Trwa właśnie głosowanie na nowego prezydenta w Athletic, które zakończy prawie miesiąc intensywnej kampanii wyborczej. Na ostatniej prostej kandydaci podjęli ostatnie wysiłki by przekonać do siebie wyborców w taki czy inny sposób. Sylwetki kandydatów i ich wstępne przymiarki co do nazwisk już przedstawiłem we wcześniejszych artykułach, wybór trenerów również a teraz chciałbym w kilku zdaniach podsumować jeszcze kilka wydarzeń z ostatniego tygodnia gdzie było naprawdę ciekawie i intensywnie. A zaczęło się od oficjalnego potwierdzenie przez Arechabaletę wyboru Marcelo Bielsy na potencjalnego trenera ekipy Los Leones.

Tak więc pierwszą bombę mieliśmy już w poniedziałek a później kandydaci ujawniali dalsze nazwiska i przedstawiali swój program jeśli chodzi o klub i w szczególności Lezamę. Nie obyło się tez bez zgrzytów i wzajemnych ataków ale to chyba normalne w kampaniach wyborczych na całym świecie.

Inaki Arechabaleta po wysoko postawionej poprzeczce w poniedziałek gdy oficjalnie przedstawił Marcelo Bielsę postanowił kuć żelazo póki gorące i w kolejnych dniach przedstawił plan jeśli chodzi o rozwój ośrodka w Lezamie. Szczerze powiedziawszy po przeanalizowaniu wypowiedzi kandydata jak również kilku artykułów mających stanowić opis tego planu zrobiony przez dziennikarzy to ciężko mi powiedzieć co z niego wynika poza tym że były ciągłe peany na temat tego jaka ta szkółka jest świetna co chyba każdy kibic Athletic wie i bez tego. Wszystko sprowadza się do tego że w ciągu kilku najbliższych lat (maksymalnie 10) ma ona w jakiś sposób być najlepszą na świecie. Jednakże potencjał jest ze względu na osobe Dyrektora Sportowego, który będzie odpowiadał za szkółkę. Wybór Arechabalety padł na 47 letniego Oscara Perarnau Figuerasa, byłego Dyrektora Sportowego ds. szkolenia młodzieży w RCD Espanyolu, w którym spędził aż 22 lata pracy. Szkółka Espanyolu przez ostatnie lata przeszła olbrzymią przemianę i z ubogiego krewnego FC Barcelony stała się jedną z najlepszych w Hiszpanii i doskonale sobie radzi mając za miedzą tak potężnego giganta. Co ciekawsze często do szkółki trafiali młodzi piłkarze odrzuceni przez Blaugranę, z których robione co najmniej niezłych zawodników ligowych. Zresztą popularną ekipę Papużek od lat zasilają w ilościach hurtowych wychowankowie, którzy trafiają do pierwszego składu i bardzo dobrze sobie radzą będąc często ostoją drużyny z Cornella El Prat. Kluczem do wybicia się szkółki Espanyolu była zupełna zmiana nie tylko systemu szkolenia na bardziej nowoczesny ale zrównanie wszystkich prawie zawodników i ich dostępu do tego co oferuje klub już od 15 – 16 roku życia. Zawodnicy Ci traktowani są pod każdym względem jak piłkarze pierwszej drużyny. Mają więc dostęp do tych samych odżywek, poziomu usług medycznych odnowy biologicznej, rekonwalescencji, taki sam dostęp do siłowni i innych obiektów treningowych co pierwszy zespół, co w przypadku wielu klubów i ich postępowania z pozostałymi zespołami poza pierwszą drużyną nie jest takie oczywiste. To ma być m.in. wprowadzone w Athletic. Poza Perarnau przedstawiono również dwójkę ludzi, którzy będą odpowiedzialni za piłkę żeńską. Tutaj szefem projektu będzie Joseba Besarrate, który swego czasu pracował w Deportivo Alaves a specjalistą od metodologi szkolenia Amerykanin Joshua Schirmer, którego nazwisko było wiązane z Arechabaletą już od kilku ładnych dni. Schirmer jest doskonałym analitykiem i wykonywał świetną pracę z zespołem żeńskim Sparty Praga. Obaj Panowie mają stanowić mocne wsparcie dla Irai Iturregi, która będzie w dalszym ciągu prowadziła ekipę żeńską. To jedyny trener w Lezamie, którego posada jest bezpieczna i zapewniali o tym wszyscy trzej kandydaci na prezydenta klubu. Zresztą całkiem słusznie bo była kapitan zespołu Lionesses dokonuje cudów na ławce trenerskiej z zespołem nękanym kontuzjami z którego co rusz odchodzą kolejne kluczowe zawodniczki. Ostatnim pomysłem ale już nie ogłoszonym, być może z braku czasu albo pewności co do załatwienia tej sprawy jest stanowisko trenera drużyny rezerw. Według dziennikarzy Arechabaleta miał dogadać się z Edu Docampo byłym szkoleniowcem młodzieżowym Athletic a ostatni trenerem Calahorry z którą o mało co a niespodziewanie awansowałby do play-off w walce o Segunda Division. Dla Docampo prowadzenie Calahorry było pierwszą pracą w kraju po powrocie z niemal 10 letniego wojażu po świecie gdzie zaliczył pracę jako trener w Rubinie Kazań, FC Ufa, Katarskim Al-Ahli oraz Dynamie Kijów. Wszędzie uzyskiwał świetne wyniki w sektorach młodzieżowych. Pytanie tylko czy zechce wrócić do Lezamy bo na brak ofert nie narzeka.

