Jedną z najważniejszych rzeczy z jaką musi się zmierzyć trener Valverde jest obszerna kadra Athletic, która liczy ponad 30 zawodników a zgłoszonych do rozgrywek może być maksymalnie 25. Txingurri chce jednak mieć nie więcej niż 22 – 23 piłkarzy pierwszej drużyny oraz kilku z zespołu rezerw. Niestety oznacza to pozbycie się wielu zawodników, co niekoniecznie będzie prostą sprawą. Jednakże powoli kadra jest odchudzana i zawodników jest coraz mniej. Jak się niedawno okazało drużyna może doznać też dość niespodziewanych uszczupleń i to w obszarze gdzie raczej nikt by tego nie chciał nawet mimo sporych pieniędzy, które podobno są w grze.

Jeśli chodzi o wspomniany transfer z klubu to sprawa dotyczy Inigo Martineza. Według hiszpańskich dziennikarzy Barcelona miała kontaktować się z Athletic w sprawie sprzedaży zawodnika, który miałby być wzmocnieniem obrony gdyby nie udało się sprowadzić z Sevilli francuskiego stopera Julesa Kounde. Tutaj właśnie pojawiają się komplikacje bo o Francuza zabiega Chelsea, która póki co przebiła ofertę Katalończyków oferując 65 mln euro. Sam zawodnik podobno wolałby przejść do Blaugrany. Co z tego będzie nie wiadomo ale targi niby trwają a Mathieu Alemany, Dyrektor Sportowy klubu z Nou Camp szuka również ewentualnych zastępstw. Jednym z nich ma być właśnie Inigo i w tym celu miał się kontaktować z Prezydentem Uriarte, który według dziennikarzy z Onda Vasca miał wyrazić zgodę na negocjacje jeśli zawodnik będzie chciał odejść z klubu. Z kolei niektóre media poszły nawet dalej i stwierdziły że Alemany miał już nawet kontaktować się z samym zawodnikiem i ustalić warunki 4 letniego kontraktu. Inne wersje mówiły o tym że Barca zakontraktuje zawodnika po sezonie kiedy wygaśnie mu kontrakt. W sumie więc nic nie wiadomo, tym bardziej że za chwilę te same media podały że Barcelona próbuje również ściągnąć Pau Torresa z Villarrealu, który miał niby zwrócić się się władz Żółtej Łodzi Podwodnej o rozpatrzenie ewentualnej oferty klubu z Nou Camp. Wygląda więc na to że szykuje się nam mała saga transferowa z Martinezem w tle i pytanie jak się ona potoczy bo Los Leones bardzo chcieliby zatrzymać zawodnika u siebie oferując przedłużenie obecnej umowy o kolejne sezony. Co ciekawe byłoby to drugie podejście Martineza do Barcelony. W lecie 2017 roku Barca miała nawet osiągnąć porozumienie z zawodnikiem w sprawie umowy i pozostawało wpłacić klauzulę ale veto postawiła szatnia Barcelony, która ujęła się za Javierem Mascherano, którego kosztem miał przyjść Inigo. Wielkim zwolennikiem tego transferu był.... Ernesto Valverde, ówczesny szkoleniowiec Blaugrany. Ostatecznie nic z tego nie wyszło a Mascherano i tak pożegnał się z zespołem idąc do Chin. W tych samych rozgrywkach Athletic, w zimowym okienku transferowym ściągnął obrońce do siebie wpłacając 32 mln euro klauzuli odstępnego.

