Przed nami ostatnia kolejka La Liga sezonu 2020/2021. Zostanie rozegrana dość nietypowo bo az przez trzy dni a główne mecze zostaną rozegrane w sobotni wieczór. Początkowo planowano rozegrać wszystkie pojedynki w niedzielę ale na wniosek Villarrealu, który gra w środę finał Ligi Europy z Manchesterem United władze LFP zdecydowały się na przeniesienie najważniejszych spotkań, mogących zadecydować o spadku, miejscach w pucharach czy też mistrzostwie na sobotni wieczór na godzinę 18.00. Mecz o tej porze zagra również Athletic, choć dla Basków jest to pojedynek o przysłowiową „pietruszkę" gdyż już dawno zaprzepaścili wszystkie szanse na europejskie puchary. Zupełnie inna sytuacja jest w przypadku dzisiejszych rywali z Elche, które desperacko walczy o utrzymanie. Miejsce dające grę w przyszłorocznych rozgrywkach Primera Division jest jedno a chętnych aż trzech i poza Elche, które z 31 oczkami zajmuje pierwsze miejsce spadkowe, również Valladolid mający 31 oczek i Huesca, która już tuż nad kreską z 33 punktami i lepszym bilansem meczów oraz bramek. Szans na utrzymanie nie ma już Eibar, które ma na swoim koncie 30 oczek ale gorszy bilans bezpośrednich spotkań i szanse na utrzymanie prysły w ostatniej kolejce z meczu z Valencią. Szykuje się więc najbardziej pasjonująca ostatnia kolejka od lat bo aż w 7 meczach jest o co grać. Pojedynek na Martinez Valero poprowadzi Del Cerro Grande.

W poprzedniej kolejce o wiele lepiej spisała się ekipa Elche, które pokonała na wyjeździe Cadiz 1-3 i dzięki temu wciąż walczy o utrzymanie statusu pierwszoligowca. Ekipa trenera Frana Escriby mimo tego że przegrywała po pierwszej połowie 1-0 po trafieniu Jose Mari z rzutu karnego w 15 minucie spotkania, zdołała odwrócić losy meczu w drugiej części a gole strzelali Pere Milla, Diego Gonzalez i Fidel. Athletic miał o wiele trudniejszego rywala bo na San Mames przyjechał walczący o tytuł Real Madryt. Po dobrym i zaciętym meczu niestety nie udało się zdobyć choćby punktu a nadzieje Królewskich na mistrzostwo uratował Nacho, który strzelił dość przypadkową bramkę dzięki nabiciu piłki przez Casemiro. Athletic kończył mecz w 10 po czerwonej kartce dla Raula Garcii, którzy obejrzał ją za rzekome obrażenie sędziego.

Jak trwoga to do Frana Escriby. W lutym trener legenda Elche objął stery w klubie w miejsce zwolnionego Jorge Almirona. Projekt z Argentyńczykiem nie wyszedł po tym jak niespodziewanie drużynę opuścił trener Pacheta, który co ciekawe prowadzi Huescę a więc ekipę bezpośredniego rywala Elche w walce o utrzymanie. Escriba niespecjalnie poprawił wyniki swojej drużyny i wprawdzie na dzień dobry wygrał z Eibar u siebie ale później było już mniej więcej tak samo jak za poprzednika. Jedyne co udało się poprawić to grę zespołu, który była nieco lepsza zarówno w ataku jak i obronie. Liczą się jednak punkty tych nie było specjalnie dużo. Łącznie drużyna pod jego kierunkiem zdobyła 15 oczek w 16 meczach. Być może klub myślał też o przyszłości bo właśnie z Il Iliicitanos szkoleniowiec odnosił największe sukcesy i wypłynął na szersze tory. W sezonie 2012/2013 gdy awansował z Elche do Primera Division pobił kilka rekordów Segunda Division. Jego drużyna była jedyną w historii, która zajmowała pierwsze miejsce od pierwszej do ostatniej kolejki, mają największą w historii liczbę punktów i zwycięstw i zaliczając najlepszą w historii pierwszą rundę. Może ten mariaż okazać się niezbędny bo w sumie zarówno Elche jak i sam Escriba przeżywają trudne chwile. Ten pierwszy zespół w razie ewentualnego spadku nie chce skończyć jak ostatnim razem gdy wskutek perturbacji finansowych i słabej postawy najpierw poleciał z La Liga a później spadł aż do Segunda B Division. Escriba po odejściu z Elche również nie miał dobrej passy bo tylko jeden pełny sezon udało mu się zaliczyć na ławce rezerwowych i za każdym razem był zwalniany w trakcie rozgrywek. Być może po prostu Escriba potrzebuje Elche i Elche potrzebuje Escriby. No ale jak się wszystko ułoży to zobaczymy bo trener ma kontrakt do końca rozgrywek i być może w razie spadku klubu nie będzie stać na utrzymanie niezbyt taniego szkoleniowca. Chyba że obie strony stwierdzą że są inne priorytety i w kolejnym sezonie powalczą o awans. Optymalna sytuacja byłaby gdyby Franjiverdes jednak pozostali w La Liga bo wtedy na pewno Escriba by został na stanowisku. No ale tego dowiemy się dopiero za jakiś czas a na razie potrzeba rozegrać ten najważniejszy z punktu widzenia Elche mecz. Szkolniowiec Il Illicitanos nie będzie mógł skorzystać tylko z usług Diego Gonzaleza, który z powodu nadmiaru kartek będzie musiał pauzować. To trochę komplikuje sprawę w defensywie gdzie trzeba będzie znaleźć zastępstwo. Prawdopodobnie zastąpi go Dani Calvo. Poza tym można się spodziewać takiego samego zestawienia jak w wygranym pojedynku z Cadiz gdzie Elche naprawdę zaliczyło świetną drugą połowę. Tym bardziej jest to prawdopodobne że jest to bardzo ofensywne ustawienie, praktycznie z jednym defensywnym pomocnikiem i aż pięcioma graczami odpowiedzialnymi za ataki. Nawet rolę bocznych wahadłowych pełnia piłkarze na wskroś ofensywni, grający zwykle na skrzydle. No ale trudno się dziwić bo Elche potrzebowało i bramek i punktów, a Escriba musiał nieco zmodyfikować swoją zwyczajową taktykę. Athletic będzie musiał zwrócić uwagę przede wszystkim na ataki skrzydłami oraz bardzo szybkich zawodników ofensywnych w osobach Pere Milli, Boye i Piattiego. Mózgiem zespołu jest jednak Raul Guti. Najsłabszą formacją Elche jest defensywa i tutaj sprawę by rozwiązał wysoki pressing drużyny trenera Marcelino, tylko pytanie czy Baskowie będą mieć na tyle siły w ostatnim meczu sezonu.

