^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 14 gości oraz 0 użytkowników.

Kolejka numer 13 i piątek jednak okazały się pechowe dla piłkarzy Athletic. Podopieczni trenera Valverde przyjechali z Girony na tarczy przegrywając z miejscowym zespołem 2-1 i marzenia o zajęciu choć na chwilę trzeciego miejsca w tabeli prysły. Mecz sam w sobie w wykonaniu Athletic nie był jakiś najgorszy choć Valverde stwierdził, ze to zdecydowanie najgorsze spotkanie w obecnym sezonie. O przegranej zadecydowały jednak dwa koszmarne błędy w defensywie plus naprawdę bardzo dobra gra rywala. Strzelcami bramek dla gospodarzy byli David Lopez oraz Ivan Martin a dla przyjezdnych Gorka Guruzeta. Najbardziej jednak dał się zaskoczyć w tym wszystkim Ernesto Valverde bo nie zdołał właściwie odpowiedzieć na taktykę rywala, który wyszedł ustawieniem 4-3-3 jak również błędami w wyznaczeniu krycia przy stałych fragmentów gry czy też całkowitym pogubieniu się z ustawieniem przy próbie odrabiania strat. We wtorek jeszcze jeden mecz ligowy na San Mames z Valladolid przed mundialem w Katarze, który trzeba koniecznie wygrać a na deser starcie w Copa del Rey a ekipą Alzira.

Jak już wspomniałem trener Michel totalnie zaskoczył trenera Valverde nie tylko strategią na ten mecz ale i taktyką. Girona wyszła wysokim pressingiem i taktyką 4-2-3-1 przechodzącą w 4-3-3 a więc tak jak dotychczas nie grała. I trzeba przyznać że to był strzał w przysłowiową „dziesiątkę" gdyż przyjezdnym zabrało 20 minut na pozbieranie się i nawiązanie walki a Valverde skorygownaie planu na to spotkanie. W tym czasie gospodarze odbierali i atakowali jak natchnieni raz po raz stwarzając zagrożenie pod bramką Simona. Tylko w tych 20 minutach podopieczni Michela, jak zauważyli dziennikarze stworzyli aż 8 groźnych sytuacji podbramkowych z czego 4 mogło się zakończyć trafieniami. Już w pierwszej minucie przed szansą na gola staną Valery, który dostał podanie na sam na sam z bramkarzem ale na szczęście pogubił się i źle przyjął piłkę. W 7 minucie ładne uderzenie na bramkę oddał Miguel Gutierrez ale trochę za wysoko. Pięć minut później po rzucie rożnym okazję miał Valery, który próbował uderzyć głową w kierunku długiego słupka ale pomylił się naprawdę nieznacznie. Dwie minuty później Girona wywalczyła rzut wolny przed polem karnym, do piłki podszedł Aleix Garcia i posłał potężną bombę w mur, zawodnicy skacząc do piłki rozsunęli się tworząc wyrwę, piłka odbiła się od jednego z piłkarzy i poleciała w kierunku bramki myląc Simona, który w ostatniej chwili zdążył z reakcją parując ją na rzut rożny. Napór Girony został zakończony akcją Castellanosa z Yangelem Herrerą ale tego ostatniego uprzedził w ostatniej chwili Simon. W 21 minucie spotkania mieliśmy w końcu pierwszą dobrą i składną akcję Athletic zakończoną strzałem Inakiego Williamsa ale Gazzaniga nie miał problemu z obroną. W 29 minucie po akcji Lekue prawą flanką swoich sił strzałem próbował Nico ale za słabo i portero gospodarzy nie miał problemów z obroną. Trzy minuty później lewą flanką świetnie szarżował Guitierrez, który przedarł się w pole karne i oddał soczyste uderzenie na bramkę ale zablokowane przez jednego z obrońców Los Leones. W 41 minucie po ładnej akcji prawa flanką i dośrodkowaniu na długi słupek do futbolówki doszedł Raul Garcia i świetnie uderzył kontrującą piłkę w długu róg. Niestety Gazzaniga pokazał że jego doskonały występ przeciwko Realowi nie był przypadkiem i znajduje się w doskonałej formie bo świetnym stylu sparował futbolówkę, którą niektórzy już widzieli w siatce. Chwilę później El Rulo próbował ponownie swoich sił ale tym razem niecelnie. W międzyczasie jeszcze okazję miał Aleix Garcia po centrze Toniego Villi, który próbował sprytnie piętą zaskoczyć Simona ale nasz bramkarza poradził sobie z piłkę, która po drodze jeszcze otarła się o jednego z obrońców. Pierwsza połowa zdecydowanie dla Girony i póki co remis 0-0.