Bardzo ciekawy plan na ośrodek w Lezamie i jego rozwój przekazał Jon Uriarte. Kandydat na prezydenta przedstawił całą grupę osób, która byłaby odpowiedzialna za realizacje planu a na jej czele miał stać meksykański specjalista ds szkolenia młodzieży, wyszukiwania talentów 31 letni Carlos Avina pracujący dotychczas w Cercle Brugge i współpracujący z Monaco gdzie był odpowiedzialny za wynalezienie wielu talentów. Meksykanin znany jest z obszernej bazy danych jaką prowadzi gdzie każdego zawodnika można powiedzieć „rozkłada" na czynniki pierwsze. Niestety ta kandydatura też się „rozłożyła" sama poprzez dość nieprzyjemną sytuację z publikacjami w mediach społecznościowych w latach 2012 – 2013 gdzie Avina delikatnie rzecz ujmując nie popisał się zbytnio rozumem decydując się na komentarze o podłożu ksenofobicznym, rasistowskich i seksistowskim, co w przypadku Kraju Basków nie przejdzie. Jon Uriarte, który dowiedział się o tych publikacjach tuż przed swoją konferencją zaznaczył że zostanie przeprowadzone dokładne śledztwo i jeśli zarzuty się potwierdzą to Avina zostanie wykluczony z projektu. Niedługo po konferencji Uriarte oficjalnie potwierdził, że Avina nie będzie częścią projektu i odbędą poszukiwania inne kandydata na Dyrektora Sportowego ale to już po ewentualnym zwycięstwie w wyborach. Natomiast w dalszym ciągu w planach pozostaje obsadzenie stanowisk wykonawczych jakie mieli zająć Sergio Navarro jako Dyrektor ośrodka w Lezamie i odpowiedzialny za męskie zespoły oraz Xabi Arrieta jako osoba odpowiedzialna za zespoły żeńskie. Sergio Navarro to polecony przez Antonio Cordona (Dyrektora Sportowego Betisu a wcześniej Monaco i Villarrealu) były Dyrektor Sportowy m.in. Levante, Castellonu, Rubina Kazań, Karpat Lwów i Villarrealu. We wszystkich tych klubach Navarro skupiał się przede wszystkim na rozwoju i wprowadzania innowacji w szkoleniu nie tylko pierwszego zespołu ale i przede wszystkim młodzieży. Tworzył on również bazy danych zawodników na każdym etapie szkolenia, tworzył siatki skautingu oraz zbierał informacje dotyczące tych którzy stanowili by ewentualne wzmocnienie zespołów. Do tego opracowywał programy dotyczące jak najlepszego połączenia nauki w szkołach i na uczelniach z jednoczesnym trenowaniem tak by było to jak najbardziej efektywne. Najlepszym przykładem działalności Navarro jest według dziennikarzy Levante, które właściwie nie posiadało szkółki młodzieżowej a w krótkim czasie i stosunkowo niewielkimi nakładami finansowymi udało mu się ją na tyle rozwinąć że w chwili obecnej nie ustępuje ona w żaden sposób swoim bardziej utytułowanym sąsiadom z Valencii i Villarrealu. Navarro ma być więc odpowiedzialny za modernizację ośrodka w Lezamie i dostosowania go do najwyższych światowych standardów tak by szkolenie było jeszcze lepsze i efektywniejsze. Modernizacja ma przebiegać nie tylko w samych strukturach szkolenia ale również zakłada rozwój przede wszystkim siatki klubów filialnych oraz zbudowanie w oparciu o nie szerokiej bazy zawodników i monitorowanie ich postępów tak by można było lepiej nie tylko przygotować ich do ewentualnego przeniesienia do Lezamy ale i mieć nad nimi pieczę z dala od ośrodka. Poza tym w Lezamie ma być wprowadzona większa specjalizacja i segmentacja trenerów, którzy byliby odpowiedzialni za węższe aspekty szkolenia i dostosowane do określonych grup wiekowych. Uriarte przedstawił też szczegółowy plan ekonomiczny dla klubu na najbliższe lata, dzięki któremu Los Leones mają bilansować budżet a nawet wypracowywać spore zyski bez względu na to czy awansują do europejskich pucharów. Oczywiście będą one relatywnie większe w przypadków awansów. Według Uriarte Los Leones tracą w ostatnich latach średnio około 20 mln euro rocznie, co wkrótce spowoduje że poduszka finansowa wynosząca na dzień dzisiejszy około 160 mln euro szybko ulegnie zmniejszeniu do około 70 – 75 mln euro. Uriarte wyznaczył