W ekipie Athletic są już praktycznie wakacje. Treningi są prowadzone raczej na luzie a wszystkich bardziej zajmuje to co będzie się działo w przyszłym sezonie. Nawet trener Marcelino na konferencjach prasowych bardziej koncentruje się na kolejnych rozgrywkach niż na zbliżającym się pojedynku z Elche. Przede wszystkim drastycznemu zmniejszeniu ulegnie kadra, która ma liczyć maksymalnie 20 – 21 piłkarzy z pola oraz 2 bramkarzy i to praktycznie już od początku pretemporady, którą chce zacząć 12 lipca. To oznacza że większość zawodników poza kadrowiczami będzie miała aż 48 dni wolnego. Kadra więc zostanie znacząco odchudzona i już na dzień dzisiejszy można spekulować że raczej przesądzony jest los trzech piłkarzy- Cordoby, Inigo Vicente i Kodro. Ten ostatni nawet nie rozegra ostatniego meczu w Valladolid bo doznał kontuzji. Herrerinowi kończy się kontrakt w czerwcu i odchodzi z klubu. Tyle że zawodników, z których trzeba będzie zrezygnować będzie więcej bo do drużyny ma dołączyć sporo młodych piłkarzy w tym wypożyczeni. Łącznie może to być nawet ponad 30 graczy. Wiele będzie zależało od tego czy do Segunda awansują rezerwy, które jutro o 20.00 zmierzą się w Extremadurze z Burgos FC w meczu decydującym o awansie. Sztab szkoleniowy Athletic w porozumieniu z władzami klubu żeby na decydujący mecz rezerw udostępnić trenerowi Etxeberrii dwójkę piłkarzy pierwszej drużyny – Unaia Vencedora oraz Inigo Vicente, którzy wciąż mogą grać w drugiej drużynie gdyż są tam zgłoszeni. Sprawa oparła się nawet o RFEF celem wyjaśnienia przepisów, które oficjalnie wydało taką zgodę. Jednak pod koniec tygodnia ostatecznie trener Etxeberria zrezygnował z tej dwójki stwierdzając jednak że wystarczą mu Ci piłkarze, których ma, szczególnie, że nie ma specjalnych problemów zdrowotnych w kadrze a jednak wspomniana dwójka bardziej przyda się w pierwszym zespole gdzie jest dużo kontuzji a dodatkowo z powodu kartek wypadł Raul Garcia. El Rulo groziła absencja w czterech meczach ale skuteczna interwencja klubu obniżyła ją do dwóch. To być może nie koniec bo Athletic rozważa dalszą walkę o anulowanie kartki gdyż sprawa jest mocno nie jasna i jak twierdzą ludzie zaangażowani w tą sprawę oraz sam zawodnik sędziowie sami nie do końca wiedzieli do kogo padły obraźliwe słowa gdyż najpierw rzekomo pod adresem Mateu Lahoza, później rzekomo pod adresem liniowego, który podyktował aut dla Realu, tyle że Raul był po drugiej stronie boiska więc ciekawe jak miał się zwrócić w kierunku liniowego a na końcu że to właśnie oberwało się liniowemu co był koło El Rulo, tyle że po co i w jakim celu miałby go obrażać nasz zawodnik skoro ten nie brał udziału w akcji. Sam Garcia próbował wyjaśnić całą sytuację po meczu ale według relacji świadków wrócił jeszcze bardziej wkurzony twierdząc że sam nie wie za co dostał tą kartkę. No ale cóż, to był sędzia Lahoz a jak wiadomo oglądającym La Liga jest to chyba najgorszy arbiter jaki prowadzi te rozgrywki a jego decyzje są delikatnie rzecz ujmując po prostu żałosne. Stąd też Raul wypadł ze składu a w jego miejsce wszedł Inigo Lekue, który odbył już kwarantannę związaną z przebyciem covid-19 i od początku tygodnia trenuje wraz z resztą drużyny. Poza tym nie udało się przywrócić do gry żadnego zawodnika i status kontuzjowanych pozostał taki sam czyli Nolaskoain, Zarraga, Capa, Muniain i Yuri. Marcelino zdecydował się na powołanie na mecz również Iago Herrerina, który jest planowany do gry w podstawowym składzie by mógł pożegnać się z zespołem na murawie. Będzie to ostatnie spotkanie Iago w barwach Athletic, który odchodzi z zespołu. Pozostały skład raczej będzie bez specjalnych zmian w porównaniu z pojedynkiem przeciwko Realowi Madryt. Być może w miejsce Williamsa zagra Villalibre, którego trener chce jak najbardziej ograć i przyzwyczajać do gry na szpicy. Wygląda też na to że Villalibre będzie w przyszłym sezonie wysuniętym napastnikiem i będzie grał w parze z Williamsem. Marcelino dał do zrozumienia w przedmeczowej konferencji prasowej że Williams to nie jest wysunięty napastnik i takiej roli u niego w zespole pełnić nie będzie bo nie ma ani warunków ani umiejętności takich jak miał Aduriz czy Llorente. Jest to raczej drugi napastnik, dogrywający lub dochodzący do zgrywanych piłek i taką rolę ma pełnić u Marcelino. To oznacza, że Athletic będzie musiał poszukać środkowego snajpera jako zmiennika dla Asiera, chyba że Raul Garcia zgodzi się pełnić rolę rezerwowego.

