Koniec sezonu zbliża się wielkimi krokami. Zostały już tylko dwie kolejki ligowe i powoli sytuacja w tabeli staje się coraz bardziej klarowna. Trochę inaczej jest jeśli chodzi o sytuację kadrową Los Leones, której zarys na przyszły sezon dopiero się kształtuje. W gabinetach Pałacu Ibaigane praca wre bardzo ostro by jak najszybciej skompletować drużynę na przyszły sezon, dokonać niezbędnych wzmocnień oraz podziękować za współpracę tym piłkarzom, którzy nie sprawdzili się bądź też ich umiejętności są niewystarczające i muszą ustąpić miejsca innym graczom, przede wszystkim młodszym.

W przyszłym sezonie w barwach Athletic nie zobaczymy już Mikela Rico, Andera Iturraspe oraz Sabina Merino. Cała trójka miała kontrakty ważne do końca sezonu i decyzją władz klubu nie zostaną one przedłużone. Klub poinformował o tym zawodników oraz wydał stosowne oświadczenie na stronie internetowej. Iturraspe to wychowanek Athletic. W pierwszej drużynie spędził 11 sezonów i jak dotychczas rozegrał 320 spotkań. Swego czasu należał do najlepszych defensywnych pomocników La Liga a najbardziej wypromował się za kadencji Marcelo Bielsy. Od tego czasu był liderem drugiej linii i nawet trafił do kadry La Furia Roja. Dobrze radził sobie jeszcze przez dwa lata za kadencji Valverde a później rozpoczął się gwałtowny zjazd formy zawodnika. Jeszcze trener Ziganda dawał mu szansę w swoim zespole ale Ander spisywał się bardzo słabo. Obecny sezon to katastrofa i tylko 3 występy. Największą zaletą Iturraspe było świetne wyszkolenie techniczne jak na defensywnego pomocnika oraz bardzo dobre rozegranie. Niestety minusami była zbyt duża pewność siebie i paradoksalnie technika, która dość często była wykorzystywana w niewłaściwy sposób. Iturraspe potrafił często niepotrzebnie wdawać się w dryblingi na własnej połowie i tracić piłki po czym szły kontry na bramkę Athletic, które niekiedy kończyły się niepotrzebnymi stratami bramek. Przyszłym klubem Iturraspe będzie prawdopodobnie Leeds United, które ma szansę na powrót do Premier League i gdzie Ander prawdopodobnie spotka trenera Marcelo Bielsę. Jeśli chodzi o Mikela Rico to przyszedł do zespołu z Granady w sezonie 2013/2014 i przez pierwsze dwa lata był niemal niezastąpiony w podstawowej jedenastce. W przeciwieństwie do Iturraspe Rico mocno we znaki dały się urazy po których nie potrafił dojść do optymalnej formy. Zawodnik często łapał kontuzje mięśniowe, które były spowodowane jego stylem gry a więc niezwykłą intensywnością jaką się wykazywał na murawie biegając niemal bez przerwy od pola karnego do pola karnego przez pełne 90 minut. Byłemu zawodnikowi Granady nigdy jednak nie można było odmówić zaangażowania i olbrzymiego serca jakie zostawiał na boisku. No i młodszy już nie będzie a 35 rok na karku przy jego intensywności gry raczej niezbyt dobrze wróży na grę w Primera Division. W zespole Athletic w trakcie sześciu sezonów rozegrał 176 spotkań. Kolejnym klubem zawodnika będzie najprawdopodobniej Huesca, która już od roku starała się o powrót swojego ulubieńca do Aragonii. Rico może tam liczyć naprawdę na gorące przyjecie gdyż jest serdecznym przyjacielem prezydenta klubu a i jego cała rodzina wciąż mieszka w tym mieście. Zawodnik nie ukrywa że chciałby tam zakończyć swoja karierę mimo że póki co nie ma na razie nic oficjalnie podpisanego.

