^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 16 gości oraz 0 użytkowników.

Tylko i aż punkt wywieźli podopieczni trenera Valverde z Palma de Mallorca. Po słabiutkim meczu, prawie bez emocji Los Leones zremisowali z Mallorcą 1-1. Gola jako pierwsi zdobyli gospodarze za sprawą Kang-In Lee, który trafił do siatki przy pomocy wyjątkowo beznadziejnej interwencji Yeraya Alvareza, który uniemożliwił obronę Julenowi Agirrezabali i dzięki temu piłka wpadła do siatki. Podopieczni trenera Valverde wyrównali w dramatycznych okolicznościach dzięki karnemu w ostatnich sekundach meczu, a przyczynił się do tego nowy nabytek Athletic na przyszły sezon - Inigo Ruiz de Galarreta, który tak niefortunnie interweniował w polu karnym po strzale Raula Garcii, że piłka trafiła w jego rękę przez co nie trafiła w światło bramki a wyszła poza linię końcową. Arbiter wskazał na „wapno" a żelaznymi nerwami wykazał się Inaki Williams pokonując Rajkovicia i tym samym zapewniając punkt swojej drużynie. Teraz przed nami pojedynek z Betisem, w którym już nie ma mowy o zanotowaniu jakiejkolwiek wpadki punktowej i trzy oczka muszą zostać w Bilbao.

Jak już napisałem powyżej mecz był słaby. Nawet bardzo słaby. O pierwszej połowie można w zasadzie powiedzieć tyle że się odbyła. Athletic miał spora przewagę ale kompletnie bez efektów. Mallorca poza jedną sytuacją w 42 minucie też praktycznie przespała całe 45 minut. Po rzucie rożnym i dośrodkowaniu w pole karne w doskonałej sytuacji do zdobycia bramki znalazł się Valjent ale na szczęście trafił w Yuriego.

