^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 15 gości oraz 0 użytkowników.

Wstyd, hańba, dyshonor, kompromitacja, blamaż... to najłagodniejsze słowa jakie cisną się na usta po tym co zaprezentowali na murawie San Mames podopieczni trenera Garitano. Athletic przegrał z Cadiz 0-1, zespołem który przez niemal całą drugą połową grał w osłabieniu, najpierw bez jednego piłkarza a następnie bez dwóch. Na dodatek ekipa z Andaluzji strzeliła w osłabieniu bramkę, której autorem był Unai Lopez, kierujący piłkę do własnej bramki. Baskowie zagrali słabo, lekceważąco w stosunku do rywala i zostali za to w bolesny sposób skarceni. Co gorsza Garitano ponownie pokazał jak nędznym jest trenerem i kompletnie nie panuje nad tym co się dzieje w zespole, nie potrafiąc zmobilizować zawodników do gry i robiąc podobnie jak w meczu z Granadą, co najmniej dziwne zmiany. Zespół trenera Alvaro Cervery nie został również rozpracowany przez sztab trenerski, a widok miotającego się bezradnie przy linii bocznej Garitano był aż nadto upokarzający. Bo nawet w podwójnym osłabieniu ekipa z Kadyksu ściśle realizowała założenia taktyczne, a Athletic bezmyślnie klepał piłkę i wprawdzie dochodził do sytuacji bramkowych, ale były one psute w sposób tragiczny przez Los Leones, którzy wciąż nie pojęli, że odrabianie strat to gra do wypracowanej 100% okazji dla kolegi z zespołu a nie indywidualne popisy i strzały na wiwat z nieprzygotowanych pozycji. Cadiz wygrał zasłużenie bo wykorzystał koszmarny błąd w defensywie Athletic, którego wisienką na torcie był samobój Unaia Lopeza, a poza tym zostawił na murawie mnóstwo serca i zdrowia czego zabrakło gospodarzom. I w sumie dobrze że mecz odbywał się bez publiczności bo drużyna za to co zaprezentowała na murawie dostałaby solidną porcję gwizdów. Zarząd klubu negocjuje z zawodnikami kolejną obniżkę wynagrodzenia w związku z obniżeniem dochodu klubu w nowym sezonie spowodowanym brakiem fanów na trybunach. Proponowana obniżka to 6% ale patrząc na to co prezentują na murawie piłkarze i trener to obok tej szóstki powinno być jeszcze zero i to byłoby dopiero właściwe obcięcie wynagrodzenia za tak wykonaną pracę jak tam w czwartkowy wieczór na La Catedral. Jedyny miły akcent w tym meczu to uhonorowanie przez Athletic wszystkich zmarłych na covid-19 i nie tylko, w tym chyba najsłynniejszego fana Los Leones Jesusa Txapeli. Na miejscu gdzie zwykle siedział postawiono naturalnych rozmiarów figurę ubraną w barwy Athletic, podobne do tych jakie nosił legendarny Txapela oraz charakterystyczną czapkę z ogromną ilością przypinek.

W tym meczu trener Garitano ponownie został upokorzony przez swojego rywala, tym razem Alvaro Cerverę. Szkoleniowiec Cadiz ustawił drużynę typowo pod kontrę i przede wszystkim zadbał o ograniczenie poczynań dwójki rozgrywających Los Leones z największym naciskiem na Unaia Lopeza, za którym do czasu zmiany jak cień biegał Alex Fernandez a później Augusto Fernandez. Nico więcej swobody miał Iker Muniain, choć i On jak tylko dostał piłkę to od razu miał rywala na plecach. Widząc to Garitano co zrobił??? Oczywiście że nic....tylko miotał się bezradnie wzdłuż linii bocznej boiska próbując instruować swoich zawodników pokazując im co niby mają grać. Problem z tym że zawodnicy kompletnie nie rozumieli o co chodzi trenerowi bo planu B Gaizka Garitano po prostu nie ma i nigdy nie miał.

O pierwszej połowie można powiedzieć tyle że się odbyła. Athletic miał około 60% posiadanie piłki, z którego kompletnie nic nie wynikało. Typowe bicie głową z mur i przypomnienie, że Los Leones mają olbrzymie problemy z rozbijaniem defensywy, w której gra aż 5 obrońców. W drugiej połowie za to Cadiz robiło wszystko by Athleti wygrał ale Baskowie postanowili dac prezent rywalom w postaci bramki i to straconej w grze z przewagą jednego zawodnika po kuriozalnych błędach obrony i Unaia Lopez, który po dośrodkowaniu wpakował piłkę do własnej siatki. Co ciekawe tuż po stracie zawodnika Cadiz mogło również strzelić bramkę ale po bombie Lozano świetnie spisał się Unai Simon. Po straconej bramce Athletic niby ruszył do bardziej zdecydowanych ataków ale były one tak bezpłciowe że kompletnie nie robiły wrażenia na dobrze ustawionej defensywie rywali. Poza tym były tak wolne i przewidywalne że chyba tylko jakiś zespół totalnych amatorów dałby się na nie nabrać. Ale szanse na wyrównanie były by ładny strzał z dystansu oddał Yuri, który niewiele się pomylił a Williams po centrze Capy strzelił głową ale na drodze do siatki stanął słupek. Doskonałą sytuację miał również Raul Garcia po centrze Yuriego ale również On fatalnie przestrzelił. To miało miejsce w 72 minucie i już przy grze z przewagą dwóch zawodników. Od tego momentu Athletic przez 26 minut (wliczając doliczony czas gry) nie stworzył żadnej groźnej sytuacji do zdobycia bramki i jak najbardziej zasłużenie przegrał to spotkanie totalnie się kompromitując.