Faworytem tego meczu jest bez wątpienia ekipa Elche. Drużyna trenera Escriby będzie szalenie zmotywowana gdyż po prostu musi wygrać by marzyć o pozostaniu w La Liga a dodatkowo musi również liczyć na pomoc Valenci, która będzie walczyć z Huescą na ich stadionie gdzie każdy wynik poza wygraną gospodarzy przy jednoczesnym wygranej Franjiverdes powoduje że kolejny sezon spędzą w Primera Division. Poza tym klub będzia miał wsparcie fanów gdyż ostatnia kolejka będzie odbywała się przy udziale skromnej publiczności. Na Estadio Martinez Valero będzie mogło wejść 5 tys. fanów a pewnie kolejne setki jeśli nie tysiące zgromadzą się wokół stadionu czekają na ostatni gwizdek sędziego. Baskowie nie walczą już o nic więc o motywację będzie niezwykle trudno, tym bardziej w składzie dalekim od optymalnego i z taką liczbą kontuzji. Nastawienie mentalne też nie będzie sprzyjać gościom, którzy wiedzą że ten sezon to dla nich porażka i zapewne myślami są już przy kolejnym gdzie będą chcieli powalczyć o europejskie puchary i zmazać plamę z obecnych rozgrywek. Przy okazji Baskowie zapisali się kiepską kartę w swojej historii bo jest to pierwszy sezon od 1963 roku oraz trzeci w ogóle od początku powstania La Liga kiedy Los Leones nie udało się wygrać dwóch meczów z rzędu. W mijających rozgrywkach mieli na to 11 sposobności i nie wykorzystali żadnej. Ostatnie podwójne zwycięstwo Athletic miał w kolejce nr 33 i 34 ubiegłego sezonu gdy wygrał na San Mames kolejno z Mallorcą i Valencią.

Przewidywane składy:
Elche: Gazza – Barragan, Verdu, Dani Calvo – Josean, Mfulu, Guti, Fidel – Pere Milla, Boye, Piatti.
Trener: Fran Escriba

Athletic: Herrerin – De Marcos, Yeray, Martinez, Balenziaga – Berenguer, Vencedor, Dani Garcia, Morcillo – Sancet, Williams/Villalibre.
Trener: Marcelino Garcia Toral

Data: 22.05.2021 r. godz. 18.00
Miejsce: Elche, Estadio Martinez Valero (poj. ok 34 tys.)
Sędzia: Del Cerro Grande