Już tylko cztery mecze sezonu 2022/2023 przed nami, w tym dwa na San Mames. Pierwszy z nich w sobotnie popołudnie gdzie rywalem będzie Celta Vigo. Mecz niezwykle istotny by podtrzymać jeszcze iskierkę nadziei na zajęcie 7 miejsca i grę w Lidze Konferencji w przyszłym sezonie. Czy Basków na to stać? Trudno cokolwiek powiedzieć po laniu jakie dostali na Estadio de La Ceramica. W każdym razie presja na zawodnikach będzie spora bo kibice zechcą by Ci zmazali hańbę postawy z minionej soboty. Rywalem będzie Celta Vigo a więc zespół, który jeszcze nie ma zapewnionego utrzymania w La Liga i w sumie niedużą przewagę nad strefą spadkową więc wciąż ma o co walczyć a im szybciej zdobędzie odpowiednią liczbę punktów tym lepiej by uniknąć niepotrzebnej nerwówki. Jest więc o co grać. Początek spotkania w sobotnie popołudnie o godzinie 16.15 a poprowadzi je Melero Lopez.

O poprzedniej kolejce obydwa zespoły chciałby zapewne jak najszybciej zapomnieć. Pytanie kto bardziej się skompromitował byłoby na miejscu bo Celta podejmowała na swoim stadionie bardzo słabiutką w tym sezonie Valencię i dała się pokonać 1-2. Wynik otworzył dla gości Justin Kluivert w 8 minucie spotkania. Mimo sporej ilości okazji gospodarze wyrównali dopiero w 60 za sprawą Seferovicia. Na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry gola na wagę zwycięstw i być może milowego kroku w kierunku utrzymania Ches strzelił Alberto Mari. Tym sposobem zespół z Mestalla powiększył przewagę nad strefą spadkową a Celta zanotowała trzecią porażkę z rzędu. Athletic z kolei pojechał na Estadio de La Ceramica by powalczyć z Villarrealem o punkty. No i nie dość że się totalnie skompromitował to można powiedzieć że został po prostu upokorzony przegrywając 5-1 a to najniższy wymiar kary jaki mógł dostać. Gole strzelali Alex Baena i Nicolas Jackson po 2 oraz samobója dołożył Aitor Paredes. Bramkę honorową strzelił Oihan Sancet z rzutu karnego. Tym sposobem Baskowie zamiast odzyskać 7 miejsce muszą się obawiać żeby nie spaść niżej bo tyle samo punktów a więc 47 mają Osasuna i Sevilla a tylko oczko mniej Rayo.

