^Powrót na górę!
Kolejny wyjątkowy wieczór na San Mames. Baskowie przywieźli dobry rezultat z Turynu i są o krok od awansu do najlepszej 16-stki zespołów grających w Lidze Europy. Trzeba tylko nie przegrać i nie zremisować za wysoko. Jednakże Torino na pewno nie złożyło broni i będzie walczyć o awans do samego końca. A ponieważ jest w formie to będzie zapewne bardzo groźnym rywalem, którego w żaden sposób nie można zlekceważyć. Szykuje się wiec ciekawe widowisko i mnóstwo emocji. Szkoda tylko ze UEFA określiła to spotkanie jako podwyższonego ryzyka. Trudno przyznać racje decydentom z federacji. Do Bilbao przyjechało aż 2,5 tys. fanów Torino, którzy póki co zachowują się naprawdę wzorowo i nie słychać informacji o jakichkolwiek incydentach. Zapewne będzie tez gorący doping na trybunach. Początek meczu o godzinie 21.05.
Pomiędzy pierwszym meczem w Turynie i rewanżem obydwa zespoły rozegrały swoje spotkania w ramach rozgrywek ligowych. Drużyna trenera Ventury zaliczyła trudny wyjazd na Artemio Franchi we Florencji skąd wywiozła cenny remis. Na bramkę w 85 minucie Salaha odpowiedział niemal natychmiast Vives. Athletic z kolei podejmował na własnym stadionie ekipę Rayo i po ponad 80 minutach bicia głową w mur obrony oraz walcząc z błędnymi decyzjami sędziego udało się w końcu wcisnąć bramkę za sprawa Aritza Aduriza i wygrać po raz pierwszy od 3 miesięcy na własnym stadionie.
Torino przyjechało do Bilbao z wielka wiara w zwycięstwo. Trener Giampiero Ventura po remisie w pierwszym meczu miał dość podzielone zdanie na temat wyniku. Z jednego strony nie kryl rozczarowania z powodu nie wywalczenia zaliczki na własnym stadionie a z drugiej cieszył się ze mimo słabej gry w drugiej połowie udało się dowieźć ten remis do końca. Przed dzisiejszym meczem zapowiedział walkę o awans do którego maja ich zdopingować licznie przybyli kibice oraz stadion. Jak stwierdził trener gra na La Catedral to zaszczyt gdyż stadion ten jest wręcz stworzony do futbolu i wielkich widowisk. W podobnym tonie wypowiadał się Emiliano Moretti, który pamiętał stare San Mames z czasów swoich występów w Valenci w latach 2004 – 2009. Zapewne w dzisiejszym meczu przypomni sobie atmosferę La Liga gdyż zapewne znajdzie się w wyjściowej jedenastce. Trener Ventura zabrał do Kraju Basków 18-stu piłkarzy a wiec:
Bramkarze: Castelazzi, Padelli,
Obrońcy: Bovo, Darmian, Glik, Jansson, Maksimovic, Molinaro, Moretti, Silva
Pomocnicy: El Kaddouri, Farnerud, Gazzi, Vives,
Napastnicy: Amauri, Maxi Lopez, Martinez, Quagliarella
Z kadry zespolu Torino szkoleniowiec nie mógł brać pod uwagę przy powołaniach tylko dwoch zawodników a wiec pomocnika Marco Benassiego, który musi pauzować za kartki oraz Salvatore Masiello, który na wtorkowym treningu naderwał mięsień w łydce. Trener Ventura oszczędzał w weekend kilku podstawowych zawodników wiec zapewne wystawi najbardziej optymalny skład na mecz Ligi Europy. W bramce zobaczymy wiec Padellego. Przed nim trojka obrońców w linii a wiec Maksimovic, Glik i Moretti. Torino gra ustawieniem 3-5-2 przy czym boczni pomocnicy pełnią funkcje cofniętych skrzydłowych. Dzisiaj powinni to być Darmian z prawej strony i Molinaro z lewej. Torino gra trzema środkowymi pomocnika z których w zależności od potrzeb dwójka jest ofensywna a jeden defensywny. Trio powinni stworzyć Gazzi, Farnerud i El Kaddouri. Baskowie powinni zwrócić szczególną uwagę na El Kaddouriego, który napsuł sporo krwi naszym piłkarzom w pierwszym meczu i jest bardzo kreatywnym zawodnikiem napędzającym ataki zespołu włoskiego. Z kolei Farnerud jest specjalista od stałych fragmentów gry co przy świetnie grających w powietrzu Gliku, Maxi Lopezie, Morettim stanowi spory atut. W ataku obok wspomnianego już Argentyńczyka powinien znaleźć się najlepszy strzelec zespolu a wiec Quagliarella.
