Udanie zakończył się sezon na San Mames. Athletic rozegrał bardzo dobre zawody i bez najmniejszych problemów pokonał Celtę Vigo dzięki dwóm trafieniom Raula Garcii oraz bramce Williamsa, którzy wypracowali trzybramkową przewagę Baskom już po pierwszej połowie. W drugiej nie było już tak dobrze i Celestes zdołali zdobyć honorową bramkę po strzale Aspasa z rzutu karnego za zagranie ręką w polu karnym przez Aritza Aduriza. Tym sposobem Athletic wciąż liczy się w walce o europejskie puchary i kwestia awansu zostanie rozstrzygnięta na Ramon Sanchez Pizjuan gdzie Baskom przyjdzie się zmierzyć z Sevillą. Los Leones muszą zdobyć co najmniej punkt by nie musieć się patrzeć za plecy gdzie o 7 miejsce na Cornella El Prat będą walczyć w bezpośrednim meczu Espanyol z Realem Sociedad.

Mecz był bardzo otwarty od pierwszych minut i było widać że obie drużyny walczą o jakże potrzebne im zwycięstwo. Początkowe minuty należały co przyjezdnych z Galicji, którzy nawet zdobyli bramkę w 4 minucie meczu po trafieniu Maxi Gomeza. Na szczęście napastnik gości był na spalonym w momencie podania. To trochę otrzeźwiło Los Leones, którzy odepchnęli rywali od swojej bramki i bardzo szybko przejęli inicjatywę. Już trzy minuty później ładnie z dystansu przymierzył Benat ale Ruben zdołał sparować piłkę do boku. Kolejne dwie minuty to kolejne akcje pod bramką Rubena ale dwa razy świetnie spisywali się środkowi obrońcy Celty, którzy uprzedzali Raula Garcię. Wymiana ciosów trwała dalej i po chwili przenieśliśmy się pod bramkę Herrerina, gdzie główkował Maxi Gomez po centrze z lewej flanki ale na szczęście naciskany przez Inigo Martineza nie był w stanie oddać precyzyjnego strzału. Zawodnicy nie zamierzali zwalniać i w 14 minucie meczu mieliśmy groźną akcję pod polem karnym Rubena. Muniain świetnie urwał się obrońcy, wpadł w pole karne gdzie ostrym wślizgiem powstrzymał go Araujo, przekraczając przy tym przepisy. Pan Estrada Fernandez wskazał na wapno a pewnym egzekutorem okazał się Raul Garcia. Celta nie zdążyła się podnieść po pierwszym knockdownie a niespełna 60 sekund później dostała drugi cios po fantastycznej akcji całego zespołu trenera Garitano. Piłka wędrowała jak pod sznurki pomiędzy zawodnikami Athletic, w końcu Williams wypuścił na wolne pole Muniaina, ten podciągnął do linii końcowej pola karnego i wycofał do Raula Garcii. Nasz ofensywny pomocnik zrobił to co do niego należało i skierował piłkę do bramki pomiędzy nogami próbujących go powstrzymać środkowych obrońców. 2-0. W 20 minucie Celta usiłowała się odgryźć ale strzał Lobotki bez problemu wyłapał Herrerin. Athletic mógł być bardziej konkretny chwilę później ale Raul Garcia mając szansę na hattricka fatalnie spudłował. Napór gospodarzy trwał w najlepsze. Kolejne oskrzydlające akcje kończyły się centrami Yuriego, Muniaina i Williamsa ale mimo że były dość niebezpieczne to obrona i bramkarz radzili sobie z nimi całkiem nieźle. No ale w 39 minucie spotkania Ruben Blanco popełnił w końcu błąd. Naciskany przez Williamsa fatalnie wybił piłkę, tak że ta odbiła się od Inakiego a resztę dopełniła jego szybkość. Portero gości nawet nie próbował ścigać naszego napastnika, który skierował futbolówkę do pustej bramki. 3-0 i praktycznie koniec pierwszej połowy meczu, chyba najlepszej dla Athletic w obecnym sezonie.

Drugie 45 minut nie było już tak emocjonujące. Athletic ukontentowany wysokim prowadzeniem niespecjalnie już atakował a Celta niby z nożem na gardle usiłowała coś stworzyć ale była w tym meczu wyjątkowo bezzębna. Wprawdzie na początku tej części gry bliski zdobycia gola był Aspas ale skutecznie powstrzymał go Inigo Martinez. Dalsze część gry polegała na atakach Celty, które bez problemów docierały pod pole karne Athletic ale dalej stał już mur obrońców Los Leones, które za nic w świecie nie potrafiła go przebić. A Athletic kiedy tylko mógł to kontrował. I nawet strzelił bramkę w 80 minucie ale sędziowie dopatrzyli się minimalnego spalonego Capy, który idealnie ze skrzydła wystawił piłkę Williamsowi a ten ładnym uderzeniem trafił do siatki. Rywale w końcu jednak dopięli swego bo w 90 minucie wywalczyli dość przypadkową jedenastkę. Podopieczni Escriby wywalczyli rzut wolny z lewego skrzydła, w pole karne poszło całkiem przyzwoite dośrodkowanie ale niestety przy próbie wybicia Aduriz popełnił prosty techniczny błąd i futbolówka uderzyła go w rękę a arbiter wskazał na wapno. Pewnym egzekutorem okazał się Aspas i Celta zdobyła honorową bramkę. Z sektorów zajmowanych przez fanów drużyny z Galicji wybuchła jednak taka radość jakby ich drużyna co najmniej wygrała ten mecz bo jak się okazało Levante wygrywało z Gironą, co oznaczało że ich ulubieńcy w ostatnim meczu mogą już grać na zupełnym luzie pewni utrzymania. Bo musiałby się stać prawdziwy cud żeby Celta przegrała wysoko z Rayo na Balaidos a Girona nastrzelała bramek w wyjazdowym spotkaniu. Wracając jednak na San Mames to już do ostatniego gwizdka sędziego nic specjalnego się nie stało i obie drużyny mogły świętować. A Athletic dodatkowo pożegnać Mikela Rico i przede wszystkim Andera Iturraspe i Markela Susaetę za wiele lat spędzonych w Bilbao i grę w barwach Athletic.