Prawdziwy Rollercoaster przeżywa w tym sezonie Celta Vigo. Zespół najpierw walczył o utrzymanie balansując na granicy strefy spadkowej, później po zatrudnieniu nowego szkoleniowca odbił się i po przerwie na mecze reprezentacji, na początku 2023 roku był w pierwszej trójce najlepiej punktujących drużyn zgłaszając aspiracje nawet do strefy pucharowej. Niestety ostatnie mecze to prawdziwa katastrofa, zresztą podobnie jak w przypadku Athletic i pożegnanie się z marzeniami o grze w Europie. Ba, Celestes z taką formą mogą mieć nawet problemy z utrzymaniem się w La Liga bo przewaga nas strefą spadkową to zaledwie 5 oczek a do końca sezonu zostały 4 mecze, a kalendarz spotkań nie napawa optymizmem. Poza meczem z Athletic wciąż walczącym o grę w europejskich pucharach, ekipa z Vigo zmierzy się na Balaidos z walczącą o puchary Gironą, pojedzie do walczącego o utrzymanie Cadiz oraz zakończy sezon meczem u siebie z Mistrzem Hiszpanii – FC Barceloną. W ostatnich kolejkach forma zespołu niestety nie zachwyca i kibice mogą mieć uzasadnione obawy czy uda się osiągnąć cel, a więc utrzymanie. Na szczęście 5 oczek nad strefą spadkową to jakaś tam przewaga jest i rywale na pewno stracą punkty więc każdy zdobyty punkt w pozostałych czterech meczach może być na wagę złota. Co jest powodem takiego zjazdu Celestes? Na to pytanie trudno znaleźć odpowiedź. Trener Carlos Carvalhal to naprawdę niezły fachowiec co udowodnił w Bradze gdzie mając bardzo młody zespół z aż 17 wychowankami w składzie zdobył krajowy puchar, zajął czwarte miejsce w rozgrywkach ligowych oraz dotarł do ćwierćfinału Ligi Europy. Cieniem na jego sukcesach położyła się afera z próbą przejścia do ligi brazylijskiej ale pod groźbą sporej kary sięgającej 10 mln euro i trener i zainteresowane strony (Flamengo i później Atletico Mineiro) zrezygnowały. Po sezonie jednak Carvalhal i tak odszedł i poprzez Al Wahdę trafił do Celty. Tutaj też chciał postawić na młodych zawodników ale na razie idzie mu jak po grudzie. Wprawdzie Celestes mają sporo utalentowanych zawodników w swojej akademii ale nie da się nagle wprowadzić ich zbyt wielu do zespołu. Na to trzeba czasu a presja na zespole była ogromna gdyż drużyna walczyła o utrzymanie. Poza tym drużyna z Estadio Balaidos dysponuje wąską bo zaledwie 23 osobową kadrą w tym dwójka zawodników pochodzi z rezerw, któzy dopiero niedawno trenują z pierwszym zespołem. Pole manewru więc jest niezbyt duże i możliwość rotacji w razie urazów jest mocno ograniczona. I tutaj przechodzimy do kolejnego problemu zespołu a więc kondycji zespołu, która jest dość marna. Aspas rozegrał 34 mecze i strzelił aż 12 bramek ale gra praktycznie bez odpoczynku a to się dość poważnie odbija na jego kondycji. Gabri Veiga jest myślami chyba poza Vigo bo mocno spuścił z tonu a po eksplozji talentu tego młodego piłkarza kolejka chętnych jest olbrzymia i raczej Mission Impossible będzie zatrzymanie go na kolejny sezon. Najbliżej pozyskania go jest Real Madryt a i Celta nie pogardzi kilkudziesięcioma milionami euro z tego transferu, szczególnie że będzie trzeba mocno zainwestować w skład na przyszły sezon, gdyż odejść może być naprawdę sporo. Zawodzi też defensywa, która po kilku dobrych meczach i pochwałach jakie zebrała za swoją postawę, nagle mocno urosła w piórka i zaliczyła spektakularne klapy. A wydawało się, że w końcu Celestes opanowali swoją największą bolączkę jaką była właśnie obrona, która była wiecznie niedoinwestowana a skupiano się bardziej na formacji ofensywnej. Pozostały problem to niewypały transferowe, w każdym razie na dzień dzisiejszy bo być może taki Swedberg czy Larsen jeszcze odpalą jak im się da szanse ale na to trzeba czekać co najmniej do przyszłego sezonu. Teraz za bardzo nie ma czasu już na zmiany więc Portugalczykowi pozostaje dogranie do końca sezonu i próba poukładania tego w kolejnych rozgrywkach tak, żeby tym razem zespół z Galicji wykorzystał swój naprawdę olbrzymi potencjał. Tylko czy trener dostanie taką szansę bo po ostatniej serii niepowodzeń w zaciszach gabinetów szefów klubu odezwały się głosy że Carvalhal może pożegnać się ze stanowiskiem po sezonie, mimo że umowa została podpisana do końca przyszłorocznych rozgrywek. No ale tak jak już napisałem, do rozliczeń przyjdzie czas po sezonie. Na razie trzeba obecny dograć do końca i przede wszystkim przerwa passę fatalnych spotkań w wykonaniu zespołu z Vigo. A nie będzie łatwo gdyż w ostatniej chwili z gry wypadł Iago Aspas, a więc prawdziwa legenda klubu i człowiek bez którego trudno wyobrazić sobie zespół z Estadio Balaidos. Zresztą Celta bez swojego kapitana to jakby zupełnie inny zespół. Trudno się dziwić, gdyż Iago zagrał w ostatnich 55 meczach ligowych zespołu z rzędu i można powiedzieć jest głównym motorem napędowym drużyny. Znaleźć zastępstwo nie będzie łatwo o ile w ogóle się da. Drugi cios to nieobecność Tapii, a więc jednego z najlepszych defensywnych pomocników w La Liga, który musi pauzować z powodu kartek. Tak więc trener Carvalhal nie będzie miał kapitana drużyny, swojego rozgrywającego i najlepszego strzelca w jednej osobie oraz najlepszego defensywnego gracza, który stanowi szalenie skuteczną straż przednią przed formacją defensywną. To na pewno wymusi na trenerze pewne zmiany, a kto wie może nawet przemebluje zupełnie taktykę na to spotkanie. Do składu wracają po kartkach Aidoo i Galan a to może sugerować, że Portugalczyk postawi na ustawienie 5-3-2 zamiast standardowego 4-3-3, szczególnie że jest to mecz na wyjeździe. A kto wystąpi? Raczej pewniakami są Villar na bramce, Aidoo i Nunez na środku obrony, Galan na lewej stronie, Seferović w ataku wspomagany przez Veigę i Oscara Rodrigueza. Powinien też wystąpić Beltran na rozegraniu. Pozostałe 3 pozycje to niewiadoma i wszystko zależy właśnie od ustawienia. Na prawej stronie obrony może wystąpic ktoś z dwójki Vazquez – Mallo. Kapitan zespołu Mallo jest bardziej ofensywnym piłkarzem więc idealnie się nada na 5-3-2. Z kolei w 4-3-3 można spodziewać się w drugiej linii Carlesa Pereza i Cerviego a wtedy Beltran byłby nieco cofnięty. Zresztą trener Carvalhal może nawet zupełnie przemeblować skłąd szukając jakiegoś remedium na kiepską postawę w ostatnich meczach. Na pewno jednak Celta będzie niebezpiecznym rywalem. Przede wszystkim szczególną uwagę należy zwrócić przede wszystkim na wschodzącą gwiazdę zespołu a więc Gabriela Veigę. Spore niebezpieczeństwo może czyhać ze strony drugiej linii i strzałów z dystansu. Celta dobrze gra skrzydłami gdzie posiada szybkich i potrafiących celnie dośrodkować zawodników. Generalnie gra futbol techniczny i szybki a takiego Baskowie najbardziej nie lubią. Pytanie tylko jak wejdzie w mecz bez swojego asa atutowego a więc Iago Aspasa.

