W środę popołudniu odbyła się pierwsza tego lata zamknięta sesja treningowa. Jest to swoistego rodzaju novum gdyż dotychczas trener Valverde nie korzystał z takiego rozwiązania ani podczas swojego poprzedniego pobytu na ławce trenerskiej Athletic ani rok temu gdy ponownie obejmował stery szkoleniowe pierwszej drużyny. Z tego tez powodu nie wiadomo nad czym pracował zespół ale widać ze wszyscy z cala powaga potraktowali przygotowania do walki o Ligę Mistrzów.

 

Czwartkowa poranna sesja odbyła się już z udziałem publiczności. Niestety, co już stało się zwyczajem, nie obeszło się bez absencji. Inigo Perez pozostał na siłowni wewnątrz głównego budynku, gdzie lekarze zalecili mu specjalny zestaw ćwiczeń na wzmocnienie mięśni. Piłkarz podobno uskarża się na bóle mięśniowe (niestety brak oficjalnego komunikatu ze strony klubu) ale na razie trudno zdiagnozować ich przyczynę i podjąć jakieś leczenie. Być może są to zwykle sprawy przeciążeniowe bo piłkarz po kontuzji w sumie niewiele grał w Mallorce a później znowu się leczył i organizm odwykł od intensywnego reżimu treningowego. Kolejnym nieobecnym był Raul Fernandez, który udał się do Pałacu Ibaigane aby rozwiązać kontrakt za porozumieniem stron. Wiadomo było od początku pretemporady ze piłkarz ten nie jest w planach szkoleniowca Los Leones i będzie musiał pójść na wypożyczenie. Zawodnik sam poprosił o zwolnienie z umowy gdyż jak uważał da mu to większe możliwości negocjacyjne z potencjalnymi pracodawcami. Klub poszedł mu na rękę z zastrzeżeniem jednak ze po obecnym sezonie będzie miał prawo ściągnąć go z powrotem do Athletic i podpisać nowa umowę. Pilkarz rozmawiając z potencjalnymi zainteresowanymi jego usługami będzie musiał mieć to na uwadze.

 

Do zespolu wrócił Iker Muniain, który po przerwie w środę, za zgoda lekarzy mógł ćwiczyć z normalnym obciążeniem. Tak wiec wydaje się ze nie jest to nic poważnego aczkolwiek zdrowie naszego lewoskrzydłowego jest stale monitorowane. Trudno zresztą powstrzymać Ikera od zajęć, który wręcz rwie się do ćwiczeń i jak wielokrotnie powtarza, chce zagrać w Lidze Mistrzów w barwach Athletic. Zresztą widać to po wszystkich zawodnikach, którzy trenują pod okiem Ernesto Valverde. Jak wielokrotnie powtarzają piłkarze Los Leones Athletic to jedna wielka rodzina i to jak nic widać właśnie na treningach. Trener Valverde najwięcej czasu spędza z trojka kandydującą do przejęcia schedy po Herrerze. Susaeta od pierwszych zajęć wziął pod swoje skrzydła Ikera Guarrotxene i dość często widać jak nasz prawoskrzydłowy udziela rad, instruuje swojego młodszego kolegę co ma robić i jak grac by szybciej wpasować się w styl gry pierwszej drużyny. To samo można powiedzieć o Andonim Iraoli, który również najczęściej trenuje wraz z Bustinza, który jest przygotowywany do roli zmiennika naszego drugiego kapitana, i jest tez najbliżej pozostania w pierwszym składzie oraz przejęcia koszulki po Unaiu Albizui. Nawet fani, którzy licznie odwiedzają każdego dnia ośrodek w Lezamie biorą czynny udział w przygotowaniach żywiołowo reagując na każde udane zagranie, szczególnie młodych piłkarzy. Najwięcej braw od kibiców zbiera najmłodszy z całej grupy a wiec Unai Lopez. W środkowym wewnętrznym sparingu strzelił fantastyczna bramkę po solowym rajdzie przez niemal pół placu gry.

W piątek zespół odbędzie jeszcze jeden trening przed wylotem do Austrii. Tym razem początek wyznaczono na nieco późniejszą godzinę a wiec na 11.30. Po niej odbędzie się konferencja prasowa. O godzinie 14.30 zespół uda się na lotnisko Sondika gdzie o 16.00 wyruszy w podróż czarterem do Salzburga gdzie wylądują o 18.30. W sobotę o godzinie 18.00 odbędzie się pierwszy mecz na obozie w Saalfelden a rywalem będzie Al Hilal S.C. Będzie to pierwszy prawdziwy test zespolu. O sile rywali niech świadczy fakt ze w niedawnym meczu sparingowym bez problemów pokonali Dynamo Kijów aż 3-0. Dla Ukraińców sparingi są teraz dość ważne bo przygotowują ich do bardzo prestiżowego i ciężkiego meczu z Szachtarem Donieck w Superpucharze Ukrainy do którego dojdzie w najbliższy wtorek.