Czy w 11 kolejce La Liga przyjdzie przełamanie Basków? To pytanie zadają sobie fani Los Leones od pierwszej kolejki ligowej kiedy ich pupile odnieśli ostatnie i jak na razie jedyne zwycięstwo w obecnym sezonie. Być może będą zadawali sobie o wiele dłużej bo trudno być optymistą przed dzisiejszym meczem w którym rywalem będzie Espanyol. Ekipa Papużek to rewelacja obecnych rozgrywek, drużyna, która ociera się o miejsca gwarantujące miejsce w eliminacjach Ligi Mistrzów i prezentująca naprawdę niezłą formę. Athletic jest zupełnie na przeciwległym biegunie i ich gra w przede wszystkim dorobek punktowy pozostawiają wiele do życzenia. Można zaryzykować że jest to jedna z ekip, która najbardziej rozczarowuje w obecnych rozgrywkach. Kto więc będzie bardziej zadowolony w po meczu tych dwóch jakże „odmiennych" drużyn? O tym przekonamy się w poniedziałkowy wieczór około 23.00 kiedy zabrzmi ostatni gwizdek meczu kończącego 11 kolejkę ligową. Spotkanie poprowadzi Pan Gonzalez Fuertes.

W ostatniej kolejce obydwa zespoły solidarnie wywalczyły po jednym punkcie. Espanyol rozgrywał swój pojedynek na wyjeździe z beniaminkiem z Valladolid. Ekipa z Barcelony była bardzo bliska wygranej bo do 90 minuty prowadziła 0-1 po golu Borjy Iglesiasa. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry ekipa z Estadio Jose Zorillla zdołała zdobyć gola na wagę remisu a szczęśliwym strzelcem okazał się Verde. W środku tygodnia Espanyol rozgrywał mecz w ramach Pucharu Króla na wyjeździe w Kadyksie. I tutaj dość niespodziewanie przegrali 2-1. Athletic z kolei podejmował na własnym stadionie Valencię. Ponieważ obydwa zespoły nie zdołały zdobyć bramki a zagrożenie pod jedną i drugą bramka było minimalne to i zasłużenie podzieliły się punktami. Mecz Basków w Copa del Rey został przełożony ze względu na koncert muzyczny jaki miał się odbyć na San Mames

