^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 20 gości oraz 0 użytkowników.

Nie ma szczęścia Athletic do obiektów Espanyolu i pojedynków na wyjeździe z tym zespołem. Nie ważne jak dobrze zagra w ostatnich latach drużyna z Bilbao to i tak co najwyżej remisuje w delegacji. Nie inaczej było tym razem bo pomimo sporej przewagi i mnóstwa sytuacji podbramkowych, kilku setek to tylko raz udało się pokonać Diego Lopeza za sprawą Inaki Williamsa, któremu po świetnej solowej akcji podawał Inigo Lekue. Było to niestety trafienie wyrównujące bo Papużki prowadziły dzięki bramce Raula de Tomasa który wykorzystał rzut karny podyktowany za zagranie ręką Mikela Vesgi. Tym bardziej jest to bolesny remis bo ekipa z Barcelony niewiele zagrażała bramce Simona a gdyby nie ich bramkarz Diego Lopez, a także bodajże w 1 – 2 sytuacjach obrońcy, którzy go wyręczyli, to powinna wysoko przegrać to spotkanie. Niestety Baskom zabrakło skuteczności, trochę szczęścia i przede wszystkim napastnika z krwi i kości, który ma strzał i będzie potrafił z zimną krwią wykorzystać sytuację pod bramką rywala, szczególnie taką sam na sam z bramkarzem, których było kilka w tym spotkaniu.

Lepiej w mecz weszli zawodnicy trenera Moreno, którzy na początku osiągnęli niewielką przewagę na murawie ale bez większego zagrożenia pod bramką Simona. Najniebezpieczniej było w 8 minucie kiedy ładną akcją popisał się Embarba i dość groźnie dośrodkował w pole karne ale żaden z jego partnerów nie zdążył by strzelić na bramkę. Athletic był bardziej konkretny bo w każdej niemal akcji stawał się coraz groźniejszy. W 10 minucie meczu na drodze do bramki stanęło nieporozumienie pomiędzy Inaki Williamsem a Sancetem. W 13 minucie meczu powinno być 0-1 dla Athletic. Sancet wykorzystał błąd Cabrery i ruszył na bramkę Diego Lopeza. Wpadł w pole karne i w sytuacji sam na sam z portero rywali najpierw trafił w ofiarnie interweniującego Sergi Gomeza a potem przy dobitce prosto w bramkarza. Los Leones dostali jeszcze jedną szansę bo futbolówka odbiła się na tyle szczęśliwie że z dobitką zdążył jeszcze Muniain, który miał znalazł się na czystej pozycji mając praktycznie całą bramkę i jednego obrońcę przed linią. Iker chciał uderzyć przy słupku w róg bramki i był blisko powodzenia ale Cabrera w sobie tylko znany sposób zdołał wybić zmierzającą do siatki piłkę i skończyło się na rzucie rożnym. Kolejne dwie akcje na prawym skrzydle w wydaniu Nico Williamsa zakończyły się dobrymi dośrodkowaniami ale za pierwszym razem wyczyścił akcję Cabrera a za drugim razem niestety żaden z kolegów Nico nie zdołał dojść do piłki. W 23 minucie kolejna doskonała okazja do zdobycia bramki. Sancet opanował piłkę w polu karnym i potężnie wypalił na bramkę. W sobie tylko znany sposób Diego Lopez zdołał sparować tą futbolówkę. Powinno być 0-2. Athletic grał i stwarzał sytuację a bramkę zdobył Espanyol. Wydatnie pomógł w tym Mikel Vesga, który dość niefortunnie interweniował w polu karnym po centrze bodajże Embarby i futbolówka uderzyła go w rękę odbijając się po drodze od klatki piersiowej. Początkowo arbiter nie wskazał na wapno ale po interwencji VAR zmienił zdanie. Pewnym egzekutorem jedenastki był Raul de Tomas i zamiast wygrywać Athletic przegrywał. Trochę z tym karnym można by polemizować bo według nowych interpretacji przepisów jeśli futbolówka trafi w rękę po odbiciu się od innej części ciała bez ruchu w jej kierunku zawodnika to takich rzutów karnych nie powinno się gwizdać ale tutaj wszystko było tak ułożone że wiele zależało od interpretacji sędziego, a w tym przypadku arbiter zdecydował się na wskazanie na „wapno". I trudno mieć do niego o to pretensje, tak samo jakby zagwizdał w drugą stronę. Podopieczni trenera Marcelino rzucili się do odrabiania strat ale strzały Nico Williamsa i Muniaina wylądowały w rękach Diego Lopeza. W 45 minucie 100% sytuację do zdobycia bramki miał Nico Williams, który dostał doskonałe podanie od swojego brata Inakiego ale niestety zabrakło doświadczenia i chyba decyzji bo w sytuacji sam na sam zdołał go dopaść Pedrosa i wybił piłkę na rzut rożny. Chwilę wcześnie sytuację miał jeszcze Oihan Sancet i ponownie góra okazał się Diego Lopez parując piłkę na rzut rożny. Na tym skończyła się pierwsza, naprawdę bardzo dobra połowa tego meczu.

