Drugi sparing i tym razem zwycięstwo. Po całkiem niezłym meczu Athletic wygrał z Dynamem Kijów 1-0 a strzelcem zwycięskiej bramki był Inaki Williams, który wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem rywali po bardzo ładnej kontrze. Piłkę podawał Unai Lopez, który w drugiej połowie meczu przez kilkanaście minut występował jako drugi napastnik, ewentualnie mediapunta. I trzeba przyznać że to był dobry okres w grze tego zawodnika, co oznacza że im dalej Unai jest od własnego pola karnego tym lepiej i jego miejsce na pewno nie jest na rozegraniu. Wracając jednak do meczu to trzeba przyznać że było to dobre spotkanie w wykonaniu Los Leones, którzy zagrali bardzo pewnie w defensywie, nieźle w drugiej linii ale niestety fatalnie w ataku gdzie wciąż jest olbrzymie pole do poprawy. To nie przeszkodziło im być zdecydowanie lepszą drużyną od ekipy Mircey Lucescu, co na pewno cieszy bo Dynamo jest bardzo mocną ekipą.

Trener Marcelino w każdej połowie wysłał na murawę niemal dwie różne jedenastki. Niemal, bo godzinę gry zaliczył Raul Garcia, którego zmienił w drugiej części Oier Zarraga. Asturyjczyk desygnował więc następujące jedenastki:

I połowa: Agirrezabala – Petxarroman, Vivian, Martinez, Balenziaga – Berenguer, Prados, Vencedor, Muniain – Raul Garcia, Villalibre.

II połowa: Ezkieta – Capa, Yeray, Nunez, Lekue – Nico Williams, Dani Garcia, Unai Lopez, Serrano – Raul Garcia (60' Zarraga), Inaki Williams.

Niewykorzystani rezerwowi: Vesga, De Marcos, Paredes.

Jak już wspomniałem to był co najmniej niezły mecz w wykonaniu Athletic. Dość powiedzieć że Dynami Kijów nie oddało ani jednego celnego strzału na bramkę Los Leones. Ekipa z Kijowa dominowała przez pierwsze 30 minut meczu ale tylko dlatego że dłużej utrzymywała się przy piłce. Pomysłu na sforsowanie bardzo dobrze ustawionej obrony nie mieli prawie żadnej. Podopieczni Marcelino mieli kilka szans na zdobycz bramkową ale zabrakło trochę szczęścia i wciąż słaba była skuteczność. Ładnym uderzeniem z dystansu popisał się Berenguer (Prados?) ale bramkarz sparował futbolówkę na słupek. Parę razy zabrakło niewiele aby zawodnicy Athletic doszli do piłek centrowanych z rzutów rożnych lub wolnych. 100% sytuacje mieli Villalibre (do spółki z El Rulo) oraz Raul Garcia. Szczególnie ta ostatnia akcja mogła się podobać gdy Muniain ładnie podał do Vencedora, ten niezwykle efektownie zwiódł dwóch obrońców i ze skrzydła dośrodkował do wbiegającego w pole karne Raula ale ten koszmarnie skiksował w doskonałej sytuacji.

Druga połowa również była dobra i Baskowie mieli kolejne sytuacje do zdobyczy bramkowej. Doskonałą okazję miał Nico Williams po prostopadłym podaniu od Capy, ale w ostatniej chwili przed samym bramkarzem osaczyli go obrońcy i nie zdołał oddać czystego uderzenia. Świetną sytuację po rzucie rożnym miał Nunez, któremu celną piłkę na głowę posłał Serrano, ale nasz stoper źle złożył się do strzału. Po kolejnym prostopadłym podaniu, tym razem do Inaki Williamsa i jego centrze w pole karne z prawej flanki, gdzie futbolówka trafiła na długi słupek, przed doskonałą okazją stanął Lekue, tyle uderzenie z woleja naszego obrońcy było bardzo niecelne. W końcu w 77 minucie Athletic dopiął swego. Serrano otworzył podaniem drogę na skrzydle Lekue, ten podał do wychodzącego Unaia Lpepza a nasz rozgrywający do idącego środkiem boiska Williamsa, który nie miał problemów z wykorzystaniem sytuacji sam na sam z bramkarzem. To było już w zasadzie wszystko co ciekawego wydarzyło się w tym sparingu.