Espanyol póki co zadziwia w tym sezonie. Chyba najstarsi fani ekipy Papużek nie pamiętają tak dobrego początku rozgrywek. 18 punktów po 10 kolejkach, 5 miejsce w tabeli i naprawdę niezła a przede wszystkim skuteczna gra mogą się podobać kibicom z Cornella El Prat. Co ciekawe, jest to osiągnięte przy o wiele niższych nakładach na drużynę niż w latach poprzednich, przy właściwie zerowych wzmocnieniach oraz trenerem, którego trudno uznać za wybitnego fachowca. Chińscy właściciele Espanyolu musieli poszukać po sezonie nowego szkoleniowca. Postawili na Joana Francesca Ferrera Sicilię czyli popularnego Rubiego. Trochę była to dziwna decyzja bo trudno wymagać jakiegoś świetnego warsztatu od trenera, którego jedynym wartym uwagi sukcesem jest awans Huesci do La Liga w minionym sezonie. O piłkarskiej karierze Rubiego trudno cokolwiek powiedzieć bo nosa poza Segunda B nie wysunął. Tyle że Rubi zna Espanyol bo zaliczył epizod w rezerwach tego zespołu a trzy lata spędził w tym klubie jako szkoleniowiec drugiej drużyny. Poza tym wiadomo, że lubi szybką, ofensywną grę, pomimo tego że póki co po grze Los Pericos trudno powiedzieć żeby taka była. No ale po dwóch latach topornego, defensywnego stylu gry Quique Sancheza Floresa trochę czasu zajmie zanim drużyna złapie nową grę. I tak idzie im lepiej niż Athletic, który tylko rok miał rozbratu z futbolem. Rubi nie jest wymagającym szkoleniowcem i gra tym co ma. Stracił przed sezonem Gerarda Moreno a więc najlepszego snajpera w zespole, który wrócił do Villarrealu za 20 mln euro. Poza tym odeszło dwóch wychowanków klubu w postaci bocznych obrońców – Marca Navarro (prawy) i Aarona Martina (lewy). Była to dość dziwna decyzja bo klub na tym ani nie zarobił jakoś spektakularnie ani piłkarze Ci nie byli specjalnym obciążeniem budżetu klubu. Co innego Sergio Sanchez, kapryśny Pau Lopez czy też Jurado. Do klubu wrócili wypożyczeni Hernan Perez z Alaves oraz bramkarza Roberto z Malagi. Atak uzupełniono Borją Iglesiasem sprowadzonym z Celty za 10 mln euro oraz wykupiono z Lyonu wypożyczonego dotychczas Sergi Dardera. Transfery domyka wypożyczenie Roberto Rosalesa z Malagi oraz trójka wychowanków w osobach napastnika Puado, pomocnika Alexa Lopeza oraz obrońcy Pipy. Jeśli ktoś się martwił tym że będzie trudno zastąpić Moreno w podstawowym składzie to dość szybko uzyskał odpowiedź gdyż póki co Borja Iglesias spisuje się rewelacyjnie mając już na koncie 5 bramek i 2 asysty, będąc kluczową postacią swojej drużyny. Trener Rubi potrafił również świetnie dopasować resztę zawodników do siebie i taktyki bo każdy zawodnik z formacji ofensywnej zaliczył na swoim koncie po bramce. Skuteczni są również pomocnicy i to zarówno pod bramką rywala jak i pod własnym polem karnym, skutecznie blokując dostęp do bramki. Generalnie trener Rubi najbardziej poprawił grę swojego zespołu w środku pola gdzie Espanyol jest bardzo mocny, co od razu znalazło przełożenie na pozycję zespołu w tabeli. Jeśli Papużki utrzymają tak dobrą grę tej formacji to nic nie stoi na przeszkodzie aby drużyna w przyszłym roku zameldowała się na pozycji dającej grę w europejskich pucharach. Tutaj rodzi się jednak pytanie, które nasuwa się myśl patrząc na dotychczas rozegrane przez Espanyol spotkania. Ekipa z Barcelony póki co grała z pogrążonymi w kryzysie ekipami Valencii, Villarrealu i Realu Madryt. Z rewelacyjnym w tym sezonie Alaves przegrali na wyjeździe a reszta zespołów raczej do czołówki nie należy (cała trójka beniaminków + Levante, Celta i Eibar). Przed nimi jeszcze pojedynki z Sevilla, Atletico, Barceloną oraz kilkoma zespołami, które są co najmniej solidne. Czy to więc Espanyol jest taki silny i tak trafił z formą, czy to też rywale tak słabi. Przekonamy się o tym pewnie niedługo bo Los Pericos tak jak szybko łapią formę potrafią ją stracić i popaść w przeciętność. Zapewne dla La Liga byłoby dobrze by pojawiła się kolejna silna drużyna zdolna rywalizować o europejskie puchary. A taką bez wątpienia jest właśnie drużyna z Cornella El Prat, która ma naprawdę solidne podstawy organizacyjne, finansowe i kadrowe. I olbrzymi potencjał, który niestety ale dość często bywał marnowany, gdyż naprawdę wielu zawodników w tym zespole miało bądź ma papiery na naprawdę dobrą grę na wysokim poziomie. Może to będzie właśnie ten sezon, podczas którego niespełnione talenty typu Piatti, Didac Vila, Granero, Darder, Leo Baptistao czy Victor Sanchez w końcu coś osiągnął. Przed nimi jeszcze długa droga ale pierwsze udane kroki zostały już poczynione. Jak długo potrwa mesiąc miodowy Rubiego i Espanyolu to okaże się w dalszej części rozgrywek a kolejny rozdział tego poznamy już dzisiaj na Cornella El Prat. Szkoleniowiec Papużek raczej nie może narzekać na problemy kadrowe. Wprawdzie kontuzjowani są stoper Naldo oraz napastnik Hernan Perez ale kandydatów do zastąpienia ich jest sporo. Tym bardziej że jedynym podstawowym piłkarzem jest Naldo a Perez do niedawna był uważany w klubie za superrezerwowego. Poza tym reszta zawodników jest do dyspozycji trenera Rubiego. Lista powołanych na dzisiejsze spotkanie prezentuje się następująco:
Bramkarze: Roberto, Diego Lopez
Obrońcy: Duarte, Rosales, Didac Vila, David Lopez, Hermoso,
Pomocnicy: Sergi Darder, Victor Sanchez, Melendo, Javi Lopez, Granero, Marc Roca,
Napastnicy: Borja Iglesias, Sergio Garcia, Leo Baptistao, Piatti, Puado.
Nowością w składzie jest miejsce dla wychowanka – Puado, który świetnie zaprezentował się w meczu Copa del Rej z Cadiz, strzelając jednyną bramkę dla ekipy Papużek.