Ciekawsze była druga połowa, ale tylko dlatego że po pierwsze Mallorca miała więcej okazji bramkowych a po drugiej w końcu te gole padły, szczególnie że pierwsza bramka dla Malloki, co zmusiło Athletic do nieco żywszej gry i próbowania za wszelką cenę odrobienia straty. Jednak to Los Leones stanęli jako pierwsi przed szansą na gola bo w 51 minucie w polu karnym ręką zagrywał Valjent po centrze z rzutu wolnego i przedłużeniu piłki głową rzez jednego zawodników Los Leones. Arbiter po konsultacji z VAR uznał że było to przypadkowe i nie wrócił do tej sytuacji. Sytuacja dość kontrowersyjna bo Valjent blokował przejście piłki na długi słupek i wykonał ruch w kierunku piłki zarówno nogą jak i ręką i na pewno nie było to naturalne ułożenie, tyle że futbolówka uderzyła minimalnie wcześniej udo zawodnika i sędzia zinterpretował to jako niezamierzone. Kibice jeszcze dobrze nie skończyli rozpamiętywać tej akcji a ta już przeniosła się w przeciwne pole karne gdzie Vivian tak nieudolnie podawał do Agirrezabali że Muriqui wyszedł sam na sam z Julenem ale na szczęście błyskawiczne wyjście naszego portero zażegnało niebezpieczeństwo. Za chwilę znowu nacierała Mallorca i po ładnej indywidualnej akcji, Amath z ostrego kąta trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Jak to mówią do trzech razy sztuka. W końcu w 58 minucie przy totalnie biernej postawie obrony Athletic Mallorca zdobyła gola. Zaczął Amath na lewej flance, Muriqui zgrał na długim słupku dośrodkowaną piłkę a kompletnie nieobstawiony Kang-In Lee strzelił w kierunku bramki. Piłka nie była silnie uderzona, szła w sam środek i zapewne Agirrezabala by sobie z nią poradził gdyby we wszystko nie wmieszał się Yeray, próbujący wybijać futbolówkę. Zrobił to tak nieszczęśliwie że nie dość że skiksował to jeszcze kompletnie zmylił bramkarza, który nie miał już szans sięgnąć futbolówki, która wpadła do siatki. 1-0 dla Mallorki, dodajmy całkiem zasłużone bo Los Leones poza pozorowaniem gry nie robili na boisku nic. Stracona bramka spowodowała jednak to że musieli ruszyć do ataku ale robili to dość ospale i przewidywalnie, choć wystarczyło by kilka razy zagrozić bramce Rajkovica. Trzy sytuacje miał Raul ale dwa razy strzelił głową w środek bramki i za lekko by bramkarz miał problemy a za trzecim razem pierwsze uderzenie zastopowali obrońcy a poprawka nożycami była już za słaba by sprawić problemy portero rywali. W samej koncówce Aguirre ściągnął Kang-In Lee oraz Muriquiego i skupił się na obronie. I popełnił błąd bo wynik 1-0 jest zbyt niski by go desperacko bronić bo może zdarzyć się coś nieprzewidywalnego i przypadkowego. I tak też się stało. W ostatnich sekundach meczu na centrę w pole karne zdecydował się Nico Williams, Adu Ares i Raul Garcia powalczyli o piłkę w powietrzu z jednym z obrońców Mallorki i zrobili to na tyle skutecznie że piłkę spadła pod nogi El Rulo, który odpalił petardę na bramkę Rajkovica. Tyle że na drodze do siatki stanął Inigo Ruiz de Galarreta a właściwie jego ręka od której piłką wyszła poza linie końcową. Sędzia wskazał na wapno i po upewnieniu się na VARze co do swojej decyzji nakazał egzekwowanie jedenastki, którą skutecznie wykonał Inaki Williams. Zawodnicy Mallorki reklamowali rękę Adu Aresa, który miał dotknąć piłki chwilę wcześniej. Powtórki jasno tego nie pokazują ale być może było zagranie ręką zawodnika tylko tutaj po raz kolejny pojawia się problem interpretacyjny podobnie jak w przypadku ręki Valjenta a do tego dochodzi jeszcze fakt że zawodnik Athletic był w powietrznym starciu z obrońcą rywali i Raulem Garcią i we trójkę walczyli o piłkę po którym to ataku skrzydłowy Athletic mocno uderzył o murawę kompletnie nie kontrolując ruchu ciała i nawet niekoniecznie widząc piłkę. W każdym bądź razie karny stał się faktem i bramka strzelona również po którym sędzia zakończył to spotkanie. Dogrywka mała miejsce przy linii bocznej gdzie czerwona kartki za zbyt „intensywne" protesty stoper Ruillo oraz asystent Aguirre – Amor.