Niestety w przerwie meczu o wiele lepiej przygotował do dalszej gry swoich podopiecznych trener Michel. Jeszcze na początku wydawało się że to Los Leones przejmą inicjatywę i będą próbowali wbić bramkę. W 49 minucie meczu ładną akcją na prawej flance popisał się Nico Williams, który ściął do środka i uderzył na bramkę po długim słupku, ale doskonałą interwencję zaliczył Gazzaniga. Gospodarze szybko odpowiedzieli akcjami Villi, któremu podawał Castellanos ale Simon poradził sobie ze strzałem skrzydłowego, uderzeniem z dystansu Yangela Herrery, które również obronił Unai oraz strzałem w boczną siatkę Davida Lopeza po stałym fragmencie gry. Niestety w 67 minucie meczu podopieczni trenera Michela wyszli na prowadzenie. Aleix Garcia bił rzut rożny z prawej strony pola karnego, dośrodkował na krótki słupek gdzie kompletnie niepilnowany pozostał David Lopez a stoper efektownym szczupakiem nie dał szans Unaiowi Simonowi. Koszmarne krycie zawodników Girony przez obrońców Athletic przy stałym fragmencie gry. Txingurri zareagował natychmiast i ściągnął Raula Garcię, wpuszczając Gorkę Guruzetę i dokonując roszad w składzie. To nieco rozruszało grę gości ale to rywale podwyższyli prowadzenie. David Lopez posłał dalekie podanie z linii obrońcy do idącego na pełnym gazie skrzydłem Martina, Balenziaga nie zdołał przeciąć podania i dzięki temu skrzydłowy Girony wpadł w pole karne i oddał strzał. Piłka przeszła pomiędzy nogami wychodzącego Unaia Simona i znalazła drogę do siatki. 2-0 na Montilivii i sytuacja Basków stawała się coraz bardziej nieciekawa. Przy tej akcji trochę zaspał Balenziaga ale i chyba jednak trochę niepotrzebnie z bramki wychodził Unai Simon bo do rywala dobiegali już Balenziaga, który cały czas starał się go naciskać oraz jeden ze stoperów. Fakt jest jednak taki że gospodarze podwyższyli prowadzenie. Cztery minuty później jednak przewaga rywali stopniała do jednej bramki. Prawą stroną urwał się Inaki Williams, dośrodkował w pole karne gdzie De Marcos przedłużył piłkę na około 7 – 8 metr a Guruzeta bez przyjęcia huknął z woleja, nie dając żadnych szans bramkarzowi na skuteczną interwencję. 2-1 i była jeszcze szansa na wywalczenie przynajmniej punktu. Rozpoczął się prawdziwy szturm bramki Gazzanigi. W 81 minucie strzelał Nico Williams po centrze Balenziagi ale ofiarną interwencją popisał się Romeu. Chwilę później poszła bliźniacza akcja do tej bramkowej po prawej stronie i ponownie przed szansą stanął Guruzeta ale tym razem źle trafił w piłkę i wprawdzie strzał poszedł w światło bramki ale był za lekki by sprawić problemy portero rywali. W 87 minucie Bueno powstrzymał Zarragę, W 89 minucie po centrze Balenziagi do futbolówki nie doszedł Inaki Williams. Sędzia doliczył 3 minuty do regulaminowego czasu gry ale niestety Baskom nie udało się strzelić bramki dającej remis. Girona zasłużenie wygrała 2-1.

