Przerwa pomiędzy sezonami w piłce nożnej to jedyny okres odpoczynku dla zawodników ale tez wytężona praca w gabinetach klubowych by wszystko dopiąć na ostatni guzik przed startem przygotowań i nowych rozgrywek. To czas ruchów kadrowych w klubach oraz planów na kolejne ruchy celem jak najlepszego wzmocnienia zespołów i analizy tego co już było i będzie. Postaram się to opisać w miarę kompleksowo w kolejnych artykułach. W klubie po minionym sezonie jest co robić bo nie da się ukryć że skład wymaga wzmocnień i to sporych i to właściwie w każdym zespole począwszy od pierwszego składu, poprzez pierwszą drużynę kobiecą jak i rezerwy skończywszy bo niestety ale w żadnym z tych zespołów nie dzieje się zbyt dobrze i dotknął je spory kryzys. W miarę obronną ręką wyszła z tego pierwsza drużyna męska a najgorzej rezerwy, które niestety spadły z trzeciego stopnia rozgrywek na czwarty. Przemodelowania i to gruntownego będzie wymagała również drużyna żeńska no ale do tego jeszcze sporo czasu. Na razie skupmy się na odejściach z klubu, które już nastąpiły oraz tych potencjalnych, które mogą czekać drużynę w najbliższej przyszłości.

Na razie pierwszą drużynę opuściło pięciu piłkarzy a wśród nich Inigo Martinez oraz Mikel Balenziaga, o których już napisałem wcześniej.

Obecny sezon to koniec przygody z Athletic dla Andera Capy. Niestety nasz prawy obrońca nie dostał oferty przedłużenia kontraktu, a nie spełnił wymagań przewidzianych obecna umową aby została ona automatycznie przedłużona o kolejny sezon. Inna sprawa że Valverde prawie w ogóle nie dawał mu szans w tym sezonie, w sumie z niewiadomych powodów i z równie dziwnych powodów stawiał na Lekue, który w mojej ocenie w ogóle nie powinien grać w Athletic gdyż jego umiejętności są najwyżej na poziomie drugoligowym, a jednak z jakichś dziwnych względów od paru ładnych sezonów każdy trener na niego stawia jako zmiennika De Marcosa czy też Yuriego. Capa przyszedł do Athletic w sezonie 2018/2019 z Eibar, a właściwie można powiedzieć powrócił bo przez ładnych parę lat trenował w Lezamie w zespołach juniorskich zanim trafił do trzecioligowego wówczas Eibaru. W Athletic rozegrał 112 spotkań i strzelił 5 bramek. Jego najlepszym sezonem były rozgrywki 2019/2020 gdzie zagrał w 42 spotkaniach i strzelił 3 bramki. Trenerem zespołu był wówczas Gaizka Garitano. Ma też na koncie Superpuchar Hiszpanii w 2021 roku, zdobyty na ekipie Barcelony. Naprawdę szkoda że Capa odchodzi bo to naprawdę solidny prawy obrońca, szybki, silny, dobry w ofensywie i dysponującym naprawdę bardzo dobrym dośrodkowaniem w pełnym biegu. Tutaj naprawdę szkoda tej straty, tym bardziej że jak już wspomniałem przegrał rywalizację z Lekue. Usługami Andera jest zainteresowana Granada, która wraca do Primera Division w przyszłym sezonie i szuka wzmocnień praktycznie na każdej pozycji.