Ten mecz naprawdę bardzo ciężko się oglądało. Athletic ze spora przewagą ale bez rozegrania i bez pomysłu na to jak przejść obronę Mallorki. Można powiedzieć że obydwie strony były zaskoczone swoją postawą a trenerzy nie za bardzo wiedzieli, ale i w przypadku Valverde, nie mieli za bardzo atutów by to zmienić. Stąd przez większość meczu z murawy wiało nudą. Nieco lepiej było po tym jak Athletic stracił bramkę ale niewiele. Bohaterem negatywnym tego meczu jest bez wątpienia Yeray, który w ostatnich meczach nie prezentuje się zbyt pewnie i ma już na koncie dwie zawalone bramki pod rząd. Bo niestety to jego interwencja przeszkodziła Agirrezabali na wybronienie strzału Kang-In Lee. Generalnie grał dość niepewnie jak zresztą cała obroną, którą miał dowodzić pod nieobecność Martineza. A skoro dowódca nie jest pewny to reszta też słabo. Tyle że jak wyszło po meczu, Yeraz od pewnego czasu gra z problemami zdrowotnymi a mianowicie chodzi o przepuklinę wzgórka łonowego, które w ostatnim czasie się nasiliło i terapia zachowawcza daje coraz mniejszy efekt. Zawodnik gra tylko dlatego że kłopoty zdrowotne ma Martinez i praktycznie nie ma zastępstwa dla naszego stopera. Jest wprawdzie Paredes ale to ostatni środkowy obrońca i zespół pozostałby kompletnie bez rezerwy. Nie wiadomo więc jak będzie dalej bo w meczu z Mallorką Yeray musiał zejść z murawy i to nawet nie z powodu słabej postawy ale po prostu bólu. Jeśli chodzi o resztę piłkarzy to ich postawa była po prostu słaba żeby nie określić tego dosadniej. No może nie wszystkich bo w tej całej mizerii najlepiej spisywał się Raul Garcia, którego jedynym problemem była słaba komunikacja z Guruzetą. Zamysłem Valverde, który wystawił Raula na mediapunta było zagranie klasycznym 4-2-3-1 z najbardziej wysuniętym Gorką ale nasz atakujący chyba nie zrozumiał tego bo grał tak jakby miał za plecami Sanceta, któremu robił miejsce wyciągając jednego ze stoperów. W tym co chciał grać Valverde chodziło o to żeby Guruzeta z Raulem walczyli w polu karnym w pojedynkach główkowych bo obaj mają warunki do tego. Niestety to nie wyszło. Coś próbował działać Ander Herrera ale był pozbawiony wsparcia swoich kolegów. Trochę też Valverde przekombinował ze składem bo rotacje są jak najbardziej wskazane ale przy walce o europejskie puchary gdy każdy punkt się liczy lepiej wystawić najsilniejszy skład od początku meczu a później w zależności od wyniku dokonywać zmian wymieniając tych podstawowych na rezerwowych a tak przy większej liczbie nazwijmy to „nowych" podstawowych zawodników gra była mocno zaburzona. Na pewno jednak patrząc z perspektywy czasu ten punkt trzeba szanować i tylko szkoda że nie udało się zdobyć kompletu bo wyprzedziłoby się Betis (lepsza różnica bramek) i ewentualna wygrana z ekipą Verdiblancos na San Mames pozwoliłaby znowu dopaść Villarreal i pojedynek na La Ceramica za tydzień byłby meczem o 5 miejsce w tabeli. A tak co najwyżej przy wygranej uda się przegonić Betis ale strata do Villarrealu będzie wynosiła 4 oczka i Żółta Łódź Podwodna przystąpi do tego meczu z większym komfortem psychicznym. No ale to temat na kolejną rundę spotkań.

Statystyka meczu:
Składy:
Mallorca: Rajković – Maffeo, Valjent, Raillo (66'Hadzikadunik), Copete, Jaume Costa – Ruiz de Galarreta, Morlanes (73' Baba) – Kang-In Lee (85' Sanchez) – Amath (73' Dani Rodriguez), Muriqi (85' Kadewere).
Trener: Javier Aguirre

Athletic: Agirrezabala – Paredes, Vivian, Yeray (66' De Marcos), Yuri – Vesga (75' Dani Garcia), Ander Herrera (66' Zarraga) – Inaki Williams, Raul Garcia, Berenguer (75' Adu Ares) – Guruzeta (46' Nico Williams).
Trener: Ernesto Valverde

Wynik: 1 – 1
Bramki: 58' Kang-In Lee – 90' Inaki Williams (karny)
Żółte kartki: Raillo, Muriqi, Maffeo, Ruiz de Galarreta – Yuri, Nico Williams
Czerwona kartka: Raillo (na ławce rezerwowych), Amor (asystent trenera Mallorci)
Posiadanie piłkie: 29% - 71%
Strzały: 9 – 16
Strzały celne: 2 – 6
Podania: 260 – 603
Faule: 17 – 8
Spalone: 2 – 0
Rzuty rożne: 5 - 7
Widzów: 16807
Sędzia: Figueroa Vazquez

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Athletic - Villarreal


 
-:-

 Data: 14.04.2024 godz. 18:30

Stadion: San Mames

Sędzia: Cuadra Fernandez

Finał Copa del Rey

Athletic - Mallorca

(4)1:1(2)

 Data: 06.04.2024 godz. 22:00

Stadion: La Cartuja

Sędzia: Munuera Montero

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 7 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United