Kolejny blamaż Athletic, tym razem w Lidze Mistrzów. Los Leones przegrali na wyjeździe z o wiele niżej notowanym BATE Borysów 1-2 i spadli na ostatnie miejsce w tabeli grupy H Champions League. Można powiedzieć ze jest to idealne podsumowanie całego beznadziejnego miesiąca w wykonaniu podopiecznych trenera Valverde, który tym razem nie szczędził słów krytyki swoim podopiecznym. Nawet bardzo łagodny i powściągliwy w komentarzach Aritz Aduriz, po meczu wyraźnie wzburzony stwierdził ze cały zespół musi usiąść i poważnie się nad sobą zastanowić bo tak dalej być nie może. Nam pozostaje mieć nadzieje ze wraz z zamknięciem miesiąca zamknie się również fatalny rozdział a grze Athletic i od października będzie już tylko lepiej, właściwie musi być bo chyba gorzej już grac się raczej nie da.

 

Mecz w całości przebiegał pod dyktando zespolu miejscowego, który był lepiej ustawiony taktycznie, lepiej przygotowany fizycznie i co może dziwić o wiele lepiej prezentował się technicznie od Basków. Białorusini dominowali w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła i tylko własnej indolencji strzeleckiej zawdzięczają to, ze nie wygrali wyżej, co najmniej 3 a nawet 4 bramkami. Pierwsza groźną akcje tego meczu stworzyli jednak goście. Z prawej strony dośrodkował Iraola, obrońca za krotko wybił piłkę do której dopadł Benat ale jego uderzenie minęło słupek bramki Chernika. Później do 18 minuty mieliśmy akcje za akcje z dwoch stron jednak zespołom brakowało ostatniego podania otwierającego drogę do bramki. W 18 minucie meczu po jednym z wyjść ofensywnych piłkarze BATE wywalczyli rzut rożny. Z prawej strony dośrodkował Volodko, piłkę na długi słupek strącił głową Signevich a tam znalazł się Polyakov, który kompletnie nieobstawiony nie miał problemów z trafieniem do pustej bramki. Koszmarny, wręcz dziecinny błąd naszej defensywy który nie przystoi juniorom a co dopiero zespołowi na poziomie Ligi Mistrzów. Za chwile mogło być 2-0 ale Mikel San Jose w ostatnie chwili zdołał wybić piłkę na rzut rożny po strzale Signevicha. Athletic odpowiedział akcja Iraoli, który posłał kolejna centre w przed pole karne, tam piłkę przejął Benat ale i tym razem jego strzał z dystansu był niecelny. W 31 minucie BATE mogło strzelić kolejna bramkę. Świetnie obronę zwiódł Signevich i w sytuacji sam na sam z ostrego kata strzelił w długi róg bramki Gorki Iraizoza ale na nasze szczęście futbolówka uderzyła w słupek i wyszła w pole. W 40 minucie meczu Mladenovic ograł Balenziage i posłał groźną centre w pole karne, która w ostatniej chwili wyłapał Gorka Iraizoz ściągając piłkę z głowy napastnika gospodarzy. Niestety minutę później było już 2-0. Karnitski oddal z pozoru niegroźny strzał na bramkę Athletic ale piłka uderzyła w nogę Iraole i zmyliła Gorke wpadając w krotki róg. Baskowie tuz przed przerwa zdołali jeszcze wyrównać. Piłkę w pole karne do Aduriza podał Muniain, ten się odwrócił z Polyakovem na plecach i mocnym, mierzonym uderzeniem w długi róg pokonał Chernika. Ładna akcja Athletic i pierwszy raz kiedy Aduriz nie musiał walczyć sam z dwoma obrońcami, co zaowocowało bramka. 2-1 do przerwy i bramka dająca nadzieje przyjezdnym na dobry rezultat.

 

Jeśli ktoś myślał ze Los Leones po słabej pierwszej części zagrają druga dobra lub bardzo dobra to się srogo zawiódł. Podopieczni trenera Valverde zagrali beznadziejnie maja więcej szczęście niż rozumu ze przegrali tylko 2-1. Trzy minuty po przerwie formę Gorki sprawdził Signevich ale nasz portero spisał się bez zarzutu. Chwile później uderzał Karnitski ale piłka wyszła na rzut rożny. W 53 minucie Gorka ponownie stopuje Signevicha, tym razem w 100 procentowej sytuacji. Laporte z kolei wybija groźne uderzenie z wolnego Volodki. BATE naciera z ogromnym rozmachem i ich akcja mogą się naprawdę podobać. Niestety Los Leones nie są w stanie odpowiedzieć. W 56 minucie Gorka wyłapuje strzał z dystansu Karnitskiego. Za chwile przed utrata bramki zespół gości ponownie ratuje Laporte. W 70 minucie meczu fatalnie zachowuje się Iturraspe, który popełnia błąd przy wyprowadzeniu piłki i w zasadzie podaje Signevichowi na sytuacje sam na sam z Gorka ale na szczęście dla naszego zespolu wszystko kończy się niecelnym uderzeniem. Athletic po 25 minutach drugiej części meczu przedarł się pod bramkę Chernika ale uderzenie z dystansu Susaety minęło cel. Pod koniec meczu zawodnicy BATE cofnęli się trochę dając pograć przyjezdnym ale niewiele zmieniło to obraz meczu bo Athletic nie był w stanie nic zdziałać pod bramka Chernika a zespół białoruski miał okazje do przeprowadzenia kolejnych kontrataków. W 82 minucie gry Athletic miał szanse na zdobycie bramki gdy po centrze Susaety z rzutu rożnego próbował uderzać głową Aduriz ale  piłka poszybowała obok bramki. Kilka minut później na bramkę uderzał Toquero ale również minimalnie niecelnie. I to w zasadzie było wszystko jeśli chodzi o emocje w meczu z Borysowie. Sędzia Lannoy po dwoch minutach doliczonego czasu gry zakończył ten pojedynek.