Trochę dziwna wydaje się decyzja o pozbyciu się Sabina Merino. 27-letni napastnik, który przebojem wdarł się do kadry pierwszej drużyny u trenera Valverde spędził rok na wypożyczeniu w Leganes gdzie niestety nie pograł zbyt dużo bo w zaledwie 15 spotkaniach. Merino, który poprzez Danok Bat i FC Javanon w USA wrócił do Lezamy był olbrzymią nadzieją dla zespołu na pozycję środkowego napastnika, szczególnie po udanym sezonie 2014/2015 gdy z 18 bramkami na koncie pomógł rezerwom na awans do Segunda Division. Od razu dostał szansę w pierwszej drużynie i doskonale spisał się w Superpucharze Hiszpanii gdzie w pierwszym meczu asystował Adurizowi przy drugiej bramce w wygranym aż 4-0 pierwszym meczu. Los Leones zdobyli ostatecznie to trofeum a Merino zaliczył świetny sezon grając albo na lewej flance albo na szpicy. Problemy zaczęły się pod jego koniec bo zawodnik złapał kontuzje kostki po której przez kolejne sezony nie mógł już odzyskać formy a i trenerzy rzadziej stawiali na niego, w sumie z niewiadomego powodu. Sabin to urodzony środkowy napastnik, obdarzony niezłą szybkością, strzałem zarówno nogą jak i głową. Na pewno lepiej sprawdzał się na tej pozycji niż Inaki Williams, technicznie o wiele lepiej jest wyszkolony niż Kodro, który ma problemy nawet z przyjęciem piłki a do stylu gry Garitano (liczne centry w pole karne) nadaje się idealnie. Athletic nie ma aż takiego wyboru na pozycji snajpera. Villalibre jest bardzo chimeryczny, niedojrzały jako piłkarz mający często kłopoty dyscyplinarne i jego kontrakt również upływa 30 czerwca tego roku (negocjacje w sprawie przedłużenia już się rozpoczęły). Inigo Vicente to bardziej skrzydłowy, ofensywny pomocnik ale na pewno nie środkowy snajper. Jest jeszcze Guruzeta ale nasz napastnik w jednym z ostatnich meczów rezerw doznał kontuzji zerwana więzadeł krzyżowych i będzie niedostępny do końca grudnia. Aduriz też młodszy nie będzie. Być może Garitano postawi na młodziutkiego Azkonę, który bardzo szybko awansował z kadetów praktycznie wprost do Baskonii gdzie również spisuje się bardzo dobrze ale to zawodnik raczej w typie Ikera Muniaina z raczej słabymi warunkami fizycznymi jak na szpicę ataku (176 cm/72 kg). Są jeszcze Ewan Urain z Baskonii, który wystrzelił w Baskonii i imponuje warunkami fizycznymi (192 cm/79kg) oraz brat Inigo Cordoby – Asier Cordoba, tyle że to również bardziej skrzydłowy. No ale decyzja została już podjęta. Merino zostanie prawdopodobnie na kolejny sezon w Leganes gdyż taka była umowa wypożyczenia z Los Leones i podpisze umowę ważną do czerwca 2020 roku. A póki co w Athletic jego statystyka zamknie się na 75 spotkaniach i 8 bramkach.

