^Powrót na górę!

Zaloguj Zarejestruj

Login to your account

Username *
Password *
Remember Me

Create an account

Fields marked with an asterisk (*) are required.
Name *
Username *
Password *
Verify password *
Email *
Verify email *
Captcha *
Reload Captcha
Dzisiaj jest |

Odwiedza nas 13 gości oraz 0 użytkowników.

Niestety nie udało się wywieźć choćby remisu z Estadio Mestalla. Athletic po całkiem niezłej grze przegrał z Valencią 2-0 i znacznie oddalił się od miejsc dających grę w europejskich pucharach. Kto wie jednak jak dalej by się potoczył ten mecz gdyby sędziowie na VARze zareagowali w 10 minucie meczu gdy faulowany przez Diakhabego w polu karnym był Raul Garcia. Niestety arbitrzy nie dostrzegli przewinienia obrońcy gości i nakazali dalszą grę. Główny również nie zdecydował się na konsultację ze swoimi kolegami. Pewien niedosyt więc jednak zostaje, mimo tego że nasz niedzielny rywal był lepszy na murawie i nieco bardziej zasłużył na zwycięstwo. Samo spotkanie w wykonaniu Athletic było dość słabe.

Pierwsze 45 minut było bardzo wyrównane. Valencia od początku meczu starała się przejać inicjatywę i mocno naciskać obronę Los Leones ale Baskowie bez problemów radzili sobie z jej atakami a gdy tylko mogli wyprowadzali bardzo groźne ataki. Już pierwsza z nich mogła zakończyć się sukcesem i była to akcja z opisywanym wyżej rzutem karnym. W odpowiedzi dwie łądne akcje skrzydłem przeprowadził Gaya ale najpierw do piłki nie doszedł Cheryshev naciskany przez Inigo Martineza a później Ferran strzelił wprost w interweniującego obrońce Athletic. Chciał jeszcze poprawić Wass ale uderzył niecelnie. W 22 minucie Los Leones mieli kolejną sytuację bramkową gdy sam przed polem karnym został Raul Garcia mająć wyśmienitą pozycję do strzału i widok praktycznie na całą bramkę. Nasz ofensywny pomocnik niestety ale źle złożył się do strzału i przeniósł piłkę wysoko nad poprzeczką. Trzy minut później kolejny szybki atak przeprowadził Yuri, który uwolnił się na lewej flance od krycie i posłał ładne dośrodkowanie w pole karne ale niestety żaden z piłkarz Los Leones nie podążył za akcją. Podobnie w 29 minucie pod drugim polem karnym zrobił Cheryshev i tutaj akurat w polu karnym do piłki startował Santi Mina tyle że naciskany przez Inigo Martineza minął się z futbolówką. W końcówce pierwszej połowy meczu żadna z drużyny nie przeprowadziła już groźniejszej akcji pod bramką rywali.

Drugie 45 minut zaczęło się fatalnie dla Athletic. Zaledwie cztery minuty po rozpoczęciu gry Baskowie stracili bramkę. Centrę z lewej flanki posłał Ferran, Santi Mina zgrał piłkę na 16 metr do Rodrigo a ten bez przyjęcia z powietrza uderzył na bramkę trafiają idealnie w róg i nie dając Herrerinowi najmniejszych szans na obronę. Ukontentowana prowadzeniem Valencia odpuściła nieco czekając na to co pokaże zespół gości. Niestety Athletic nie potrafił znaleźć recepty na to jak przedostać się w pole karne gospodarzy, którzy zresztą mają jedną z najlepszych defensyw w lidze i skutecznie wybijali z głowy naszym piłkarzom wszelkie pomysły na akcje bramkowe. Im bardziej podopieczni trenera Garitano zapędzali się pod bramkę tym częściej narażali się na kontry. Po jednej z nich w 73 minucie Valencia wywalczyła rzut rożny, który o mało co a na bramkę zamienił by Kondogbia po centrze Parejo. Minutę później po kolejnej ofensywnej akcji Basków futbolówkę wyłapał Neto, posłał dalekie podanie do Gameiro, który będąc na „desancie" doszedł do piłki i z może 30 metrów oddał strzał na bramkę usiłując zaskoczyć wysuniętego Herrerina. Na szczęście dla Athletic futbolówka minimalnie minęła słupek. Niestety w samej końcówce Nietoperze dobiły swoich rywali. Kolejny nieudany atak przyjezdnych zakończył się kontrą, piłkę na skrzydle dostał Soler, pognał w kierunku bramki Herrerina i dośrodkował wprost na nogę Gameiro, który nie miał problemów by trafić do siatki.

