Plan B jest gorszy od Planu A. Tak w każdym razie wynika z sobotniego pojedynku pomiędzy Athletic a Toulouse gdzie Baskowie przegrali z reprezentantem francuskiej Ligue1 2-0 po bramkach Sylli w 37 minucie meczu oraz Regattina w 65. Zespół z Bilbao zagrał dość słabo nie będąc w stanie nawiązać walki z o wiele lepiej dysponowanym rywalem. Nie należy oczywiście wyciągać z tego spotkania jakichkolwiek wniosków, szczególnie jeśli popatrzy się na skład w jakim zagrali podopieczni trenera Ernesto Valverde:

Herrerin – De Marcos, San Jose, Etxeita, Aurtenetxe (46’ Bustinza) – Erik Moran, Ruiz de Galarreta – Susaeta, Aketxe (46’ Kike Sola), Guillermo (60’ Unai Lopez) – Viguera (60’ Toquero).

Jak wiec widać Txingurri wystawił totalne rezerwy przyjeżdżając do Bayonne raczej w celach wybitnie szkoleniowych niż taktycznych. Oceny jakie wystawił po meczu swoim podopiecznym na pewno pozostaną tajemnica, choć nie mogły być wysokie z powodu słabego meczu. Wszystkie atuty były po stronie zespolu z Ligue1, który zagrał w najmocniejszym zestawieniu i był w optymalnej formie ponieważ już w najbliższy weekend startuje liga francuska. Baskowie z kolei dwa dni wcześniej rozegrali mecz z Benfika Lizbona i Txigurri zostawił wszystkich najważniejszych zawodników, poza Susaeta w Bilbao gdzie trenowali pod okiem jego asystenta. Z drugiej strony drużyna Toulouse nie miała aż takiej przewagi (może poza pierwsza polowa) a bramki jakie tracili nasi piłkarze były dość pechowe. Pierwszy gol to dobitka Sylli po bardzo mocnym uderzeniu jednego z pomocników Toulouse, które sparował Herrerin ale trochę za słabo bo z dobitka zdążył rywal. Druga bramka to rykoszet od Mikela San Jose, który zmylił naszego portero.

Bardzo trafnie podsumował mecz trener Valverde: „Pokonała nas siła i intensywność tego meczu. Nie wytrzymaliśmy pressingu rywali. Dla wielu moich zawodników było to pierwsze 90 minut w tym sezonie. W pierwszej połowie gdy graliśmy na świeżości wyglądało to mniej więcej dobrze. W drugiej niestety opadliśmy z sil. Największym pozytywem z tego meczu jest właśnie przegrana. W poprzednim roku na tym etapie również ponieśliśmy porażkę 1-4 z Saragossa, która dala nam wtedy wiele do myślenia. Teraz również musimy wyciągnąć odpowiednie wnioski i lepiej się prezentować. Na razie nie skreśliłem żadnego więcej zawodnika bo wciąż mamy czas by ustalić skład pierwszej drużyny. Kepa i Unai Lopez będą zgłoszeni do zespołu rezerw. Jeśli ktoś jeszcze odejdzie to najpierw porozmawiam z nim i dowie się tego ode mnie a nie z mediów. Wzmocnienia? Cóż chciałem Suareza ale już został kupiony. A tak poważnie to nic o niczym nie wiem i niczego się nie spodziewam. Tak wiec proszę nie pytajcie mnie wciąż o Monreala bo nie odpowiem na to pytanie. Wszystko się okaże w najbliższym czasie. Na razie nic mi nie wiadomo.”

Mecz symbolicznie rozpoczął Aymeric Laporte, który właśnie z miejscowego klubu trafił do Athletic. Na trybunach zasiadło ok. 2,5 tys. fanów w tym ponad 1 tys. kibiców Los Leones.