^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 13 gości oraz 0 użytkowników.

Kolejny mecz wyjazdowy i kolejny remis, tym razem 0-0. Na Ciutat de Valencia, obiekcie Levante Athletic zdołał zremisować i wywieźć jedno oczko. I szczerze powiedziawszy jest to wartościowy punkt bo mecz nie dość że był beznadziejny to jeszcze w końcówce rozgrywany w anormalnych warunkach przy wręcz ścianie deszczu lejącej się z nieba, która w kilka minut zamieniła murawę w sadzawkę. Spotkanie udało się dokończyć ale niestety nie bez strat bo urazu doznał Asier Villalibre, który pojawił się w drugiej połowie na murawie i przy jednym ze sprintów po mokrej murawie naderwał ten sam mięsień, którego uraz dopiero co wyleczył i wypadł ze składu na ponad miesiąc. Więcej kontuzji nie było i to też niewątpliwie kolejny sukces w tym spotkaniu.

A co można powiedzieć o samym spotkaniu? Było po prostu słabe i rozgrywało się według następującego schematu – Levante wściekle atakowało usiłując przełamać niemoc w tym sezonie na swoim obiekcie a Athletic mocno się bronił usiłując wychodzić z kontrami. Tyle że zdeterminowane Levante grało bardzo wysokim i agresywnym pressingiem co kończyło się często odbiorem piłki i próbą przemieszczenia się pod bramkę rywala. Tyle że Granotas nie mieli specjalnie pomysłu na to jak sforsować zasieki obronne Athletic, tak samo zresztą jak Los Leones nie za bardzo wiedzieli jak ugryźć popularne Żabki. W całym meczu podopieczni trenera Pereiry mieli dwie sytuacje, nazwijmy to bramkowe, po jednej w każdej połowie. Bohaterem ich był De Frutos, który najpierw przeskoczył Balenziagę w walce o górną piłkę dośrodkowaną w pole karne i główkował minimalnie koło słupka przy asekuracji Simona oraz w drugiej połowie gdy po zamieszaniu w polu karnym dostał piłkę na około 14 metrze od bramki Simona i uderzył mocno w dolny róg ale Unai zdołał sparować futbolówkę na rzut rożny. Athletic miał też dwie okazje. Pierwszą już na początku meczu gdy Martinez doszedł do piłki dośrodkowanej z rzutu rożnego przez Muniaina ale spudłował a drugą miał w drugiej części meczu Nico Williams, który przegrał pojedynek oko w oko z bramkarzem Cardenasem. No jeszcze może pół akcji miał Inaki Williams, który dostał świetne podanie na wolne pole od Raula Garcii ale nie byłby sobą gdyby czegoś nie zepsuł a tak było i tym razem. O ile przez większość meczu zdecydowaną przewagę miało Levante to pod koniec drugiej części meczu lepiej grali podopieczni trenera Marcelino, który postawił na klasyczne 4-4-2 z dwoma skrzydłowymi, co pokazuje że im szerzej jest prowadzona gra tym lepiej grają jego zawodnicy.

Po tym meczu na pochwały może liczyć tylko obrona, która zagrała na zero z tyłu i nie dopuściła do większego zagrożenia pod bramką Simona. W zasadzie tylko raz obrońcy się pomylili, w 77 minucie przy strzale Frutosa ale na posterunku był Unai Simon, który właśnie m.in. po to jest by stanowić ostatnią instancję gdy defensywa już nie da rady. Reszta tego co zaprezentował zespół trenera Marcelino do zdecydowanej poprawy bo gra wyglądała dramatycznie. Pytanie jednak na ile była to faktycznie słaba gra Los Leones a na ile olbrzymia determinacja i szaleńcze wręcz bieganie ekipy Levante, która zrobiłaby wszystko by wygrać po raz pierwszy w sezonie. No ale nawet z tak zdeterminowanym rywalem Baskowie powinni sobie poradzić a druga linia i atak zagrały wręcz dramatycznie. I nie usprawiedliwiają tego naprawdę bardzo trudne warunki w jakich przyszło grać bo były takie same dla obydwu zespołów a Granotas zagrali o wiele lepiej. Na pewno jest co poprawiać i miejmy nadzieję że w kolejnym meczu zespół trenera Marcelino zagra już dużo lepiej gdyż zbliżają się naprawdę trudne mecze i ten z Granadą będzie jednym z dwóch łatwiejszych w kolejnych 6 spotkaniach.

Statystyka meczu:
Składy:
Levante: Cardenas – Son (86' Miramon), Vezo, Mustafi (73' Duarte), Clerc – Malsa (60' Vukcevic) – Campana, Bardhi (73' Dani Gomez) – De Frutos, Roger (86' Soldado), Morales.
Trener: Javier Pereira

Athletic: Simon – Lekue, Yeray, Martinez, Balenziaga – Berenguer (54' Zarraga), Vencedor, Dani Garcia, Muniain (66' Nico Williams) – Raul Garcia (54' Sancet), Inaki Williams (66' Villalibre, 86' Nico Serrano).
Trener: Marcelino Garcia Toral

Wynik: 0 – 0
Żółte kartki: Roger, Vezo – Yeray
Posiadanie piłki: 48% - 52%
Strzały na bramkę: 15 – 7
Strzały celne: 2 – 2
Podania: 422 – 449
Faule: 16 – 7
Spalone: 1 – 2
Rzuty rożne: 6 - 3
Widzów: 15230
Sędzia: Munuera Montero

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Atletico - Athletic


 
-:-

 Data: 27.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Civitas Metropolitano

Sędzia:

Finał Copa del Rey

Athletic - Granada

-:-

 Data: 19.04.2024 godz. 21:00

Stadion: San Mames

Sędzia: Iglesias Villanueva

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 7 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United