Josu Urrutia i Mikel Rico spotkali się w miniony poniedziałek w Pałacu Ibaigane i podpisali nową umowę przedłużającą przygodę defensywnego pomocnika z klubem z San Mames do 2018 roku. Poprzedni kontrakt obowiązywał do końca 2016 roku. Nowa klauzula odstępnego wynosi 35 mln euro.

 

Mikel Rico trafił na San Mames z Granady przed sezonem 2013/2014 za około 2,5 mln euro plus 1 mln euro zmiennych. Początkowo miał być zmiennikiem Benata na pozycji środkowego pomocnika ale szybko wywalczył miejsce w składzie i nie oddał go do końca sezonu stając się ważnym ogniwem w układance trenera Valverde i prawdziwymi płucami drużyny bo pod względem ilości kilometrów na boisku to nie tylko w zespole ale i w Europie mało kto może się z nim równać. Jego nieustępliwość, poświęcenie i olbrzymia praca na treningach oraz podczas meczów o stawkę szybko zjednały mu trybuny, które doceniły piłkarza, który po długiej tułaczce wrócił w rodzinne strony i do klubu w którym rozpoczynał swoją karierę. W poprzednim sezonie walnie przyczynił się do awansu do Ligi Mistrzów strzelając w sumie 7 bramek (5 w lidze oraz 2 w Copa del Rey) czyli tyle samo ile podczas trzech poprzednich sezonów w Granadzie. W obecnym sezonie jako jedyny z kadry Los Leones bral udział we wszystkich meczach zespołu a więc 16 w rozgrywkach ligowych, 2 w Copa del Rey oraz 8 w Lidze Mistrzów co dało w sumie 2115 minut spędzonych na murawie.

W najbliższym czasie możemy się spodziewać kolejnych umów z dwójką starszych aczkolwiek kluczowych piłkarzy. Mowa tutaj o Adurizie i Iraizozie. Obaj należą do tzw. klubu „2015" jak określili dziennikarze zawodników, którym kontrakty kończą się wraz z końcem obecnych rozgrywek tj. 30 czerwca przyszłego roku. Będą to najprawdopodobniej ostatnie umowy obydwu graczy z Athletic po których zakończą swoje kariery. Pozostaje jeszcze dwójka kapitanów drużyny a wiec Carlos Gurpegi oraz Andoni Iraola. W przypadku Andoniego kontrakt jest sprawa prostsza bo poza obecnym sezonem zdrowie mu dopisywało o czym świadczy 488 rozegranych spotkań. Z drugiej jednak strony niekoniecznie tak musi być dalej i jeśli zawodnik po każdym meczu będzie miał dolegliwości mięśniowe to nie ma sensu rozmieniać swojej reputacji na drobne. Potencjalnym następca już jest i ogrywa się w Eibar – mowa tutaj oczywiście o Eneko Bovedzie, który rozgrywa naprawdę bardzo dobry sezon. Zawsze można tez dać więcej szans Bustinzie lub kolejnemu talentowi a wiec Markelowi Etxeberrii bardzo dobrze radzącemu sobie w rezerwach. O wiele gorzej jest w przypadku Gurpegiego, który ma problemy właściwie ze wszystkim począwszy od zdrowia a na formie skończywszy. Umiejętności zresztą tez już nie są takie jak być powinny o czym przekonaliśmy się w meczu z Atletico gdzie zawalił dwie bramki a każde jego dojście do piłki grozi katastrofa. Najlepszym wyjściem byłoby po prostu zakończenie kariery i dołączenie do sztabu szkoleniowego jeśli nie pierwszej drużyny to którejś z rezerwowych. Gurpegi to niewątpliwe człowiek obdarzony olbrzymia charyzma, ma świetne podejście do młodych piłkarzy co widać po rozwoju Aymerica Laporte no i olbrzymi profesjonalizm i talent trenerski o czym niejednokrotnie wspominał Marcelo Bielsa. O ile na boisku Carlos niewiele już zdziała to może o wiele więcej na ławce rezerwowych i być może Athletic doczeka się swojego Diego Simeone bo kapitan Athletic jest znany z bezkompromisowości, żelaznej dyscypliny i tego ze wiele wymaga od siebie jak i od kolegów. Jeśli sam Gurpegi nie zdecyduje się na zawieszeniu butów na kołku to miejmy nadzieje ze przekonają go do tego władze klubu.

 

W obecnym roku kontrakty przedłużyli Iker Muniain – do 2017 roku, De Marcos do 2019 roku, Mikel San Jose – do 2018 roku, Aymeric Laporte – do 2018 roku no i wspomniany Mikel Rico do 2018 roku. Władze klubu poza ww. dwójką piłkarzy muszą jeszcze rozważyć ewentualne propozycje dla Guillermo, Aketxe, Albizui oraz Ramalho, którym umowy również kończą się w czerwcu 2015 roku. A w przyszłym sezonie czekają kolejni zawodnicy a wiec Etxeita, Balenziaga oraz przede wszystkim Ruiz de Galarreta, którym umowy upływają w 2016 roku. Dobrze by było pomyśleć również o nowym kontrakcie dla Inakiego Williamsa, który wprawdzie zadebiutował w pierwszej drużynie, co pozwoliło automatycznie na podpisanie profesjonalnego kontraktu ważnego 3 lata i podwyższenie klauzuli odstępnego z 6 do 20 mln euro ale powiedzmy sobie szczerze ze za zawodnika o takim talencie jest to cena promocyjna i nie stanowiąca żadnego problemu dla klubów z Premier League szczególnie za nasz napastnik jest pod baczna obserwacja wysłanników Liverpoolu oraz Tottenhamu a wiec klubów dla których wydanie 20 mln euro nie stanowi żadnego problemu.