^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 14 gości oraz 0 użytkowników.

Seria nieudanych meczów po rozgrywkach Ligi Europy trwa dalej. Athletic zagrał znowu słaby mecz i rzutem na taśmę uratował punkt na Jose Zorilla w Valladolid. Mecz zakończył się wynikiem 1-1, a bramki strzelali Raul Moro w 79 minucie meczu oraz Gorka Guruzeta w czwartek minucie doliczonego czasu gry. Nad samym spotkaniem lepiej spuścić zasłonę milczenia, jak nad większością pojedynków Athletic, które odbyły się po meczach Ligi Europejskiej. Brak pomysłu na rozmontowanie defensywy rywala, brak skuteczności, proste błędy w defensywie i jeszcze parę bolączek, które od początku sezonu trapią ekipę trenera Valverde. Trochę to wygląda tak jakby zespołowi brakowało formy i motywacji do gry w lidze gdyż zespół mocno zafiksował się na możliwość gry w Lidze Europejskiej i finale tych rozgrywek, które mają się odbyć na San Mames w Bilbao. Tyle że gra w rozgrywkach kontynentalnych również pozostawia wiele do życzenia ale to już osobny temat.

Ten mecz to chyba najgorsze spotkanie Athletic w tym sezonie. Nie dość że Valverde mocno przekombinował ze składem, szczególnie w ofensywie to do tego zespołowi się po prostu nie chciało, zawodnicy zagrali lekceważąco wobec rywala, który znajduje się w strefie spadkowej uważając że bramki chyba same wpadną i do tego wyjątkowo niechlujnie i bardzo nieskutecznie. Niektórym chyba też powoli zaczyna doskwierać przypadłość zwana „gwiazdorstwem" bo zamiast grać dla zespołu to grają pod siebie. I tutaj chyba łatwo się domyśleć o kogo głównie chodzi.

Los Leones przez cały mecz właściwie kontrolowali poczynania na boisku będąc drużyną zdecydowanie lepszą. I to nawet w mocno rezerwowym składzie w jakim wystąpili. Valladolid grał to co potrafił ale że niewiele może poza ambicją, wolą walki i przede wszystkim wykorzystaniem błędów rywali to i mecz wyglądał jak wyglądał. Pucelanos już na początku mogli wykorzystać marną postawę Basków i strzelić nawet dwie bramki. Na szczęście przy uderzeniach Sylli Lucasa Rosy świetnie spisał się Agirrezabala. W ten sposób zamknęło siie pierwsze 10 minut meczu. Los Leones zorientowali się wtedy że zupełnie na stojąco punktów nie wywiozą z tego terenu i zaczęli coś tworzyć pod polem karnym rywali. W 12 minucie powinno być 0-1 bo świetne podanie na sytuację sam na sam z bramkarzem dostał Nico Williams ale nasz skrzydłowy zachował się jak junior i fatalnie spudłował. Podopieczni trenera Valverde atakowali, próbowali przedostać się w pole karne ale brakowało pomysłu, zdecydowania i chyba dominowała zbytnia pewność siebie naszych zawodników, którzy często wchodzili w bezsensowne dryblingi tracąc piłkę i marnując całkiem nieźle zapowiadające się akcje. Poza tym większość nieco na stojąco. Valladolid z kolei koncentrował się na kontratakach i próbach przechwytu, tyle że z tego też niewiele wynikało. Jeden z takich przechwytów o mało co nie zakończył się czerwoną kartką dla Pradosa, który próbując odzyskać piłkę sfaulował od tyłu rywala. Pan Cordero Vega wyciągnął kartonik oznaczający maksymalną karę indywidualną zawodnika ale na szczęście VAR zweryfikował to mocno pochopną decyzję i rozjemca został wezwany do monitora by na spokojnie obejrzeć całą sytuację. No i po chwili przyszła rehabilitacja i ku wściekłości kibiców Pucelanos Benatowi wina została w części darowana i skończyło się na zasłużonym żółtku. Na zakończenie tej części meczu ładną akcją ze skrzydła i strzałem popisał się Raul Moro ale na szczęście niecelnym.