Nie ma co ukrywać że to był słaby mecz Los Leones, który nie układał się od początku do końca. O ile w obronie wglądało to całkiem nieźle a nawet dobrze to już atak nie funkcjonował. Przede wszystkim chodzi tutaj o skrzydła a w szczególności prawą stronę gdzie De Marcos i Ibai to jednak kiepskie połączenie. Szkoda że Garitano nie zdecydował się na Susaetę od początku, który na pewno lepiej rozumie się z Oscarem. Druga linia również spisywała się słabo i o ile jeszcze w obronie wyglądało to dobrze to w ataku była beznadzieja i kompletne zero kreatywności. Nie dziwne więc że Athletic poza pierwszą połową nie stworzył praktycznie żadnego zagrożenia w drugiej części meczu. Tutaj na pewno duża zasługa Parejo i Kondogbii, którzy rozegrali niemal perfekcyjny mecz praktycznie rozbijając w zarodku wszelkie próby ofensywna Basków. Garitano musi koniecznie popracować nad grą ofensywną gdyż w momencie gdy Athletic traci bramkę i musi atakować to to po prostu nie wychodzi i piłkarze jakby nie mieli wypracowanych wariantów na wypadek gdy rywal ustawi się na 16 – 25 metrze od bramki i trzeba taką obronę przełamać. Kolejna sprawa to zmiana taktyki. To również nie funkcjonuje w zespole no ale trudno za to winić Garitano, który przejął zespół w środku sezonu, rozbity i nie potrafiący praktycznie nic grać a więc baskijski szkoleniowiec po prostu idzie po najprostszej linii, która póki co daje wyniki aczkolwiek czasami wydaje się nieskuteczna. W sumie jeśli Baskom nie wyjdzie jeden mecz na cztery a w pozostałych trzech będą zdobywać 7 punktów tak jak ostatnio to do końca sezonu powinni zdobyć 21 oczek a to daje 54 punkty co byłoby wynikiem i tak fantastycznym patrząc na to co wyprawiał zespół pod kierunkiem Berizzo i w jakie znajdował się sytuacji. No cóż, Mestalla to zawsze był trudny teren dla Athletic i porażkę można wkalkulować. Ważne żeby wygrywać u siebie mecze a każdy punkt na wyjeździe to miła niespodzianka. I tak Garitano wykręca z drużyną bardzo dobre wyniki więc pojedynczych wpadek nie ma co wypominać. Teraz przed nami dwa mecze pod rząd na San Mames więc szansa na odegranie się i zdobycie kompletu punktów.

Statystyka meczu:
Składy:
Valencia: Neto – Wass, Roncaglia, Diakhaby, Gaya – Ferran (75' Soler), Parejo, Kondogbia, Cheryshev – Santi mina (69' Gameiro), Rodrigo (78' Guedes).
Trener: Marcelino Garcia Toral

Athletic: Herrerin – De Marcos, Yeray, Martinez, Yuri – Dani Garcia, Benat (63' San Jose) – Ibai Gomez (81' Susaeta), Raul Garcia (66' Kodro), Muniain – Williams.
Trener: Gaizka Garitano

Wynik: 2 – 0
Bramki: 49' Rodrigo, 89' Gameiro
Żołte kartki: Raul Garcia, Yeray, Martinez
Posiadanie piłki: 50% - 50%
Strzały: 11 – 4
Strzały celne: 3 – 1
Rzuty rożne: 6 – 2
Spalone: 1 – 0
Podania: 441 – 435
Faule: 12 – 13
Widzów: 39041
Sędzia: Medie Jimenez jako główny oraz Barranco Trejo oraz Mendez Mateo na liniach.

You have no rights to post comments

Ostatni/poprzedni mecz

Następny mecz

Athletic - Villarreal


 
-:-

 Data: 14.04.2024 godz. 18:30

Stadion: San Mames

Sędzia: Cuadra Fernandez

Finał Copa del Rey

Athletic - Mallorca

(4)1:1(2)

 Data: 06.04.2024 godz. 22:00

Stadion: La Cartuja

Sędzia: Munuera Montero

Tabela ligowa

Nr. Drużyna Bramki Pkt
1. Barcelona 63 - 37 58
2. R. Madryt 49 - 19 56
3. Sevilla 39 - 29 47
4. Sociedad 45 - 33 46
5. Getafe 37 - 25 46
6. Atletico 31 - 21 45
10. Athletic 29 - 23 37
18. Mallorca 28 - 44 25
19. Leganes 21 - 39 23
20. Espanyol 23 - 46 20

Pełna tabela [click]

Shoutbox

Latest Message: 3 years, 7 months ago
  • Joxer : link do sparingu z Logrones: «link»
  • Joxer : Link do sparingu z Paderborn: «link»
  • Joxer : Dzisiaj mecz rezerw o 16.00. Transmisja pod tym linkiem: «link»
  • Joxer : Kto ma ochotę i czas to dzisiaj o 16.00 derby rezerw z Sociedad - link do transmisji: «link»
  • Joxer : Witamy :)
  • Sylas : Witam
  • Leones2 : Transmisja dzisiejszego meczu na Tvp Sport :)
  • Leones2 : A co odnośnie Kepy. Skoro nie pasują mu takie zarobki, chce być gwiazdą światowego formatu, jak to napisał Aitor zagrał w 34 spotkaniach, to ja bym go posadził na ławę(albo i tak zrobiłby to Real Madryt) i może się stać jak z Llorente, też mu coś nie pasowało, ( odszedł chyba za darmo), myślał że się bardziej rozwinię, ale się pomylił , i wędrował z klubu do klubu :D Jak Kepa odejdzie z Athletic, tylko dla kasy,to życzę mu z całego serca żeby było jak z Llorente.
  • Joxer : A co do Ganei to nie jest baskiem ale jest wychowankiem klubu z Kraju Basków i o ile mi wiadomo między 9 a 18 rokiem wychowywał się i trenował w Kraju Basków. Dzisiaj albo jutro jeszcze napiszę coś właśnie o Ganei bo Athletic bardzo się nim interesuje oraz o planowanych przedłużeniach kontraktów. No i jeszcze napiszę dość ciekawy moim zdaniem artykuł o dość niepokojącej decyzji jaką podjął Urrutia ocierającej się o sabotaż klubu.
  • Joxer : Nie no spoko :) Chciałbym częściej coś wrzucać ale zwykle jest tak że muszę z kilku artykułów robić jeden bo newsów o Athletic jest mało gdyż jest to bardzo hermetyczny klub i mało co się wydostaje na zewnątrz ;)

Guests are shown between [].

Only registered users are allowed to post

Reklama

 Jedyny polski serwis Los Leones

Benfica Lizbona
LeedsUtd.pl - Strona o Leeds United

Newcastle United