Oier Zarraga, to kolejny zawodnik, który opuszcza klub. Tym razem powodem takiej decyzji jest nie osiągnięcie porozumienia z 24-letnim pomocnikiem w sprawie nowego kontraktu, który wygasa wraz z końcem czerwca. Zawodnik całą dotychczasową karierę spędził w Athletic, do którego trafił w wieku niespełna 11 lat i przeszedł wszystkie zespoły aż do debiutu trzy lata temu u Gaizki Garitano w wygranym 2-0 meczu z Levante na San Mames. W kolejnym roku na stałe już został przesunięty do pierwszej drużyny za sprawą Marcelino. Łącznie rozegrał w pierwszym zespole 72 spotkania i strzelił 2 bramki. Był również częścią drużyny, która wywalczyła SuperCopa w 2021 roku. W przypadku odejścia Zarragi można mieć trochę mieszane uczucia. Z jednej strony to stosunkowo młody zawodnik, z dobrą techniką, strzałem ale strasznie nieregularny i taki trochę jeździec bez głowy. Niby grał na pozycji pivota albo rozgrywającego ale kiepsko mu to szło bo dość często bezmyślnie podawał i tracił piłkę. Z drugiej strony potrafił uderzyć z dystansu, dobrze podłączyć się do akcji ofensywnej. Bardziej nadawał się na pozycję ofensywnego pomocnika niż środkowego lub defensywnego na której ewidentnie mu nie szło. Im bliżej był bramki tym lepiej to wyglądało ale na pozycji mediapunta Los Leones mają kilku lepszych zawodników, a poza tym dołącza do zespołu Galarreta, który w Mallorce pokazał się z bardzo dobrej strony. Inna sprawa to taka że Zarraga nieco zatrzymał się w rozwoju, być może z powodu tego że nie grał więc może pójście do innego klubu dobrze mu zrobi i tam nabierze ogrania, rozwinie się i może tropem Ruiza za jakiś czas wróci na San Mames już jako lepszy piłkarz. Jego usługami zainteresowana jest Mallorca więc bardzo możliwe że zawodnik zamieni się miejscami z Galarretą.

Z klubu odchodzi trzeci bramkarz Ander Iruarrizaga czyli Iru. 24 letni goalkeeper został skreślony nie z uwagi na nieprzydatność do zespołu czy też sprawy kontraktowe ale niestety wiek, który nie pozwala mu już grać w rezerwach, gdzie bramkarzy obowiązuje maksymalny limit 25 lat, który piłkarz osiągnie przed nadchodzącym sezonem. Naszemu portero kończy się kontrakt 30 czerwca i nie ma On szans na dostanie się do pierwszego zespołu. Był trzecim wyborem trenera Valverde w tym sezonie ale nie dane było mu zadebiutować w pierwszej drużynie, w której grał jedynie w meczach towarzyskich jak z Newcastle na St James' Park czy w Pucharze Kraju Basków z Realem Sociedad. Nie spełni więc swojego marzenia jak jego ojciec Aitor, obecny trener bramkarzy w klubie oraz Patxi Iru, którzy mieli okazję grać w pierwszej drużynie i bronili dostępu do bramki Athletic. Dla Bilbao Athletic rozegrał łącznie zaledwie 28 spotkań a pierwsze powołanie do dorosłej kadry zawdzięcza Gaizce Garitano na mecz Copa del Rey z Sestao. To naprawdę dobry bramkarz, ze świetnymi warunkami fizycznymi (188 cm/74 kg) i powinien być sporym wzmocnieniem dla klubu, który go zatrudni. Niestety nie był w stanie wygrać konkurencji z Unaiem Simonem i Agirrezabalą. Itu przyszedł do Lezamy w 2008 roku i przeszedł wszystkie etapy aż do zespołu rezerw do którego trafił w 2019 roku.

Klub zdecydował również na przedłużenie umowy wypożyczenia Unaia Nuneza, który ma za sobą całkiem niezły sezon w Celcie, w której był wiodącą postacią w formacji defensywnej. Celestes zdecydowali się aktywować klauzulę wypożyczenia na kolejnych sezon co wiąże się nie tylko z pokryciem całości wynagrodzenia zawodnika ale i możliwością wykupu po sezonie za 7 mln euro plus zmienne. Athletic zastrzegł sobie również procent od jego ewentualnej dalszej sprzedaży przez Celtę. Unai Nunez w minionym sezonie rozegrał 39 spotkań w 36 w La Liga (3150 minut) oraz 3 w Copa del Rey (300 minut). Umowa pomiędzy Athletic a Celtą została została renegocjowana i usunięto zapis o obowiązkowym wykupie zawodnika po obecnym sezonie.