To były naprawdę dobre zawody Los Leones. Nie rzutuje na to nawet dość przeciętną drugą część meczu ale w sumie wszystko było pod kontrolą a bramka dla Celty to zwykły przypadek i trochę brak formy Aduriza czemu trudno się dziwić skoro większość obecnego sezonu leczył się zamiast grać. Athletic do przerwy prowadził 3-0 i nie było sensu katować się dla wyższego wyniku oraz unikać kontuzji, których w ostatnim okresie jest całkiem sporo, szczególnie tych mięśniowych. Należy pamiętać że zespół czeka jeszcze jeden, kto wie czy nie najważniejszy mecz w sezonie – w sobotę z Sevillą w ostatniej kolejce ligowej. Za pierwsze 45 minut na wyróżnienie zasługuje całey zespół. Choć nie obyło się bez sytuacji pod bramką Herrerina ale obrona grała pewnie a defensorzy zawsze starali się być przy rywalach tak więc nawet jak udało im się dojść do pozycji strzeleckiej to było to maksymalnie utrudnione. Stąd też tak mało strzałów na bramkę Iago. Świetnie spisywał się atak, który raz po raz doprowadzał do zagrożenie pod polem karnym Rubena. Większość akcji pachniała bramkami i to że wpadły tylko 3 to zasługa defensywy Celestes oraz ich portero, choć temu ostatniemu nie udało się uniknąć koszmarnego błędu w wybiciu piłki czym sprezentował gola Inakiemu Williamsowi. W zasadzie trudno wskazać jakieś słabe punkty. Jak już wspomniałem gorzej było w drugiej część gdy Celta przejęła inicjatywę i nieco bardziej zagrażała bramce Herrerina. Tyle że wtedy bardzo pewnie grała obrona Los Leones, choć niekiedy ich interwencje mogły wydawać się dość desperackie. Ale prawda jest taka że Celta nie stworzyła jakichś 100% sytuacji do zdobycia bramek. Raczej biła głową w mur Los Leones, którzy efektownie pożegnali się z publicznością na San Mames.

Po meczu odbyła się dość smutna uroczystość bo kibice i władze klubu pożegnał aż trzech pikarzy – Mikela Rico, Andera Iturraspe oraz Markela Susaetę. Całej trójce kończą się umowy i nie zostaną przedłużone. O ile odejście pierwszej dwójki można zrozumieć bo Mikel więcej siedział na ławce niż grał tak samo jak Ander, który ostatnich sezonów nie zaliczy do nawet średnich i wyraźnie przegrywał rywalizację w środku pola to już trudno się pogodzić z odejściem Markela Susaety, kapitana i dobrego ducha drużyny, który Athletic miał w sercu co wielokrotnie powtarzał że chce tutaj zakończyć karierę. No ale kulisy odejścia Susaety to już materiał na osobny artykuł.

Statystyka meczu:
Składy:
Athletic: Herrerin – Capa, Yeray, Martinez, Yuri – Dani Garcia, Benat – Muniain (78' Susaeta), Raul Garcia, Ibai (76' Cordoba) – Williams (81' Aduriz).
Trener: Gaizka Garitano

Celta: Ruben – Mallo, Hoedt, Araujo, ,Olaza – Okay (71' Jozabed), Lobotka (85' Beltran) – Boudebouz, Brais Mendez – Aspas, Maxi Gomez (62' Boufal).
Trener: Fran Escriba

Wynik: 3 – 1
Bramki: 15' (karny) i 16' Raul Garcia, 39' Williams – 88' Aspas (karny).
Żółte kartki: Benat, Muniain, Capa, Aduriz - Boudebouz, Araujo, Okay, Hoedt.
Posiadanie piłki: 52% - 48%
Strzały: 8 – 4
Strzały celne: 4 – 2
Rzuty rożne: 3 – 3
Spalone: 1 – 1
Podania: 389 – 345
Faule: 16 - 18
Widzów: 42494
Sędzia: Estrada Fernandez jako główny oraz Aguilar Rodriguez i Martin Garcia.

 

fot. strona oficjalna www.athletic-club.eus