Przed nami rozgrywki Pucharu Króla i pojedynek w ramach 1/16 finału. Pierwsze spotkanie odbędzie się na San Mames a rywalem w dwumeczu (rewanż tydzień później na wyjeździe) będzie ekipa Huesci. Jest to mecz przełożony z 31 października, gdyż w pierwotnym terminie gdzie grały wszystkie zespoły nie mógł się odbyć ze względu na koncert MTV, który miał miejsce na Estadio San Mames. Rozgrywki te tradycyjnie już są niezwykle istotne dla Basków, którzy zawsze wkładają w nie maksimum sił i umiejętności a na trybunach zwykle jest więcej fanów niż na innych stadionach. Z kolei dla ekipy Huesci jest to raczej zbędny balast gdyż najważniejsze dla nich jest jak najszybsze wywalczenie utrzymania w La Liga bo taki jest cel tej drużyny na ten sezon.

Oba zespoły są w niezwykle ciężkiej sytuacji ligowej więc teoretycznie Copa del Rey nie powinno ich interesować. Jednakże w praktyce jest to nie tylko odskocznia od problemów ligowych ale tez poligon doświadczalny dla trenerów oraz okazja do wykazania się tym piłkarzom, którzy grają rzadziej. Tyle teorii ale jak będzie w praktyce przekonamy się zapewne tuz przed meczem kiedy obaj trenerzy podadzą podstawowe jedenastki. W porównaniu do poprzedniego meczu na San Mames, który odbył się w sierpniu, Huesca przystąpi do tej rywalizacji z nowym trenerem. Jest nim Francisco Javier Rodriguez Vilchez w skrócie Francisco. Jak widać projekt z Leo Franco nie wypalił. Pytanie tylko czy nie jest to na zasadzie „zamienił stryjek siekierkę na kijek" gdyż wprawdzie obecny szkoleniowiec ma na pewno większe doświadczenie niż poprzednik ale za to jest debiutantem w Primera Division. Na razie wyniki nie powalają na kolana bo może i zespół gra nieco lepiej ale póki co ma zaledwie 2 remisy w 5 ostatnich pojedynkach i to na własnym obiekcie. Tutaj sytuacja jest dość podobna do ekipy trenera Eduardo Berizzo, tyle że w przypadku Athletic można powinno się liczyć na o wiele więcej a pozycję ekipy z Aragonii można zrozumieć i wytłumaczyć. Choć nie da się ukryć że wejście do rozgrywek drużyna miała mocne i być może władze klubu oczekiwały lepszych wyników. Tak więc wydaje się że Huesca ma o wiele więcej problemów a Puchar Króla to raczej zbędny balast dla tej drużyny. No ale na pewno nie położą się na murawie czekając na najniższy wymiar kary gdyż trener Francisco wykorzysta go zapewne dla przyjrzenia się niektórym zawodnikom rezerwowym jak Gunler, Longo czy Semedo, którzy dostaną szansę na pokazanie swoich umiejętności i powalczenie o powrót do składu. Mecz ten będzie także okazją do szlifowania nowego ustawienie 4-2-3-1. Zapewne będzie tez chciał zmienić swoją fatalną passę i odnieść pierwsze zwycięstwo pod swoim kierunkiem.

