Remisem zakończył się pierwszy mecz z Napoli w rundzie play-off eliminacji Ligi Mistrzów. Na bramkę Ikera Muniaina w pierwszej połowie spotkania odpowiedział w drugie partii Gonzalo Higuain. Spotkanie nie było zbyt ekscytujące a przypominało partie szachów dwoch wytrawnych graczy. To była raczej rywalizacja Ernesto Valverde z Rafa Benitezem niż piłkarzy na zielonej murawie. Na razie minimalnie lepszy okazał się Txingurri ale to nie koniec i kolejna odsłonę będziemy mieli już za tydzień na San Mames w Bilbao.

 

Początek spotkania należał do gospodarzy. Trzy groźne akcje zakończyły się dwoma niecelnymi strzałami Hamsika oraz sytuacja Insigne, który po podaniu Jorginho wyszedł sam na sam z Iraizozem ale fatalnie skiksował. Napoli powinno prowadzić 1-0 ale na szczęście dla Los Leones wykazali się spora nieskutecznością. Valverde widząc problem ze środkiem pola gdzie Azzurri mieli spora przewagę i walka w tym sektorze boiska będzie z góry skazana na porażkę zmienił ustawienie i przerzucił ciężar gry na skrzydła, każąc jednocześnie obydwu pivotom wyjść blizej Hamsika oraz Jorginho a Gurpegiemu i Laporte wspomagać ich. Ta taktyka szybko zdała rezultat bo podopieczni Rafy Beniteza zupełnie się pogubili i kontrole nad gra mieli przybysze z Kraju Basków. W 9 minucie meczu bramkarza postraszył Aduriz ale strzał był niecelny. Chwile później z dystansu przymierzył Mikel Rico ale z takim samym efektem jak jego kolega z linii ataku. W 25 minucie świetne podanie do Aduriza posłał Iturraspe, nasz napastnik wycofał piłkę do Benata ale w ostatniej składającego się do uderzenia pomocnika uprzedził jeden z obrońców. W 27 minucie meczu po rzucie rożnym wykonywanym przez byłego pomocnika Betisu, głową uderzał Laporte ale futbolówka minimalnie minęła spojenie słupka z poprzeczka. Zabrakło naprawdę niewiele by Los Leones prowadzili na San Paolo. Dwie minuty później Benat był odrobinę za wolny i piłkę zdołał przejąć bramkarz Rafael. W 31 minucie meczu po raz kolejny pressing piłkarzy Athletic przyniósł skutek. De Marcos świetnie wypatrzył Benata i podał mu prostopadłą piłkę na prawe skrzydło a ten precyzyjnie dośrodkował na pole karne gdzie głową uderzał Aduriz ale za lekko i mało precyzyjnie także portero gospodarzy nie miał problemów z obrona. Goście w dalszym ciągu kontrolowali grę i w 41 minucie wyszli na prowadzenie. Podanie Iturraspe do Susaety, który zgrał piłkę do De Marcosa, Oscar wykorzystał niezdecydowanie obrońców rywala i ruszył na przebój prawym skrzydłem pomiędzy trzech defensorów, wyprzedził ich na pełnej prędkości, wpadł w pole karne i dośrodkował na 11 metr gdzie kompletnie niepilnowany Muniain zatrzymał futbolówkę, spojrzał na bramkę i uderzył w dolny róg. Rozpaczliwa interwencja Rafaela nic nie dala i ku rozpaczy fanów Napoli wpadła do siatki. 0-1 na San Paolo. Baskowie próbowali pójść za ciosem i jeszcze przed przerwa podwyższyć wynik ale niestety ich starania spełzły na niczym. Po minucie doliczonego czasu gry szwedzki arbiter zaprosił piłkarzy do szatni na przerwę.

 

W drugiej części meczu początek należał do Athletic, który mógł podwyższyć prowadzenie. Strzał Muniaina minął w niewielkiej odległości bramkę Rafaela. Po strzale Rico Aduriz próbował zmienić tor lotu piłki ale jego uderzenie minęło bramkę. Za chwile centre Muniaina próbował wykończyć Aduriz ale uprzedził go w ostatniej chwili perfekcyjnie grający w defensywie Koulibaly. W 61 minucie meczu Benat bardzo ładnie wypatrzył szarżującego prawym skrzydłem De Marcosa ale do dośrodkowania naszego obrońcy (?) nikt nie doszedł. Wcześniej Rafa Benitez dokonał zmiany, która zadecydowała o tym ze Napoli wróciło do gry o awans. Kompletnie bezproduktywnego Insigne zmienił Mertens i gra Azzurri zaczęła wyglądać o wiele lepiej. Szybko to zaowocowało bo w 68 minucie meczu padło wyrównanie. Higuain świetnie przyjął podanie ze środka pola, zwiódł dwoch obrońców ścinając do lewego skrzydła i gdy wydawało się ze nic z tej akcji nie będzie uderzył mocno pomiędzy nogami Balenziagi, zasłonięty Gorka Iraizoz nie miał szans na interwencje i piłka wpadła w długi róg bramki. 1-1 i mecz zaczynał się od nowa. Kilka minut później powinno być 2-1 dla Napoli za sprawa Callejona ale wychowanek Realu Madryt w sytuacji sam na sam z Iraizozem, majac już naszego portero na ziemi, fatalnie spudłował trafiając w boczna siatkę. Później dwie sytuacje zmarnował Michu, który zastąpił Hamsika. W 83 minucie meczu fenomenalnym uderzeniem popisał się Mertens ale Gorka efektowna parada sparował piłkę na rzut rożny. Minutę później Napoli miało piłkę meczowa. Mertens przedarł się w pole karne, podał do Higuaina, który z 5 metrów uderzył na bramkę ale portero Basków instynktownie obronił ręką a cala sprawę wyjaśnili obrońcy. W samej koncowce szanse na druga bramkę miał jeszcze Iturraspe oraz Ibai Gomez ale za każdym razem piłka trafiała w bezpieczne ręce Rafaela.

