^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 22 gości oraz 0 użytkowników.

Pierwszy etap letniej pretemporady został zakończony porażką. Niestety Baskowie nie sprostali ekipie Unionu Berlin w ich twierdzy czyli popularnym obiekcie Przy Starej Leśniczówce (An der Alten Forsterei). Po pierwszej połowie Los Leones wygrywali 0-1 dzięki trafieniu Berenguera w sytuacji sam na sam z bramkarzem i który wykończył ładną kontrę wyprowadzoną przez Oihana Sanceta. Niestety końcówka meczu była dla Athletic fatalna i po dwóch dość prostych błędach w defensywie Agirrezabala musiał wyciągać piłkę z siatki a strzelcami bramek byli Haraguchi oraz Baumgartl. Spotkanie to jednak nie było złe w wykonaniu podopiecznych trenera Marcelino, aczkolwiek rozegrane dość niefrasobliwie bo zawodnicy Unionu mieli sporo okazji bramkowych i kilka fatalnych błędów w defensywie Baskom się trafiło. Jest więc nad czym pracować w kolejnych dniach bo sezon zbliża się wielkimi krokami.

Niestety do Berlina nie pojechali Iker Muniain i Yeray Alvarez. Obaj wciąż odczuwają skutki kontuzji z meczu z Borussią Dortmund i być może będą gotowi do zajęć dopiero od nowego tygodnia. Szansę więc dostali inni a do Niemiec pojechała w sumie 23 zawodników. Tym razem szkoleniowiec klubu z Bilbao nie zdecydował się na wystawienie dwóch różnych jedenastek w każdej połowie meczu a zmiany były wprowadzane w trakcie gry. Athletic wystąpił więc w następującym składzie:
Agirrezabala – Petxarroman (35' Capa, 62' De Marcos), Vivian (71' Paredes), Martinez (25' Nunez), Balenziaga (46' Lekue) – Berenguer (62' Serrano), Vencedor (46' Zarraga), Dani Garcia (71' Vesga), Morcillo (46' Nico Williams) – Sancet (46' Raul Garcia), Inaki Williams (62' Villalibre).

Mecz był bardzo otwarty z obydwu stron i przez to dość widowiskowy, co na pewno ucieszyło licznie zgromadzonych kibiców Unionu, spośród których było widać również sporo fanów Athletic. Pierwsze dwie groźne akcje mieli gospodarze ale najpierw w sytuacji sam na sam z bramkarzem przytomnie zachował się Agirrezabala wychodząc daleko z bramki i wślizgiem wybijając piłkę spod nóg rywala, a chwilę później po centrze z prawej flanki sam w polu karnym znalazł się bodajże Voglsammer ale w porę zdążyli wrócić obrońcy i wybić piłkę na rzut rożny. Athletic odpowiedział akcjami Morcillo, Sanceta i Williamsa oraz dobrą centrą po rzucie wolnym w pole karne, którą zamykał na długim słupku Martinez, tyle że uderzył niecelnie. Piłkarze grali na bardzo dużej intensywności a akcje bardzo płynnie przemieszczały się spod jednego pola karnego do drugiego. Po chwilowej przewadze Los Leones znowu dwie akcje miał Union ale najpierw z kilku metrów głową szczupakiem nie trafił Awoniyi a następnie Khedira uderzając na bramkę w obrębie pola karnego trafił piłkę w swojego kolegę z zespołu i futbolówka poleciała za bramkę. W końcu i Athletic zaczął sobie wypracowywać 100% okazje. Właśnie taką zmarnował Sancet, który dostał podanie na wolne pole od Morcillo i w sytuacji sam na sam z bramkarzem trafił w słupek. Kolejną okazję miał Williams, który z kolei po dobrym podaniu na wolne, mimo asysty obrońcy w polu karnym miał dobrą pozycję do strzału ale zrobił to bardzo lekko i bramkarz nie miał żadnych problemów z wyłapaniem. W końcu w 37 minucie Athletic dopiął swego. Lekue wyrzucił z autu piłkę do Williamsa, ten zgrał głową do Sanceta a Oihan po przebiegnięciu kilku może kilkunastu metrów podał na wolne pole do wychodzącego sam na sam z bramkarzem Berenguera. Nasz skrzydłowy wygrał pojedynek siłowy z obrońcą, który zdołał go dogonić i mając przed sobą tylko goalkeepera skierował piłę do siatki. Athletic mógł szybko podwyższyć prowadzenie ale najpierw ładny strzał z rzutu wolnego Berenguera z dużym trudem sparował bramkarza gości a potem Sancet mając kolejną świetną okazję do zdobycia bramki fatalnie przestrzelił. W samej końcówce Union miał szansę jeszcze wyrównać ale na szczęście napastnik ekipy z Berlina mając przed sobą tylko bramkarza nie zdecydował się na szarżę w pole karne a na strzał z około 18 metrów i Agirrezabala, na raty ale zdołał wyłapać piłkę. Na tym skończyła się pierwsza połowa tego sparingu.

