Przed nami 27 kolejka La Liga w której Athletic zmierzy się na wyjeździe z ekipa Celty Vigo. Będzie to w sumie czwarte spotkanie w tym sezonie pomiędzy obydwiema druzynami. Bilans można powiedzieć jest idealnie remisowy. Wynikiem 1-1 zakończyło się spotkanie na San Mames w pierwszej rundzie. Następnie zespoły toczyły ze sobą bój w 1/8 finału Copa del Rey. Na Estadio Balaidos Athletic wygrał 2-4 by ledwo uratować awans na San Mames gdzie uległ rywalom 0-2. Lepszy bilans bramkowy zadecydował ze to właśnie Baskowie zagrali w dalszej fazie Pucharu Krola. A jaki wynik przyniesie ostatnia rywalizacja w sezonie 2014/2015 pomiędzy tymi drużynami? Tego dowiemy się tuz przed północą w sobotę, kiedy zabrzmi ostatni gwizdek arbitra tego pojedynku Pana Mateu Lahoza.

Poprzednia kolejka to pojedynki obydwu zespołów z bardzo ciężkimi rywalami. Celta zaliczyła wyjazd na El Madrigal gdzie miejscowy Villarreal nie pozostawił złudzeń drużynie Celestes wygrywając 4-1. Po pierwszej połowie było 2-0 po bramkach Giovaniego dos Santosa oraz Mateo Musacchio. W 50 minucie meczu bramkę kontaktowa zdobył Fernandez po asyście Nolito ale to wszystko na co było stać w tym meczu przyjezdnych. Dzieła zniszczenia dokonali Vietto oraz Gerard Moreno. Athletic z kolei podejmował na własnym stadionie lidera tabeli a wiec Real Madryt. Krolewscy byli bezradni i przegrali po przepięknej bramce Aritza Aduriza z 26 minuty meczu. Wygrana pozwoliła awansować na 8 miejsce tabeli tuz przed naszego sobotniego rywala.

 

Mimo porażki z Żółtą Łodzią Podwodna w poprzedniej kolejce wydaje się ze kryzys jaki dotknął Celte na początku listopada i ciągnął się niemal do końca stycznia już minął a drużyna wróciła na właściwe tory. Ucichły tez glosy o zwolnieniu trenera Eduardo Berizzo, który udanie kontynuował dzieło Luisa Enrique i zrobił z ekipy z Vigo drużynę grającą bardzo ładny i efektowny futbol. Najdobitniej przekonało się o tym Atletico Madryt, które trzy tygodnie temu bezapelacyjnie poległo na Estadio Balaidos, nie majac praktycznie nic do powiedzenia przez pełne 90 minut. To był póki co chyba tez najlepszy mecz Celestes w tym sezonie i jeden z lepszych w La Liga. Celta to drużyna z olbrzymim potencjałem, posiadająca świetnie wyszkolonych, bardzo szybkich i walecznych zawodników niemal na każdej pozycji. Momentami prezentują bardzo radosny futbol w którym brakuje trochę konsekwencji i czasami doświadczenia oraz niezbędnego boiskowego cynizmu. Można powiedzieć ze idealnie wpasowują się w południowoamerykański styl gry co nie dziwi gdyż na ławce prowadzi ich Argentyńczyk. Być może gdyby nie ten kryzys formy spowodowany zapewne m.in. kontuzjami (np. Nolito) i dyskwalifikacjami (Larrivey) to kto wie, może drużyna z Vigo walczyłaby teraz o miejsce w Lidze Europy. Potencjał na to na pewno maja. Niestety głębia składu na przestrzeni sezonu jest bardzo ważna a na dwoch równorzędnych zawodników na każdą pozycje stać w Primera naprawdę nielicznych. Kłopoty zdrowotne nie omijały zespolu również przed meczem z Athletic. Urazy leczyli Planas, Fontas, Oubina oraz Krohn-Dehli. Wydaje się jednak ze tylko Fontas i Krohn-Dehli nie wystąpią w sobotnim pojedynku choć to nie jest jeszcze pewne. To mogą być naprawdę poważne osłabienia gdyż obaj zawodnicy póki co spisują się świetnie i są prawdziwymi ostojami swoich formacji. Na razie nie wiadomo kto może zastąpić Duńczyka ale jeśli chodzi o Fontasa to w obronie może wystąpić Sergi Gomez. Celta powinna zagrać w najsilniejszym dostępnym składzie. Na bramce zagra zapewne Alvarez. Parę stoperów będą stanowić Cabral oraz wspomniany Sergi Gomez. Po bokach powinni ich wspierać Mallo oraz Castro. Spore przetasowania mogą nastąpić w drugiej linii. Raczej na pewno zagra Radoja na pozycji defensywnego pomocnika. Obok niego może znaleźć się Alex Lopez. Ofensywny kwartet powinni stworzyć Larrivey na szpicy wspierany po bokach przez Orellane i Nolito. Za plecami Argentyńczyka powinien znaleźć się jego rodak Augusto Fernandez.