Po blamażu na Estadio de La Ceramica na zawodników i trenera spadła olbrzymia fala jak najbardziej zasłużonej krytyki. Bo to co odstawili wszyscy na Estadio de La Ceramica to była po prostu tragedia. No ale wciąż jest szansa na zmazanie tego wstydu i co najważniejsze również szansa na awans do Ligi Konferencji, czyli tego najmniej prestiżowego z europejskich pucharów. No ale awans to awans i warto tak czy inaczej pokazać się w Europie. Trzeba tylko wygrywać. Łatwo powiedzieć a trudniej zrobić bo drużyna wygląda jakby była kompletnie bez formy. Zresztą pod tym względem może sobie podać ręce z Celtą więc trudno spodziewać się fajerwerków na San Mames. Tym bardziej że Los Leones są w dość trudnej sytuacji kadrowej. Nieodpowiedzialne zachowanie Valverde z wystawieniem Yeraya w meczu z Villarrealem spowodowało, że nasz stoper ma już sezon z głowy i kto wie czy nie będzie musiał pójść pod nóż chirurgiczny. Wszystkie zabiegi zachowawcze mające na celu wyleczenie przepukliny chyba już mogą nie być skuteczne. A szkoda bo Athletic w końcu w tym temacie poszedł po rozum do głowy i nie polegał na pomysłach swoich lekarzy, którzy nie potrafili w temacie terapii zachowawczej nic zdziałać i zawsze kończyło się to zabiegiem. Władze klubu postanowiły skorzystać z wyspecjalizowanych klinik gdzie dokładnie przebadano zawodników i zlecono specjalnie przygotowane programy treningowe. Tak postąpiono w przypadku Sanceta i Daniego Garcii, którzy ostatnio mieli problemy z przepukliną i póki co zawodnicy Ci grają bez żadnych problemów a badania wypadają bardzo dobrze. Są to pierwsze przypadki w zespole, które nie zakończyły się operacjami. Ale ponieważ przyroda nie lubi nierównowagi to poważne problemy ma Morcillo, który przeszedł już trzecią operację kontuzjowanego barku i końca niestety nie widać bo uraz nie chce się w ogóle wyleczyć. Na razie odpukać po trzecim zabiegu nie ma żadnych komplikacji ale i tak lekarze podchodzą do tematu bardzo ostrożnie. W każdym razie najwcześniej będzie gotowy na nowy sezon. Wracając do sytuacji kadrowej przed meczem to do obrony wraca tylko Vivian bo Inigo Martinez dalej jest kontuzjowany i również nie wiadomo, czy w obecnym sezonie jeszcze zagra. Txingurri był optymistą przed dzisiejszym meczem i wydawało się że zawodnik zdoła się wyleczyć ale niestety nic z tego nie wyszło. Kolejnym zawodnikiem, który narzekał na problemy zdrowotne jest Mikel Vesga. Nasz najlepszy defensywny pomocnik nie trenował przez jakiś czas w tym tygodiu i jego forma oraz dyspozycje pozostaje wielką niewiadomą. Dostał wprawdzie powołanie na dzisiejszy mecz ale dziennikarze i kibice obawiają się żeby nie było w nim podobnie jak z Yerayem, który też niby mógł grać z Villarrealem ale każdy widział jak to wyglądało w rzeczywistości. Ostatnimi niepewnymi występu piłkarzami byli Nico Williams i Lekue, którzy również ćwiczyli przez jakiś czas osobno ale w tym przypadku jest to raczej w ramach ostrożności bo po pojedynku na De La Ceramica zgłosili drobne dolegliwości mięśniowe i sztab medyczny zaordynował im nieco lżejsze natężenie ćwiczeń. Za to do normalnych zajęć wrócił Unai Vencedor. Ostatecznie kadra meczowa na dzisiejsze spotkanie zamknęła się 23 nazwiskami i tak jak już wspomniałem został w niej ujęty Mikel Vesga, a prezentuje się następująco:
Bramkarze: Unai Simon, Agirrezabala
Obrońcy: Vivian, Capa, Paredes, De Marcos, Lekue, Yuri, Balenziaga
Pomocnicy: Vesga, Berenguer, Sancet, Dani Garcia, Vencedor, Zarraga, Raul Garcia, Herrera, Unai Gomez
Napastnicy: Inaki Williams, Muniain, Nico Williams, Guruzeta, Adu Ares.
Valverde nie pozostaje nic innego tylko wystawienie najmocniejszego na dzień dzisiejszy składu na jaki stać zespół Los Leones. Może szkoleniowiec wróci w końcu do systemu 4-3-3 z Muniainem i Sancetem na rozegraniu. To wariant bardzo ofensywny ale powiedzmy sobie szczerze, że jakakolwiek strata punktów w dzisiejszym meczu jest równoznaczna z tym że Athletic wypada z gry o 7 miejsce a to jest niedopuszczalne.

