^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 14 gości oraz 0 użytkowników.

Cytat zawarty przeze mnie w tytule relacji, odnoszący się kiedyś do kadry La Furia Roja idealnie pasuje jako recenzja tego meczu. Athletic zagrał zdecydowanie najlepsze spotkanie w obecnych rozgrywkach, miał olbrzymią szansę by pokonać Real Madryt na wyjeździe ale wrócił ze stolicy Hiszpanii na tarczy. Los Leones popełnili jeden jedyny błąd w defensywie, który wykorzystał Karim Benzema, etatowy wręcz kat Basków. Za to pod bramką Courtoisa zafundowali swoim fanom festiwal nieskuteczności marnując wręcz nieprawdopodobne okazje, które powinny zostać zamienione na bramki. Ba, zanim stracili bramkę mogli trafić ze dwa razy do siatki gdyby doskonałe 100% sytuacje wykorzystali Inaki Williams oraz Raul Garcia. Niestety w meczach z zespołami jak Real Madryt trzeba zagrać bezbłędnie z tyłu i skutecznie z przodu by wywieźć jakiekolwiek punkt a to kolejny raz się nie udało. Pozostaje więc tylko walor estetyczny i nadzieja na to że to zwiastun lepszej formy podopiecznych trenera Marcelino i w kolejnych spotkaniach zagrają tak samo dobrze ale nieco skuteczniej.

Pierwsza połowa to naprawdę olbrzymia przewaga Realu Madryt, który przez niemal 20 minut zamknął Athletic na własnej połowie w iście hokejowym zamku i próbował przełamać dobrze zorganizowaną obronę Los Leones. W tym czasie dwie świetne okazje do zdobycia bramki miał Benzema ale dwukrotnie został zatrzymany przez Unaia Simona i co najwyżej skończyło się na rzucie rożnym. Im dłużej jednak trwał mecz tym gra się wyrównywała i Athletic wprawdzie dalej głównie się bronił ale po bramką Realu zaczęło się dziać na tyle że kibice gospodarzy nie mogli być spokojni o wynik. W 16 minucie meczu odważne wyjście Courtoisa zapobiegło niebezpiecznej akcji Los Leones. W 23 minucie meczu doskonałą sytuację zmarnował Williams. Dostało długą piłkę na połowie Królewskich, która odbiła się od Militao i wpadła pod nogi Inakiego. Atakujący Athletic wpadł w pole karne i próbował przymierzyć w długi róg bramki Courtoisa ale rykoszet od wracającego Brazyliczyka spowodował, że futbolówka minimalnie minęła słupek po zewnętrznej stronie. Nie minęło kilkadziesiąt sekund a Inaki miał jeszcze lepszą okazję. Błąd popełnił Alaba, który źle obliczył lot długiej piłki na Williams, nie zauważył też zresztą zawodnika Athletic i przepuścił futbolówkę do której dopadł Inaki i wyszedł sam na sam z Courtoisem. Niestety po raz kolejny wychowanek Los Leones pokazał, że jest marnym snajperem i przy próbie minięcia Belga za daleko wypuścił sobie piłkę i spartolił całą okazję. Gorąco pod bramką Courtoisa było w 28 minucie. Athletic wykonywał rzut wolny w okolicach pola karnego, Muniain dośrodkował na 5 metr gdzie idealnie szczupakiem złożył się do strzału Raul Garcia. Niestety portero gospodarzy pokazał dlaczego zalicza się do najlepszych bramkarzy na świecie i w świetnym stylu obronił uderzenie El Rulo. W 39 minucie z dystansu przymierzył Kroos ale Simon na raty zdołał obronić uderzenie reprezentanta Niemiec. Niestety minute później było już 1-0. Asensio uderzył na bramkę, Simon zdołał odbić piłkę, która dotarła do Modricia, ten próbował strzelać ale w zamieszaniu skiksował i futbolówka dotarła do Benzemy, który dołożył nogę i bez problemów trafił o d pustej siatki. Szkoda akcji bo jak pokazały powtórki nic by z niej nie było gdyby Balenziaga nie złamał linii spalonego bo wtedy zawodnicy Królewskich byliby na pozycji spalonej i bramka nie byłaby uznana. Do przerwy wynik już się nie zmienił i po pierwszej połowie Athletic minimalnie przegrywał mając 45 minut na przynajmniej próbę odrobienia strat.