Tximgurri był chyba mocno niezadowolony z postawy swoich podopiecznych bo na drugą połowę nie wyszli już Jauregizar, Unai Gomez i Prados a w ich miejsce weszli Djalo, Galarreta i Vesga. Zmiany te pomogły na tyle że Los Leones mocniej przycisnęli swoich rywali. Tyle że wynikało to po prostu z tego że dysproporcja umiejętności i taktyki była tak duża że Valladolid nie był w stanie przeciwstawić się rywalowi. No ale niestety niewiele z tego co wynikało bo dalej było niechlujnie, bez specjalnego zaangażowania, z fatalną skutecznością i chyba czekaniem aż sobie rywal sam strzeli bramkę. Nawet do tego jednak przydało by się rywala zmusić choćby naciskając w polu karnym i tworząc groźne sytuacje podbramkowe a tego było jak na lekarstwo. W 63 minucie z boiska zszedł z urazem Berenguer i w jego miejsce powitaliśmy Guruzetę. I to była zmiana, która nieco rozruszała atak Basków bo w końcu w polu karnym coś zaczęło się dziać i defensorzy Pucelanos mieli więcej roboty. Bo co jednak środkowy napastnik z prawdziwego zdarzenia to napastnik a nie jakieś hybrydowe rozwiązania. W 69 minucie bardzo dobrą okazję do zdobycia bramki miał Djalo ale nieznacznie spudłował uderzając piłkę głową. W 75 minucie ekipa z Bilbao miała drugą setkę w tym meczu. Z prawej strony dośrodkował płasko w pole karne De Marcos ale będący na 8 metrze od bramki Gurueta, właściwie sam na sam z bramkarzem nie trafił do siatki. No i niestety niewykorzystane sytuacje się zemściły. W 79 minucie po jednej z nielicznych akcji rywali prawą flanką urwał się Ivan Sanchez, dośrodkował na pole karne gdzie niewysoki Raul Moro uciekł De Marcosowi i celnie uderzył głową i nie dając szans Agirrezabali. Koszmarny błąd Oscara, który kompletnie nie kontrolował pozycji skrzydłowego gospodarzy. Los Leones nie pozostało nic innego jak ruszyć do przodu. Txingurri wpuścił drugiego snajpera – Martona, za mocno bezbarwnego Serrano. Juz dwie minuty po stracie bramki po ładnej akcji próbował strzałem z dystansu zaskoczyć Heina Nico Williams ale niestety niewiele się pomylił. Powodzenie akcji Athletic przyszło dopiero w ostatniej minucie doliczonego czasu gry. Los Leones wywalczyli rzut wolny na połowie rywala, Galarreta posłał celne podanie na około 14 metr od bramki, a tam niepilnowany Guruzeta zdecydował się na dość ekwilibrystyczne i niespodziewane uderzenie z woleja, które było nie tyle co celne co bardzo silne, na tyle żeby przełamać ręce Heina i trafić po nich w górny róg bramki dając zespołowi punkt, na który z jednej strony zasługiwali a z drugiej jest to tak naprawdę ich porażka. Valladolid – Athletic 1:1.