Nie ma faworyta tego meczu. I Celta i Athletic prezentują się ostatnio bardzo mizernie. Nieco może lepiej grają Baskowie ale co z tego skoro nie ma z tego punktów. Celta z kolei będzie bez Iago Aspasa, a więc najważniejszego zawodnika w składzie, więc wszystko pozostanie na barkach Veigi. Czy młody gracz udźwignie ten ciężar? Wszystko jak zwykle wyjdzie „w praniu" ale może być bardzo ciężko. Los Leones muszą się też pozbierać po laniu jakie dostali na Estadio De la Ceramica a to też nie będzie łatwe, tym bardziej że można spodziewać się braku dopingu w tym meczu. Grupa Herri Harmalia ogłosiła protest po ostatnich karach jakie posypały się na nich ze strony klubu i które były pokłosiem kar jakie nałożyła na Athletic LFP. Chodzi o niewybredne okrzyki pod adresem kilku zawodników Sociedad w tym Remiro. W każdym razie nawet bez dopingu stać zespół z San Mames na zwycięstwo i miejmy nadzieję że uda się to Baskom osiągnąć. Styl będzie nieistotny bo liczą się trzy punkty dające jeszcze nadzieję na awans do europejskich pucharów.

Dzisiejszy mecz będzie wyjątkowy dla Unaia Nunez. Wychowanek Athletic po raz pierwszy wystąpi na San Mames w innej koszulce niż Athletic. Unai spędził w Athletic aż 15 lat swojej kariery piłkarskiej. Dołączył do klubu jeszcze jako dziecko. W obecnym sezonie został wypożyczony do Celty z opcją wykupu po sezonie za 7 mln euro oraz procentem od ewentualnej dalszej sprzedaży. Czy Celta z tego skorzysta nie wiadomo ale jakby wrócił na San Mames to byłoby to na pewno spore wzmocnienie, szczególnie wobec odejścia Inigo Martineza. Wszystko jednak wskazuje na to że pozostanie na Balaidos gdzie jest podstawowym zawodnikiem i gdzie rozegrał jak dotychczas 2790 minut w 32 meczach.

Przewidywane składy:
Athletic: Simon – De Marcos, Vivian, Paredes, Yuri – Herrera, Vesga – Inaki Williams, Sancet, Nico Williams – Guruzeta.
Trener: Ernesto Valverde

Celta: Villar – Mallo, Aidoo, Unai Nunez, Galan – De la Torre – Beltran, Perez – Veiga – Larsen, Seferovic.
Trener: Carlos Carvalhal

Data: 20.05.2023 godz. 16.15
Miejsce: Bilbao, Estadio San Mames (poj. 53332)
Sędzia: Melero Lopez