plan na odwrócenie tego trendu do sezonu 2026 – 2027 a pomóc ma w tym analityk finansowy Didac Lee. Tajwańczyk, a prywatnie fan Barcelony jest specjalistą od maksymalizacji zysków i strategii finansowych. Jego współpracownikami maja być Guillem Graell oraz Enric Llopart, którzy swego czasu pracowali w Barcelonie. Strategia zwiększania dochodów będzie się opierała w głównej mierze na wykorzystaniu do maksimum możliwości San Mames gdzie rezerwy finansowe są naprawdę spore oraz zwiększenia liczby fanów na trybunach (docelowo ma być frekwencja w wysokości 85% pojemności) i w związku z tym również dochodów z biletów i dnia meczowego. To ostatnie będzie najciężej zrealizować ze względu na socios, którzy mają swoje gwarantowane miejsca siedzące, które nie można zmieniać ale może w tym zakresie coś uda się zrobić. W planie Uriarte w ramach rozpowszechniania marki jest też stworzenie Uniwersytetu Athletic, który ma dokształcać kadry nie tylko Athletic ale i również klubów stowarzyszonych z Los Leones tak aby nie tylko podnieść reputację ośrodka i klubu ale również zwiększyć potencjał poszczególnych drużyn dzięki lepszemu szkoleniu zawodników. Uriarte zaprezentował też pewien model „socjalny" jeśli chodzi o klub, który jest wzorowany na brytyjskim. Chodzi o większe skupienie fanów wokół klubu, większą integrację pomiędzy nimi tak by czuli jeszcze większy związek z Athletic a co za tym idzie wypełniali w większej ilości stadion. Zostaną do tego oddelegowani ludzie i powstanie specjalna komórka w strukturach klubu.

Podobnie jak Arechabaleta w sumie nijaki plan na Lezamę przedstawił Barkala, jednak w przeciwieństwie do Arechabalety ma On o wiele ciekawszych ludzi do tego. Wszystko opiera się przede wszystkim o osobie Dyrektora Sportowego jakim jest Ramon Planes oraz jego współpracownicy – Manu Franco, który jest odpowiedzialny za rekrutację zawodników i sieć skautingu oraz Jordi Garcia, który odpowiada za bazy danych. Poza tym w skład zespołu wchodzą Andoni Imaz, Bingen Arostegi, były świetny trener młodzieżowy w Athletic a teraz ma odpowiadać za metodologie szkolenia oraz Bernardo Hernandez jako doradca techniczny. Planesa już przedstawiłem w jednym z poprzednich artykułów i jako takiej reklamy nie potrzebuje bo to naprawdę bardzo dobry fachowiec a to że pracował w Espanyolu, Barcelonie, Tottenhamie to tylko potwierdza. Z ciekawszych rzeczy jakie udało się wychwycić podczas prezentacji Planesa, która miała miejsce w piątek 17 czerwca to zwiększenie nacisku na psychologię oraz utworzenie albo i zwiększenie pracy centrum biomechaniki, cokolwiek to znaczy. Zawodnicy mają też więcej trenować i czas treningów ma zostać wydłużony o 20 – 25% w każdej grupie wiekowej. Barkala poza tym pochwalił się jakoby miał odwiedzić czy też poznać szkolenie w około 35 szkółkach sportowych na świecie by skonfrontować z nimi swój projekt i go jak najlepiej zmodernizować. Wśród nich miały być szkółki w Irlandii, Anglii, Holandii, Niemczech, Francji, Włoszech, Portugalii, Austrii, Bośni, USA, Chinach i Japonii a także w Hiszpanii (Rel Madryt, Barca, Sociedad, Espanyol, Alaves, Villarreal, Sevilla, Osasuna, Sporting Gijon i Celta). Na sam koniec kampanii, w czwartek Barkala wykazał się prawdziwym aktem desperacji i zapowiedział że gdy tylko wygra wybory to od razu zdeponuje 22 mln euro za Moncayolę i wykupi go z Osasuny oraz do zespołu żeńskiego sprowadzi z Realu Madryt gwiazdę tamtego zespołu i byłą zawodniczkę Realu Sociedad – Nahikari Garcię, za którą również trzeba będzie zapłacić aczkolwiek trudno oszacować tutaj kwotę transferową. Jeśli wierzyć ustaleniom dziennikarzy to decyzja o takim ruchu ze strony Barkali odbyła się za namową Javiera Aldazabal, kandydata na viceprezydenta klubu i człowieka kiedyś związanego z Josu Urrutią. Zresztą Aldazabal to nazwijmy to człowiek od „brudnej roboty" w ekipie Barkali przygotowujący „ataki" na rywali w wyborach.