Drugą część meczu Athletic zaczął z przytupem, bo po 120 sekundach przed szansą stanął Inaki Williams ale odważne wyjście Diego Lopeza zapobiegło utracie bramki. Minutę później przed szansą stanął Espanyol a dokładnie Raul de Tomas, który usiłował z woleja zamknąć akcję na długim słupku po centrze z lewej flanki. Na szczęście na posterunku był Unai Simon, który zdołał sparować piłkę na rzut rożny. Tyle że to była jedyna akcja Espanyolu w tej części meczu. W 52 minucie spotkania Athletic w końcu dopiął celu. Podopieczni trenera Moreno popełnili błąd przy wyprowadzeniu piłki na lewym skrzydle, futbolówkę przejął Lekue, który pognał do linii końcowej, ograł obrońców i wyłożył futbolówkę przed bramkę tak że Williamsowi pozostało tylko dołożyć nogę i skierować ją do siatki. 1-1 i mecz zaczynał się od początku. Dziesięć minut mogło być 1-2. Najpierw bardzo groźne uderzenie z obrębu pola karnego oddal Nico Williams a chwilę później na mocny i ładny strzał z dystansu zdecydował się Vencedor. Futbolówka o milimetry minęła słupek obok interweniującego rozpaczliwie Diego Lopeza. Gdyby piłka była celna bramkarz rywali nie miałby nic do powiedzenia. Baskowie nie rezygnowali i raz po raz zapędzali się pod bramkę rywali. W 70 minucie kolejną doskonałą okazję obronił portero gospodarzy. Tym razem na bramkę strzelał Muniain, który usiłował wykorzystać dośrodkowanie z lewej strony boiska. Za chwilę ponownie w akcji był Iker, który miła kolejną szansę na bramkę ale tym razem w 100% sytuacji uderzał niecelnie. Athletic wyprowadził świetną kontrę na pełnej szybkości i tym razem centra szła z prawej strony do zamykającego akcję kapitana Athletic, który wślizgiem próbował wpakować piłkę do praktycznie pustej bramki ale minimalnie spudłował. Jeszcze lepszą sytuację miał w 88 minucie Berenguer, który przegrał pojedynek z niesamowitym w tym spotkaniu Diego Lopezem. Tym razem centra poszła ponownie z lewej flanki, podawał Inaki Williams a Alex będąc sam przed bramką i mając przed sobą tylko bramkarza uderzył mocno pod poprzeczkę ale w sobie tylko znany sposób obronił to portero Espanyolu ratując punkty swojej drużynie. To była piłka meczowa. Już w doliczonym czasie gry jeszcze czerwo obejrzał Raul de Tomas, który dał się jak dziecko sprowokować Yerayowi Alvarezowi. 1-1 na Cornella El Prat i kolejny sezon bez wygranej na obiekcie Espanyolu.