 

Baskowie przystąpili do treningów w tym tygodniu w doskonałych nastrojach. Trzy zwycięstwa z rzędu w lidze w tym z Realem Madryt, awans do finału Copa del Rey mocno podbudowały morale zespolu. W końcu tez drużyna miała trochę wolnego bo trener Valverde zdecydował się dać wszystkim dwa dni odpoczynku i zebrał wszystkich dopiero we wtorkowy poranek. Radość w zespole zmąciły trochę kontuzje Iraoli i Mikela Rico. Początkowo wydawało się ze obaj zawodnicy będą gotowi na sobotni pojedynek bo w środę normalnie trenował już były zawodnik Granady a w czwartek również z pełnym obciążeniem miał ćwiczyć Iraola. Niestety już wiadomo ze Mikel Rico nie zagra gdyż Valverde doszedł do wniosku ze wystawienie go w składzie na Celte może spowodować gorszy uraz a lepiej dmuchać na zimne. Jeśli chodzi o Iraole to decyzja co do występu naszego drugiego kapitana zapadnie dopiero po piątkowym treningu. W czwartek urazu doznał Borja Viguera ale akurat piłkarz ten od dłuższego już czasu nie mieści się w planach Txingurriego. Do tego należy dodać również Carlosa Gurpegiego, który z powodu żółtych kartek nie będzie mógł zagrać na Balaidos. No ale na szczęście do składu wracają San Jose oraz Laporte tak wiec o ewentualne odpowiednie zastępstwa dla naszych kontuzjowanych piłkarzy raczej nie trzeba się będzie martwic. Zresztą mecz z Realem Madryt pokazał ze wymiana San Jose na Benata może być całkiem dobra, tak samo jak nic się nie dzieje z powodu nieobecności Laporte'a. Poza tym Athletic po raz pierwszy od niepamiętnych czasów miał więcej dni na przygotowania i opracowanie ewentualnych wariantów alternatywnych. Dotychczas drużyna raczej skupiała się na jak najszybszym odzyskiwaniu świeżości przed kolejnym pojedynkiem niż na przygotowaniach. Tym razem Txingurri miał aż 4 treningi w tym dwa zamknięte dla publiczności.

 

Ciężko wskazać faworyta tego spotkania. Oba zespoły prezentują się co najmniej dobrze w ostatnich pojedynkach. Oba tez będą osłabione kilkoma absencjami swoich podstawowych piłkarzy. Trudno wiec wyrokować wynik tym bardziej ze w grudniu Los Leones pokonali Celte aż 2-4 w Copa del Rey. Athletic poza tym udanie rozpoczął rundę rewanżową ustępując pod względem punktowym w tej rundzie tylko ekipie Barcelony. Baskowie zanotowali 4 wygrane remis i jedna porażkę. Poza tym klub z Bilbao w ostatnich 12 spotkaniach na Balaidos aż 5 razy zdobywał punkty (2 wygrane i 3 remisy), co jest naprawdę dobrym wynikiem a seria spotkań bez porażki ciągnie się od sezonu 2002/2003. To jednak nie stawia Los Leones w roli faworytów a jedynie może im pomoc podbudować się psychicznie. Przed tym meczem. Athletic jeśli chce zgarnąć pełną pule punktowa musi bardzo uważnie grac w obronie i dobrze kryć cala ofensywna czwórkę Celty, szczególnie Nolito i Orellane. Słabą strona Celestes są stale fragmenty gry, szczególnie w obronie co można wykorzystać. Miejmy wiec nadzieje ze nasz zespół powalczy o pełną pule punktowa.

 

Przewidywane składy:

 

Celta: Alvarez – Mallo, Sergi Gomez, Cabral, Castro – Radoja, Alex Lopez – Orellana, Augusto Fernandez, Nolito – Larrivey.
Trener: Eduardo Berizzo

 

Athletic: Iraizoz – De Marcos, Etxeita, Laporte, Balenziaga – San Jose, Benat – Iraola/Susaeta, Muniain, Williams – Aduriz.
Trener: Ernesto Valverde

 

Data: 14.03.2015 r. godz. 22.00
Miejsce: Vigo, Estadio Balaidos (poj. 31800)
Sędzia: Mateu Lahoz