^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 27 gości oraz 0 użytkowników.

Gra była, armaty były ale zabrakło amunicji... Tak można podsumować pojedynek Los Leones z Osasuną na San Mames. Athletic zaledwie zremisował bezbramkowo z ekipą z Pampeluny i nie wykorzystał porażki Atletico Madryt by wrócić na czwarte miejsce w tabeli dające grę w Lidze Mistrzów. Nie udało się też utrzymać straty do Realu Sociedad, który ma na koncie już 32 oczka i aż 6 przewagi nad drużyną Valverde. A pojedynek z Sociedad już w najbliższą niedzielę na Reale Arena w San Sebastian. Oby do tego czasu ekipa z Bilbao znalazła proch i kule do dział bo to będzie niezwykle ciężki pojedynek w którym może zadecydować jeden błąd i jeden gol.

Mecz z Osasuną można opisać bardzo krótko – oblężenie bramki Aitora Fernandeza, nomen omen wychowanka Athletic i bramkarza, który uratował swój zespół przed porażką. Zresztą jego vis a vis też spisał się doskonale i choć był kompletnie bezrobotny przez niemal 90 minut meczu to gdy przyszła ta jedna, jedyna akcja Osy, która powinna przynieść im bramkę to Simon zachował się perfekcyjnie ofiarnie broniąc w sytuacji 1 na 1 z Manu Sanchezem. W tej sytuacji zaspał De Marcos, który złamał linię spalonego i pozostał w tyle. I to była jedyna okazja zespołu przyjezdnego w tym meczu i jedna z niewielu akcji ofensywnych na jakie stać było podopiecznych trenera Arrasate, którzy w większości po prostu statystowali w tym meczu. A to że nie przegrali to zasługa wspomnianego już Aitora oraz nieskuteczności Los Leones i zwykłego braku szczęścia, którzy chyba wszystko co mieli w arsenale zużyli na mecz z Eldense.

W pierwszej połowie było praktycznie wszystko poza golami. Wprawdzie Osa na początku meczu nieco jeszcze się „stawiała" to im dłużej trwał pojedynek to była coraz bardziej bezradna. Athletic powinien objąć prowadzenie już w 7 minucie meczu gdy świetną piłkę na wolne pole do Sanceta posłał Guruzeta. Oihan przebiegł sam niemal pół boiska od jego połowy do pola karnego i zdecydował się podać do podążającego środkiem Gorki, który jednak w doskonałej okazji fatalnie przestrzelił. Szkoda że Sancet nie zdecydował się na uderzenie z ostrego kąta bo mogło to przynieść lepszy skutek mimo tego że blisko był wracający obrońca rywali. W 10 minucie potężną bombę z około 30 – 35 metrów posłał Yuri ale piłka szła dokładnie w środek brami gdzie był dobrze ustawiony Aitor Fernandez i wprawdzie z dużymi problemami ale zdołał obronić to uderzenie. Gdyby piłka szła w którykolwiek róg bramki to mogło to się zakończyć bramką. W 16 minucie spotkania ponownie akcja bramkowa. Inaki posłał w bój prawym skrzydłem De Marcosa, ten wpadł w pole karne, podniósł głowę i próbował posłać podanie do świetnie wchodzącego Sanceta ale w ostatniej chwili zdołał je przeciąć czujny portero gości. Dziewięć minut później doskonałe diagonalne podanie posłał Yeray, który uruchomił na prawej flance Inakiego Williamsa, ten podciągnął kilka metrów do pola karnego i podał najpierw do wchodzącego Zarragi, ten do De Marcosa przed pole karne, a Oscar z kolei do szykującego się do strzału na linii szesnastki Sanceta. Ten ostatni będąc w naprawdę dobrej sytuacji posłał jednak piłkę daleko w trybuny. W 32 minucie interwencja Abde zapobiegła następnej akcji bramkowej po błędzie Juana Cruza. Podawał Zarraga a adresatem miał być De Marcos. W 35 minucie koszmarny błąd przy próbie wyprowadzenia piłki popełnił Aridane, który stracił futbolówkę na rzecz Sanceta. Oihan wpadł w pole karne ale nie zdecydował się na pójście z akcją do końca a poszukał kolegę z zespołu, tyle że tego niewłaściwego bo Nico Williamsa, który dostał podanie za plecy i przejął je obrońca Osy. Tyle że Nico wrócił i powalczył o piłkę odzyskując ją tuż przed linią pola karnego i zdecydował się na natychmiastowy strzał, ale niestety niecelny. Dwie minuty później znowu w roli głównej był Aitor Fernandez. Inaki znalazł się na lewym skrzydle, rozegrał piłkę z Yurim, który na pełnej prędkości ograł jak dziecko młodego defensora Osy i z linii końcowej boiska dośrodkował w pole karne. Obrońcy wbili piłkę jednak za krótko i dopadł do niej Sancet, który zdecydował się na natychmiastowy strzał. Tą piłkę zablokowali jeszcze obrońcy ale szybko poprawił Guruzeta i tutaj doskonałym refleksem popisał się portero gości parując bardzo groźne i celne uderzenie a jego koledzy wyekspediowali piłkę na aut. Athletic intensywnie atakował do ostatniej minuty tej części gry, niekiedy zamykając rywali w iście hokejowym zamku ale niestety bez powodzenia.