Potencjalne odejście Inigo Martineza trochę skomplikowałoby życie trenerowi Valverde bo zostałby praktycznie tylko z dwoma nominalnymi stoperami a więc Yerayem oraz Vivianem. Ten trzeci Unai Nunez, został przed tygodniem wypożyczony do Celty z opcją transferu definitywnego, co jak widać trochę może odbić się czkawką ekipie Los Leones. Ale o tym za chwilę. Athletic musiałby więc szukać wzmocnień na tej pozycji bo jednym w dodatku dość mocno kontuzjogennym Nolaskoainem raczej ciężko będzie ogarnąć defensywę. W rezerwach jest Paredes ale dla niego gra w La Liga to jeszcze nieco za wcześnie co widać po sparingach. Natychmiast po informacji o zainteresowaniu Martinezem przez klub z Barcelony władze Athletic miały sondować ewentualne zastępstwa. I takie tez się znalazły dość szybko. Chodzi tutaj o dwóch zawodników. Pierwszym z nich jest 28 letni stoper Osasuny – David Garcia, dostępny za 20 mln euro bo taką ma wpisaną w kontrakcie klauzulę odstępnego a za mniej Osasuna nie sprzeda Athletic żadnego zawodnika. David ma za sobą bardzo dobry sezon, na tyle dobry że jego usługami zainteresowała się Sevilla na wypadek straty Julesa Kunde. Tak więc David Garcia wydawałby się rozsądnym wzmocnieniem na tą pozycję. Drugie nazwisko wymienianie w kontekście obrony to Hugo Guillamon. Zawodnikowi kończy się w przyszłym roku umowa z Valencią i na razie nie wiadomo czy podpisze nową czy nie. Tak więc jest w takiej samej sytuacji jak Inigo Martinez. Guillamon ma w kontrakcie wpisaną klauzulę w wysokości 80 mln euro ale Los Leones mieli się dowiedzieć że władze Ches byłyby skłonne wypuścić go za 15 mln euro odstępnego co nie jest wygórowaną kwotą jak na tak utalentowanego i wszechstronnego zawodnika (może grać na boku obrony i w drugiej linii). Tak więc jeśli prawdą by było zainteresowanie Barcy Inigo Martinezem i kwota około 50 – 60 mln euro transferu to prawdopodobnie Athletic spożytkował by ta kwotę właśnie na wspomnianą dwójkę i być może by jeszcze trochę zostało w kasie klubu. Aczkolwiek najlepszą opcją byłoby gdyby jednak Inigo Martinez pozostał na San Mames i podpisał nową umowę nad czym pracuje zarząd z samym Uriarte na czele. Podobno pierwsze rozmowy się odbyły w tym temacie i oby poszły pomyślnie.

Skoro wywołałem do tablicy Unaia Nuneza i jego odejście do Celty to teraz kilka szczegółów w tej sprawie. Transfer dopięto dopiero tuż przed wyjazdem Athletic do Niemiec. Negocjacje trwały dość długo bo niemal od rozpoczęcia pretemporady przez ekipą Los Leones. Ekipa Celestes była zdesperowana by ściągnąć Nuneza po tym jak straciła dwójkę stoperów w osobach Nestora Araujo oraz Jeisona Murillo pozostając z samym Josephem Aidoo. Sta też spora desperacja szefostwa Celty by zakontraktować przynajmniej jednego pewnego i sprawdzonego stopera a później ewentualnie poszukać kolejnych. Unai został wypożyczony na jeden sezon z opcją przedłużenia o kolejny ale z jednoczesną klauzulą obowiązkowego wykupu wynoszącą co najmniej 7 mln euro (plus zmienne) a także ewentualne przyszły procent z jego kolejnej odsprzedaży. Celta też pokryje w pełni kontrakt zawodnika. Jeśli transakcja sprzedaży dojdzie do skutku to będzie pierwszą od 2008 roku jaką przeprowadzi ekipa Los Leones gdy sprzedano Aritza Aduriza do Mallorci (do dzisiaj nie odzyskano całości należnej kwoty) – pozostałe transfery miały miejsce na zasadzie wpłaty klauzuli w kontrakcie. Nie wiadomo czy Baskowie zapewnili sobie prawo odkupu piłkarza czy nie bo o tym nie wspominają ani dziennikarze ani oficjalna strona Athletic. Tym samym Nunez stał się czwartym wzmocnieniem Celty po zakontraktowaniu na Balaidos Williota Swedberga, Luca de la Torre oraz Oscara Rodrigueza. Jako ciekawostkę można podać że to właśnie Celta była zespołem któremu Unai Nunez strzelił swoją debiutancką bramkę w barwach Los Leones w sezonie 2017/2018. W sumie uzbierał ich 3 a pozostałe dwie ofiary to Huesca oraz Ibiza w Copa del Rey. Drugą ciekawostką jest ale już nie związaną z Nunezem jest to że do ekipy Celestes ale tym razem do rezerw dołączy inny, były już zawodnik Los Leones – Victor San Bartolome, 23 letni pomocnik, który odszedł z ekipy rezerw Athletic po wygaśnięciu kontraktu (nie przedłużono z nim umowy ze względu na wiek gdyż nie mógł grac już w rezerwach a był za słaby na pierwszą drużynę).