Kolejne jak na razie odejścia dotyczą zespołu rezerw, który spadł z I ligi RFEF oraz Basconii. O ile w przypadku drugiej ekipy rezerw ubytki są raczej spodziewane to już w przypadku rezerw kilka nazwisk budzi zdziwienie. Przede wszystkim zespół opuścił lewoskrzydłowy Mikel Goti, który nie zdecydował się na przedłużenie kontraktu pomimo złożonej przez klub oferty i wybrał Real Sociedad gdzie będzie kontynuował swoją karierę w ekipie tamtejszych rezerw. Powodem jak to stwierdził agent zawodnika było poczucie niedocenienia w klubie z San Mames. Kolejne ubytki to środkowi obrońcy Jon Sillero i Adrian Trespalacios, lewy Oier Lopez, środkowy pomocnik Kepa Uriarte oraz napastnik Jon Cabo. O ile odejście Gotiego jest trochę przykre, szczególnie że był to wyróżniający się zawodnik rezerw no i to że wybrał Sociedad to już dziwi to, że klub nie zatrzymał Trespalaciosa i Cabo, którzy byli w orbicie zainteresowań Valverde, szczególnie napastnik Cabo, który był w tym sezonie zapraszany na treningi pierwszego zespołu. Wszyscy Ci zawodnicy poza Trespalaciosem byli od najmłodszych lat w Lezamie i przeszli przez wszystkie kategorie wiekowe. Jeśli chodzi o Baskonię to raczej nie ma niespodzianek. Z klubu odeszli Kevin Rios, Aitor Sollano oraz wypożyczeni Asier Grande (Sestao), Inigo Gomez (Arenas) oraz Inaki Telletxea (Tudelano).

Tyle na dzień dzisiejszy jest pewnych odejść z klubu, które dojdą do skutku 1 lipca. Pretemporada jest jednak bardzo długa i otwiera się okienko transferowe więc kluby będą mogły ponownie zatrudniać zawodników i na pewno wszyscy bardzo mocno pracują nad wzmocnieniami na kolejny sezon. Pojawia się też kilka niepokojących pogłosek dotyczących niektórych piłkarzy Los Leones jak również klub zapewne będzie starał się znaleźć kilku zawodnikom, którzy nie zmieszczą się w składzie na kolejny sezon albo nie będą w planach trenera Valverde.

Raczej pewne jest odejście na wypożyczenie Unaia Vencedora. Nasz rozgrywający niestety w obecny sezonie w ogóle nie grał bo Txingurri wyżej cenił usługi Oiera Zarragi. W kolejnych rozgrywkach raczej to się nie zmieni z uwagi na to że do zespołu doszedł Ruiz de Galarreta, który ma za sobą naprawdę bardzo dobry sezon w zespole Mallorci, wracają Peru Nolaskoain, Benat Prados oraz są młodzi Bita i Unai Gomez. Dyrektor Sportowy Athletic przyznał że będą poszukiwali klubu dla rozgrywającego, gdyż ten musi grać. I to byłoby dla niego najlepsze rozwiązanie. Zainteresowanie już miało wyrazić Eibar, które po sezonie przejdzie małą rewolucję kadrową po odejściu Gaizki Garitano i przejęciu zespołu przez Josebę Etxeberrię. Klub będzie poszukiwał kogoś do środka pola a wydaje się że klub walczący o awans do Primera Division to idealne miejsce dla Unaia aby odbudować swoją formę i pokazać się z dobrej strony.