Trener Valverde bardzo poważnie traktuje dzisiejszy mecz. Wprawdzie pierwsze spotkanie potraktował dość ulgowo wysyłając na murawę w sporej mierze rezerwowy skład ale skoro pojawiła się szansa na awans to trzeba to wykorzystać. Stad tez na liście powołanych znaleźli się wszyscy najlepsi piłkarze:
Bramkarze: Herrerin, Iraizoz,
Obrońcy: Iraola, Laporte, Balenziaga, San Jose, Etxeita,
Pomocnicy: Gurpegi, Mikel Rico, Susaeta, Benat, De Marcos, Unai Lopez,
Napastnicy: Muniain, Aduriz, Viguera, Ibai Gomez, Williams.
Pozostaje wiec pytanie jaki skład wyjdzie na murawę. Drugie pytanie to taktyka jaka zagra zespół. W Turynie Txingurri zaskoczył wszystkich grając 4-3-3 a następnie przechodząc na 1-3-5-2 z dwoma wahadłami na skrzydłach i dwoma napastnikami. O ile w przypadku taktyki to raczej trudno spodziewać się zmian to już prędzej w podstawowej jedenastce. Być może na obronie zagra Gurpegi a na pozycji mediapunta Benat. Kolejne zmiany mogą być na skrzydłach tyle ze najbezpieczniej obstawić najsilniejsza jedenastkę z Iraizozem na bramce, Iraola, Etxeita, Laporte'm oraz Balenziaga w obronie, Mikelem Rico i San Jose w środku pola oraz ofensywna czwórką w postaci Muniaina, Benata, Susaety oraz Aduriza. Benata może ewentualnie zastąpić De Marcos.
Mecz ten będzie wyjątkowy dla Ernesto Valverde dla którego będzie to spotkanie nr 178 na ławce Athletic co zrówna go z piątym w tej klasyfikacji legendarnym Frederickiem Pentlandem. Przez Txingurrim będą już tylko Javier Clemente z 289 spotkaniami, Juan Urkizu z 235 meczami, Joaquin Caparros z 187 meczami oraz Luis Fernandez z 184 pojedynkami. Zapewne jeszcze w obecnym sezonie Valverde przegoni ostatnia dwójkę i awansuje na podium. Na 177 obecnych spotkań Valverde przypada 73 zwycięstwa, 45 remisów i 59 porażek (138 spotkań w La Liga, 22 w Copa del Rey oraz 17 w europejskich pucharach).
Faworytem spotkania jest Athletic. Nie tylko z powodu atutu dobrego wyniku w pierwszym meczu ale przede wszystkim z powodu atutu własnego boiska. Żaden włoski zespół, który przyjechał do Bilbao nie wyjechał stad z pełną pula punktowa. Aż 8 razy próbowali Włosi zdobyć La Catedral i tylko Juventusowi w sezonie 1998/1999 udało się zremisować. Pozostałe 7 potyczek z Parma, Milanem, Napoli oraz Sampdoria kończyło się zwycięstwami gospodarzy. Torino również 4 razy grało na wyjeździe w Hiszpanii i ani razu nie zdołało wygrać. Oczywiście to nie znaczy ze i tym razem będzie tak samo gdyż w to spotkanie trzeba włożyć mnóstwo wysiłku i rozegrać naprawdę dobry mecz. Torino jest niebezpieczne i na pewno ma zawodników, który są w stanie rozstrzygnąć losy tego meczu i co za tym idzie całej rywalizacji.
Przewidywane składy:
Athletic: Iraizoz – Iraola, Etxeita, Laporte, Balenziaga – Mikel Rico, San Jose – Susaeta, Benat, Muniain – Aduriz.
Trener: Ernesto Valverde
Torino: Padelli – Maksimovic, Glik, Moretti – Darmian, Molinaro – Farnerud, Gazzi, El Kaddouri – Quagliarella, Maxi Lopez.
Trener: Giampiero Ventura
Data: 26.02.2015 r. godz.: 21.05
Miejsce: Bilbao, Estadio San Mames (poj. 53332)
Sędzia: Liran Liany
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.