 

Nad gra naszego zespolu najlepiej byłoby spuścić zasłonę milczenia. Proste błędy w obronie, słabość w ataku i do tego totalna odporność na wiedze trenera Ernesto Valverde. Chyba tylko ślepy nie widzi tego ze Benat na pozycji mediapunta to jest pomyłka. Co innego Benat na pozycji środkowego pomocnika gdzie radzi sobie co najmniej dobrze i zarówno jego gra jak całego zespolu nabiera większego sensu. Poza tym wystawienie naszego rozgrywającego jako ofensywnego pomocnika powoduje to ze Aduriz gra praktycznie sam w ataku a w starciu z dwójką albo trojka obrońców nie ma po prostu szans a cały atak Basków wygląda po prostu żałośnie. Jak Valverde wystawił do ataku w drugiej części De Marcosa i Toquero do pomocy Aritzowi to gra w ofensywie wyglądała lepiej. Kolejny dramat to postawa Andera Iturraspe, który ponownie usiłował asystować rywalom przy zdobyczach bramkowych ale na szczęście Ci okazali się litościwi by nie pogrążać naszego pivota. Jeśli są jakieś plusy tego meczu to przede wszystkim niezła gra Iraoli (choć przy pierwsze bramce kompletnie się nie popisał), powolny progres Susaety, Muniaina i Aduriza. Niestety do poziomu Iturraspe powoli zniża się Mikel Rico, San Jose a Balenziaga po prostu nie daje już rady grac wszystkich meczów po 90 minut bo jednak jest człowiekiem a nie robotem o czym chyba zapomina nasz szkoleniowiec. Niestety Txingurri powiela błędy Marcelo Bielsy czy w pewnym momencie nawet Joaquina Caparrosa a wiec nadmierne przywiązanie do nazwisk nie dając szans innym piłkarzom. A na treningach świetnie spisują się Kike Sola i Guillermo, którzy strzelają całkiem sporo bramek. Guillermo gra ogony a Kike Sola nawet nie dostał powołania w tym sezonie. Iturraspe popełnia błąd za błędem wiec czemu nie dać szansy Erikowi Moranowi lub przesunąć tam Mikela Rico i cofnąć do tylu Benata na jego nominalna pozycje??? Wtedy można eksperymentować w przodzie z pozycja mediapunta wystawiając tam Unaia Lopeza czy tez innych piłkarzy. Czemu Valverde nie zgodził się na transfer Roberto Torresa, który kosztowałby ok. 3 mln euro a gra on podobnie do Andera Herrery, jest nawet od niego szybszy i ma lepiej ułożoną nogę, ale jest zdecydowanie słabszy technicznie i trochę „szklany”. Zarzutów i pytań jest wiele ale cóż nie ma co biadolić tylko trzeba się wziąć do pracy i szukać jakiegoś rozwiązania. Miejmy nadzieje ze Valverde jak najszybciej je znajdzie bo nikomu nie uśmiecha się walczyć do ostatniej kolejki o utrzymanie. Przed nami teraz jeszcze mały „łomot” na Santiago Bernabeu i dwa tygodnie przerwy podczas której Valverde musi zrobić mały cud i zmienić o 180 stopi grę naszej drużyny.

 

Statystyka meczu:

Składy:

BATE: Chernik – Khagush, Polyakov, Filipenko, Yablonski – A. Volodko, Gordeychuk (92’Olekhnovich), M. Volodko (78’ Yakovlev)– Mladenovic, Signevich, Karnistki (86’ Rodionov).

Trener: Aleksandr Yermakovich

 

Athletic: Iraizoz – Iraola (77’ Toquero), San Jose, Laporte, Balenziaga – Iturraspe, Mikel Rico (46’ De Marcos) – Susaeta, Benat, Muniain – Aduriz.

Trener: Ernesto Valverde

 

Wynik: 2 – 1

Bramki: 19’ Polyakov, 41’ Karnitski – 45’ Aduriz

Żółte kartki: Polyakov – Laporte, Benat

Posiadanie piłki: 44% - 56%

Strzały: 22 – 12

Strzały celne: 7 – 2

Interwencje bramkarzy: 4 – 8

Rzuty rożne: 8 – 4

Spalone: 1 – 3

Faule: 15 – 14

Podania: 280 – 438

Widzów: 11886

Sędzia: Stephane Lannoy jako główny oraz Michael Annonier i Laurent Stien na liniach. Cala trojka pochodzi z Francji.