Baskowie jak na uzyskane wyniki oraz dość słabą grę prezentują bardzo wysokie morale. O ile w przypadku trenera Zigandy było widać w wypowiedziach pewne powątpiewanie a ich ton raczej nie wykazywał entuzjazmu to w przypadku Berizzo wydaje się że jest zupełnie inaczej. Sam trener zresztą emanuje wręcz pozytywną energią i wiarą w zespół i być może to właśnie udziela się jego podopiecznym. Piłkarze ostro więc trenują i dają z siebie wszystko na zajęciach co potwierdzają dziennikarze i kibice obecni w Lezamie. Czemu więc nie ma wyników? Trudno jednoznacznie stwierdzić ale każdy kolejny mecz to nadzieja na korzystny wynik, że może tym razem się uda. Na pewno podstawy do optymizmu są spore jak choćby przeważnie dobra gra defensywy oraz świetna forma Muniaina, który jak dotychczas cztery razy znalazł drogę do siatki rywali będą najskuteczniejszym strzelcem zespołu. Nie dziwne że od razu pojawiły się plotki o zainteresowaniu się jego usługami Liverpoolu, Romy, Lazio i Napoli. Tym bardziej jest to prawdopodobne, że naszemu zawodnikowi kończy się kontrakt w czerwcu przyszłego roku. No ale negocjacje z Ikerem są bardzo zaawansowane i jak twierdzą zainteresowane strony kwestia porozumienia może rozstrzygnąć się w ciągu najbliższych dni albo tygodni. Muniain nie ma też zbytniego ciśnienia na odejście bo należy do najlepiej zarabiających zawodników w zespole a niedawno urodziło mu się drugie dziecko a więc przeprowadzka do innego kraju byłaby raczej bezsensowna. Z dobrych wieści jakie doszły z obozu Los Leones to przede wszystkim powrót do treningów Benata, który ostatecznie pojechał z drużyną do Barcelony oraz szybkie postępy Lekue, który nadrabia zaległości po kontuzji. Poza tym nie ma żadnych większych kłopotów zdrowotnych w zespole i jedyna niepewność to jest dyspozycja w dniu meczu. Ostatecznie trener Berizzo zabrał do Barcelony aż 20 zawodników. Lista ta prezentuje się następująco:
Bramkarze: Herrerin, Unai Simon,
Obrońcy: Nunez, Inigo Martinez, Yeray, San Jose, Yuri, Capa, Balenziaga
Pomocnicy: Benat, Cordoba, Susaeta, Dani Garcia, Mikel Rico, De Marcos, Raul Garcia, Unai Lopez,
Napastnicy: Williams, Muniain, Aduriz.
Niespodzianką jest postawienie na Cordobę, który dotychczas raczej nie mógł liczyć na przychylność trenera. Poza tym bez specjalnych niespodzianek. Za to zestawienie podstawowej jedenastki może być ciekawe bo Argentyńczyk wydawał się całkiem ukontentowany eksperymentem w pojedynku z Valencią i niewykluczone że będzie chciał go powtórzyć w pojedynku z Espanyolem. Zapewne główną przesłanką ku temu była dobra gra defensywy a to może być kluczowe w pojedynku z Los Pericos.

Faworytem tego spotkania jest Espanyol. Drużyna Los Pericos Jak dotychczas wygrała wszystkie 4 spotkania na własnym obiekcie. Jest w o wiele lepszej formie i przede wszystkim gra skutecznie w ataku i obronie mając pomysł na grę. Szkoda, że tego nie można powiedzieć o ekipie trenera Berizzo. Dodatkowo Baskowie nie wygrali z Espanyolem na wyjeździe już niemal dwie dekady z rzadka zdobywając choćby punkt. To na pewno nie wróży zbyt dobrze dla zespołu z Bilbao. Szczerze powiedziawszy patrząc na to co Athletic zaprezentował w meczu z równie słabą w tym sezonie Valencią to właśnie remis jest szczytem marzeń dla fanów z Kraju Basków.

Przewidywane składy:
Espanyol: Diego Lopez – Javi Lopez, David Lopez, Hermoso, Didac Vila – Marc Roca, Darder, Granero – Baptistao, Borja Iglesias, Sergio Garcia.
Trener: Rubi

Athletic: Herrerin – De Marcos, Yeray, Inigo Martinez, Yuri – San Jose, Dani Garcia, Mikel Rico – Williams, Aduriz, Raul Garcia.
Trener: Eduardo Berizzo

Data: 05.11.2018 r. godz. 21.00
Miejsce: Barcelona, Estadio Cornella El Prat
Sędzia: Gonzalez Fuertes