Przełamanie złej passy to również cel podopiecznych trenera Berizzo. Dwanaście spotkań bez wygranej i otwieranie strefy spadkowej to na pewno nie powód do dumy. Paradoks obecnego sezonu polega na tym że o ile gra jest lepsza to niestety ale brak jest kompletnie wyników, natomiast w poprzednim sezonie nie było praktycznie w ogóle gry a wyniki były nieco lepsze, choć również trudno było o optymizm. Niestety trener Ziganda nie miał tak wielkiego „sprzymierzeńca" jak Argentyńczyk a więc sytuacji w lidze, która jest wyjątkowo wyrównana w tym sezonie. Po 13 kolejkach najlepsza drużyna w lidze ma zaledwie 26 punktów a nie ma kolejki żeby jakiś faworyt nie zanotował wpadki. To sprzyja słabszym drużynom i tym w kryzysie jak Valencia, Athletic, Betis czy Villarreal. Tyle że to wiecznie trwać nie będzie i jeśli szybko gra Los Leones się nie zmieni to może być bardzo ciężko. I tutaj można upatrywać szansę w Copa del Rey. Athletic zawsze wyjątkowo spinał się na te rozgrywki i walczył w nich do upadłego. Patrząc na grę zespołu w dotychczasowych meczach można zaryzykować stwierdzenie, że Baskom brakuje meczu w którym zaczęło by im wychodzić to co ćwiczą na treningach. W meczach ligowych po tylu spotkaniach bez wygranej i z niską pozycją w lidze dodatkowym „rywalem" jest presja a w Copa del Rey jest ona o wiele mniejsza. Stąd trener i piłkarze bardzo mocno nastawiają się na te rozgrywki i to że może w końcu tutaj zacznie wychodzić to co nie udaje się w walce o punkty. Trener Berizzo będzie chciał się również przyjrzeć kilku rezerwowym zawodnikom oraz być może sprawdzić nowe ustawienie. Mecz z trybun na pewno obejrzy trójka kontuzjowanych piłkarzy a więc Raul Garcia, Mikel Rico i Mikel Balenziaga. Po wczorajszym treningu Argentyńczyk podał następującą listę powołanych na dzisiejszy pojedynek:
Bramkarze: Herrerin, Simon,
Obrońcy: Ganea, Inigo, Yeray, San Jose, Yuri, Capa,
Pomocnicy: Benat, Cordoba, Susaeta, Dani Garcia, De Marcos, Nolaskoain,
Napastnicy: Williams, Muniain, Aduriz. Guruzeta.
Z przyczyn technicznych wśród wybrańców nie pojawili się Unai Lopez, Ander Iturraspe, Unai Nunez i Remiro.
Do kadry powraca Yeray Alvarez i być może trafi od razu do podstawowej jedenastki. Zmiany szykują się też w innych formacjach. Jeśli wierzyć informacjom dziennikarzy z Kraju Basków to pierwsza z nich będzie już w bramce gdzie zagrać ma Unai Simon. W obronie być może zobaczymy Capę na prawej stronie oraz Ganeę na lewej, gdyż Berizzo będzie chciał sprawdzić formę Rumuńskiego defensora gdyż z kadry wypadł mu Balenziaga i Yuri. Na środku defensywy partnerem Inigo Martineza powinien być Nolaskoain. Najmniej zmian może być w drugiej linii gdzie raczej pewne jest miejsce Muniaina i Benata. Pozycję defensywnego pomocnika powinien zająć Dani Garcia. W ataku od pierwszej minuty powinien zagrać Aritz Aduriz. Pytanie kto będzie mu partnerował bo tutaj opcje są dwie a więc postawienie od początku na Williamsa i Susaetę a więc zagranie formacją jaka całkiem nieźle spisywała się w pretemporadzie a z niewiadomych powodów została zarzucona przez Berizzo albo wprowadzenie Cordoby i Guruzety czyli danie szansy młodym. Szczerze powiedziawszy ten ostatni pomysł nie byłby taki zły bo i Markelowi i Inakiemu przydałby się odpoczynek.

Jest to mecz dwóch drużyn ze spodu tabeli więc raczej trudno oczekiwać fajerwerków. W teoretycznie lepszej sytuacji jest Athletic bo gra na własnym obiekcie ale może być to złudne bo już raz dostał nauczkę od swojego rywala. W drugiej kolejce ligowej na San Mames Los Leones wygrywali już 2-0 w drugiej połowie by dać sobie wyrwać wygraną w samej końcówce a nawet przy odrobinie szczęścia rywali mogli przegrać. Jak będzie tym razem? Pozostaje mieć nadzieję że Athletic uda się choć tutaj powalczyć o dobry wynik, skoro nie idzie w rozgrywkach ligowych.

Przewidywane składy:
Athletic: Simon – Capa, Nolaskoain, Inigo, Ganea – Dani Garcia – Benat, Muniain – Susaeta, Aduriz, Williams.
Trener: Eduardo Berizzo

Huesca: Werner – Akapo, Semedo, Insua, Brezancic – Sastre, Aguilera – Chimy, Camacho, Gurler – Longo.
Trener: Francisco

Data: 28.11.2018 r. godz. 20.45
Miejsce: Bilbao, Estadio San Mames (poj. 53289)
Sędzia: Gonzalez Gonzalez