Kolejnym raczej pewnym swojego odejścia może być Alex Petxarroman. Nie wiadomo nawet czy zdąży podjąć treningi z pierwszym zespołem gdyż w klubie po prostu nikt go nie chce. Zawodnik w zeszłym sezonie był wypożyczony do Andorry i swój pobyt tam przeplatał kilkoma meczami i kontuzjami. Grał na przemian na pozycji prawego obrońcy i środkowego pomocnika. Generalnie raczej trudno uznać żeby to było dobre wypożyczenie z powodu urazów ale generalnie nie spisywał się źle. Klub już szuka mu kolejnego zespołu jak i miał zakomunikować zawodnikowi, że jeśli znajdzie sobie nowego pracodawcę to nie będzie problemów z kolejnym wypożyczeniem a nawet rozwiązaniem kontraktu za porozumieniem stron. Być może zawodnik wróci do Andorry, która wyraziła zainteresowanie ponownym wypożyczeniem piłkarza. Wszystko jednak zależy od Valverde ale raczej trudno spodziewać się żeby zmienił zdanie i nagle zapragnął sprawdzić Alexa w pierwszym składzie.

Niestety poza spodziewanymi odejściami być może czekają nas kolejne „soap opery" z udziałem zawodników Athletic. Dobra gra kilku z nich przyciągnęła uwagę skautów kilku klubów, którzy byliby chętni na usługi naszych zawodników, tym bardziej, że kwoty jakie trzeba by za nich wyłożyć nie są astronomiczne w obecnych warunkach rynkowych.

Na pierwszym miejscu jest Nico Williams, któremu w przyszłym sezonie kończy się umowa i Athletic stara się o jej przedłużenie. Sam Nico miał poprosić zarząd o poczekanie do końca sezonu z ewentualnymi rozmowami co tez uczyniono, ale teraz agenci zawodnika i zarząd Los Leones mają się spotkać w celu rozpoczęcia negocjacji. Miejmy nadzieję że to nie był podobny wybieg Nico co Inigo Martineza, który również poprosił o opóźnienie negocjacji a skończyło się jak się skończyło, o czym każdy chyba wie. Miejmy nadzieję że tutaj będzie inaczej. W każdym razie Nico znalazł się na radarze kilku klubów na czele z Arsenalem oraz Aston Villą, która po przejęciu przez nowych właścicieli mocno pnie się w górę tabeli i ma ambicje na powalczenie o czołowe miejsca. A ponieważ trenerem The Villans jest Unai Emery a dyrektorem sportowym ma zostać Monchi to rynek hiszpański do penetrowania jest jak najbardziej prawdopodobny. Szczególnie że jest tutaj wiele talentów piłkarskich takich jak właśnie Nico, który w wieku 20 lat już gra świetnie a ma wręcz olbrzymi potencjał, który jest wart więcej niż 50 mln euro, która to kwota jest zawarta w klauzuli odstępnego wpisanej w kontrakcie. Aston Villa już była gotowa zapłacić klauzulę oraz zaoferować piłkarzowi zarobki na poziomie 7 mln euro za sezon, ale czekała na decyzję piłkarza, który na razie chce zostać w Athletic i rozpocząć przygotowania do nowego sezonu. Miejmy tylko nadzieję że efekt tego pozostania nie będzie taki jak w przypadku Inigo Martineza.

