Zadanie zostało wykonane. Athletic bez problemów awansował do kolejnej rundy Copa del Rey pokonując na wyjeździe Sestao River i aplikując rywalom 4 bramki, którymi solidarnie podzielili się Yuri Berchiche oraz Asier Villalibre. Mecz odbywał się w bardzo trudnych warunkach, na grząskiej, dość zniszczonej murawie i przy padającym rzęsistym deszczu. Tak więc poza awansem najważniejszą rzeczą było zakończenie tego meczu bez żadnej kontuzji, co na szczęście się udało. Zresztą piłkarze obydwu zespołów grali naprawdę z poszanowaniem zdrowia własnego i przeciwnika. Tak jak w typowym meczu przyjaźni pomiędzy kibicami jak również zawodnikami, którzy po skończonym pojedynku nie wyglądali jak przegrani i wygrani.

Sestao River postawiło naprawdę trudne warunki, zagrało bardzo dobry mecz. O wiele lepszy niż Intercity kilka tygodni temu. Sprzyjała im pogoda oraz słabe boisko ale i tak zagrali z olbrzymim serduchem i pasją by pokazać się licznie przybyłym fanom obydwu zespołów, których maleńki stadion zgromadził aż 7200. Kibice siedzieli lub stali niemal wszędzie i na pewno nie żałują wieczornej wycieczki na ten obiekt. Z postawy swojej drużyny na pewno mogą być dumni. O wygranej zdecydowała olbrzymia różnica w umiejętnościach, taktyce i doświadczeniu. Szczególnie to ostatnie najlepiej zostało pokazane przy pierwszej bramce w 27 minucie meczu. Ibai szybko rozegrał akcję po faulu przed polem karnym Sestao, podał na wolne pole do Yuriego, ten podciągnął do końcowej linii i dośrodkował do nadbiegającego Villalibre, który z powietrza potężnie uderzył pod poprzeczkę. To samo można powiedzieć o drugiej bramce i doskonałym podaniu Inigo Martineza, którego prostopadłe podanie za linię obrony przejął...... Yuri i w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie miał problemu ze zdobyciem bramki. Los Leones w tej sytuacji perfekcyjnie wykorzystali wysoki pressing zawodników Sestao oraz cofnięcie się Ibaia przez co kompletnie zapomnieli o Berchiche, który świetnie wykorzystywał swoje walory ofensywne i problemy rywali z dostosowaniem się do zmian pozycji zawodników Athletic. Athletic posiadał olbrzymią wręcz przewagę i wynik końcowy jest tak naprawdę najniższym z możliwych wymiarów a spora w tym zasługa portero gospodarzy Barandiarana. Sestao przeprowadziło też kilka ciekawych akcji, które mogły stanowić zagrożenie dla Herrerina ale i tutaj zabrakło trochę umiejętności i szczęścia. Z dobrej strony w ekipie Sestao pokazał się Leandro Martinez, który napsuł sporo krwi naszym stoperom. Pozostałe dwie bramki dla Athletic padły w drugiej połowie. Gola nr 3 strzelił Villalibre, który wykorzystał dośrodkowanie Williamsa z prawej strony pola karnego i z 5 metrów wpakował futbolówkę do siatki. Już w doliczonym czasie gry swojego drugiego gola ustalającego wynik na 0-4 strzelił Yuri, który zamknął na długim słupku dośrodkowanie Lekue z prawej flanki.

To był całkiem niezły mecz Los Leones zważywszy na warunki w jakich grali, rywala no i skład, który do końca meczu był wielką niewiadomą z powodu epidemii grypy. Garitano chciał wystawić w większości zawodników rezerwowych ale tuż przed meczem kilku kolejnych piłkarzy zgłosiło niedyspozycję więc zagrał tym kim mógł. Nawet kilku rezerwistów na ławce siedziało tylko dlatego, że po prostu trzeba było kogoś wpisać do protokołu. Dotyczy to przede wszystkim Unaia Nuneza, który miał grać od pierwszej minuty. Stało się inaczej i tym bardziej należy być zadowolonym z tego, że obyło się bez kontuzji. Na szczególne wyróżnianie zasługują na pewno obaj strzelcy bramek. Yuri praktycznie pełnił rolę lewego napastnika i z racji braku zagrożenie w obronie mógł do woli hasać w ofensywie. Efekt to dwie bramki i asysta. Villalibre pokazał z kolei że jest o wiele lepszym napastnikiem od Kodro. Przede wszystkim cały czas jest pod grą, ma wyczucie kiedy iść do piłki oraz naciska cały czas rywala. Brak mu doświadczenia w pierwszej drużynie ale z czasem może być naprawdę niezłym snajperem. Miejmy nadzieję że trener Garitano da mu więcej szans a na ewentualne wypożyczenie pójdzie Kodro. Reszta piłkarzy zagrała po prostu poprawnie, ustrzegła się błędów czyli w skrócie wykonała to co do nich należało.

Statystyka meczu:
Składy:
Sestao: Barandiaran – Gago, Huete, Zumalakarregui, Alonso – Villar (63' Vieites), Huidobro, De Eguino (66' Coscolin), Jon Manuel – Leandro Martinez, Oscar Martin (76' Aranguren).
Trener: Ibon Etxebarrieta

Athletic: Herrerin – Capa, Yeray, Martinez, Yuri – Dani Garcia, Benat (79' Unai Lopez) – Williams (72' Lekue), Raul Garcia (65' Muniain), Ibai – Villalibre.
Trener: Gaizka Garitano

Wynik: 0 – 4
Bramki: 27' i 70' Villalibre, 34' i 90' Yuri
Żółte kartki:
Posiadanie piłki: 33% - 67%
Strzały: 7 – 21
Strzały celne: 2 – 10
Podania: 294 – 599
Faule: 14 – 11
Spalone: 1 – 2
Rzuty rożne: 2 – 5
Widzów: ok. 7200
Sędzia: Cordero Vega.