W tym meczu niestety nie zagrało wszystko, na czele ze składem wybranym przez Valverde. Można zrozumieć rotacje ale taki zakres przed dwutygodniową przerwą na mecze reprezentacji? Czemu zespół grał bez napastnika? O ile można obronić wystawienie niestety słabego w tym meczu Serrano, który jednak w poprzednim meczu wychodząc z ławki zaprezentował się naprawdę fajnie, to czemu nie zagrał na lewej flance na swojej nominalnej pozycji, a Nico nie wrócił z kolei na swoją pozycję jaką jest prawe skrzydło? Do tego granie centrami w pole karne mając takich „tuzów" gry głową jak Berenguer na środku ataku i Unai Gomez na pozycji mediapunta? To naprawdę nie miało się prawa udać, nawet z tak słabym zespołem jak Valladolid. Nieco pomogły zmiany ale nie wszystko da się nimi nadrobić. Osobny temat to postawa zawodników w tym meczu, która pozostawiała naprawdę wiele do życzenia. Los Leones znowu byli zbyt pewni siebie, grali zbyt nonszalancko i po prostu wychodzili z założenia że mecz chyba sam się wygra. Nawet niespecjalnie się wysilali, a gra zespołowa kulała najbardziej. Królował w tym Nico Williams, który za wszelką cenę chciał wszystko zrobić sam, tyle że zapomniał chyba że nie jest jeszcze na takim poziomie żeby w pojedynkę wygrywać mecze. Najlepszym przykładem jest tutaj współpraca z Adamą na lewej flance. Nasz młody lewy obrońca kilkukrotnie wychodził na pozycję na skrzydle gdzie wystarczyło posłać prostopadłe podanie by była świetna oskrzydlająca akcja i szansa na dobre dośrodkowanie. Szczerze mówiąc nie pamiętam czy dostał od Nico choć jedno, bo młodszy z braci Williamsów usiłował wszystko robić sam. A futbol to jednak gra zespołowa, chyba że w składzie ma się piłkarza pokroju Lionela Messiego czy Cristiano Ronaldo za ich najlepszych czasów. Z kolei najlepszym przykładem nie przykładania się do gry była akcja bramkowa Pucelanos i to co zrobił Oscar de Marcos. No właściwie czego nie zrobił bo kompletnie nie krył Raula Moro, nie kontrolował jego pozycji jakby uważając że nic z tego i tak nie będzie. A jednak było. Jedynym zawodnikiem do którego nie można mieć pretensji to Julen Agirrezabala. Co miał wyjąć to wyjął, przy golu nie miał szans. Przez większość meczu i tak się solidnie wynudził na bramce. Oj miał co poprawiać trener Valverde w przerwie na mecze reprezentacji. I oby mu się to udało bo przed Świętami Bożego Narodzenia jeszcze sporo meczów i trzeba zdobyć sporo punktów by liczyć się w walce o czołowe pozycje na wszystkich frontach bo takie są ambicję naszej drużyny w tym sezonie.

Statystyka meczu:
Składy:
Valladolid: Hein – Luis Perez, Javi Sanchez, Torres, Bah, Rosa – Juric (89' Comert), Anuar (61' Ivan Sanchez) – Kike Perez (76' Mario Martin), Sylla (61' Marcos Andre), Raul Moro (89' Meseguer).
Trener: Paulo Pezzolano

Athletic: Agirrezabala – De Marcos, Yeray, Paredes, Adama – Jauregizar (46' Galarreta), Prados (46' Vesga) – Serrano (80' Marton), Unai Gomez (46' Djalo), Nico Williams – Berenguer (64' Guruzeta).
Trener: Ernesto Valverde

Wynik: 1 – 1
Bramki: 79' Raul Moro – 90'+ Guruzeta
Żółte kartki: Anuar, Pezzolano (trener), Torres, Mario Martin, Comert – Jauregizar, Prados, Vesga, Marton
Posiadanie piłki: 34% - 66%
Strzały: 6 – 17
Strzały celne: 3 – 1
Podania: 287 – 543
Faule: 12 – 12
Spalone: 2 – 3
Rzuty rożne: 5 - 5
Widzów: 23500
Sędzia: Cordero Vega

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz:

Athletic  - Real Madryt


 
-:-

 Data: 04.12.2024 godz. 21.00

Stadion: San Mames

Sędzia: Sanchez Martinez

Poprzedni mecz

Rayo - Athletic

1:2

 Data: 01.12.2024 godz. 18:30

Stadion: Vallecas

Sędzia: Melero Lopez

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 4 years, 3 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United