocnicy: Benat, Iturraspe, De Marcos, Susaeta, Mikel Rico, Gurpegi, Aketxe,
Napastnicy: Kike Sola, Ibai, Muniain, Guillermo, Williams.
Jedynymi piłkarzami, który zostali pominięci z przyczyn technicznych są Aurtenetxe, Toquero oraz Unai Lopez. Niewiadome w pierwszym składzie można ograniczyć do dwoch pozycji a wiec wysuniętego snajpera oraz defensywnego pomocnika. Po raz pierwszy od 6 spotkań powołanie dostał Kike Sola wiec może On w końcu dostanie szanse od początku meczu. Normalnie grałby tam raczej Williams ale Txingurri widzi dla niego inna pozycje a wiec podobna jak swego czasu miał Santiago Ezquerro, który stanowił taki wolny elektron za plecami wysuniętego napastnika będąc naprawdę wszędobylskim. Póki co Inaki świetnie sobie radzi i z dnia na dzień gra coraz lepiej. Być może na szpicy zagra Guillermo, który po kontuzji dal dobra zmianę w meczu z Celta i gdyby nie nieskuteczność to mógłby zaaplikować rywalom z jedna a nawet dwie bramki. Druga pozycja to już kłopoty bogactwa bo i Gurpegi, Mikel Rico czy tez Iturraspe powinni sobie spokojnie poradzić obok Benata, który chyba już na stale zadomowił się w podstawowej jedenastce. Szkoda tylko ze tak późno i wszyscy poza Valverde widzieli ze miejsce Etxebarrii jest w środku pomocy a nie na mediapunta. No ale podobno lepiej teraz niż wcale.

 

Faworytem tego spotkania jest Athletic. Forma zespołu trenera Valverde stale rośnie i mimo może niezbyt efektownych wyników gra jak najbardziej może się podobać. Almeria jest w wyraźnym dołku i to ze nie znajduje się w strefie spadkowej zawdzięcza tylko i wyłącznie lepszej różnicy bramek od Levante. Baskowie wprawdzie będą dość mocno osłabieni brakiem dwóch najlepszych strzelców zespołu ale i tak jakość następców powinna starczyć nawet do minimalnego zwycięstwa. Tym bardziej ze zespół trenera Juana Ignacio Martineza na wyjazdach radzi sobie słabiutko. Na San Mames zespół z Andaluzji zdobył punkty tylko w swoich dwóch pierwszych sezonach a wiec w 2007/2008 i 2008/2009 kiedy zanotował najpierw remis (Etxeberria/Felipe Melo) oraz zwycięstwo (Ion Velez/Pellerano, Negredo, Ortiz). Pozostałe mecze to porażki i to niekiedy bardzo dotkliwe jak np. w ostatnim sezonie kiedy to Los Leones zrobili sobie prawdziwa goleade na La Catedral aplikując rywalom aż 6 bramek (Ibai x 2, Rico, Herrera, Laporte, Aduriz) i tracąc tylko 1 (Barbosa). Trudno dzisiaj się spodziewać aż takiego wyniku jak rok temu ale ważna jest wygrana i miejmy nadzieje ze uda się naszym pupilom zdobyć 3 bardzo cenne punkty oraz pokazać naprawdę fajna i ciekawa grę.

 

Przewidywane składy:

 

Athletic: Iraizoz – De Marcos, Etxeita, Laporte, Balenziaga – Benat, Iturraspe – Iraola, Muniain, Williams – Guillermo/Sola.
Trener: Ernesto Valverde

 

Almeria: Julian – Michel, Velez, Trujillo, Dubarbier – Verza, Edgar Mendez – Corona – Welligton, Hemed, Thievy.

Trener: Juan Ignacio Martinez

 

Data: 21.03.2015 r. Godz. 22.00
Miejsce: Bilbao, Estadio San Mames (poj. 53332)
Sędzia: Prieto Iglesias