Przed nami 23 kolejka La Liga w której Athletic zmierzy się na wyjeździe z Granada. Jest to niezwykle istotne spotkanie gdyż zespół z Andaluzji jest bezpośrednim rywalem Basków w walce o utrzymanie. Granada ma przewagę psychologiczna gdyż na San Mames udało jej się wygrać 0-1 i jakikolwiek inny wynik niż wygrana Los Leones może dać im przewagę w końcowym rozrachunku na koniec sezonu. Podopiecznych trenera Valverde czeka wiec spore wyzwanie choć rywal nie jest z najwyższej polki i skoro udało się zwyciężyć na Ciutat de Valencia to czemu nie ma się udać a Los Carmenes. Trudno się tez spodziewać emocji bo Athletic jest w słabej formie, Granada w niewiele lepszej a ważniejszy jest wynik końcowy niż styl w jakim się go osiągnie. Początek zawodów już dzisiaj o godzinie 20.00.

 

W poprzedniej kolejce obydwa zespoły zanotowały porażki. El Grana wyjechała do nieodległego Vila-realu gdzie gładko przegrała z grającą w dość rezerwowym składzie Żółtą Łodzią Podwodna 2-0 po golach Musacchio i Gerardo Moreno. Athletic z kolei podejmował na własnym stadionie drużynę Barcelony. Niestety mecz mimo ze bardzo dobry w wykonaniu Los Leones to zakończył się dotkliwa porażką 2-5. Bramki dla Athletic strzelili Aritz Aduriz oraz Mikel Rico, natomiast dla rywali Messi, Neymar, Suarez, Pedro oraz samobójcze trafienie zaliczył Oscar de Marcos.

To co się dzieje w Granadzie w tym sezonie można nazwać jednym określeniem. Totalny bałagan. O ile w poprzednich latach w transferach wykonywanych w ilościach hurtowych można było dopatrywać się jakiegoś celu i potrafiono wybrać kogo trzeba to tym razem niestety gdzieś popełniono błąd i system zawiódł. Przy tym pozbyto się piłkarzy, którzy potrafili pociągnąć zespół niemal w pojedynkę. Chodzi tutaj przede wszystkim o Brahimiego, który robi prawdziwa furorę w Porto oraz Guilherme Sigueire, który powoli adaptuje się w Atletico Madryt i fani Los Colchonerros chyba zapomną o Filipe Luisie sprzedanym do Chelsea. Za nieudolność zarządu posada zapłacił w styczniu Joaquin Caparros a jego miejsce zajął Abel Resino były trener Celty Vigo, Realu Valladolid i Granady która prowadził przez sześć miesięcy od stycznia do czerwca 2012 roku. Czy jest to dobry wybór to czas pokaże ale szanse na to są marne gdyż trener ten nie wytrwał ani jednego pełnego sezonu w klubie. Wprawdzie po jego przyjściu wyniki nieco się poprawiły (remis z Deportivo, wygrana z Elche, porażka z Villarreal) ale i tak nawet jeśli uda mu się utrzymać jakimś cudem Granade to raczej trudno mu wieszczyć sukces i pozostanie na kolejny sezon. Już raz to w tym klubie przerabiał. Zresztą to bardzo dziwne ze w ogóle zgodził się ponownie prowadzić klub w którym mu dość nieładnie podziękowano za prace. No chyba ze tym razem uzyskał zapewnienie ze zarząd nie będzie się wtrącał w jego prace i wymagania. Ile potrwa ta sielanka niewiadomo. A na razie władze ściągnęły w zimie kilka wzmocnień jak Lass Bangoura (Rayo), Cala (Cardiff), Colunga (Brighton), Robert Ibanez (Valencia), Ruben Perez (Atletico) i Candeias (Benfica). Na pewno są to lepsze wzmocnienia niż te poczynione latem. Inna sprawa to taka ze zespół dopadła fala kontuzji i władze musiały choćby uzupełnić skład. Szkoda tylko ze nie udało się przeprowadzić takich transferów latem i trener Caparros zapłacił swoim stanowiskiem za ta nieudolność. Teraz trener Resino nie ma również lekko. Tylko na ostatnich treningach z różnych powodów brakowało 6 piłkarzy a kilku innych trenowało lżej z powodu drobnych urazów. Tak wiec były spore problemy z wybraniem meczowej 18-stki, która ostatecznie kształtuje się następująco:
Bramkarze: Oier, Roberto,
Obroncy: Nyom, Foulquier, Mainz, Babin, Cala, Insua,
Pomocnicy: Javi Marquez, Iturra, Fan Rico, Ruben Perez, Candeias, Ibanez,
Napastnicy: Ihon Cordoba, Piti, Lass, Colunga.
Z powodu kontuzji w drużynie brakuje Rochiny, Silvestre, Murillo, Marreha oraz Rikiego. Po kontuzji wrócił za to bramkarze Roberto. Isaaca Successa i Darwina Machisa odesłano na mecz rezerw gdzie również są braki kadrowe. Z przyczyn technicznych zrezygnowano z El Arabiego, Juana Carlosa Pereza oraz Luisa Martinsa choć i tak niemal każdy z nich miał sporo problemów zdrowotnych i w szczególności El Arabi wskutek licznych urazów nie może dojść do optymalnej formy jaka prezentował w poprzednich sezonach gdzie wraz z Brahimim tworzył zabójczy wręcz duet zawodników ofensywnych. Kogo wiec wystawi w dzisiejszym meczu trener Resino? W bramce powinien pojawić się rekonwalescent Roberto choć fani Granady coraz bardziej dopominają się o danie większej szansy Oierowi, baskijskiemu portero pozyskanemu z rezerw Barcelony. Środek obrony powinni stworzyć Babin oraz Mainz wspierani po bokach przez Insue oraz Nyoma. W drugiej linii znajda się zapewne Fran Rico oraz Ruben Perez. W ofensywie powinniśmy zobaczyć Ibanez i Lassa a skrzydłach oraz Jhona Cordobe na szpicy z operującym za jego plecami doświadczonym Pitim. Baskowie będę musieli zwrócić szczególną uwagę na Jhona Cordobe oraz Pitiego, którzy są doskonałymi strzelcami oraz dwójkę wspierających ich skrzydłowych. Zdecydowanie najsłabszą formacja jest obrona, która popełnia mnóstwo błędów i jeśli Athletic zagra wysokim pressingiem mocno naciskając te formacje to o bramki nie powinno być trudno. Ważne żeby nie dać się wciągnąć w atak pozycyjny bo mecz może wyglądać i skończyć się tak samo jak na San Mames a wiec jedna przypadkowa bramka dla rywali co może być trudno później odrobić.