 

Trudno ocenić ten mecz. Na pewno można być zadowolonym z wyniku, który był zdecydowanie lepszy niż gra, która można ocenić co najwyżej na stan średni i to dość niski. Widać ze część zawodników nie jest jeszcze w optymalnej formie. Dotyczy to przede wszystkim Aduriza, Susaety, Iturraspe i Gurpegiego. De Marcos o ile w ofensywie błyszczał i zaliczył asystę to już w obronie odstawiał prawdziwy dramat. Być może lepszym wyborem byłby Iraola, który w obronie radzi sobie zdecydowanie lepiej. Balenziaga nigdy nie należał do zbyt dobrych obrońców ale zagrał bardzo słabo. Wiecznie spóźniony, słabo dysponowany szybkościowo i mało agresywny. Gdyby mocniej zaatakował Higuaina w 68 minucie to być może Argentyńczyk nie zdążyłby strzelić albo miałby to mocno utrudnione. Tyle jeśli chodzi o „słabeuszy” w drużynie Los Leones. Na szczęście świetne zawody rozegrał Muniain i wprawdzie to nie jego szczyt możliwości ale jest na dobrej drodze by już na początku sezonu dojść do bardzo wysokiej formy. Iker sporo krwi napsuł prawemu obrońcy Napoli oraz zmusił Callejona do gry bardziej z tylu. Bramka strzelona przez naszego lewoskrzydłowego była jego dziewiątym trafieniem w europejskich pucharach co daje mu trzecie miejsce w klasyfikacji wszechczasów Athletic za Llorete (16 bramek) oraz Danim (11 bramek). Klasa sama dla siebie był Gorka Iraizoz, który wtedy kiedy zespół najbardziej go potrzebował wywiązywał się ze swoich obowiązków wręcz rewelacyjnie. Przy bramce nie miał żadnych szans gdyż był zasłonięty przez Balenziage. Świetnie spisał się Laporte ale do tego ze poniżej pewnego poziomu nie schodzi. Wprawdzie podobnie jak w przypadku Muniaina nie był to jego szczyt możliwości ale w krótkim czasie powinien osiągnąć wysoka formę. Jak jeszcze dołączy do niego Gurpegi i Iturraspe to nasza obrona powinna prezentować co najmniej tak wysoki poziom jak w poprzednim sezonie. Nieźle spisał się Mikel Rico. W ofensywie może był trochę niemrawy ale za to wzorowo wywiązał się ze swoich obowiązków defensywnych będąc zawsze tam gdzie trzeba. A musiał się o wiele więcej napracować bo w słabszej dyspozycji był jego partner ze środka pomocy a wiec Ander Iturraspe. Dość poprawnie zagrał Benat Etxebarria. Dopóki miał siły wychodził z pressingiem do rywali, nieźle rozgrywał. Trochę za bardzo wdawał się w niepotrzebna walkę siłową z rywalami co później odbijało się na jego grze ofensywnej. Jeśli jeszcze trochę popracuje na treningach i złapie formę to będzie niego sporo pożytku a Athletic być może zapomni o Herrerze. Trener Valverde będzie miał nad czym pracować na kolejnych treningach bo Rafa Benitez na pewno odrobi lekcje z San Paolo a i piłkarze Napoli będą w lepszej dyspozycji niż we wtorek. Poza tym rozpoczynają się rozgrywki ligowe i trzeba powoli osiągać wysoka dyspozycje by skutecznie walczyć o europejskiej puchary. Teraz przed nami mecz z Malaga a La Rosaleda. Być może Txingurri zdecyduje się wystawić kilku rezerwowych by zniwelować przewagę zespolu Beniteza, który na pewno będzie bardziej wypoczęty w rewanżu.

 

Składy:

Napoli: Rafael – Maggio, Albiol, Koulibaly, Britos – Gargano, Jorginho – Callejon, Hamsik (78’ Michu), Insigne (60’ Mertens) – Higuain.

Trener: Rafa Benitez

 

Athletic: Iraizoz – De Marcos, Gurpegi, Laporte, Balenziaga – Mikel Rico, Iturraspe (89’ Erik Moran) – Susaeta (79’ Ibai), Benat (74’ San Jose), Muniain – Aduriz.

Trener: Ernesto Valverde

 

Wynik: 1 – 1

Bramki: 68’ Higuain – 41’ Muniain

Żółte kartki: Jorginho – Gurpegi, Balenziaga

Posiadanie piłki: 57% - 43%

Strzały: 12 – 16

Strzały celne: 4 – 5

Interwencje bramkarzy: 2 – 3

Rzuty rożne: 6 – 5

Spalone: 6 – 0

Faule: 8 – 19

Podania: 511 – 322

Podania celne: 443 - 243

Widzów: ok. 53 tys.

Sędzia: Jonas Eriksson jako główny oraz Mathias Klasenius i Daniel Warnmark. Cala trojka pochodzi ze Szwecji.