Pomimo starań prezydenta Elizegiego w przyszłym sezonie w barwach Athletic nie zagra Alex Remiro. Zawodnik, który zaczął swoją rewoltę w sierpniu i odmówił podpisania umowy, którą jego agent wynegocjował, według dziennikarzy zagra w przyszłych rozgrywkach w Realu Sociedad, z którym już dogadał swój nowy kontrakt kilka miesięcy wcześniej. Według dziennikarzy El Correro nowe władze Los Leones chciały usiąść do rozmów z zawodnikiem i przedstawiły mu ofertę pięcioletniej umowy z klauzulą odstępnego wynoszącą początkowo 60 mln euro a pod jej koniec 80 mln euro. Zarobki miały rosnąć od 1 mln euro do 2 mln euro netto pod koniec umowy. Sociedad zaproponował czteroletni kontrakt warty około 1 mln euro netto z klauzulą odstępnego w wysokości 30 – 40 mln euro. Remiro miał dać zielone światło swojemu agentowi w podpisaniu umowy pod koniec stycznia. Klub z San Sebastian miał okazać się najbardziej konkretny pomimo zainteresowania ze strony takich zespołów jak Barcelona, Sevilla, Monaco, Villarreal Huesca i Girona. Oficjalne negocjacje z zawodnikiem według dziennikarzy rozpoczęły się w połowie stycznia gdyż prezydent Jokin Aperribay nie chciał zaogniać konfliktu z Athletic, szczególnie że od momentu wyboru nowych władz stosunki pomiędzy obydwoma klubami uległy znacznej poprawie. Sam zawodnik jednak zaprzecza jak na razie wszelkim informacjom o swojej przyszłości. Zapewne wszystkiego dowiemy się dopiero po zakończeniu sezonu.

Niewątpliwie Remiro był olbrzymim talentem i reprezentantem młodzieżówki Hiszpanii ale Los Leones zapewne nie będą zbyt długo płakać po tym zawodników, szczególnie że odchodzi z klubu w niesławie. Już w tej chwili władze Los Leones zapewniły sobie usługi aż trzech nowych portero, którzy dołączą do klubu od nowego sezonu. I trzeba przyznać że nowy szef Lezamy spisał się pod tym względem naprawdę nieźle. Do pierwszej drużyny udało się pozyskać Jokina Ezkietę, 22-letniego bramkarza rezerw Barcelony. Były piłkarz Osasuny dołączył do Barcy w 2015 roku. Athletic już wtedy usiłował go ściągnąć do zespołu ale niestety nie udało się wygrać wyścigu po podpis pod kontraktem zawodnika. W minionych rozgrywkach bronił w drużynie rezerw gdzie dzielił minuty z innym Inakim Peną. Niestety w marcu zawodnik doznał urazu złamania palca i zakończył sezon. Ezkieta był też dołączany do kadry pierwszej drużyny gdzie trenował pod okiem Ernesto Valverde. Na wiosnę odmówił podpisania nowej umowy z Blaugraną i rozpoczął negocjacje z Athletic z którym to szybko uzyskał porozumienie. Wraz z Hodeim Oleagą będzie pełnił rolę trzeciego i czwartego bramkarza. Najlepszy z tej dwójki pozostanie w klubie i będzie grał z Bilbao Athletic z opcją awansu do pierwszej drużyny. Drugi uda się na wypożyczenie do klubu z Segunda Division. Drugim pozyskanym bramkarzem jest 18-letni goalkeeper klubu CD Leoia, grający w JuvenilA Gorka Campo. Dołączy On do zespołu CD Basconia w letniej pretemporadzie i zastąpi dotychczasowego pierwszego bramkarza Andera Iru, który awansował do Bilbao Athletic. Jest to jeden z najbardziej utalentowanych portero w Bizkai. Ostatnim z nabytków na bramkę jest Alex Padilla grający dotychczas w Zarautz KE. Zawodnik ten od dłuższego czasu był pod obserwacją Athletic. Skauci byli pod wrażeniem umiejętności zawodnika, szczególnie jego refleksu, gry w powietrzu oraz nogami. Jeśli wierzyć dziennikarzom z Kraju Basków to portero ten już wkrótce powinien zawitać do kadry młodzieżowej La Furia Roja. Najlepszą rekomendacją jego umiejętności jest to że grał w JuvenilA i JuvenilB w tym sezonie a więc z zawodnikami nawet o 2 – 3 lata starszymi oraz w kadrze Euskadii U-16. Nie było go łatwo ściągnąć do Lezamy i podpisać 5-letni kontrakt gdyż mocno naciskali na transfer ludzie z Realu Sociedad oraz Villarrealu.