 

Mecz z Espanyolem obył się na szczęście bez żadnych urazów i trenerowi Valverde o wiele łatwiej było przygotować drużynę do tego spotkania. Wprawdzie niewiele można było zrobić bo najważniejszy był odpoczynek ale przynajmniej Txingurri nie musiał myśleć nad potencjalnymi zmianami. Być może nawet uda się „odzyskać" jednego z piłkarzy gdyż nieco lepiej poczuł się Mikel Balenziaga i przynajmniej część ćwiczeń wykonywał wraz z całym zespołem. Być może trener wystawi go w dzisiejszym meczu choć byłoby to dość nierozsądne gdyż kontuzja pleców jakiej się nabawił nasz lewy obrońca może się dość długo ciągnąc i lepiej ja raz a dobrze wyleczyć czego najlepszym dowodem jest Iker Muniain, który przez większość obecnego sezonu grał z różnymi problemami mięśniowymi pleców co nie pozwalało mu na osiągniecie nawet średniej formy. Tak wiec jest szansa na to ze na lewej stronie wystąpi Jon Aurtenetxe, który wprawdzie nie jest w formie, dzięki Txigurriemu ale całkiem nieźle sobie radzi zarówno w obronie jak i ataku szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę to ze rozegrał bodajże 2 mecze w tym sezonie a ten na Los Carmenes byłby jego trzecim występem. Ze składu Los Leones w Bilbao zostali Ibai Gomez, Kike Sola, Toquero, odpoczywający za czerwona kartkę Etxeita oraz kontuzjowani Guillermo i Iturraspe. W składzie raczej nie będzie żadnych niespodzianek i powinien zagrać najmocniejszy na ta chwile skład. W bramce zapewne zobaczymy Gorke Iraizoza. Przed nim para stoperów a wiec Gurpegi w zastępstwie nieobecnego Etxeity oraz Laporte wspierani po bokach przez Aurtenetxe oraz De Marcos. Przed nimi jako para pivotow powinni się znaleźć San Jose oraz Mikel Rico. Ofensywny kwartet stworzą zapewne Muniain z Susaeta po bokach, Aduriz z przodu oraz Unai Lopez na pozycji mediapunta. Być może na prawej strony De Marcosa zastąpi Iraola a wtedy Oscar zagra wraz z Aritzem w ataku.

 

Ciężko jest wskazać faworyta tego pojedynku. Z jednej strony Granada, która słabo spisuje się w całych rozgrywkach a w szczególności na swoim stadionie gdzie na 10 spotkań wygrała tylko dwa pojedynki, piec remisując i trzy przegrywając choć dwa tygodnie temu potrafiła wygrać 1-0 z Elche. Z drugiej strony Athletic, który ma słaby sezon, nawarstwiające się zmęczenie zespolu gra na trzech frontach. Trudno spodziewać się emocji. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest remis. Na to tez wskazują statystyki gdyż w ostatnich trzech spotkaniach na Los Carmenes zespoły odniosły po jednym zwycięstwie i raz padł rezultat remisowy. W sumie w 20 meczach 7 razy wygrywali gospodarz, 8 razy padł rezultat remisowy a 5 razy wygrywali goście (bramki 28 – 24). Jak wiec widać rywalizacja była zawsze wyrównana. Nam pozostaje mieć nadzieje ze podopieczni trenera Valverde zagrają co najmniej tak samo jak w pojedynku z Levante dwa tygodnie temu nie mówiąc już o pojedynku przeciwko Barcelonie, który był chyba jednym z lepszych spotkań w tym sezonie.

 

Przewidywane składy:

 

Granada: Roberto – Nyom, Babin, Mainz, Insua – Ruben Perez, Fran Rico – Ibanez, Piti, Lass – Jhon Cordoba.
Trener: Abel Resino

 

Athletic: Iraizoz – De Marcos/Iraola, Laporte, Gurpegi, De Marcos – Mikel Rico, San Jose – Susaeta, Unai Lopez, Susaeta – Aduriz.
Trener: Ernesto Valverde

 

Data: 14.02.2015 r. godz. 20.00
Miejsce: Granada, Estadio Los Carmenes (poj. ok. 23 tys.)
Sędzia: Clos Gomez