Kolejnym zawodnikiem który jest obiektem zainteresowań innych klubów jest Julen Agirrezabala. Młody bramkarza Athletic i reprezentacji U-21 w minionym sezonie był zmiennikiem Unaia Simona, który ma niekwestionowaną pozycję zarówno w klubie jak i reprezentacji La Furia Roja. Jednak Julen wykorzystał swoje szanse w meczach jakie dostał w tym sezonie (15 spotkań) i bronił naprawdę dobrze. To zwróciło uwagę klubów na Wyspach Brytyjskich. Ale nie tylko ich bo bardzo spore zainteresowanie wykazała Benfika Lizbona, która szuka portero i byłaby w stanie zapłacić klauzulę odstępnego znajdującą się w kontrakcie zawodnika a więc 30 mln euro. Agirrezabala aktualnie przebywa na zgrupowaniu kadry U-21, i wraz z Paredesem oraz Sancetem weźmie udział w Mistrzostwach Europy w tej kategorii wiekowej, stąd jego udział w pretemporadzie trochę się opóźni. Tyle że w razie dobrych występów zainteresowanie jego usługami może jeszcze wzrosnąć. Nie byłaby to dobra wiadomość dla Athletic gdyż obaj bramkarze pierwszej drużyny mają kontrakty ważne do 2025 roku i wkrótce trzeba będzie podjąć kroki w celu negocjacji ich przedłużenia. W przypadku Agirrezabali może być problem taki że młody portero może chcieć po prostu grać a będąc rezerwowym Simona będzie miał ograniczoną liczbę spotkań w których będzie mógł się pokazać.

Angielskie kluby również chcą łowić w Lezamie i według Relevo, Newcastle oraz Tottenham są bardzo zainteresowane sprowadzeniem do siebie Juniora Bity, 18-letniego pomocnika Athletic, który pod koniec sezonu dołączył do pierwszej drużyny. To jeden z największych talentów szkółki Athletic, który robi wręcz niewiarygodny progres. Urodzony w 2005 roku zawodnik przybył do Lezamy w 2015 roku z Santutxu i bardzo szybko awansował w kolejnych zespołach a ostatni rok to już prawdziwa katapulta do pierwszej drużyny. Po roku czasu spędzonym w JuvenilA został przesunięty do Basconii z której szybciutko trafił do Bilbao Athletic by pod koniec sezonu znaleźć się na treningach pierwszej drużyny. Praktycznie jest już pewne że letnią pretemporadę zacznie z pierwszą drużyną i pytanie czy dokończy bo jeśli będzie się naprawdę dobrze prezentował to skauci zainteresowanych klubów na pewno szybko doniosą o tym swoim szefom i kwestia transferu będzie otwarta.

Wciąż nie wiadomo jaka będzie przyszłość Raula Garcii. El Rulo mimo swojego zaawansowanego wieku jest ważnym zawodnikiem w talii trenera Valverde, który traktuje go można powiedzieć jako pierwszego rezerwowego i piłkarza do zadań specjalnych. Z zawodnikiem w trakcie sezonu nie rozmawiano przekładając negocjacje w sprawie umowy na koniec sezonu. Raul wielokrotnie też powtarzał że chciałby zostać na San Mames ale wiele uzależnia od tego jak będzie się czuł i czy trener uwzględnia go w swoich planach. Sprawę trochę skomplikował też brak awansu do europejskich pucharów bo w klubie zastanawiają się nad tym czy tak drogi w utrzymaniu zawodnik i tak wiekowy jest potrzebny tylko na rozgrywki ligowe, w których za wiele spotkań nie będzie miał by coś pokazać. Grając na trzech frontach byłaby większa potrzeba rotacji i więcej naprawdę klasowych zawodników. W każdym razie według ostatnich informacji do jakich dotarli dziennikarze Mundo Deportivo oficjalna oferta miała zostać wysłana do agenta zawodnika i teraz klub czeka na odpowiedź. Jeśli Athletic nie przedłuży umowy z doświadczonym pomocnikiem to raczej nie będzie On miał problemów ze znalezieniem nowego pracodawcy bo na stole ma mieć oferty Osasuny oraz Mallorki, która szuka wzmocnień po stracie Galarrety i chce zakontraktować Zarragę a i nie pogardziłaby również Raulem Garcią. Tym bardziej że nawet w tym wieku Raul nie narzeka na zdrowie a w ostatnich rozgrywkach jako jeden z nielicznych wziął udział we wszystkich sesjach treningowych pierwszej drużyny, rozegrał 35 spotkań z których 6 od początku oraz 29 jako zmiennik. Na murawie spędził jednak tylko 955 minut.