Ponownie na wyróżnienie zasługują młodzi zawodnicy. Bardzo dobrze zagrała druga linia z Pradosem i Vencedorem, zupełnie przeciwnie do ich zmienników czyli Daniego Garcii i Unaia Lopeza. Widać że zawodnicy Ci dobrze się rozumieją, próbują grać intensywnie i do przodu. Vencedor nabrął dużej pewności siebie, a akcja przy której minął dwóch obrońców i Raul Garcia zepsuł dośrodkowanie z lewej flanki była naprawdę świetna. Obaj środkowi pomocnicy grają tez dużo do przodu i napędzają atak. Na skrzydłach bardzo dobrze spisywali się Serrano i Nico Williams. Tym razem nieco lepszy był młodszy brak Inakiego ale widać że mają olbrzymi potencjał, szczególnie w ofensywie. Iker i Berenguer niestety dość słabo jak na ich możliwości ale kilka zagraniań mieli niezłych i z czasem powinno być coraz lepiej. Defensywa spisała się świetnie i to w obydwu częściach gry. Vivian pokazuje swój talent i nie ważne z kim gra w parze to potrafi się dostosować i znaleźć linię porozumienia ze swoim partnerem. Jego współpraca z Inigo Martinezem przebiegała wzorcowo. To samo można powiedzieć o parze Yeray – Nunez. Dobrze zagrali boczni obrońcy, choć za dużo pracy nie mieli w defensywie. Za to niemal zupełnie nie istnieli w ofensywie, co bez wątpienia miało wpływ na dość słabą postawę zespołu w ataku. Nieco lepiej spisała się para z drugiej połowy a więc Capa i Lekue, którzy zagrali nieco wyżej i odważniej. Lekue miał nawet na nodze piłkę, która mogła zakończyć się bramką ale niestety uderzył fatalnie. Najsłabszą formacją był atak, szczególnie Villalibre i Raul Garcia. Tutaj z kolei zabrakło przede wszystkim skuteczności i trochę większego ruchu na szpicy bo często pomocnicy nie mieli do kogo zagrać bo nikt nie wychodził na pozycję. Nieco lepiej było w drugiej części gry gdzie do ofensywy wszedł Williams, tyle że tym razem zabrakło trochę wsparcia z pozostałych formacji. Co ciekawe około 30 minut na szpicy zagrał Unai Lopez i wyszło mu to o wiele lepiej niż gra w środku pomocy na rozegraniu. Zaliczył asystę i całkiem nieźle radził sobie w pressingu i wychodzeniu na pozycję. Szkoda tylko że przez pierwsze 15 minut meczu przeczłapał w pomocy. 30 minut dostał Zarraga i zagrał obiecująco. Pokazał niezły przegląd pola, posłał kilka niezłych podań rozciągających akcje ofensywne, był ruchliwy, grał do przodu i nie bał się dryblować.

Generalnie cały sparing można zaliczyć na plus i widać że forma rośnie, szczególnie jeśli zważymy na to, że zawodnicy mają w nogach naprawdę bardzo ciężki treningi. W sobotę o 16.00 Los Leones zmierzą się ze zdecydowanie najsilniejszym rywalem na zgrupowaniu w Szwajcarii, którym będzie Borussia Dortmund. Trenerzy obydwu zespołów nieco zmodyfikowali zasady sparingu bo zostaną rozegrane dwie połowy ale nie po 45 minut a po 60. Czekają nas więc 2 godziny futbolu i miejmy nadzieję że i tutaj będzie widoczny progres w grze zespołu. Będzie to też zakończenie zgrupowania i wieczorem drużyna wróci do Bilbao.