Początek drugiej części meczu to cztery bardzo groźne ataki Athletic, które mogły spokojnie zakończyć się bramkami. Jedną spartolił Williams, po strzale głową jednego z naszych stoperów i centrze z rzutu rożnego wykonywanego przez Morcillo futbolówka uderzyła w słupek a później dwie okazje miał Villalibre, w tym jedną sprokurowaną przez obrońców niemieckiej ekipy. Z drugiej strony szansę na bramkę miał Giesselmann ale uprzedził go De Marcos wybijając piłkę daleko w pole. Niewykorzystane sytuacje się mszczą a jak do tego popełnia się błędy w kryciu w obronie to traci się gole. W 74 minucie spotkania Union miał rzut wolny w okolicach pola karnego Athletic, strzał trafił w mur i piłką trafiła na około 18 – 20 metr do kompletnie nieobstawionego Haraguchiego. Japończył uderzył bez namysłu, trafił idealnie w róg bramki obok bezradnego Agirrezabali. Ewidentny błąd w kryciu Basków i w sumie zasłużona bramka gospodarzy. Niestety więcej sił na końcówkę zachowali podopieczni trenera Ursa Fischera i po akcji rezerwowych czyli dośrodkowującego z lewej flanki Giesselmanna i główce Baumgartl'a, którego nie upilnowali ani Paredes ani Nunez, którzy tworzyli wtedy parę stoperów. W samej końcówce Paredes zrehabilitował się za wtopę przy drugim golu i dwukrotnie świetnie wyprzedził atakujących Unionu, którzy mieli szansę na podwyższenie wyniku. Athletic w drugiej części meczu gasł w oczach i dłużej trwał mecz a gospodarze podkręcali tempo. Ostatecznie zasłużenie wygrali 2-1.

Trudno jednoznacznie określić ten mecz czy był dobry czy też zły. Było wiele dobrych momentów ale przydarzały się te słabsze. Na pewno cieszy to że zawodnicy łapią taktykę Marcelino i robią to co od nich wymaga. Grają na dużej, nawet bardzo dużej intensywności, są w stanie stworzyć naprawdę wiele sytuacji podbramkowych a jedyny kłopot to ostatnie podanie i ich finalizacja. Miejmy nadzieję że to ostatnie przyjdzie z czasem. W tym meczu trener Marcelino zrobił wiele eksperymentów i niektóre nie wypaliły. Szczególnie para stoperów Paredes – Nunez no ale trudno się dziwić skoro grali ze sobą pierwszy i chyba ostatni raz. Coraz lepiej poczyna sobie Zarraga na środku pomocy, który dostał kolejne 45 minut na zaprezentowanie swoich umiejętności. Jego gra mogła się podobać z czasem trochę gasł. Nieco słabiej niż w poprzednich meczach spisały się skrzydła i boki obrony, które wprawdzie na niewiele pozwoliły rywalom na swojej połowie ale w ataku były zdecydowanie mało produktywne. Generalnie jest co poprawiać w kolejnych sparingach a te już w najbliższy weekend, które będą próbą generalną przed rozpoczęciem rozgrywek La Liga.

 

fot. strona oficjalna www.athletic-club.eus

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Atletico - Athletic


 
-:-

 Data: 27.04.2024 godz. 21:00

Stadion: Civitas Metropolitano

Sędzia:

Finał Copa del Rey

Athletic - Granada

-:-

 Data: 19.04.2024 godz. 21:00

Stadion: San Mames

Sędzia: Iglesias Villanueva

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 7 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United