Niedaleko bo niewiele ponad 30 kilometrów od Bilbao przeniósł się Imanol Garcia de Albeniz. Ten obiecujący lewy obrońca w obecnym sezonie będzie bronił barw Eibaru i miejmy nadzieję pomoże mu w walce o awans do Primera Division. Imanol przechodzi na Ipurua na roczne wypożyczenie i w przeciwieństwie do Nuneza nie ma w nim opcji wykupu zawodnika. Miejmy nadzieję że piłkarz ten potwierdzi swoje nieprzeciętne umiejętności, które pokazywał w Mirandes, tym razem pod okiem trenera Garitano i w przyszłym sezonie zobaczymy go już w pierwszej ekipie Los Leones.

Zgodnie z oczekiwaniami z Athletic odszedł Inigo Vicente. Tyle że nie tak jak się spodziewano do Mirandes a do Racingu Santander gdzie będzie grał wraz z Jokinem Ezkietą. Tym razem Baskowie nie zdecydowali się na wypożyczenie a po prostu rozwiązano z zawodnikiem kontrakt za porozumieniem stron i zastrzeżono sobie możliwość odkupu Inigo w przyszłości za niewielką kwotę. Piłkarz od razu związał się kontraktem z powracającym do Segunda Division Racingiem.

Kolejnym zawodnikiem, który może opuścić szeregi Athletic jest Alex Petxarroman. Piłkarz ten znalazł się w orbicie zainteresowań klubu Burgos, który chętnie byłby zainteresowany pozyskaniem tego wszechstronnego zawodnika. Trener Valverde na razie jednoznacznie nie wypowiedział się na temat jego przyszłości ale raczej trudno przypuszczać żeby wiązał z nim jakieś plany. Tym bardziej że pozycja na której gra a więc prawa obrona jest wyjątkowo dobrze obsadzona i konkurencja jest naprawdę spora. Tyle że Petxarroman może grać również w środku pola i tam w ostatnim meczu próbował go Txingurrii. To właśnie ta uniwersalność może uratować zawodnika przed wilczym biletem z zespołu mimo że Athletic musi jak najszybciej odchudzić skład o jeszcze kilku zawodników.

Pozostałe transfery z klubu dotyczą zawodników ekipy rezerw. Na wypożyczenie odszedł Juan Artola, 22 letni napastnik, który poszuka minut i ma się sprawdzić na poziomie Segunda Division. W sezonie 2022/2023 zagra dla Burgos. Zawodnik ma kontrakt z Athletic do 30 czerwca 2025 roku i dotychczas grał głównie w rezerwach dla których strzelił 23 bramki w 86 meczach. Czas na sprawdzenie się na zapleczu La Liga. W pierwszym zespole Athletic debiutował w meczu Copa del Rey z Mancha Real. Drugim piłkarzem z ekipy rezerw, który poszuka szansy na pokazanie swoich umiejętności poza Athletic jest Youssuf Diarra. 24 letni pomocnik jednak odchodzi na innych warunkach bo Athletic zdecydował się na rozwiązanie z nim kontraktu by mógł związać się umową do 2024 roku z ekipą z Cordoby. Athletic w czasie trwania kontraktu z zespołem z Andaluzji zastrzegł sobie prawo do odkupienia piłkarza i ewentualnych zysków z kolejnego transferu do innego klubu. Diarra spędził w Lezamie 5 lat podczas których 3 sezony grał dla Basconii i kolejne 2 dla ekipy rezerw. Łącznie rozegrał 135 spotkań i strzelił 23 bramki. Ze sprowadzeniem Diarry miało miejsce sporo kontrowersji w sprawie już naprawdę dość mocnego naciągania zasady Cantery ponieważ zawodnik ten (rocznik 1998) do 2006 roku żył w Mali gdzie się urodził, a do 2016 roku trenował w Leidzie skąd przeszedł do Txantrei w Pampelunie. Rok później wylądował w Lezamie. Kolejnym zawodnikiem, który opuścił rezerwy jest pomocnik Benat Prados. Zgodnie z zapowiedzią 21-letni zawodnik przeszedł do ekipy Mirandes na zasadzie rocznego wypożyczenia, gdzie miejmy nadzieję rozwinie skrzydła pod okiem Joseby Etxeberrii. To zresztą dobry zmiany legendy Los Leones u którego Prados debiutował w dorosłej piłce gdy ten prowadził ekipę rezerw tak więc na pewno Joseba dobrze zna umiejętności i możliwości swojego byłego podopiecznego. Miejmy nadzieję że zawodnik nawiąże do dobrych występów i podtrzyma opinię wypracowaną przez Viviana, Albeniza czy też Inigo Vicente.