Co można powiedzieć o tym meczu? Parafrazują cytat ze sztuki Ryszard III Wiliama Szekspira: „Napastnika! Napastnika! Królestwo za napastnika!".... Bo to jedyne co brakowało w tym meczu ekipie Los Leones. Baskowie zagrali świetne spotkanie pod każdym względem. W obronie poza przypadkowym karnym i może ze dwiema sytuacjami nie było większego zagrożenia dla Unaia Simona. W ataku praktycznie każda bramka pachniała golem. Zespół był perfekcyjnie przygotowany taktycznie i fizycznie do tego meczu a zawodnicy wykonali niemal w 100% założenia trenera. Po stracie bramki nie było paniki tylko pewności siebie i konsekwencja w dążeniu do celu co zaowocowało bramką wyrównującą. Zabrakło skuteczności i szczęścia a przede wszystkim prawdziwy „dzień konia" miał Diego Lopez, który bronił w nieprawdopodobnych sytuacjach. O ile tak doświadczonego zawodnika jak Berenguer można skarcić trochę za niewykorzystaną setkę a właściwie nawet dwusetkę to już trudno winić za to młodego Sanceta, który napastnikiem nie jest i dopiero się uczy grac na tej pozycji (co wychodzi mu coraz lepiej) jak również wchodzącego dopiero do zespołu Nico Williamsa. Nawet trudno się czepiać Ikera, któremu raz piłkę zmierzającą do siatki wygarną obrońca a za drugim razem rewelacyjny Diego Lopez. Espanyol prawie nie istniał jako zespół a jego akcje ofensywne to były bardziej zrywy pojedynczych zawodników jak Embarba czy też Raul de Tomas. Oby Athletic tak grał w każdym meczu to może w końcu piła zacznie siadać na nogę tak jak powinna i zakończy się to bramkami bo akcji pod bramką rywali było aż nadto. Tym bardziej cieszy taka postawa że mecz był na wyjeździe a tutaj Los Leones zwykle słabiej prezentowali się na boiskach rywali. No i miejmy nadzieję że jest to dobry prognostyk przed pojedynkiem derbowym z Realem Sociedad San Sebastian.

Statystyka meczu:
Składy:
Espanyol: Diego Lopez – Vidal, Sergi Gomez, Cabrera, Pedrosa – Morlanes (68' Dimata), Darder (90' David Lopez) – Embarba (90' Vadillo), Melendo (58' Yangel Herrera), Melamed (68' Puado) – Raul de Tomas.
Trener: Victor Moreno

Athletic: Simon – De Marcos, Yeray, Vivian (58' Nunez), Lekue – Nico Williams (72' Berenguer), Vencedor (72' Dani Garcia), Vesga, Muniain (72' Raul Garcia) – Sancet (85' Morcillo), Inaki Williams.
Trener: Marcelino Garcia Toral

Wynik: 1 – 1
Bramki: 33' Raul de Tomas (karny) – 52' Inaki Williamsa
Żółte kartki: Herrera – Berenguer, Yeray
Czerwona kartka: 93' Raul de Tomas – bezpośrednia.
Posiadanie piłki: 45% - 55%
Strzały: 14 – 23
Strzały celne: 3 – 7
Podania: 384 – 457
Faule: 7 – 12
Spalone: 0 – 2
Rzuty rożne: 8 - 12
Sędzia: Ortiz Arias

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Athletic - Villarreal


 
-:-

 Data: 14.04.2024 godz. 18:30

Stadion: San Mames

Sędzia: Cuadra Fernandez

Finał Copa del Rey

Athletic - Mallorca

(4)1:1(2)

 Data: 06.04.2024 godz. 22:00

Stadion: La Cartuja

Sędzia: Munuera Montero

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 7 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United