Jak już wspomniałem Valverde stwierdził że był to najgorszy mecz zespołu w tym sezonie ale z tym akurat polemizowałbym. To był raczej najgorszy mecz Valverde w tym sezonie i o ile pojedynek z Barcą można w sporej części obwinić zawodników to o tyle tutaj wina piłkarzy jest najmniejsza za to kompletnie nie popisał się trener. Pierwsza sprawa to totalny brak reakcji na to co się działo na murawie i na postawę Girony, która ewidentnie zaskoczyła swoją grą gości. Druga sprawa to skład i zmiany, które wprawdzie były trafione bo zawodnicy spisali się naprawdę dobrze ale to tylko pokazuje że Txingurri nie za bardzo jest świadomy dyspozycji swoich podopiecznych. Zresztą ustawienie w końcówce meczu gdzie był totalny chaos w szeregach Los Leones to potwierdza. Kilka przykładów z tego meczu – wchodzący Guruzeta, która zalicza bramkę kontaktową. W sumie łącznie z występem na Montilivii zagrał 131 minut w 6 meczach strzelając 3 gole czyli średnio co 37 minut. W 13 kolejkach Inaki Williams zalicza 5 bramek. Do tego Guruzeta jest typowym środkowym napastnikiem, wie jak się zachować w polu karnym więc czemu nie gra tego chyba nikt nie wie. Lekue zalicza kolejny sezon w którym po kilku początkowych bardzo dobrych meczach jest cieniem samego siebie a mimo to trener dalej go wystawia i to na prawą obronę gdzie ma jeszcze Capę w zapasie, który nie miał okazji jeszcze zagrać w tych rozgrywkach. To samo można powiedzieć o Yurim na lewej. W pojedynku z Gironą trener zdjął go już w przerwie wpuszczając Balenziagę. Oczywiście zmiana dobra bo Yuri gra kiepsko ale trudno żeby tak było skoro facet gra dopiero 3 mecz po długiej kontuzji i niemal z marszu jest wrzucany do podstawowej jedenastki. Patrząc na bramkę Davida Lopeza po rzucie rożnym nasuwa się kolejne pytanie. Kto krył jednego z najlepiej grających głową zawodników rywali (poza Stuanim)? Jeśli Inaki Williams, który był najbliżej niego i na krótkim słupku to tylko pogratulować bo po pierwsze to napastnik, a nie obrońca a po drugie starszy z braci Williamsów akurat to nie tylko bronić nie potrafi za bardzo ale i gra głową (i z głową) to dla niego zbyt trudna część piłkarskiego rzemiosła mimo że ma niemal metr dziewięćdziesiąt wzrostu. Kolejne zarzuty można mieć do Txingurriego o słabe a właściwie brak rozpracowania rywala bo nie był on w stanie w ogóle zareagować na wydarzenia na boisku i choć trochę skorygować grę zespoły żeby ukrócić ofensywę rywala. Przy próbie odrabiania strat też stracił głowę bo to co zaproponował w ofensywie było po prostu słabe. Po wejściu Guruzety przesunął Inakiego na prawą stronę a Nico na lewą gdzie ten traci mnóstwo ze swoich umiejętności i gry bo jest typowym prawoskrzydłowym. Berenguer z kolei grał na pozycji mediapunta albo cofniętego napastnika gdzie też się kompletnie nie nadaje. Wiadomo więc było że główne ataki pójdą prawą flanką gdzie jest Inaki, De Marcos i stąd będą szły podania do Guruzety. I tak było, a to prawdziwy cud że udało się raz zaskoczyć Gironę a przy odrobinie szczęścia można było nawet zremisować ale raz Gorka skiksował przy strzale i był za lekki by pokonać portero rywala. Postawy zawodników w tym meczu nie ma co za bardzo komentować bo sama gra nie była zła ale rywal był perfekcyjnie ustawiony i przygotowany do tego spotkania grając do tego bardzo dobry mecz wytrącając niemal wszystkie argumenty. Baskom zabrakło trochę wszystkiego – intensywności, skuteczności, pomysłu ale przede wszystkim dobrze rozpracowanego rywala i instrukcji od trenera co i jak mają grać i tutaj było najwięcej do zrobienia i tego właśnie najbardziej zabrakło. Przed nami prawdopodobnie ostatni mecz ligowy w tym roku kalendarzowym i to na San Mames więc miejmy nadzieję że poprawi się gra zespołu i Los Leones zdobędą komplet jakże cennych punktów.

Statystyka meczu:
Składy:
Girona: Gazzaniga – Arnau, Bueno, David Lopez, Miguel (84' Javi Hernandez) – Romeu, Yangel Herrera (84' Terrats) – Valery Fernandez (63' Riquelme), Aleix Garcia, Toni Villa (65' Ivan Martin) – Castellanos (62' Stuani).
Trener: Michel

Athletic: Simon – Lekue (55' De Marcos), Yeray, Martinez, Yuri (46' Balenziaga) – Vesga (55' Vencedor), Sancet (69' Zarraga) – Nico Williams, Raul Garcia (69' Guruzeta), Berenguer – Inaki Williams.
Trener: Ernesto Valverde

Wynik: 2 – 1
Bramki: 67' David Lopez, 75' Ivan Martin – 79' Guruzeta
Żółte kartki: Romeu – Yuri
Posiadanie piłki: 41% - 59%
Strzały: 19 – 11
Strzały celne 10 – 7
Podania: 362 – 517
Faule: 11 – 11
Spalone: 3 – 3
Rzuty rożne: 7 - 1
Widzów: 11420
Sędzia: Pizarro Gomez

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Atletico - Athletic


 
-:-

 Data: 27.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Civitas Metropolitano

Sędzia:

Finał Copa del Rey

Athletic - Granada

-:-

 Data: 19.04.2024 godz. 21:00

Stadion: San Mames

Sędzia: Iglesias Villanueva

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 7 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United