Na drugą połowę Baskowie wyszli niesamowicie zmobilizowani i od pierwszych minut ruszyli na rywali. Sygnał dał Zarraga potężną bombą zza pola karnego, niestety minimalnie niecelną. Królewscy próbowali przejąć inicjatywę ale doskonale ustawieni Baskowie na to nie pozwalali próbując doprowadzić do wyrównania. Jedyna groźna akcja pod bramką Simona miała miejsce w 55 minucie kiedy z dystansu minimalnie chybił Kroos. Później mieliśmy festiwal nieskuteczności Basków, ofiarnych interwencji obrońców Realu oraz parad Courtoisa, który dwoił się i troił na bramce by zachować czyste konto. W 60 minucie ofiarne interwencja we własnym polu karnym Vazqueza zapobiegła utracie bramki po pięknej akcji Los Leones i próbie wykończenia przez Daniego Garcię (dośrodkowywał ze skrzydła Raul Garcia), który kompletnie nieobstawiony znalazł się sam w polu karnym gospodarzy. Dwie doskonałe akcje po centrach w pole karne zmarnował Nunez, który mając czysty strzał głową źle przymierzył po centrach Muniaina z rzutu wolnego i rożnego. W 76 minucie sytuację sam na sam zmarnował Oihan Sancet, którego ofiarnym wyjściem z bramki powstrzymał Courtoisa broniąc odruchowo nogami. Dziesięć minut później piłce na drodze do siatki stanęła... twarz Militao, który w ten sposób blokował uderzenie głową Vesgi. W samej końcówce jeszcze raz świetnie spisał się Courtoisa przy rzucie rożnym i arbiter po tej akcji zakończył spotkanie. Niestety kolejna ligowa porażka z Królewskimi stała się faktem.

„Miejmy nadzieję że nasze wyniki się zmienią. Jestem trenerem już od wielu lat i czegoś takiego nie widziałem w swoim życiu. To może się zdarzyć w jednym meczu ale nie w kilku pod rząd. Mam tylko słowa pochwały i podziękowania dla moich zawodników za to co zrobili. Analiza tego meczu jest prosta bo to niesamowite że nie wygraliśmy. Futbol nie jest sprawiedliwy ale wygrywa ten kto zdobędzie więcej goli." To właściwie wystarczy za podsumowanie tego meczu i gry zawodników Los Leones tak samo jak to że najlepszym zawodnikiem meczu wybrano bramkarza gospodarzy Thibaut Courtoisa. Jak już wspomniałem na wstępnie defensywa popełniła jeden jedyny błąd gdy Balenziaga złamał linię spalonego a zamieszanie w polu karym wykorzystał Karim Benzema trafiając do siatki z kilku metrów. Poza tym do tylnej formacji zespołu właściwie nie można mieć zastrzeżeń i szczególnie jak na defensywę złożoną z dwójki rezerwowych stoperów spisali się naprawdę świetnie nie dopuszczając do większego zagrożenia pod bramką Simona. Dramat Athletic był w ataku gdzie zabrakło skuteczności i trochę szczęścia bo dogodne sytuacje marnowali Inaki Williams (x2), Raul Garcia, Unai Nunez (x2), Oihan Sanctet, Dani Garcia czy też Mikel Vesga. Gdyby w szeregach Los Leones był choć jeden typowy snajper... Przed Athletic jednak o wiele poważniejsze zadanie. Do końca roku zostały cztery mecze – jeden na wyjeździe z Getafe i trzy pod rząd na San Mames kolejno z Sevillą, Betisem i Realem Madryt i dobrze by było zagrać we wszystkich tak samo jak na Santiago Bernabeu. Jeśli to się uda to powinno w końcu coś wpaść do siatki rywala a co za tym idzie byłaby szansa na dopisanie do swojego stanu posiadania kilku dodatkowych punktów.

Statystyka meczu:
Składy:
Real Madryt: Courtois – Vazquez (80' Nacho), Alaba, Militao, Mendy – Casemiro – Kroos (80' Camavinga), Mordic (69' Valverde) – Asensio (63' Rodrygo), Benzema, Vinicius.
Trener: Carlo Ancelotti

Athletic: Simon – Lekue (46' De Marcos), Yeray, Nunez, Balenziaga – Zarraga, Vencedor (63' Nico Williams), Dani Garcia (82' Vesga), Muniain (69' Berenguer) – Raul Garcia (69' Sancet), Inaki Williams.
Trener: Marcelino Garcia Toral

Wynik: 1 – 0
Bramka: 40' Benzema
Żółte kartki: Mordic, Kasemiro – Zarraga, Lekue, Inaki Williams
Posiadanie piłki: 63% - 37%
Strzały: 17 – 18
Strzały celne: 7 – 2
Podania: 674 – 387
Faule: 12 – 13
Spalone: 3 – 0
Rzuty rożne: 7 – 6
Widzów: ok 33 tys.
Sędzia: Diaz de Mera

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Atletico - Athletic


 
-:-

 Data: 27.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Civitas Metropolitano

Sędzia:

Finał Copa del Rey

Athletic - Granada

-:-

 Data: 19.04.2024 godz. 21:00

Stadion: San Mames

Sędzia: Iglesias Villanueva

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 7 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United