Ocena zawodników może być tylko jedna. To był kompromitujący występ w zasadzie wszystkich. No może poza Unaiem Simonem, który w zasadzie nie miał nic do roboty, bramka nie obciąża go a co miał do obrony to obronił a więc jeden jedyny celny strzał Cadiz w tym meczu. Trudno powiedzieć co bardziej spowodowało porażkę, brak rozpracowania rywala przez Garitano czy podejście do tego meczu zawodników, które było po prostu żałosne. Chaos pogłębiały zmiany z których tylko jedną można udać za udaną a więc wprowadzenie Villalibre za Morcillo. Reszta to osłabianie zespołu zamiast wzmocnienia. Athletic miał problem z rozgrywaniem piłki i kreowaniem sytuacji a Garitano zaczął ściągać wszystkich kreatywnych zawodników wprowadzają bez ładu i składu piłkarzy ofensywnych. Wisienką na torcie było oczywiście ustawienie Raula Garcii na prawym skrzydle, a więc najlepszego gracza grającego głową w zespole i nakazanie swoim zawodnikom wrzucanie piłki w pole karne oraz zmianę Capy na Lekue, a więc piłkarza świetnie asystującego i potrafiącego dobrze dośrodkować na Inigo, który nie potrafi ani jednego ani drugiego, a jeśli mu już coś wyjdzie to raczej bardziej przypomina to zwykły przypadek niż zaplanowane zagranie. Do tego należy dołożyć wprowadzenie Kodro na boisko w miejsce Daniego Garcii. Problem był taki że nie miał kto rozgrywać bo Unai Lopez był bardzo dobrze kryty i zmuszony grac daleko od pola karnego, co utrudniało a właściwie uniemożliwiało kreowanie sensownych akcji. Brakowało drugiego rozgrywającego jak np. Vencedor, którego wprowadzenie w meczu z Granadą bardzo pomogło w rozgrywaniu akcji w końcówce meczu i Los Leones byli bliscy zdobycia honorowej bramki. Baskom brakowało przede wszystkim pomysłu na rozmontowanie defensywy rywali. Druga sprawa o szybkość rozgrywania akcji a raczej jej brak. Wszystko było do bólu przewidywalne i tak wolne że nawet grając w 9 na 11 Cadiz bez problemu radził sobie z przesuwaniem strefy obrony i był w stanie powstrzymać każdy atak gospodarzy. Tutaj świetną pracę wykonał trener Alvaro Cervera, który doskonale instruował swoich podopiecznych co mają robić, a umiejętnie zrobionymi zmianami wytrącał rywalom wszystkie możliwe atuty w grze. Niestety trzeba się pogodzić z tym że trener Garitano to po prostu figurant na ławce rezerwowych i jedyne co potrafi to trenować piłkarzy ale o taktyce, strategii i motywacji nie ma zielonego pojęcia, a nawet jak uda mu się coś to jest to po prostu łut szczęścia poparty dobrą formą zawodników. Najlepiej było to widać w momencie gdy objął zespół i ratował go przed spadkiem gdy po prostu przywrócił ustawienie 4-2-3-1 i nie mieszał się w to co grali jego zawodnicy. W przypadkach gdy zespół najbardziej go potrzebuje po prostu go nie ma lub jest słabym wsparciem dla drużyny. Można powiedzieć że jak Garitano czegoś nie zepsuje to już jest dobrze bo jego koncepcje słabo się niestety sprawdzają.

Statystyka meczu:
Składy:
Athletic: Simon – Capa (86' Lekue), Nunez, Martinez, Yuri – Unai Lopez, Dani Garcia (78' Kodro) – Muniain (62' Vicente), Williams (62' Sancet), Morcillo (46' Villalibre) – Raul Garcia.
Trener: Gaizka Garitano

Cadiz: Ledesma – Akapo, Fali, Cala, Espino, Iza – Jonsson (73' Jose Mari), Augusto (88' Garrido), Alex Fernandez (61' Alejo) – Malbasic (61' Salvi), Lozano (61' Negredo).
Trener: Alvaro Cervera

Wynik: 0 – 1
Bramka: 57' Unai Lopez (samobójcza)
Żółte kartki: Villalibre, Kodro, Martinez – Akapo, Negredo
Czerwone kartki: 48' Akapo, 70' Negredo – obaj za dwie żółte.
Posiadanie piłki: 73% - 27%
Strzały: 13 – 3
Strzały celne: 4 – 1
Podania: 526 – 211
Faule: 14 – 16
Spalone: 7 – 2
Rzuty rożne: 5 – 2
Sędzia: Gonzalez Fuertes

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Real Madryt - Athletic


 
-:-

 Data: 31.03.2024 godz. 21:00

Stadion: Santiago Bernabeu

Sędzia:

Poprzedni mecz

Athletic - Alaves

-:-

 Data: 16.03.2024 godz. 21:00

Stadion: San Mames

Sędzia: Muniz Ruiz

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 6 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United