Baskom udało się również zwiększyć klauzulę odstępnego Unaia Simona. Nasz bramkarz na początku kwietnia podpisał umowę ważną do 30 czerwca 2023 roku z klauzulą odstępnego wynoszącą 50 mln euro. W stosunku do poprzedniego kontraktu jest to spory wzrost gdyż klauzla wynosiła zaledwie 20 mln euro. Nowa wprawdzie nie jest zaporowa ale na pewno lepiej chroni interesy Los Leones. Na pewno piłkarz dostał też sporą podwyżkę. Unai Simon w czerwcu skończy 22 lata. Zadebiutował w wygranym meczu przeciwko Leganes w sierpniu minionego roku. Kontuzjowany był wtedy Iago Herrerin a Remiro odmówił podpisania kontraktu mimo że było już wszystko ustalone. Simon przyszedł do Athletic w 2011 roku i trafił do drużyny kadetów. Stąd przeszedł przez wszystkie drużyny aż do pierwszej w której zadebiutował w pierwszym meczu obecnego sezonu. Mimo naprawdę świetnej postawy niestety ale Berizzo posadził go na ławce rezerwowych a w jego miejsce wszedł Iago Herrerin.

Wraca temat sprowadzenia z powrotem do Bilbao Andera Herrery. Bask opuszcza ManUtd w lecie gdyż kończy mu się umowa i władze Czerwonych Diabłów nie chcą go przedłużać. Sam zawodnik potwierdził że opuszcza Old Trafford. Przez ostatnie dni gazety, szczególnie te we Francji podawały informacje że podpisał On czteroletni kontrakt z PSG i ma dostać naprawdę spore pieniądze nie tylko w ramach kontraktu ale również jako bonusy. Również hiszpański AS potwierdził, że piłkarz od nowego sezonu zagra na Parc des Princes. Ostatnio jednak miała nastąpić zmiana bo dziennikarze L'Equipe oraz Mundo Deportivo rzekomo mieli się dowiedzieć, że jednak niekoniecznie zawodnik miał podpisać umowę z PSG i odrzucił pierwszą ofertę opiewającą na 6 mln euro. Do gry miał wejść Athletic oferując lepsze pieniądze oraz dłuższą umowę. Ile z tego prawdy nie wiadomo ale jeśli wierzyć dziennikarzom z Kraju Basków, prezydent Elizegi mocno optuje za ponownym ściągnięciem na San Mames właśnie Herrery i Javi Martineza. Można więc się spodziewać kolejnej soap opery z udziałem tych graczy. Na pewno byli by sporym wzmocnieniem drużyny ale akurat na te pozycje w zespole jest spora konkurencja i wielu młodych, bardzo obiecujących zawodników wyszkolonych w Lezamie.

Jak już wspominałem kilka tygodni temu na liście życzeń Athletic w letniej pretemporadzie jest mający świetny sezon w Las Palmas Inigo Ruiz de Galarreta. Niestety wygląda na to że sprowadzenie z powrotem na San Mames, wychowanka Athletic nie będzie takie proste. Według dziennikarzy Marci uwagę na rozgrywającego zwróciło szefostwo Realu Sociedad San Sebastian. Szykuje się więc ostra rywalizacja o usługo zawodnika co na pewno cieszy ludzi z Wysp Kanaryjskich. Zespół z Las Palmas niestety musi się szykować do kolejnego sezonu w Segunda Division a to oznacza wyprzedaż zawodników, szczególnie tych z najwyższymi kontraktami a właśnie do takich zalicza się Galarreta. Drugim gorącym nazwiskiem, które znajduje się na liście jest napastnik Araujo. Obaj mają klauzule odstępnego w wysokości 30 mln euro.