W drugiej części na pierwszą groźną akcję przyszło nam czekać do 50 minuty meczu i nie obyło się niestety bez kontrowersji. Dalekie zagrania na połowę rywala posłał Simon, Piłka przeszła za plecy Guruzety i Aridane chciał zgrać ją do bramkarza, który w ostatniej chwili uprzedził szarżującego Inaki Williamsa. To jednak nie koniec akcji bo do odbitej piłki próbował dopaść Oihan Sancet ale został powalony przez wracającego Aridane i jak pokazały powtórki można było spokojnie podyktować rzut karny bo trudno uznać atak stopera na Oihana i pchnięcie go na bramkarza za próbę ataku czy też walki o piłkę tak samo jak atak Fernandeza na nogi i nie trafienie w futbolówkę. Cała akcja skończyła się na rzucie rożnym. W 61 minucie kolejną doskonałą sytuację zmarnował Guruzeta a ponownie świetną interwencją popisał się Aitor Fernandez. Athletic prezentował cały wachlarz ofensywnych zagrać od prostopadłych podań, długich przerzutów na skrzydła, wysokiego pressingu i szybkiego odzyskiwania piłki po której szły kontry ale Osasuna z dużą dozą szczęścia skutecznie się broniła. W 73 minucie doskonałą okazję zmarnował Nico Williams, który zamykając akcję na prawej flance nie trafił w piłkę będąc kilka metrów od bramki, a dośrodkował Iker Muniain z rzutu wolnego. W 77 minucie znowu swój zespół ratował Aitor Fernandez, który o włos wyprzedził Nico Williamsa przed jego dojściem do dobrego podania Muniaina za plecy Juana Cruza. W 85 minucie Iker próbował szczęścia strzelając na bramkę z dystansu ale niecelnie. Ostatnia warta odnotowania akcja meczu miała miejsce w 89 minucie i była to wspomniana już przeze mnie okazja Manu Sancheza, którego powstrzymał Simon. I była to właściwie jedyna akcja bramkowa i w ogóle jeden z nielicznych ataków Osy nie tylko w drugiej połowie ale i w ogóle w tym meczu. Niestety z bezbramkowego remisu mogą się tylko cieszyć w Pampelunie i zapewne w San Sebastian oraz Sewilli gdzie Betis awansował na miejsce nr 4.

Mimo remisu to był naprawdę dobry mecz Los Leones. Osasuna praktycznie nie istniała na murawie. Podopieczni trenera Valverde robili co chcieli na murawie i niestety ale walili głową w mur przez pełne 90 minut. Okazje były ale zabrakło skuteczności i przede wszystkim szczęścia. No i oczywiście nie należy pominąć świetnej formy Aitora Fernandeza, który wprawdzie nie miał za dużo strzałów do obrony ale grał bardzo uważnie na bramce i kilka razy w sytuacjach gdzie gospodarzom brakowało tylko kropki nad i by wyjść na prowadzenie skutecznie interweniował. I to był zdecydowanie najlepszy zawodnik rywali. Los Leones z kolei jak już napisałem zagrali naprawdę dobrze ale wpaść nie chciało. Zabrakło skuteczności i szczęścia. Simon miał tylko jedną okazję do wykazania się i spisał się fantastycznie przy sytuacji sam na sam z Sanchezem. Obrona poza klopsem w ostatniej minucie, właściwie to klopsem De Marcosa, zagrała bezbłędnie właściwie nie mając podobnie jak Simon praktycznie nic do roboty. Obaj nasi obrońcy mogli więc pohasać w ataku co też bardzo chętnie robili przy każdej nadarzającej się okazji. Druga linia zrobiła co do niej należało napędzając akcję swoich kolegów. Szkoda może że Valverde nie zdecydował się na bardziej ofensywne ustawienie z Muniainem i Sancetem ale i tutaj do trójki Vesga – Zarraga – Sancet trudno mieć pretensje. Atak też funkcjonował sprawnie, raz po raz zagrażał bramce Fernandeza a wraz z kolegami z drugiej linii zakładali skuteczny pressing często zmuszając rywali do straty piłki. Jednak zabrakło tylko choćby jednej bramki dającej komplet punktów....

Statystyka meczu:
Składy:
Athletic: Simon – De Marcos, Vivian, Yeray, Yuri – Vesga – Zarraga (85' Villalibre), Sancet (63' Berenguer) – Inaki Williams (78' Raul Garcia), Guruzeta (63' Muniain), Nico Williams.
Trener: Ernesto Valverde

Osasuna: Aitor Fernandez – Diego Moreno, Aridane, David Garcia, Juan Cruz – Torro – Moncayola (87' Ibanez), Brasanac (70' Aimar Oroz) – Moi Gomez (87' Manu Sanchez), Budimir (70' Kike Garcia), Abde (58' Ruben Garcia).
Trener: Jagoba Arassate

Wynik: 0 – 0
Żółte kartki: Budimir – Osasuna
Posiadanie piłki: 61% - 39%
Strzały na bramkę: 17 – 3
Strzały celne: 3 – 1
Strzały niecelne: 10 – 0
Strzały zablokowane: 4 - 2
Podania: 482 - 328
Faule: 8 – 13
Spalone: 6 – 1
Rzuty rożne: 14 - 1
Widzów: 39216
Sędzia: Melero Lopez

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Atletico - Athletic


 
-:-

 Data: 27.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Civitas Metropolitano

Sędzia:

Finał Copa del Rey

Athletic - Granada

-:-

 Data: 19.04.2024 godz. 21:00

Stadion: San Mames

Sędzia: Iglesias Villanueva

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 8 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United