Josu Urrutia w piątek został zaprzysiężony na kolejna kadencje prezydenta Athletic Club de Bilbao na podstawie art. 77 statutu klubu (brak kontrkandydata). Jednocześnie będzie 31 prezydentem klubu. Poprzednio sytuacja taka miała miejsce w 1997 roku kiedy na druga kadencje został wybrany Jose Maria Arrate. Obecna kadencja będzie trwała do 2019 roku.

 

Zgłoszenia do wyborów mogły być dokonywane do 7 marca. Wraz z niezbędną dokumentacja kandydaci mieli złożyć karty z podpisami poparcia najmniej 5% socios. 8 marca specjalna komisja ogłosiła ze jedynym kandydatem na to stanowisko jest Josu Urrutia, który 26 lutego złożył niezbędną dokumentacje (18 pudel) oraz wymagana liczbę podpisów. 12 marca komisja skończyła weryfikacje przedłożonych dokumentów. Z 3887 podpisów ważnych było 3801 a wiec ponad 5% (obecna liczba socios uprawniona do glosowania wynosi ok. 34 tys.). W 2011 roku Urrutia zdołał zgromadzić 7219 podpisów pod swoja kandydatura.

Zaprzysiężenie odbyło się w Pałacu Ibaigane o godzinie 11.30. Wraz z prezydentem elektem pojawili się niemal cały obecny zarząd który będzie liczył 16 osób. Urrutia dokonał niewielkich roszad na stanowiskach. Przede wszystkim we władzach nie będzie już Xabiera Pereza Gabeki oraz Angela Gorostidi. Znajdzie się miejsce dla czterech nowych twarzy, którymi będą były kapitan zespolu Genar Andrinua, byłe piłkarki klubu Elaia Gangoiti i Izaskun Lauzirika oraz Ignacio Palacios-Huerta. Na wczorajszej prezentacji zabrakło tylko Borjy Lopeza, który nie pojawił się z przyczyn osobistych. Stanowiska pozostaną te same a wiec wiceprezydentem pozostanie Jose Angel Corres, sekretarzem Javier Aldazabal, rachmistrzem Alberto Uribe-Etxebarria, sekretarzem wykonawczym Jon Munoz, skarbnikiem Izaskun Larrieta.

 

Urrutia na konferencji prasowej po wyborach zapowiedział co najmniej kontynuacje swojej obecnej polityki w klubie. Za najbliższe i najważniejsze cele uznał przedłużenie kontraktów z Ernesto Valverde oraz Inaki Williamsem. W tym drugim przypadku najważniejsze jest zwiększenie klauzuli odstępnego. Kolejnymi celami ma być rozbudowa ośrodka w Lezamie oraz wzmocnienie szkolenia młodzieży w klubie z jednoczesnym wzmacnianiem składu pierwszej drużyny. Kolejnym celem ale już długofalowym miałyby być zmiany w konstrukcji San Mames tak aby pokryć je w całości dachem, również na murawa. Koszt tej operacji miałby wynieść 30 mln euro tyle ze póki co ten plan znajduje się jako opcja rezerwowa po wykonaniu projektów podstawowych.